Długo i szczęśliwie
Któż nie chciałby dożyć stu lat! Ale czy istnieje recepta na długowieczność? I co zrobić, by żyć długo i szczęśliwie, ciesząc się dobrym zdrowiem fizycznym i psychicznym? - o tym, choć nie tylko, jest ten podcast. Zapraszam na spotkanie z wyjątkowymi gośćmi, którzy podzielą się z Państwem swoją wiedzą i doświadczeniem.
Kategorie:
Zdrowie & Fitness
Zdrowie & Fitness
#43 Gertrude Elion: genialna projektantka przełomowych leków. Nagrodzona medycznym Noblem w 1988 r.
2024-12-06 20:42:27
Gertruda Belle Elion otrzymała Nagrodę Nobla w 1988 roku za odkrycia w dziedzinie chemoterapii i rozwoju metod leczenia farmakologicznego. Wśród leków, które opracowała jest m.in. acyklovir, ten sam, którym smarujemy usta, gdy wyskoczy na nich opryszczka. A to tylko jeden z leków na długiej liście jej odkryć, które pozwoliły wygrywać z chorobami. Cofnijmy się w czasie, do styczniowej nocy 1918 roku, która w Nowym Jorku była tak mroźna, że zamarzały i pękały rury z wodą. 18 stycznia na świat przychodzi Getruda Elion. Była dzieckiem, które cechowało ogromne pragnienie wiedzy i cieszyła ją nauka niemal wszystkich przedmiotów. Wszechstronnie uzdolniona: należała do Historycznego Klubu Dramatycznego, Klubu Elektroniki i Nauki oraz Chóru; opublikowała esej i wiersz w roczniku szkolnym. Przeskoczyła dwie klasy i ukończyła liceum w 1933 roku, mając zaledwie 15 lat. Zbiega się to w czasie z tragicznym dla niej doświadczeniem, jakim jest śmierć ukochanego dziadka, który chorował na raka żołądka. To doświadczenie sprawia, że Trudy postanawia znaleźć lek na raka i rozpoczyna studia w Hunter College. Wybiera kierunek naukowy, stawia na chemię. Rozważała także zgłębianie biologii, ale zrezygnowała, bo chciała uniknąć... preparowania zwierząt. To czasy Wielkiego Kryzysu, w rodzinie Trudy także się nie przelewa, ponieważ jej ojciec stracił sporo pieniędzy na giełdzie i zbankrutował podczas krachu w 1929 roku. Na szczęście nadal miał swój zawód i lojalnych pacjentów, a Hunter College umożliwia bezpłatną naukę najlepszym studentom. W 1937 roku, w wieku 19 lat, Gertrude Elion ukończyła studia i złożyła podania do piętnastu szkół wyższych, bo chciała kształcić się dalej. Jednak pomimo imponującego dorobku akademickiego, żadna z nich nie przyznała jej wsparcia finansowego, by rozpocząć pracę nad doktoratem. Nie mogła też znaleźć pracy w laboratoriach. Pogląd, że nauka to „męska sprawa” był wtedy regułą, a nie wyjątkiem. Z trudem zaoszczędziła tyle, by zapisać się na studia w New York University. Jako jedyna kobieta w grupach chemicznych na studiach magisterskich pisała pracę dyplomową nocami i w weekendy, pracując jednocześnie najpierw jako recepcjonistka w gabinecie lekarskim, a potem jako nauczycielka zastępcza chemii i fizyki w szkole średniej. W 1941 roku uzyskała tytuł magistra. W znalezieniu stałej pracy pomogła jej II Wojna Światowa. Ponieważ wielu mężczyzn zaangażowano w wysiłki wojenne, laboratoria zaczęły zatrudniać kobiety. Elion podjęła pracę jako analityk chemii spożywczej, mierzyła kwasowość ogórków, sprawdzała konsystencję majonezu. W czerwcu 1944 roku jej ojciec otrzymał w swoim gabinecie dentystycznym próbkę środka przeciwbólowego. Zauważył, że producent leku mieści się w stanie Nowy Jork i zasugerował córce, aby Trudy zapytała tam o pracę. To przełomowy moment w jej życiu, bo poznaje dr. Georga Hitchingsa. W kolejnych dekadach partnerstwo Hitchingsa i Elion okazało się niezwykle owocne. Po raz pierwszy Elion miała pracę, która była dla niej intelektualnie stymulująca. George Hitchings okazał się nie tylko nieocenionym partnerem badawczym, ale także pomocnym mentorem. W latach 50. XX wieku Elion, wspólnie z George’em Hitchingsem, opracowała systematyczną metodę tworzenia leków opartą na wiedzy z zakresu biochemii i chorób. Jednym z pierwszych leków stworzonych przez ten duet był lek na białaczkę, który w skojarzeniu z innymi farmaceutykami, pomógł wielu dzieciom z tą chorobą przeżyć. Inne leki, które opracowali, były stosowane w walce z malarią, dną moczanową, wspierały procesy przeszczepów organów. Dziełem Trudy jest acyklovir, który zwalcza wirus opryszczki. Elion później określiła acyklowir jako „moją ostatnią perłę.” Wisienką na torcie jej kariery była Nagroda Nobla, którą trzymała w 1988 roku, do spółki z Hitchingsem. Otrzymanie Nobla przez Elion miało szczególne znaczenie, biorąc pod uwagę przeszkody, które musiała pokonać. Niewielu laureatów pochodziło z przemysłu farmaceutycznego, a jeszcze mniej było w tym elitarnym grobie osób bez doktoratów, a tym bardziej kobiet. Elion była dopiero piątą kobietą, która otrzymała Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny!
