Znacie? To posłuchajcie!

Głosy, głosy, głosy...


Odcinki od najnowszych:

Prasówka z 10 listopada 2024 (26/2024)
2024-11-10 12:52:37

Najciekawszym wydarzeniem minionego tygodnia była rekcja prominentnych działaczy PiS-u na wieść o wygranej Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Dostali takiego szwunga, jakby niebo się przed nimi otworzyło. Niejaki Błaszczak, uznał i wszem dookoła to oznajmił, że teraz, to już Tusk nie ma wyjścia. Przegrał i musi podać się do dymisji wraz ze swoim rządem. Uzasadnił to tym, że premier i cała Koalicja Obywatelska popierały Kamalę Harris, to teraz nie mają prawa rządzić Polską. Pokrętna logika, chociaż Błaszczak, tak mi się wydaje, próbuje znaleźć jakiś haczyk i odwołuje się do poczucia sprawiedliwości. Tylko czyjego? Własnego? Dziwak i tyle, żeby nie powiedzieć, że wariat! Niejaki Tarczyński poszedł znacznie dalej i postanowił sporządzić donosik, co najważniejsi politycy KO, ich rodziny i znajomi, mówili "złego" nt. Trumpa. Donosik wysłał do sztabu wyborczego Republikanów w Mar-a-Lago na Florydzie. Nie obawiam się tego, że Amerykanie popękają ze śmiechu, lecz tego, że z równym oddaniem i entuzjazmem ten pan mógłby donosić Putinowi, gdyby to mu się politycznie i nie tylko, opłacało, zresztą tak jak i całemu PiS-owi. No i na koniec Duda. Ten już jest myślami na ciepłej posadzie u Trumpa. Ma nadzieje, że Trump go przygarnie, gdy skończy się dudowa kadencja prezydencka w kraju. I z tego powodu Duda udaje się do Ameryki w towarzystwie Węgra Orbana, aby pokłonić się nisko nowemu przywódcy świata. Co jak co, ale nie sądzę, aby Trump był idiotą. Jest za to łajdakiem i zapewne nasz Andrzej ksywka Długopis głęboko się rozczaruje.

Najciekawszym wydarzeniem minionego tygodnia była rekcja prominentnych działaczy PiS-u na wieść o wygranej Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Dostali takiego szwunga, jakby niebo się przed nimi otworzyło.

Niejaki Błaszczak, uznał i wszem dookoła to oznajmił, że teraz, to już Tusk nie ma wyjścia. Przegrał i musi podać się do dymisji wraz ze swoim rządem. Uzasadnił to tym, że premier i cała Koalicja Obywatelska popierały Kamalę Harris, to teraz nie mają prawa rządzić Polską. Pokrętna logika, chociaż Błaszczak, tak mi się wydaje, próbuje znaleźć jakiś haczyk i odwołuje się do poczucia sprawiedliwości. Tylko czyjego? Własnego? Dziwak i tyle, żeby nie powiedzieć, że wariat!

Niejaki Tarczyński poszedł znacznie dalej i postanowił sporządzić donosik, co najważniejsi politycy KO, ich rodziny i znajomi, mówili "złego" nt. Trumpa. Donosik wysłał do sztabu wyborczego Republikanów w Mar-a-Lago na Florydzie. Nie obawiam się tego, że Amerykanie popękają ze śmiechu, lecz tego, że z równym oddaniem i entuzjazmem ten pan mógłby donosić Putinowi, gdyby to mu się politycznie i nie tylko, opłacało, zresztą tak jak i całemu PiS-owi.

No i na koniec Duda. Ten już jest myślami na ciepłej posadzie u Trumpa. Ma nadzieje, że Trump go przygarnie, gdy skończy się dudowa kadencja prezydencka w kraju. I z tego powodu Duda udaje się do Ameryki w towarzystwie Węgra Orbana, aby pokłonić się nisko nowemu przywódcy świata. Co jak co, ale nie sądzę, aby Trump był idiotą. Jest za to łajdakiem i zapewne nasz Andrzej ksywka Długopis głęboko się rozczaruje.

Prasówka z 3 listopada 2024 (25/2024)
2024-11-03 18:22:27

Wygląda na to, że władza jest coraz bardziej skisła. Synekury po PiS przejmują koalicjanci. Są pierwsze jaskółki. I po co było nadstawiać karku?

Wygląda na to, że władza jest coraz bardziej skisła. Synekury po PiS przejmują koalicjanci. Są pierwsze jaskółki. I po co było nadstawiać karku?

Prasówka z 27 października 2024 (24/2024)
2024-10-29 08:58:06

I jak tam miłośnicy polskiej polityki? Wciąż się nią ekscytujecie, jesteście w stanie iść na noże z każdym, kto myśli choć trochę inaczej niż Wy? A może wreszcie wrzuciliście na luz? Ja się nieco zdystansowałam, wróciłam do tej siebie z czasów, gdy polityka była dla mnie jak puzzle, które się fajnie układało. I wiecie co, żyje mi się teraz lepiej. I mam więcej sił, by pilnować polskiej demokracji, by piętnować patologię skrajnej prawicy. Częściej się uśmiecham, jestem zdecydowanie mniej sfrustrowana i widzę wokół siebie więcej plusów. I tego też Wam życzę. 

I jak tam miłośnicy polskiej polityki? Wciąż się nią ekscytujecie, jesteście w stanie iść na noże z każdym, kto myśli choć trochę inaczej niż Wy? A może wreszcie wrzuciliście na luz? Ja się nieco zdystansowałam, wróciłam do tej siebie z czasów, gdy polityka była dla mnie jak puzzle, które się fajnie układało. I wiecie co, żyje mi się teraz lepiej. I mam więcej sił, by pilnować polskiej demokracji, by piętnować patologię skrajnej prawicy. Częściej się uśmiecham, jestem zdecydowanie mniej sfrustrowana i widzę wokół siebie więcej plusów. I tego też Wam życzę. 

Prasówka z 20 października 2024 (23/2024)
2024-10-20 19:53:11

Czy nie macie wrażenia, że PO i PiS zamieniły się miejscami. Teraz mamy populizm liberalny zamiast nacjonalistycznego, zmianę przy korycie i udawanie głupa. Nie da się ukryć jednak, że to cały czas ten sam dobry i chwytający za gardło populizm. A niewielu jest odpornych na taką zarazę. PiS z kolei przeszedł do opozycji i robi dokładnie to, co jego przeciwnicy robili wcześniej. Zdefiniowali taką opozycję, jako "totalna". W sumie zamienił stryjek siekierkę na kijek. Jak chce się żyć, to trzeba się zapisać do jednej z tych dwóch partii. W żadnym razie do "Solidarności". Ten Duda narzeka, że go teraz nie słuchają nawet w PiS!

Czy nie macie wrażenia, że PO i PiS zamieniły się miejscami. Teraz mamy populizm liberalny zamiast nacjonalistycznego, zmianę przy korycie i udawanie głupa. Nie da się ukryć jednak, że to cały czas ten sam dobry i chwytający za gardło populizm. A niewielu jest odpornych na taką zarazę. PiS z kolei przeszedł do opozycji i robi dokładnie to, co jego przeciwnicy robili wcześniej. Zdefiniowali taką opozycję, jako "totalna". W sumie zamienił stryjek siekierkę na kijek. Jak chce się żyć, to trzeba się zapisać do jednej z tych dwóch partii. W żadnym razie do "Solidarności". Ten Duda narzeka, że go teraz nie słuchają nawet w PiS!

Prasówka z 13 października 2024 (22/2024)
2024-10-13 16:40:48

Dwa kongresy zdominowały tegotygodniową Prasówkę. Wygląda na to, że coraz mniej staje się ważne, kto rządzi. I jedni i drudzy obiecują, nie dotrzymują i się usprawiedliwiają, że nie mogą, chcieli, ale tamci nie pozwalają... Aha, tamci to nasi, i też sprzeciwiają się już nie tylko prawom osób LGBT, ale również prawom kobiet. Zastanawiające. A pogoda jak jest, każdy widzi. Kwitną pomidory.