Gertruda Belle Elion otrzymała Nagrodę Nobla w 1988 roku za odkrycia w dziedzinie chemoterapii i rozwoju metod leczenia farmakologicznego. Wśród leków, które opracowała jest m.in. acyklovir, ten sam, którym smarujemy usta, gdy wyskoczy na nich opryszczka. A to tylko jeden z leków na długiej liście jej odkryć, które pozwoliły wygrywać z chorobami.
Cofnijmy się w czasie, do styczniowej nocy 1918 roku, która w Nowym Jorku była tak mroźna, że zamarzały i pękały rury z wodą. 18 stycznia na świat przychodzi Getruda Elion. Była dzieckiem, które cechowało ogromne pragnienie wiedzy i cieszyła ją nauka niemal wszystkich przedmiotów. Wszechstronnie uzdolniona: należała do Historycznego Klubu Dramatycznego, Klubu Elektroniki i Nauki oraz Chóru; opublikowała esej i wiersz w roczniku szkolnym. Przeskoczyła dwie klasy i ukończyła liceum w 1933 roku, mając zaledwie 15 lat.
Zbiega się to w czasie z tragicznym dla niej doświadczeniem, jakim jest śmierć ukochanego dziadka, który chorował na raka żołądka. To doświadczenie sprawia, że Trudy postanawia znaleźć lek na raka i rozpoczyna studia w Hunter College. Wybiera kierunek naukowy, stawia na chemię. Rozważała także zgłębianie biologii, ale zrezygnowała, bo chciała uniknąć... preparowania zwierząt. To czasy Wielkiego Kryzysu, w rodzinie Trudy także się nie przelewa, ponieważ jej ojciec stracił sporo pieniędzy na giełdzie i zbankrutował podczas krachu w 1929 roku. Na szczęście nadal miał swój zawód i lojalnych pacjentów, a Hunter College umożliwia bezpłatną naukę najlepszym studentom.
W 1937 roku, w wieku 19 lat, Gertrude Elion ukończyła studia i złożyła podania do piętnastu szkół wyższych, bo chciała kształcić się dalej. Jednak pomimo imponującego dorobku akademickiego, żadna z nich nie przyznała jej wsparcia finansowego, by rozpocząć pracę nad doktoratem. Nie mogła też znaleźć pracy w laboratoriach. Pogląd, że nauka to „męska sprawa” był wtedy regułą, a nie wyjątkiem. Z trudem zaoszczędziła tyle, by zapisać się na studia w New York University. Jako jedyna kobieta w grupach chemicznych na studiach magisterskich pisała pracę dyplomową nocami i w weekendy, pracując jednocześnie najpierw jako recepcjonistka w gabinecie lekarskim, a potem jako nauczycielka zastępcza chemii i fizyki w szkole średniej. W 1941 roku uzyskała tytuł magistra.
W znalezieniu stałej pracy pomogła jej II Wojna Światowa. Ponieważ wielu mężczyzn zaangażowano w wysiłki wojenne, laboratoria zaczęły zatrudniać kobiety. Elion podjęła pracę jako analityk chemii spożywczej, mierzyła kwasowość ogórków, sprawdzała konsystencję majonezu. W czerwcu 1944 roku jej ojciec otrzymał w swoim gabinecie dentystycznym próbkę środka przeciwbólowego. Zauważył, że producent leku mieści się w stanie Nowy Jork i zasugerował córce, aby Trudy zapytała tam o pracę. To przełomowy moment w jej życiu, bo poznaje dr. Georga Hitchingsa. W kolejnych dekadach partnerstwo Hitchingsa i Elion okazało się niezwykle owocne. Po raz pierwszy Elion miała pracę, która była dla niej intelektualnie stymulująca. George Hitchings okazał się nie tylko nieocenionym partnerem badawczym, ale także pomocnym mentorem.
W latach 50. XX wieku Elion, wspólnie z George’em Hitchingsem, opracowała systematyczną metodę tworzenia leków opartą na wiedzy z zakresu biochemii i chorób. Jednym z pierwszych leków stworzonych przez ten duet był lek na białaczkę, który w skojarzeniu z innymi farmaceutykami, pomógł wielu dzieciom z tą chorobą przeżyć. Inne leki, które opracowali, były stosowane w walce z malarią, dną moczanową, wspierały procesy przeszczepów organów. Dziełem Trudy jest acyklovir, który zwalcza wirus opryszczki. Elion później określiła acyklowir jako „moją ostatnią perłę.” Wisienką na torcie jej kariery była Nagroda Nobla, którą trzymała w 1988 roku, do spółki z Hitchingsem. Otrzymanie Nobla przez Elion miało szczególne znaczenie, biorąc pod uwagę przeszkody, które musiała pokonać. Niewielu laureatów pochodziło z przemysłu farmaceutycznego, a jeszcze mniej było w tym elitarnym grobie osób bez doktoratów, a tym bardziej kobiet. Elion była dopiero piątą kobietą, która otrzymała Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny!
Cofnijmy się w czasie, do styczniowej nocy 1918 roku, która w Nowym Jorku była tak mroźna, że zamarzały i pękały rury z wodą. 18 stycznia na świat przychodzi Getruda Elion. Była dzieckiem, które cechowało ogromne pragnienie wiedzy i cieszyła ją nauka niemal wszystkich przedmiotów. Wszechstronnie uzdolniona: należała do Historycznego Klubu Dramatycznego, Klubu Elektroniki i Nauki oraz Chóru; opublikowała esej i wiersz w roczniku szkolnym. Przeskoczyła dwie klasy i ukończyła liceum w 1933 roku, mając zaledwie 15 lat.
Zbiega się to w czasie z tragicznym dla niej doświadczeniem, jakim jest śmierć ukochanego dziadka, który chorował na raka żołądka. To doświadczenie sprawia, że Trudy postanawia znaleźć lek na raka i rozpoczyna studia w Hunter College. Wybiera kierunek naukowy, stawia na chemię. Rozważała także zgłębianie biologii, ale zrezygnowała, bo chciała uniknąć... preparowania zwierząt. To czasy Wielkiego Kryzysu, w rodzinie Trudy także się nie przelewa, ponieważ jej ojciec stracił sporo pieniędzy na giełdzie i zbankrutował podczas krachu w 1929 roku. Na szczęście nadal miał swój zawód i lojalnych pacjentów, a Hunter College umożliwia bezpłatną naukę najlepszym studentom.
W 1937 roku, w wieku 19 lat, Gertrude Elion ukończyła studia i złożyła podania do piętnastu szkół wyższych, bo chciała kształcić się dalej. Jednak pomimo imponującego dorobku akademickiego, żadna z nich nie przyznała jej wsparcia finansowego, by rozpocząć pracę nad doktoratem. Nie mogła też znaleźć pracy w laboratoriach. Pogląd, że nauka to „męska sprawa” był wtedy regułą, a nie wyjątkiem. Z trudem zaoszczędziła tyle, by zapisać się na studia w New York University. Jako jedyna kobieta w grupach chemicznych na studiach magisterskich pisała pracę dyplomową nocami i w weekendy, pracując jednocześnie najpierw jako recepcjonistka w gabinecie lekarskim, a potem jako nauczycielka zastępcza chemii i fizyki w szkole średniej. W 1941 roku uzyskała tytuł magistra.
W znalezieniu stałej pracy pomogła jej II Wojna Światowa. Ponieważ wielu mężczyzn zaangażowano w wysiłki wojenne, laboratoria zaczęły zatrudniać kobiety. Elion podjęła pracę jako analityk chemii spożywczej, mierzyła kwasowość ogórków, sprawdzała konsystencję majonezu. W czerwcu 1944 roku jej ojciec otrzymał w swoim gabinecie dentystycznym próbkę środka przeciwbólowego. Zauważył, że producent leku mieści się w stanie Nowy Jork i zasugerował córce, aby Trudy zapytała tam o pracę. To przełomowy moment w jej życiu, bo poznaje dr. Georga Hitchingsa. W kolejnych dekadach partnerstwo Hitchingsa i Elion okazało się niezwykle owocne. Po raz pierwszy Elion miała pracę, która była dla niej intelektualnie stymulująca. George Hitchings okazał się nie tylko nieocenionym partnerem badawczym, ale także pomocnym mentorem.
W latach 50. XX wieku Elion, wspólnie z George’em Hitchingsem, opracowała systematyczną metodę tworzenia leków opartą na wiedzy z zakresu biochemii i chorób. Jednym z pierwszych leków stworzonych przez ten duet był lek na białaczkę, który w skojarzeniu z innymi farmaceutykami, pomógł wielu dzieciom z tą chorobą przeżyć. Inne leki, które opracowali, były stosowane w walce z malarią, dną moczanową, wspierały procesy przeszczepów organów. Dziełem Trudy jest acyklovir, który zwalcza wirus opryszczki. Elion później określiła acyklowir jako „moją ostatnią perłę.” Wisienką na torcie jej kariery była Nagroda Nobla, którą trzymała w 1988 roku, do spółki z Hitchingsem. Otrzymanie Nobla przez Elion miało szczególne znaczenie, biorąc pod uwagę przeszkody, które musiała pokonać. Niewielu laureatów pochodziło z przemysłu farmaceutycznego, a jeszcze mniej było w tym elitarnym grobie osób bez doktoratów, a tym bardziej kobiet. Elion była dopiero piątą kobietą, która otrzymała Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny!
#42 Gerty Cori:pierwsza kobieta z medycznym Noblem
2024-12-06 20:33:35
W trzecim odcinku cyklu „Noblistki” opowiadamy o Gerty Cori, pierwszej kobiecie nagrodzonej nagrodą Nobla w dzidiznie fizjologii lub medycyny. Do 2024 roku tylko 13 kobiet otrzymało tę nagrodę w tej dziedzinie, z czego 7 w XXI wieku. Gerty Cori uhonorowano do spółki z mężem za odkrycia dotyczące przemian metabolicznych glikogenu. By rok 1947. Ich badania torowały drogę do skutecznych leków przeciwko cukrzycy. Przyznanie Nobla przetarło Gerty szlak do dalszych zaszczytów i wyróżnień. Prezydent Truman mianował ją członkiem zarządu Narodowej Fundacji Nauki. Na jej cześć nazwano kratery na Księżycu i Wenus. To jednak tylko jedna strona medalu, bo przez długie lata kariery naukowej Gerty spotykała się z wrogością świata akademickiego. Raz, że była kobietą. A dwa, wielu osobom nie podobało się, że stanowili z mężem tak zgrany duet: zarówno w życiu, jak i pracy. Cofnijmy się w czasie. Jest rok 1896, w Pradze na świat przychodzi Gerty. Rodzina Radnitzów jest zamożna. Otto Radnitz był chemikiem, zarządzał rafineriami cukru. Matka, Marthy Neustadt, interesowała się kulturą i sztuką, w jej kręgu znajomych był m.in. pisarz Franz Kafka. Gerty pobiera nauki w domu, potem kontynuuje edukację w liceum dla dziewcząt, które kończy w 1912 roku. Chce iść na studia, ale przeszkadzają braki w wykształceniu z łaciny, fizyki, chemii i matematyki. Te luki wynikały z różnic w programach nauki dla dziewcząt i chłopców. Gerty jest jedna zdeterminowana i w ciągu kilkunastu miesięcy zdobywa brakującą wiedzę. W 1914 r. zdaje egzaminy na Wydział Medyczny Niemieckiego Uniwersytetu w Pradze. Podczas studiów poznała Carla Ferdinanda Coriego. Wiele ich łączy. Przede wszystkim naukowa pasja, ale nie tylko. Oboje z zapałem jeżdżą na nartach, lubią chodzić po górach. Carl i Gerty Cori pobrali się w 1920 roku, mieli jednego syna. Po studiach Gerty trafia do szpitala pediatrycznego. Powojenna Europa, w której narasta antysemityzm, nie jest jednak przyjaznym miejscem dla lekarki o naukowych aspiracjach i żydowskich korzeniach. Małżonkowie podejmują decyzję o emigracji do Stanów Zjednoczonych. Po przybyciu do USA Carl zostaje zatrudniony jako biochemik w Instytutu Badania Chorób Nowotworowych w Buffalo. Z pracą dla Gerty jest trudniej. Ostatecznie otrzymuje posadę kilka miesięcy po mężu, choć to praca poniżej jej kwalifikacji, bo zostaje asystentką patologa. Z czasem awansuje na stanowisko asystenta biochemika. Jako kobieta Gerty Cori była zatrudniona na mniej korzystnych warunkach niż jej mąż. Jest rok 1928, gdy Coriowie otrzymali obywatelstwo amerykańskie. W 1931 roku Carl objął stanowisko kierownika Katedry Farmakologii w Szkole Medycznej Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis. W tamtym czasie uniwersytet nie pozwalał na zatrudnianie dwóch członków tej samej rodziny na stanowiskach wykładowców, więc Gerty Cori zatrudniono jako pracownika naukowego w dziedzinie farmakologii. Po dość wyboistej drodze, w 1943 roku Gerty Cori otrzymała tytuł profesora nadzwyczajnego chemii biologicznej i farmakologii, a w lipcu 1947 roku została profesorem chemii biologicznej, w tym samym roku, w którym otrzymała Nagrodę Nobla. Małżonkowie interesowali się tym, jak organizm wykorzystuje energię. W 1929 roku opisali cykl Corich, istotny element metabolizmu. W uproszczeniu: podczas intensywnej pracy mięśni wytwarzany jest kwas mlekowy, ten sam z powodu, którego dokuczają nam zakwasy. Następnie kwas mlekowy jest w wątrobie przekształcany w glikogen. Glikogen z kolei zamienia się w glukozę, która jest wchłaniana przez komórki mięśniowe. Cykl ten odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu poziomu cukru we krwi oraz w efektywnej regeneracji energii w organizmie. To był ważny wkład w zrozumienie skomplikowanych procesów chemicznych i hormonalnych, które rządzą metabolizmem. Para kontynuowała badania nad rozkładem glikogenu do glukozy i pod koniec lat 30. udało im się zidentyfikować enzym inicjujący ten proces oraz użyć tej reakcji do tworzenia glikogenu w probówce. Państwo Cori interesowali się również mechanizmem działania hormonów, prowadząc badania nad przysadką mózgową. Żyli długo i szczęśliwe? Nie do końca. Latem 1947 roku u Gerty Cori pojawiły się objawy mielofibrozy, rzadkiej choroby krwi wpływającej na szpik kostny. Walczyła z chorobą przez dziesięć lat, nie rezygnując z badań aż do ostatnich miesięcy życia. Gerty Cori zmarła w 1957 roku, mając 61 lat. W ostatnich latach swojego życia odmówiła rezygnacji z pracy w laboratorium. Zamiast tego poprosiła o dodanie małego łóżka do laboratorium, na którym mogłaby odpoczywać, gdy była zmęczona. Chcesz posłuchać o innych Noblistkach? Zapraszamy na kanał @dlugo_i_szczesliwie_TV na You Tube.
W trzecim odcinku cyklu „Noblistki” opowiadamy o Gerty Cori, pierwszej kobiecie nagrodzonej nagrodą Nobla w dzidiznie fizjologii lub medycyny. Do 2024 roku tylko 13 kobiet otrzymało tę nagrodę w tej dziedzinie, z czego 7 w XXI wieku. Gerty Cori uhonorowano do spółki z mężem za odkrycia dotyczące przemian metabolicznych glikogenu. By rok 1947. Ich badania torowały drogę do skutecznych leków przeciwko cukrzycy. Przyznanie Nobla przetarło Gerty szlak do dalszych zaszczytów i wyróżnień. Prezydent Truman mianował ją członkiem zarządu Narodowej Fundacji Nauki. Na jej cześć nazwano kratery na Księżycu i Wenus. To jednak tylko jedna strona medalu, bo przez długie lata kariery naukowej Gerty spotykała się z wrogością świata akademickiego. Raz, że była kobietą. A dwa, wielu osobom nie podobało się, że stanowili z mężem tak zgrany duet: zarówno w życiu, jak i pracy. Cofnijmy się w czasie. Jest rok 1896, w Pradze na świat przychodzi Gerty. Rodzina Radnitzów jest zamożna. Otto Radnitz był chemikiem, zarządzał rafineriami cukru. Matka, Marthy Neustadt, interesowała się kulturą i sztuką, w jej kręgu znajomych był m.in. pisarz Franz Kafka. Gerty pobiera nauki w domu, potem kontynuuje edukację w liceum dla dziewcząt, które kończy w 1912 roku. Chce iść na studia, ale przeszkadzają braki w wykształceniu z łaciny, fizyki, chemii i matematyki. Te luki wynikały z różnic w programach nauki dla dziewcząt i chłopców. Gerty jest jedna zdeterminowana i w ciągu kilkunastu miesięcy zdobywa brakującą wiedzę. W 1914 r. zdaje egzaminy na Wydział Medyczny Niemieckiego Uniwersytetu w Pradze. Podczas studiów poznała Carla Ferdinanda Coriego. Wiele ich łączy. Przede wszystkim naukowa pasja, ale nie tylko. Oboje z zapałem jeżdżą na nartach, lubią chodzić po górach. Carl i Gerty Cori pobrali się w 1920 roku, mieli jednego syna. Po studiach Gerty trafia do szpitala pediatrycznego. Powojenna Europa, w której narasta antysemityzm, nie jest jednak przyjaznym miejscem dla lekarki o naukowych aspiracjach i żydowskich korzeniach. Małżonkowie podejmują decyzję o emigracji do Stanów Zjednoczonych. Po przybyciu do USA Carl zostaje zatrudniony jako biochemik w Instytutu Badania Chorób Nowotworowych w Buffalo. Z pracą dla Gerty jest trudniej. Ostatecznie otrzymuje posadę kilka miesięcy po mężu, choć to praca poniżej jej kwalifikacji, bo zostaje asystentką patologa. Z czasem awansuje na stanowisko asystenta biochemika. Jako kobieta Gerty Cori była zatrudniona na mniej korzystnych warunkach niż jej mąż. Jest rok 1928, gdy Coriowie otrzymali obywatelstwo amerykańskie. W 1931 roku Carl objął stanowisko kierownika Katedry Farmakologii w Szkole Medycznej Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis. W tamtym czasie uniwersytet nie pozwalał na zatrudnianie dwóch członków tej samej rodziny na stanowiskach wykładowców, więc Gerty Cori zatrudniono jako pracownika naukowego w dziedzinie farmakologii. Po dość wyboistej drodze, w 1943 roku Gerty Cori otrzymała tytuł profesora nadzwyczajnego chemii biologicznej i farmakologii, a w lipcu 1947 roku została profesorem chemii biologicznej, w tym samym roku, w którym otrzymała Nagrodę Nobla. Małżonkowie interesowali się tym, jak organizm wykorzystuje energię. W 1929 roku opisali cykl Corich, istotny element metabolizmu. W uproszczeniu: podczas intensywnej pracy mięśni wytwarzany jest kwas mlekowy, ten sam z powodu, którego dokuczają nam zakwasy. Następnie kwas mlekowy jest w wątrobie przekształcany w glikogen. Glikogen z kolei zamienia się w glukozę, która jest wchłaniana przez komórki mięśniowe. Cykl ten odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu poziomu cukru we krwi oraz w efektywnej regeneracji energii w organizmie. To był ważny wkład w zrozumienie skomplikowanych procesów chemicznych i hormonalnych, które rządzą metabolizmem. Para kontynuowała badania nad rozkładem glikogenu do glukozy i pod koniec lat 30. udało im się zidentyfikować enzym inicjujący ten proces oraz użyć tej reakcji do tworzenia glikogenu w probówce. Państwo Cori interesowali się również mechanizmem działania hormonów, prowadząc badania nad przysadką mózgową. Żyli długo i szczęśliwe? Nie do końca. Latem 1947 roku u Gerty Cori pojawiły się objawy mielofibrozy, rzadkiej choroby krwi wpływającej na szpik kostny. Walczyła z chorobą przez dziesięć lat, nie rezygnując z badań aż do ostatnich miesięcy życia. Gerty Cori zmarła w 1957 roku, mając 61 lat. W ostatnich latach swojego życia odmówiła rezygnacji z pracy w laboratorium. Zamiast tego poprosiła o dodanie małego łóżka do laboratorium, na którym mogłaby odpoczywać, gdy była zmęczona. Chcesz posłuchać o innych Noblistkach? Zapraszamy na kanał @dlugo_i_szczesliwie_TV na You Tube.
#41 Dieta śródziemnomorska - najzdrowsza kuchnia na świecie?
2024-11-03 12:17:21
Dieta śródziemnomorska uważana jest za najzdrowszą na świecie. Co takiego zdrowego znajduje się w diecie śródziemnomorskiej? Zacznijmy od tego, że na dietę składa się nie tylko jedzenie, ale wiele innych czynników składających się się na styl życia. To na przykład sen, ilość ruchu, kondycja psychiczna - mówi Aneta Strelau, dietetyczka.
Dieta śródziemnomorska uważana jest za najzdrowszą na świecie. Co takiego zdrowego znajduje się w diecie śródziemnomorskiej? Zacznijmy od tego, że na dietę składa się nie tylko jedzenie, ale wiele innych czynników składających się się na styl życia. To na przykład sen, ilość ruchu, kondycja psychiczna - mówi Aneta Strelau, dietetyczka.
#40 Twoje dziecko zgrzyta zębami przez sen? To może być bruksizm
2024-10-31 13:41:29
Bruksizm u dzieci może być przyczyną nocnego zgrzytania zębami przez sen. Tak dzieje się już u najmłodszych maluchów. Co leży u podłoża bruksizmu u naszych pociech, a przede wszystkim jak im pomóc? -Niefizjologiczne ścieranie się powierzchni zębowych to przede wszystkim kwestia ortodontyczna i dentystyczna. Jeśli starciu ulegną powierzchnie już zębów mlecznych, to będzie to niosło poważne konsekwencje dla zdrowia zębów. Przyczyną bruksizmu może być tez nieprawidłowy zgryz, którą trzeba będzie wykluczyć - mówi Klara Francuz-Matwiejczyk
Bruksizm u dzieci może być przyczyną nocnego zgrzytania zębami przez sen. Tak dzieje się już u najmłodszych maluchów. Co leży u podłoża bruksizmu u naszych pociech, a przede wszystkim jak im pomóc? -Niefizjologiczne ścieranie się powierzchni zębowych to przede wszystkim kwestia ortodontyczna i dentystyczna. Jeśli starciu ulegną powierzchnie już zębów mlecznych, to będzie to niosło poważne konsekwencje dla zdrowia zębów. Przyczyną bruksizmu może być tez nieprawidłowy zgryz, którą trzeba będzie wykluczyć - mówi Klara Francuz-Matwiejczyk
#39 Od tajemniczej plagi do odkrycia wirusa HIV. Historia François Barré-Sinoussi
2024-10-27 13:35:35
Zapraszamy do wysłuchania podcastu o Françoise Barré-Sinoussi. Ta francuska badaczka zidentyfikowała wirusa HIV, wywołującego AIDS. Odkrycie utorowało drogę do opracowania testów i leków, dzięki którym chorobę można trzymać w ryzach. Naukowczyni w 2008 r. została nagrodzona nagrodą Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny. Posłuchaj, by dowiedzieć się więcej!
Zapraszamy do wysłuchania podcastu o Françoise Barré-Sinoussi. Ta francuska badaczka zidentyfikowała wirusa HIV, wywołującego AIDS. Odkrycie utorowało drogę do opracowania testów i leków, dzięki którym chorobę można trzymać w ryzach. Naukowczyni w 2008 r. została nagrodzona nagrodą Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny. Posłuchaj, by dowiedzieć się więcej!
#38 Od medycyny chińskiej, po Nobla. Poznaj historię Tu YouYou
2024-10-13 16:59:41
W pierwszym odcinku cyklu opowiadamy o niezwykłej badaczce, która zrewolucjonizowała leczenie malarii. Tu Youyou, studiując starożytne teksty medycyny chińskiej, odkryła roślinę, z której wyizolowano skuteczny lek na tę śmiertelną chorobę.
W pierwszym odcinku cyklu opowiadamy o niezwykłej badaczce, która zrewolucjonizowała leczenie malarii. Tu Youyou, studiując starożytne teksty medycyny chińskiej, odkryła roślinę, z której wyizolowano skuteczny lek na tę śmiertelną chorobę.
#37 Pneumokoki - jak skutecznie chronić się przed tymi groźnymi bakteriami?
2024-08-28 18:06:59
Pneumokoki (Streptococcus pneumoniae) to bakteria z rodzaju paciorkowców. Są jedną z najczęstszych przyczyn zakażeń bakteryjnych, przede wszystkim u dzieci, ale nie tylko. Pneumokoki atakują także osoby dorosłe. "Pneumokoki to bakterie, które "lubią" bytować w ludzkim organizmie i żyć razem z nami. Czekają na moment, w którym będą mogły przenieść się na osobę o zwiększonej podatności na infekcję, czyli np. ze współistniejącą przewlekłą chorobą płuc lub układu sercowo-naczyniowego albo inną chorobę autoimmunologiczną. Dlatego właśnie w grupie dzieci pneumokoki nie są aż tak niebezpieczne jak dla osób starszych" - ostrzega dr Piotr Ligocki, specjalista reumatologii i internista. Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
Pneumokoki (Streptococcus pneumoniae) to bakteria z rodzaju paciorkowców. Są jedną z najczęstszych przyczyn zakażeń bakteryjnych, przede wszystkim u dzieci, ale nie tylko. Pneumokoki atakują także osoby dorosłe. "Pneumokoki to bakterie, które "lubią" bytować w ludzkim organizmie i żyć razem z nami. Czekają na moment, w którym będą mogły przenieść się na osobę o zwiększonej podatności na infekcję, czyli np. ze współistniejącą przewlekłą chorobą płuc lub układu sercowo-naczyniowego albo inną chorobę autoimmunologiczną. Dlatego właśnie w grupie dzieci pneumokoki nie są aż tak niebezpieczne jak dla osób starszych" - ostrzega dr Piotr Ligocki, specjalista reumatologii i internista.
Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
#36 Sekrety blue zones
2024-05-06 19:14:58
Błękitne strefy to nieliczne miejsca na świecie, gdzie stu lat w dobrym zdrowiu dożywa wyjątkowo wielu osób. Od początku XXI wieku naukowcy próbują znaleźć odpowiedź na pytanie, co takiego mają w sobie „blue zones”, że sprzyjają długowieczności. Czy sekret tkwi w diecie? A może w wyjątkowym mikroklimacie? A może… jeszcze w czymś innym? – w programie „Długo i szczęśliwie” red. Ewa Kurzyńska pyta prof. Krzysztofa J. Filipiaka, kardiologia i podróżnika praz dr hab. Tomasza Dzieciątkowskiego, wirusologa i publicystę kulinarnego. Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
Błękitne strefy to nieliczne miejsca na świecie, gdzie stu lat w dobrym zdrowiu dożywa wyjątkowo wielu osób. Od początku XXI wieku naukowcy próbują znaleźć odpowiedź na pytanie, co takiego mają w sobie „blue zones”, że sprzyjają długowieczności. Czy sekret tkwi w diecie? A może w wyjątkowym mikroklimacie? A może… jeszcze w czymś innym? – w programie „Długo i szczęśliwie” red. Ewa Kurzyńska pyta prof. Krzysztofa J. Filipiaka, kardiologia i podróżnika praz dr hab. Tomasza Dzieciątkowskiego, wirusologa i publicystę kulinarnego.
Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
#35 Problemy sercowe sportowców
2024-05-01 12:41:17
Od czasu do czasu media elektryzuje dramatyczna wiadomość, dotycząca piłkarza lub innego sportowca, który nagle zasłabł, np. podczas meczu i mimo podjęcia akcji reanimacyjnej, zmarł na murawie. Zwykle w takich sytuacjach jako przyczynę podaje się zatrzymanie akcji serca, a wielu z nas zastanawia się, co mogło spowodować ją u młodych, zdrowych i aktywnych fizycznie osób? Częstą przyczyną nagłych zgonów u sportowców jest kardiomiopatia przerostowa. Co to za choroba i jak ją możemy dziś diagnozować i leczyć? Czy jej rozpoznanie oznacza koniec kariery sportowej? Jak ważne są badania genetyczne w kierunku kardiomiopatii? – o tym w kolejnym odcinku programu „Długo i szczęśliwie” opowiada prof. Łukasz Małek, kardiolog sportowy. Odcinek powstał w ramach kampanii „(Roz)poznaj kardiomiopatię”. Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
Od czasu do czasu media elektryzuje dramatyczna wiadomość, dotycząca piłkarza lub innego sportowca, który nagle zasłabł, np. podczas meczu i mimo podjęcia akcji reanimacyjnej, zmarł na murawie. Zwykle w takich sytuacjach jako przyczynę podaje się zatrzymanie akcji serca, a wielu z nas zastanawia się, co mogło spowodować ją u młodych, zdrowych i aktywnych fizycznie osób? Częstą przyczyną nagłych zgonów u sportowców jest kardiomiopatia przerostowa. Co to za choroba i jak ją możemy dziś diagnozować i leczyć? Czy jej rozpoznanie oznacza koniec kariery sportowej? Jak ważne są badania genetyczne w kierunku kardiomiopatii? – o tym w kolejnym odcinku programu „Długo i szczęśliwie” opowiada prof. Łukasz Małek, kardiolog sportowy. Odcinek powstał w ramach kampanii „(Roz)poznaj kardiomiopatię”.
Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
#34 Miastenia gravis - to na nią cierpiała Mona Lisa? Co wiemy o tajemniczej chorobie?
2024-03-26 08:10:52
Miastenia gravis to rzadka choroba neurologiczna, która dotyka w Polsce ok. 9000 osób. Jednym z jej charakterystycznych objawów jest tzw. uśmiech poprzeczny, określany również jako uśmiech Giocondy. Chodzi o uśmiech bez unoszenia kącików ust. W przebiegu tej choroby układ immunologiczny ulega nieprawidłowej aktywacji, przez co zaczyna atakować struktury własnego organizmu. Najbardziej istotne objawy miastenii gravis to męczliwość i osłabienie mięśni, w tym mięśni twarzy odpowiadających za mimikę. Więcej o miastenii w 34. odcinku podcastu „Długo i szczęśliwie” opowiadają: Aleksandra Dejneka, prof. Anna Kostera-Pruszczyk, specjalistka w dziedzinie pediatrii, neurologii i neurologii dziecięcej, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Sylwia Dejneka. Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
Miastenia gravis to rzadka choroba neurologiczna, która dotyka w Polsce ok. 9000 osób. Jednym z jej charakterystycznych objawów jest tzw. uśmiech poprzeczny, określany również jako uśmiech Giocondy. Chodzi o uśmiech bez unoszenia kącików ust.
W przebiegu tej choroby układ immunologiczny ulega nieprawidłowej aktywacji, przez co zaczyna atakować struktury własnego organizmu. Najbardziej istotne objawy miastenii gravis to męczliwość i osłabienie mięśni, w tym mięśni twarzy odpowiadających za mimikę.
Więcej o miastenii w 34. odcinku podcastu „Długo i szczęśliwie” opowiadają: Aleksandra Dejneka, prof. Anna Kostera-Pruszczyk, specjalistka w dziedzinie pediatrii, neurologii i neurologii dziecięcej, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Sylwia Dejneka. Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska
W przebiegu tej choroby układ immunologiczny ulega nieprawidłowej aktywacji, przez co zaczyna atakować struktury własnego organizmu. Najbardziej istotne objawy miastenii gravis to męczliwość i osłabienie mięśni, w tym mięśni twarzy odpowiadających za mimikę.
Więcej o miastenii w 34. odcinku podcastu „Długo i szczęśliwie” opowiadają: Aleksandra Dejneka, prof. Anna Kostera-Pruszczyk, specjalistka w dziedzinie pediatrii, neurologii i neurologii dziecięcej, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Sylwia Dejneka. Zapraszam do słuchania! Ewa Kurzyńska