Dwa kongresy zdominowały tegotygodniową Prasówkę. Wygląda na to, że coraz mniej staje się ważne, kto rządzi. I jedni i drudzy obiecują, nie dotrzymują i się usprawiedliwiają, że nie mogą, chcieli, ale tamci nie pozwalają... Aha, tamci to nasi, i też sprzeciwiają się już nie tylko prawom osób LGBT, ale również prawom kobiet. Zastanawiające. A pogoda jak jest, każdy widzi. Kwitną pomidory.

Prasówka z 6 października 2024 (21/2024)
2024-10-06 18:32:23

I co nas jeszcze czeka? Jak nie Orlen zagarnięty przez PiS, to Totalizator Sportowy zagarnięty przez KO. Niemoc rządu premiera Tuska w sprawie aborcji, media z których wyrzuca się ludzi walczących o przywrócenie normalności, do tego z wieloletnim stażem, przed emeryturą. Inni sami rzucają tę robotę. Anegdotyczne jest już to, że funkcjonariusze poprzedniego reżimu pozatrudniani w spółkach skarbu państwa, mają się całkiem dobrze a nawet lepiej. Wyrzucono tych, którzy byli znani, reszta została. To oni a nie ci najwięksi zrobili najwięcej szkód. Jak tak dalej pójdzie, to nie wróżę w przyszłorocznych wyborach, prezydenta innego niż z PiS. Z drugiej strony najzdrowsza dla obywateli jest sytuacja, gdy rządzący kontrolują się nawzajem, zgodnie z monteskiuszowską zasadą równowagi władz. Parlament, Sądownictwo i Prezydent w rękach KO, to nie jest dobry pomysł z jednego względu - władza deprawuje, absolutna władza deprawuje absolutnie. Uwierzyliśmy w to, że inna władza niż PiS-owska nie posunie się do łamania i nadużywania prawa. Rzeczywistość po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych rysuje się zgoła inaczej. Niech więc prezydent z PiS-u patrzy na ręce premierowi z KO. I na odwrót. Skorzystają na tym wolni obywatele, bo zachowają wolność.

I co nas jeszcze czeka? Jak nie Orlen zagarnięty przez PiS, to Totalizator Sportowy zagarnięty przez KO. Niemoc rządu premiera Tuska w sprawie aborcji, media z których wyrzuca się ludzi walczących o przywrócenie normalności, do tego z wieloletnim stażem, przed emeryturą. Inni sami rzucają tę robotę. Anegdotyczne jest już to, że funkcjonariusze poprzedniego reżimu pozatrudniani w spółkach skarbu państwa, mają się całkiem dobrze a nawet lepiej. Wyrzucono tych, którzy byli znani, reszta została. To oni a nie ci najwięksi zrobili najwięcej szkód.

Jak tak dalej pójdzie, to nie wróżę w przyszłorocznych wyborach, prezydenta innego niż z PiS. Z drugiej strony najzdrowsza dla obywateli jest sytuacja, gdy rządzący kontrolują się nawzajem, zgodnie z monteskiuszowską zasadą równowagi władz. Parlament, Sądownictwo i Prezydent w rękach KO, to nie jest dobry pomysł z jednego względu - władza deprawuje, absolutna władza deprawuje absolutnie. Uwierzyliśmy w to, że inna władza niż PiS-owska nie posunie się do łamania i nadużywania prawa. Rzeczywistość po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych rysuje się zgoła inaczej.

Niech więc prezydent z PiS-u patrzy na ręce premierowi z KO. I na odwrót. Skorzystają na tym wolni obywatele, bo zachowają wolność.

Prasówka z 29 września 2024 (20/2024)
2024-09-30 09:00:03

Po wakacyjnej przerwie no może nieco dłuższej "Prasówka tygodniówka" Tamary Olszewskiej wraca na łamy mediów internetowych. To dobra wiadomość, bo ponownie, co tydzień, będzie się ukazywała także w formie podkastu.

Po wakacyjnej przerwie no może nieco dłuższej "Prasówka tygodniówka" Tamary Olszewskiej wraca na łamy mediów internetowych. To dobra wiadomość, bo ponownie, co tydzień, będzie się ukazywała także w formie podkastu.

Prasówka z 26 maja 2024 (19/2024)
2024-05-26 14:08:51

Ambicje mamy, co najmniej, na miarę mocarstwa regionalnego, jeśli nie światowego. Sami siebie uważamy za supermocarstwo nie rozumiejąc dlaczego świat ma nas za idiotów. A jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że jesteśmy prowincją, peryferium, zapyziałym zaściankiem majaczącym o minionej potędze, której przecież zasadą było "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" . Mam tu na myśli zbliżające się wybory europejskie. Jak wspomina Tamara Olszewska w najnowszej "Prasówce", do wyborów szykuje się zwłaszcza elektorat PiS-u. Reszta jest podobno zmęczona i mało zainteresowana. Zapowiadana frekwencja oscyluje na poziomie 20 procent. Pośród zgłoszonych do wyborów europejskich komitetów jest taki, który przyjął nazwę "Polexit". To koalicja. Na ustach mają wyświechtany slogan "Europa ojczyzn" ale znacznie ciekawiej jest dalej, gdy wgłębić się w ich program. "Unia, która jest naszym celem, będzie wspólnotą swobodnego przepływu kapitału, dóbr oraz usług, ale – w przeciwieństwie do dzisiejszej Unii - bez jakichkolwiek konotacji ideologicznych, wspólnej armii czy jednolitej polityki zagranicznej." Oczywiście w programie tej koalicji - żadnego euro ani imigrantów, a także ograniczenie polskich wpłat do wspólnego budżetu, bo teraz to my musielibyśmy utrzymywać biedniejszych, a nie na nas. Pies im mordę lizał, żadnej "Solidarności". Jednym słowem zaprzeczenie idei założycielskiej Wspólnoty Węgla i Stali, zgodnie z którą naczelną zasadą dla Europy był POKÓJ. A ci polexitowcy - Europa "bez jakichkolwiek konotacji ideologicznych, wspólnej armii czy jednolitej polityki zagranicznej." Ciśnie się na usta szereg pytań: Czy Polska da sobie radę sama, w razie rosyjskiego najazdu, skoro w 1939 r. nie poradziła sobie z Niemcami i chwilę później z ZSRR? Czy w zglobalizowanym świecie, gdzie mocarstwami światowymi są dziś Rosja, Chiny, Indie, Japonia i Brazyla, a także Unia Europejska, Polska poza Unią ma jakiekolwiek znaczenie, wyjąwszy to, że jej wyjście ze struktur europejskich przez nasz kraj, znacznie je osłabi? I wreszcie, czy wyświechtane słowo "suwerenność" zachowa jakąkolwiek wartość, gdy Rosjanie przekroczą zachodnią granicę Ukrainy a my tym razem na własne życzenie będziemy znów sami? Rozdzieranie szat to tylko "smieszno-durny" gest po fakcie.

Ambicje mamy, co najmniej, na miarę mocarstwa regionalnego, jeśli nie światowego. Sami siebie uważamy za supermocarstwo nie rozumiejąc dlaczego świat ma nas za idiotów. A jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że jesteśmy prowincją, peryferium, zapyziałym zaściankiem majaczącym o minionej potędze, której przecież zasadą było "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie" .

Mam tu na myśli zbliżające się wybory europejskie. Jak wspomina Tamara Olszewska w najnowszej "Prasówce", do wyborów szykuje się zwłaszcza elektorat PiS-u. Reszta jest podobno zmęczona i mało zainteresowana. Zapowiadana frekwencja oscyluje na poziomie 20 procent.

Pośród zgłoszonych do wyborów europejskich komitetów jest taki, który przyjął nazwę "Polexit". To koalicja. Na ustach mają wyświechtany slogan "Europa ojczyzn" ale znacznie ciekawiej jest dalej, gdy wgłębić się w ich program. "Unia, która jest naszym celem, będzie wspólnotą swobodnego przepływu kapitału, dóbr oraz usług, ale – w przeciwieństwie do dzisiejszej Unii - bez jakichkolwiek konotacji ideologicznych, wspólnej armii czy jednolitej polityki zagranicznej." Oczywiście w programie tej koalicji - żadnego euro ani imigrantów, a także ograniczenie polskich wpłat do wspólnego budżetu, bo teraz to my musielibyśmy utrzymywać biedniejszych, a nie na nas. Pies im mordę lizał, żadnej "Solidarności". Jednym słowem zaprzeczenie idei założycielskiej Wspólnoty Węgla i Stali, zgodnie z którą naczelną zasadą dla Europy był POKÓJ. A ci polexitowcy - Europa "bez jakichkolwiek konotacji ideologicznych, wspólnej armii czy jednolitej polityki zagranicznej."

Ciśnie się na usta szereg pytań: Czy Polska da sobie radę sama, w razie rosyjskiego najazdu, skoro w 1939 r. nie poradziła sobie z Niemcami i chwilę później z ZSRR? Czy w zglobalizowanym świecie, gdzie mocarstwami światowymi są dziś Rosja, Chiny, Indie, Japonia i Brazyla, a także Unia Europejska, Polska poza Unią ma jakiekolwiek znaczenie, wyjąwszy to, że jej wyjście ze struktur europejskich przez nasz kraj, znacznie je osłabi? I wreszcie, czy wyświechtane słowo "suwerenność" zachowa jakąkolwiek wartość, gdy Rosjanie przekroczą zachodnią granicę Ukrainy a my tym razem na własne życzenie będziemy znów sami? Rozdzieranie szat to tylko "smieszno-durny" gest po fakcie.


Prasówka z 19 maja 2024 (18/2024)
2024-05-19 12:55:50

Czy to możliwe aby dziennikarze sąsiadującego z Polską kraju pomylili nazwisko obecnego prezydenta Polski Andrzeja Dudy z nazwiskiem byłego premiera Mateusza Morawieckiego? Okazuje się, że możliwe. Jedna ze słowackich gazet, przy okazji wsparcia ze strony polskich władz dla postrzelonego w zamachu Roberta Fica, sromotnie się pomyliła. Z jednej strony, to zupełny brak profesjonalizmu dziennikarza słowackiej gazety, a z drugiej - co robi Duda w polityce europejskiej, że tak łatwo go pomylić z Morawieckim? Czym ten z kolei dał się poznać, że zapamiętano go na Słowacji? Tak czy inaczej skandalu nie będzie. Nazwiska premiera Donalda Tuska nie pomylono, znaczy, że to liczący się w Europie polityk i na Słowacji go znają. Za to Duda w koronie popilnuje jeszcze trochę żyrandola, popali głupa i przydupasa Trumpa, a może nawet jeszcze gdzieś pojedzie po odbiór doktora honoris causa jakiejś egzotycznej uczelni - może San Escobaru? W końcu i jemu, i Waszczykowskiemu się to należy.

Czy to możliwe aby dziennikarze sąsiadującego z Polską kraju pomylili nazwisko obecnego prezydenta Polski Andrzeja Dudy z nazwiskiem byłego premiera Mateusza Morawieckiego? Okazuje się, że możliwe. Jedna ze słowackich gazet, przy okazji wsparcia ze strony polskich władz dla postrzelonego w zamachu Roberta Fica, sromotnie się pomyliła. Z jednej strony, to zupełny brak profesjonalizmu dziennikarza słowackiej gazety, a z drugiej - co robi Duda w polityce europejskiej, że tak łatwo go pomylić z Morawieckim? Czym ten z kolei dał się poznać, że zapamiętano go na Słowacji?

Tak czy inaczej skandalu nie będzie. Nazwiska premiera Donalda Tuska nie pomylono, znaczy, że to liczący się w Europie polityk i na Słowacji go znają. Za to Duda w koronie popilnuje jeszcze trochę żyrandola, popali głupa i przydupasa Trumpa, a może nawet jeszcze gdzieś pojedzie po odbiór doktora honoris causa jakiejś egzotycznej uczelni - może San Escobaru? W końcu i jemu, i Waszczykowskiemu się to należy.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie