Debaty Ufologiczne Online
Najlepsze, co w ostatnich latach spotkało polską ufologię - czyli zapisy debat z udziałem ufologów, organizowanych na antenie Radia Paranormalium.. Słuchaczy chcących wesprzeć nasze radio zapraszamy pod ten link: paypal.com/paypalme/RadioParanormalium. Zachęcamy również do odwiedzenia naszej strony internetowej.
94. Debata Ufologiczna Online: Eksperymenty Obcych
2018-04-22 00:00:00
Do tej pory wielokrotnie mówiliśmy o celach i zamierzeniach Obcych, ale rzadko skupialiśmy się na eksperymentach, jakie przeprowadzają.
Czy patrząc na aktywność zjawiska UFO i jego domniemanych pasażerów, można dojść do wniosku, że ich wizyty na Ziemi mają charakter naukowy?
Co w Ziemi i Ziemianach może interesować Obcych najbardziej? Nasza unikalność, czy może powolna droga do samozniszczenia? O tym drugim scenariuszu może świadczyć ich zainteresowanie elektrowniami jądrowymi i stanowiskami z bronią atomową...
UFO jako element wielkiego projektu naukowego ma jeden minus: najlepsza obserwacja, to obserwacja z ukrycia. Tu jest inaczej... dlaczego?
Co mówią osoby, które zostały uprowadzone przez Obcych? Jakim procedurom, z użyciem jakich narzędzi zostały poddane? Czy widać w tym jakiś konkretny zamysł?
Co z teorią mówiącą, że eksperymenty szaraków mają na celu powołanie nowej rasy? Czy w ogóle coś podobnego nazwać można "eksperymentem naukowym", skoro jest to proces na "żywej tkance" i pozbawiony jakiejkolwiek etyki?
Czy znane są przypadki, kiedy obiekty UFO bądź ich pasażerowie zbierali próbki gleby lub roślin, co potwierdzałoby, że są zainteresowani monitorowaniem stanu środowiska? Czy nie byłoby rozsądniej używać do takiego monitoringu robotów?
Obcy często zachowują się jak pozaziemscy turyści. Przykładem jest spotkanie Jana Wolskiego i podobne incydenty. Jak skomentować je w świetle tego, co do tej pory powiedzieliśmy?
A może to wszystko nie eksperymenty Obcych, ale ziemskich służb udających kosmitów?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Marek Żelkowski, pisarz science-fiction, współpracownik "Nieznanego Świata", współgospodarz "Bibliotekarium"
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat , współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium , współprowadzący i opiekun techniczny audycji
Do tej pory wielokrotnie mówiliśmy o celach i zamierzeniach Obcych, ale rzadko skupialiśmy się na eksperymentach, jakie przeprowadzają.
Czy patrząc na aktywność zjawiska UFO i jego domniemanych pasażerów, można dojść do wniosku, że ich wizyty na Ziemi mają charakter naukowy?
Co w Ziemi i Ziemianach może interesować Obcych najbardziej? Nasza unikalność, czy może powolna droga do samozniszczenia? O tym drugim scenariuszu może świadczyć ich zainteresowanie elektrowniami jądrowymi i stanowiskami z bronią atomową...
UFO jako element wielkiego projektu naukowego ma jeden minus: najlepsza obserwacja, to obserwacja z ukrycia. Tu jest inaczej... dlaczego?
Co mówią osoby, które zostały uprowadzone przez Obcych? Jakim procedurom, z użyciem jakich narzędzi zostały poddane? Czy widać w tym jakiś konkretny zamysł?
Co z teorią mówiącą, że eksperymenty szaraków mają na celu powołanie nowej rasy? Czy w ogóle coś podobnego nazwać można "eksperymentem naukowym", skoro jest to proces na "żywej tkance" i pozbawiony jakiejkolwiek etyki?
Czy znane są przypadki, kiedy obiekty UFO bądź ich pasażerowie zbierali próbki gleby lub roślin, co potwierdzałoby, że są zainteresowani monitorowaniem stanu środowiska? Czy nie byłoby rozsądniej używać do takiego monitoringu robotów?
Obcy często zachowują się jak pozaziemscy turyści. Przykładem jest spotkanie Jana Wolskiego i podobne incydenty. Jak skomentować je w świetle tego, co do tej pory powiedzieliśmy?
A może to wszystko nie eksperymenty Obcych, ale ziemskich służb udających kosmitów?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Marek Żelkowski, pisarz science-fiction, współpracownik "Nieznanego Świata", współgospodarz "Bibliotekarium"
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny audycji
Czy patrząc na aktywność zjawiska UFO i jego domniemanych pasażerów, można dojść do wniosku, że ich wizyty na Ziemi mają charakter naukowy?
Co w Ziemi i Ziemianach może interesować Obcych najbardziej? Nasza unikalność, czy może powolna droga do samozniszczenia? O tym drugim scenariuszu może świadczyć ich zainteresowanie elektrowniami jądrowymi i stanowiskami z bronią atomową...
UFO jako element wielkiego projektu naukowego ma jeden minus: najlepsza obserwacja, to obserwacja z ukrycia. Tu jest inaczej... dlaczego?
Co mówią osoby, które zostały uprowadzone przez Obcych? Jakim procedurom, z użyciem jakich narzędzi zostały poddane? Czy widać w tym jakiś konkretny zamysł?
Co z teorią mówiącą, że eksperymenty szaraków mają na celu powołanie nowej rasy? Czy w ogóle coś podobnego nazwać można "eksperymentem naukowym", skoro jest to proces na "żywej tkance" i pozbawiony jakiejkolwiek etyki?
Czy znane są przypadki, kiedy obiekty UFO bądź ich pasażerowie zbierali próbki gleby lub roślin, co potwierdzałoby, że są zainteresowani monitorowaniem stanu środowiska? Czy nie byłoby rozsądniej używać do takiego monitoringu robotów?
Obcy często zachowują się jak pozaziemscy turyści. Przykładem jest spotkanie Jana Wolskiego i podobne incydenty. Jak skomentować je w świetle tego, co do tej pory powiedzieliśmy?
A może to wszystko nie eksperymenty Obcych, ale ziemskich służb udających kosmitów?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Marek Żelkowski, pisarz science-fiction, współpracownik "Nieznanego Świata", współgospodarz "Bibliotekarium"
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny audycji
93. Debata Ufologiczna Online: David Icke
2018-04-15 00:00:00
Tym razem głównym bohaterem dyskusji był David Icke, a naszymi gośćmi były organizatorki spotkania z Ickiem w Polsce, panie Małgorzata Mańkowska oraz Katarzyna Hącia. Rozmowę poprowadził Piotr Cielebiaś ( Nieznany Świat ), a audycję od strony technicznej obsługiwał Marek Sęk "Ivellios" ( Radio Paranormalium )
Tym razem głównym bohaterem dyskusji był David Icke, a naszymi gośćmi były organizatorki spotkania z Ickiem w Polsce, panie Małgorzata Mańkowska oraz Katarzyna Hącia. Rozmowę poprowadził Piotr Cielebiaś (Nieznany Świat), a audycję od strony technicznej obsługiwał Marek Sęk "Ivellios" (Radio Paranormalium)
Debata Ufologiczna Online: Wieczór z Astronomem (18 marca 2018)
2018-03-18 00:00:00
Dzisiejsza audycja to właściwie wywiad z astronomem Markiem Marcinkowskim, podczas którego poruszyliśmy wiele wątków, między innymi potencjalnie zagrożenie ze strony obcych istot, czy obcy chronią ludzkość, itd. Rozmowę poprowadził Marek Sęk "Ivellios" ( Radio Paranormalium )
Dzisiejsza audycja to właściwie wywiad z astronomem Markiem Marcinkowskim, podczas którego poruszyliśmy wiele wątków, między innymi potencjalnie zagrożenie ze strony obcych istot, czy obcy chronią ludzkość, itd. Rozmowę poprowadził Marek Sęk "Ivellios" (Radio Paranormalium)
92. Debata Ufologiczna Online: Czy obcy nas chronią?
2018-03-11 00:00:00
Od dekad w ufologii pojawia się równie kontrowersyjny, co intrygujący pogląd, że Obca inteligencja - nasz protektor, w pewien sposób nas chroni. Czy możliwe, że rzeczywiście znajdujemy się pod kuratelą kosmicznych pedagogów, którzy chcą przeprowadzić naszą cywilizację przez burzliwy okres dojrzewania?
Jak powinniśmy traktować wszelkie teorie mówiące o bardzo bliskich związkach, a może nawet symbiozie ludzi z przybyszami z kosmosu? Czy w jakiś sposób są one przekonywujące?
Obcy mogli nie tylko stworzyć człowieka, ale cały czas mają go pod kuratelą. Zdarzały się przecież pewne sytuacje w historii Homo sapiens, kiedy nasza rasa była zagrożona. Zacznijmy od pierwszego scenariusza, jakim są kataklizmy naturalne np. w postaci uderzeń asteroid. Walery Uwarow - rosyjski ufolog, wysunął hipotezę mówiącą, że kosmici chronią nas przed kometami i meteorytami, a częścią systemu obrony jest słynna instalacja na Syberii, o której wielokrotnie mówiliśmy...
W naszych audycjach mówiliśmy też wiele razy o poglądzie mjr Keyhoe, który mówił, że Obcy zaczęli pokazywać się ludziom, kiedy zorientowali się, że możemy użyć broni jądrowej przeciwko sobie. Czy liczne obserwacje UFO nad elektrowniami jądrowymi czy stanowiskami z bronią jądrową wynikają z obaw, że kiedyś "atom" nas zniszczy?
Co można powiedzieć o utrzymujących się od lat pogłoskach na temat obserwacji UFO podczas katastrofy czarnobylskiej? Źródła rosyjskie i radzieckie wielokrotnie pisały na ten temat...
Wielu kontaktowców twierdzi, że otrzymują przekazy do istot z kosmosu, najczęściej wyglądających jak ludzie, które ostrzegają przed zbliżającymi się kataklizmami albo przekazują górnolotne przekazy. Plejadanie, Asztar Szeran i inni dobrzy kosmiczni bracia wykazują szczególną troskę o planetę. Dlaczego jednak kontaktują się ze zwykłymi ludźmi, a nie przekażą swoich wniosków choćby na Kremlu czy w Białym Domu?
Jeśli rzeczywiście mamy planetarnych protektorów, to kiedy nam się ujawnią? Co można powiedzieć o koncepcji, opartej poniekąd o scenariusz z serii Star Trek, że Obcy, dadzą nam znać o sobie, kiedy osiągniemy poziom "zdobywców kosmosu"?
Jedna z teorii, o których także wspominaliśmy mówiła, że Obcy nie pozwolą nigdy, byśmy wznieśli się na poziom, który zagroziłby ich interesom na naszej planecie. Chodzi tu o ich bazy lub inne "interesy", o których nie mamy pojęcia. Jak powinniśmy traktować hipotezę, według której ET to nie nasi protektorzy, ale raczej hodowcy?
Załóżmy, że Obcy-protektorzy naprawdę istnieją. Czym się kierują? Czy motywuje ich to samo, co ziemskich biologów i ekologów próbujących ratować zagrożone gatunki?
Jeśli ludzkość trafi kiedyś w kosmosie na mniej rozwinięte istoty, czy zdecyduje się na roztoczenie nad nimi parasola ochronnego? Czy powinniśmy ingerować w rozwój innych ras?
W debacie udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Leszek Ostoja-Owsiany, artysta malarz, konserwator zabytków, fascynat tematyki ufologicznej
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat , współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium , współprowadzący i opiekun techniczny debaty
Od dekad w ufologii pojawia się równie kontrowersyjny, co intrygujący pogląd, że Obca inteligencja - nasz protektor, w pewien sposób nas chroni. Czy możliwe, że rzeczywiście znajdujemy się pod kuratelą kosmicznych pedagogów, którzy chcą przeprowadzić naszą cywilizację przez burzliwy okres dojrzewania?
Jak powinniśmy traktować wszelkie teorie mówiące o bardzo bliskich związkach, a może nawet symbiozie ludzi z przybyszami z kosmosu? Czy w jakiś sposób są one przekonywujące?
Obcy mogli nie tylko stworzyć człowieka, ale cały czas mają go pod kuratelą. Zdarzały się przecież pewne sytuacje w historii Homo sapiens, kiedy nasza rasa była zagrożona. Zacznijmy od pierwszego scenariusza, jakim są kataklizmy naturalne np. w postaci uderzeń asteroid. Walery Uwarow - rosyjski ufolog, wysunął hipotezę mówiącą, że kosmici chronią nas przed kometami i meteorytami, a częścią systemu obrony jest słynna instalacja na Syberii, o której wielokrotnie mówiliśmy...
W naszych audycjach mówiliśmy też wiele razy o poglądzie mjr Keyhoe, który mówił, że Obcy zaczęli pokazywać się ludziom, kiedy zorientowali się, że możemy użyć broni jądrowej przeciwko sobie. Czy liczne obserwacje UFO nad elektrowniami jądrowymi czy stanowiskami z bronią jądrową wynikają z obaw, że kiedyś "atom" nas zniszczy?
Co można powiedzieć o utrzymujących się od lat pogłoskach na temat obserwacji UFO podczas katastrofy czarnobylskiej? Źródła rosyjskie i radzieckie wielokrotnie pisały na ten temat...
Wielu kontaktowców twierdzi, że otrzymują przekazy do istot z kosmosu, najczęściej wyglądających jak ludzie, które ostrzegają przed zbliżającymi się kataklizmami albo przekazują górnolotne przekazy. Plejadanie, Asztar Szeran i inni dobrzy kosmiczni bracia wykazują szczególną troskę o planetę. Dlaczego jednak kontaktują się ze zwykłymi ludźmi, a nie przekażą swoich wniosków choćby na Kremlu czy w Białym Domu?
Jeśli rzeczywiście mamy planetarnych protektorów, to kiedy nam się ujawnią? Co można powiedzieć o koncepcji, opartej poniekąd o scenariusz z serii Star Trek, że Obcy, dadzą nam znać o sobie, kiedy osiągniemy poziom "zdobywców kosmosu"?
Jedna z teorii, o których także wspominaliśmy mówiła, że Obcy nie pozwolą nigdy, byśmy wznieśli się na poziom, który zagroziłby ich interesom na naszej planecie. Chodzi tu o ich bazy lub inne "interesy", o których nie mamy pojęcia. Jak powinniśmy traktować hipotezę, według której ET to nie nasi protektorzy, ale raczej hodowcy?
Załóżmy, że Obcy-protektorzy naprawdę istnieją. Czym się kierują? Czy motywuje ich to samo, co ziemskich biologów i ekologów próbujących ratować zagrożone gatunki?
Jeśli ludzkość trafi kiedyś w kosmosie na mniej rozwinięte istoty, czy zdecyduje się na roztoczenie nad nimi parasola ochronnego? Czy powinniśmy ingerować w rozwój innych ras?
W debacie udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Leszek Ostoja-Owsiany, artysta malarz, konserwator zabytków, fascynat tematyki ufologicznej
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny debaty
Jak powinniśmy traktować wszelkie teorie mówiące o bardzo bliskich związkach, a może nawet symbiozie ludzi z przybyszami z kosmosu? Czy w jakiś sposób są one przekonywujące?
Obcy mogli nie tylko stworzyć człowieka, ale cały czas mają go pod kuratelą. Zdarzały się przecież pewne sytuacje w historii Homo sapiens, kiedy nasza rasa była zagrożona. Zacznijmy od pierwszego scenariusza, jakim są kataklizmy naturalne np. w postaci uderzeń asteroid. Walery Uwarow - rosyjski ufolog, wysunął hipotezę mówiącą, że kosmici chronią nas przed kometami i meteorytami, a częścią systemu obrony jest słynna instalacja na Syberii, o której wielokrotnie mówiliśmy...
W naszych audycjach mówiliśmy też wiele razy o poglądzie mjr Keyhoe, który mówił, że Obcy zaczęli pokazywać się ludziom, kiedy zorientowali się, że możemy użyć broni jądrowej przeciwko sobie. Czy liczne obserwacje UFO nad elektrowniami jądrowymi czy stanowiskami z bronią jądrową wynikają z obaw, że kiedyś "atom" nas zniszczy?
Co można powiedzieć o utrzymujących się od lat pogłoskach na temat obserwacji UFO podczas katastrofy czarnobylskiej? Źródła rosyjskie i radzieckie wielokrotnie pisały na ten temat...
Wielu kontaktowców twierdzi, że otrzymują przekazy do istot z kosmosu, najczęściej wyglądających jak ludzie, które ostrzegają przed zbliżającymi się kataklizmami albo przekazują górnolotne przekazy. Plejadanie, Asztar Szeran i inni dobrzy kosmiczni bracia wykazują szczególną troskę o planetę. Dlaczego jednak kontaktują się ze zwykłymi ludźmi, a nie przekażą swoich wniosków choćby na Kremlu czy w Białym Domu?
Jeśli rzeczywiście mamy planetarnych protektorów, to kiedy nam się ujawnią? Co można powiedzieć o koncepcji, opartej poniekąd o scenariusz z serii Star Trek, że Obcy, dadzą nam znać o sobie, kiedy osiągniemy poziom "zdobywców kosmosu"?
Jedna z teorii, o których także wspominaliśmy mówiła, że Obcy nie pozwolą nigdy, byśmy wznieśli się na poziom, który zagroziłby ich interesom na naszej planecie. Chodzi tu o ich bazy lub inne "interesy", o których nie mamy pojęcia. Jak powinniśmy traktować hipotezę, według której ET to nie nasi protektorzy, ale raczej hodowcy?
Załóżmy, że Obcy-protektorzy naprawdę istnieją. Czym się kierują? Czy motywuje ich to samo, co ziemskich biologów i ekologów próbujących ratować zagrożone gatunki?
Jeśli ludzkość trafi kiedyś w kosmosie na mniej rozwinięte istoty, czy zdecyduje się na roztoczenie nad nimi parasola ochronnego? Czy powinniśmy ingerować w rozwój innych ras?
W debacie udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Leszek Ostoja-Owsiany, artysta malarz, konserwator zabytków, fascynat tematyki ufologicznej
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny debaty
Debata Ufologiczna Online (4 marca 2018): Pytania niezadane z Markiem Żelkowskim
2018-03-04 00:00:00
Luźna audycja, w trakcie której Marek Sęk "Ivellios" ( Radio Paranormalium ) oraz Marek Żelkowski (pisarz, publicysta, współpracownik "Nieznanego Świata" oraz współgospodarz "Bibliotekarium" ) poszukiwali odpowiedzi na pytania niezadane - czyli takie, które z różnych przyczyn nie doczekały się odpowiedzi podczas wcześniejszych "Debat Ufologicznych Online".
Luźna audycja, w trakcie której Marek Sęk "Ivellios" (Radio Paranormalium) oraz Marek Żelkowski (pisarz, publicysta, współpracownik "Nieznanego Świata" oraz współgospodarz "Bibliotekarium") poszukiwali odpowiedzi na pytania niezadane - czyli takie, które z różnych przyczyn nie doczekały się odpowiedzi podczas wcześniejszych "Debat Ufologicznych Online".
Debata Ufologiczna Online: Wasze najciekawsze relacje (25 lutego 2018)
2018-02-25 00:00:00
Pierwsza z zaplanowanych w tym sezonie audycji specjalnych, podsumowujących najciekawsze relacje, jakie nadesłaliście Państwo do nas od czasu pamiętnej rekordowej audycji z maja 2017 roku . Audycję poprowadzili Piotr Cielebiaś ( Nieznany Świat ) oraz Marek Sęk "Ivellios" ( Radio Paranormalium )
Pierwsza z zaplanowanych w tym sezonie audycji specjalnych, podsumowujących najciekawsze relacje, jakie nadesłaliście Państwo do nas od czasu pamiętnej rekordowej audycji z maja 2017 roku. Audycję poprowadzili Piotr Cielebiaś (Nieznany Świat) oraz Marek Sęk "Ivellios" (Radio Paranormalium)
91. Debata Ufologiczna Online: Masowe obserwacje UFO nad Polską
2018-02-18 00:00:00
Masowe obserwacje UFO - czyli przypadki, kiedy dziwny obiekt widziany jest przez dziesiątki świadków, są znane także w polskiej ufologii. Chodzi nie tylko o obserwacje NOL nad dużymi miastami, ale też przypadki, kiedy przeloty UFO były obserwowane na dość dużym obszarze. Dziś opowiemy o kilku takich przypadkach.
Czy zjawiska, w których mamy do czynienia z dużą ilością świadków zdarzają się często? Dlaczego mówi się o nich tak mało, mimo że stanowią argument przeciwko sceptykom twierdzącym, że UFO zaskakuje zazwyczaj ludzi wędrujących po lesie albo kierowców na pustej drodze?
Jednym z pierwszych przypadków masowej obserwacji UFO miał być związany z incydentem gdyńskim, jednak niewiele o tym wiadomo. Natomiast 2 lata później, w 1961 r., nad Warszawą zaobserwowano zawieszony w powietrzu potężny obiekt, który - jak ogłosiła wkrótce prasa - miał być zbłąkanym japońskim balonem. Jak było w rzeczywistości?
Jedna z najsłynniejszych masowych manifestacji miała miejsce w sierpniu 1979 r., kiedy obiekty UFO były widziane w kilku miejscach kraju. Spływające doniesienia mówiły o przelocie cylindrycznego obiektu z okienkami, za którym widoczne były niewielkie kule. Doszło także do obserwacji obiektu przez lornetkę, która ujawniła dziwaczne szczegóły. Jak tłumaczono słynny przelot UFO nad Polską Ludową?
Jedna z równie ciekawych masowych obserwacji NOL w PRLu dotyczyła wiszącego nad Zamościem i okolicami trójkąta. Tego nie dało się wytłumaczyć lotem bolidu, choć pojawiły się komentarze, że mieliśmy do czynienia z satelitą... wiele osób uznawało to jednak to tłumaczenie za kompletną bzdurę.
Oprócz tego, że NOL-e pojawiały się nad miastami, wykazywały też duże zainteresowanie zakładami przemysłowymi. Dlaczego?
2 grudnia 1983 r. doszło do kolejnej masowej obserwacji UFO nad Polską. Z całego kraju - od Bałtyku po Tatry, docierały informacje o obserwacjach niezidentyfikowanych obiektów, widzianych także poza granicami. Co takiego widziano na niebie?
W roku 1990 miał miejsce jeden z ostatnich akordów masowej obserwacji UFO nad Polską, która w tym przypadku miała zasięg regionalny. Chodzi o incydent z 5 listopada, który wyróżniały bardzo osobliwe opisy obserwowanych obiektów...
Czy współcześnie również dochodzi do podobnych wydarzeń? Wiemy, że w 2011 r. pod Krakowem i Rzeszowem doszło do dość spektakularnych obserwacji, których świadkami było wiele osób. Czy od tego czasu miały miejsce inne, podobne przypadki?
Czy fakt, że masowe obserwacje dosłownie się skończyły związany jest z nowym podziałem świata i upadkiem ZSRR? Innymi słowy, czy dziwne obiekty mogły mieć pochodzenie wojskowe?
W debacie udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Damian Trela, ufolog z Legnicy
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat , współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium , współprowadzący i opiekun techniczny debaty
Masowe obserwacje UFO - czyli przypadki, kiedy dziwny obiekt widziany jest przez dziesiątki świadków, są znane także w polskiej ufologii. Chodzi nie tylko o obserwacje NOL nad dużymi miastami, ale też przypadki, kiedy przeloty UFO były obserwowane na dość dużym obszarze. Dziś opowiemy o kilku takich przypadkach.
Czy zjawiska, w których mamy do czynienia z dużą ilością świadków zdarzają się często? Dlaczego mówi się o nich tak mało, mimo że stanowią argument przeciwko sceptykom twierdzącym, że UFO zaskakuje zazwyczaj ludzi wędrujących po lesie albo kierowców na pustej drodze?
Jednym z pierwszych przypadków masowej obserwacji UFO miał być związany z incydentem gdyńskim, jednak niewiele o tym wiadomo. Natomiast 2 lata później, w 1961 r., nad Warszawą zaobserwowano zawieszony w powietrzu potężny obiekt, który - jak ogłosiła wkrótce prasa - miał być zbłąkanym japońskim balonem. Jak było w rzeczywistości?
Jedna z najsłynniejszych masowych manifestacji miała miejsce w sierpniu 1979 r., kiedy obiekty UFO były widziane w kilku miejscach kraju. Spływające doniesienia mówiły o przelocie cylindrycznego obiektu z okienkami, za którym widoczne były niewielkie kule. Doszło także do obserwacji obiektu przez lornetkę, która ujawniła dziwaczne szczegóły. Jak tłumaczono słynny przelot UFO nad Polską Ludową?
Jedna z równie ciekawych masowych obserwacji NOL w PRLu dotyczyła wiszącego nad Zamościem i okolicami trójkąta. Tego nie dało się wytłumaczyć lotem bolidu, choć pojawiły się komentarze, że mieliśmy do czynienia z satelitą... wiele osób uznawało to jednak to tłumaczenie za kompletną bzdurę.
Oprócz tego, że NOL-e pojawiały się nad miastami, wykazywały też duże zainteresowanie zakładami przemysłowymi. Dlaczego?
2 grudnia 1983 r. doszło do kolejnej masowej obserwacji UFO nad Polską. Z całego kraju - od Bałtyku po Tatry, docierały informacje o obserwacjach niezidentyfikowanych obiektów, widzianych także poza granicami. Co takiego widziano na niebie?
W roku 1990 miał miejsce jeden z ostatnich akordów masowej obserwacji UFO nad Polską, która w tym przypadku miała zasięg regionalny. Chodzi o incydent z 5 listopada, który wyróżniały bardzo osobliwe opisy obserwowanych obiektów...
Czy współcześnie również dochodzi do podobnych wydarzeń? Wiemy, że w 2011 r. pod Krakowem i Rzeszowem doszło do dość spektakularnych obserwacji, których świadkami było wiele osób. Czy od tego czasu miały miejsce inne, podobne przypadki?
Czy fakt, że masowe obserwacje dosłownie się skończyły związany jest z nowym podziałem świata i upadkiem ZSRR? Innymi słowy, czy dziwne obiekty mogły mieć pochodzenie wojskowe?
W debacie udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Damian Trela, ufolog z Legnicy
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny debaty
Czy zjawiska, w których mamy do czynienia z dużą ilością świadków zdarzają się często? Dlaczego mówi się o nich tak mało, mimo że stanowią argument przeciwko sceptykom twierdzącym, że UFO zaskakuje zazwyczaj ludzi wędrujących po lesie albo kierowców na pustej drodze?
Jednym z pierwszych przypadków masowej obserwacji UFO miał być związany z incydentem gdyńskim, jednak niewiele o tym wiadomo. Natomiast 2 lata później, w 1961 r., nad Warszawą zaobserwowano zawieszony w powietrzu potężny obiekt, który - jak ogłosiła wkrótce prasa - miał być zbłąkanym japońskim balonem. Jak było w rzeczywistości?
Jedna z najsłynniejszych masowych manifestacji miała miejsce w sierpniu 1979 r., kiedy obiekty UFO były widziane w kilku miejscach kraju. Spływające doniesienia mówiły o przelocie cylindrycznego obiektu z okienkami, za którym widoczne były niewielkie kule. Doszło także do obserwacji obiektu przez lornetkę, która ujawniła dziwaczne szczegóły. Jak tłumaczono słynny przelot UFO nad Polską Ludową?
Jedna z równie ciekawych masowych obserwacji NOL w PRLu dotyczyła wiszącego nad Zamościem i okolicami trójkąta. Tego nie dało się wytłumaczyć lotem bolidu, choć pojawiły się komentarze, że mieliśmy do czynienia z satelitą... wiele osób uznawało to jednak to tłumaczenie za kompletną bzdurę.
Oprócz tego, że NOL-e pojawiały się nad miastami, wykazywały też duże zainteresowanie zakładami przemysłowymi. Dlaczego?
2 grudnia 1983 r. doszło do kolejnej masowej obserwacji UFO nad Polską. Z całego kraju - od Bałtyku po Tatry, docierały informacje o obserwacjach niezidentyfikowanych obiektów, widzianych także poza granicami. Co takiego widziano na niebie?
W roku 1990 miał miejsce jeden z ostatnich akordów masowej obserwacji UFO nad Polską, która w tym przypadku miała zasięg regionalny. Chodzi o incydent z 5 listopada, który wyróżniały bardzo osobliwe opisy obserwowanych obiektów...
Czy współcześnie również dochodzi do podobnych wydarzeń? Wiemy, że w 2011 r. pod Krakowem i Rzeszowem doszło do dość spektakularnych obserwacji, których świadkami było wiele osób. Czy od tego czasu miały miejsce inne, podobne przypadki?
Czy fakt, że masowe obserwacje dosłownie się skończyły związany jest z nowym podziałem świata i upadkiem ZSRR? Innymi słowy, czy dziwne obiekty mogły mieć pochodzenie wojskowe?
W debacie udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Damian Trela, ufolog z Legnicy
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny debaty
90. Debata Ufologiczna Online: Przedmioty pozostawione przez starożytnych astronautów
2018-01-28 00:00:00
Od dekad donosi się o znalezionych przedmiotach, które miały być wytworem pozaziemskich technologii. Nie zostały one jednak przejęte przez rządy, ale wpadły w ręce zwykłych ludzi. Są to niezidentyfikowanego pochodzenia artefakty albo fragmenty metali. Dziś zajmiemy się najciekawszymi z nich.
W 1976 r. nad brzegiem rzeki Waszka w Rosji znaleziono metaliczną kostkę składającą się z dość rzadkich metali. Szybko znaleźli się tacy, którzy stwierdzili, że jest to artefakt pozaziemski, a nawet fragment meteorytu tunguskiego. Co więcej wiadomo o kostce z Komi?
Rurami z Bajgong nazywa się żelazne przedmioty zdaniem niektórych "wtopione" w skałę góry Bajgong w Chinach. Rury znajdowane są także na plaży nad pobliskim jeziorem i zdaniem niektórych są to pozostałości po infrastrukturze pozaziemskiej bazy sprzed tysiącleci... Geolodzy są jednak innego zdania.
W latach 70-tych rumuńscy robotnicy natknęli się w pobliżu miasta Ajud na aluminiowy przedmiot, którego pochodzenia nikt nie znał. Szybko pojawiła się teoria, że zagadkowy "artefakt" może być częścią pozaziemskiego lądownika, którą kosmici zgubili na Ziemi. Co można powiedzieć o tym znalezisku?
Z Rosji w 2014 r. donoszono o odkryciu skamieniałego... mikroczipa. Przedmiot przypominał fragment układu scalonego zatopiony w kamieniu. Został szybko poddany badaniu przez grupę Kosmopoisk. Co ustalono?
Kule z Klerksdorp to metalowe przedmioty odnalezione głęboko pod ziemią w kopalnii Klerksdorp w RPA. Po boku mają one rowki i wyglądaja na sztuczne twory. Jak to możliwe, że znalazły się w tak niedostępnym miejscu? Czy to pozostałość po zaginionej cywilizacji czy... działalności Anunakich?
Historia ta pojawia się w większości książek poświęconych paleoastronautyce i dotyczy dziwnego znaleziska z Chin - tajemniczych krążków Dropa lub Dzopa, na których miała być spisana historia istot, które osiedliły się na Ziemi po tym, jak awarii uległ ich statek. Na poszukiwanie dysków Dropa wybrał się znany niemiecki pisarz Hartwig Hausdorf. Co odkrył?
Anomalia bałtycka to dziwna formacja lub jak uważają niektórzy przedmiot znajdujący się w Zatoce Botnickiej, który od lat wywołuje kontrowersje. Wiążą się one głównie z jego nietypowym kształtem, ale rewelacji na ten temat jest znacznie więcej. Co możemy powiedzieć na temat tego znaleziska?
W latach 90-tych zaczęły dobiegać z różnych rejonów Rosji doniesienia o odnalezieniu pierwszych "sprężynek". Były to miniaturowe wolframowe przedmioty, które - jak pisały o nich źródła rosyjskie - nie mogły powstać w żadnej ziemskiej odlewni ani laboratorium. Czym były te przedmioty spoczywające najczęściej kilka metrów pod powierzchnią ziemi?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat , współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium , współprowadzący i opiekun techniczny audycji
a także licznie dzwoniący Słuchacze :)
Zdjęcia omawianych artefaktów na facebookowej grupie Czytelnicy Nieznanego Świata
Od dekad donosi się o znalezionych przedmiotach, które miały być wytworem pozaziemskich technologii. Nie zostały one jednak przejęte przez rządy, ale wpadły w ręce zwykłych ludzi. Są to niezidentyfikowanego pochodzenia artefakty albo fragmenty metali. Dziś zajmiemy się najciekawszymi z nich.
W 1976 r. nad brzegiem rzeki Waszka w Rosji znaleziono metaliczną kostkę składającą się z dość rzadkich metali. Szybko znaleźli się tacy, którzy stwierdzili, że jest to artefakt pozaziemski, a nawet fragment meteorytu tunguskiego. Co więcej wiadomo o kostce z Komi?
Rurami z Bajgong nazywa się żelazne przedmioty zdaniem niektórych "wtopione" w skałę góry Bajgong w Chinach. Rury znajdowane są także na plaży nad pobliskim jeziorem i zdaniem niektórych są to pozostałości po infrastrukturze pozaziemskiej bazy sprzed tysiącleci... Geolodzy są jednak innego zdania.
W latach 70-tych rumuńscy robotnicy natknęli się w pobliżu miasta Ajud na aluminiowy przedmiot, którego pochodzenia nikt nie znał. Szybko pojawiła się teoria, że zagadkowy "artefakt" może być częścią pozaziemskiego lądownika, którą kosmici zgubili na Ziemi. Co można powiedzieć o tym znalezisku?
Z Rosji w 2014 r. donoszono o odkryciu skamieniałego... mikroczipa. Przedmiot przypominał fragment układu scalonego zatopiony w kamieniu. Został szybko poddany badaniu przez grupę Kosmopoisk. Co ustalono?
Kule z Klerksdorp to metalowe przedmioty odnalezione głęboko pod ziemią w kopalnii Klerksdorp w RPA. Po boku mają one rowki i wyglądaja na sztuczne twory. Jak to możliwe, że znalazły się w tak niedostępnym miejscu? Czy to pozostałość po zaginionej cywilizacji czy... działalności Anunakich?
Historia ta pojawia się w większości książek poświęconych paleoastronautyce i dotyczy dziwnego znaleziska z Chin - tajemniczych krążków Dropa lub Dzopa, na których miała być spisana historia istot, które osiedliły się na Ziemi po tym, jak awarii uległ ich statek. Na poszukiwanie dysków Dropa wybrał się znany niemiecki pisarz Hartwig Hausdorf. Co odkrył?
Anomalia bałtycka to dziwna formacja lub jak uważają niektórzy przedmiot znajdujący się w Zatoce Botnickiej, który od lat wywołuje kontrowersje. Wiążą się one głównie z jego nietypowym kształtem, ale rewelacji na ten temat jest znacznie więcej. Co możemy powiedzieć na temat tego znaleziska?
W latach 90-tych zaczęły dobiegać z różnych rejonów Rosji doniesienia o odnalezieniu pierwszych "sprężynek". Były to miniaturowe wolframowe przedmioty, które - jak pisały o nich źródła rosyjskie - nie mogły powstać w żadnej ziemskiej odlewni ani laboratorium. Czym były te przedmioty spoczywające najczęściej kilka metrów pod powierzchnią ziemi?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny audycji
a także licznie dzwoniący Słuchacze :)
Zdjęcia omawianych artefaktów na facebookowej grupie Czytelnicy Nieznanego Świata
W 1976 r. nad brzegiem rzeki Waszka w Rosji znaleziono metaliczną kostkę składającą się z dość rzadkich metali. Szybko znaleźli się tacy, którzy stwierdzili, że jest to artefakt pozaziemski, a nawet fragment meteorytu tunguskiego. Co więcej wiadomo o kostce z Komi?
Rurami z Bajgong nazywa się żelazne przedmioty zdaniem niektórych "wtopione" w skałę góry Bajgong w Chinach. Rury znajdowane są także na plaży nad pobliskim jeziorem i zdaniem niektórych są to pozostałości po infrastrukturze pozaziemskiej bazy sprzed tysiącleci... Geolodzy są jednak innego zdania.
W latach 70-tych rumuńscy robotnicy natknęli się w pobliżu miasta Ajud na aluminiowy przedmiot, którego pochodzenia nikt nie znał. Szybko pojawiła się teoria, że zagadkowy "artefakt" może być częścią pozaziemskiego lądownika, którą kosmici zgubili na Ziemi. Co można powiedzieć o tym znalezisku?
Z Rosji w 2014 r. donoszono o odkryciu skamieniałego... mikroczipa. Przedmiot przypominał fragment układu scalonego zatopiony w kamieniu. Został szybko poddany badaniu przez grupę Kosmopoisk. Co ustalono?
Kule z Klerksdorp to metalowe przedmioty odnalezione głęboko pod ziemią w kopalnii Klerksdorp w RPA. Po boku mają one rowki i wyglądaja na sztuczne twory. Jak to możliwe, że znalazły się w tak niedostępnym miejscu? Czy to pozostałość po zaginionej cywilizacji czy... działalności Anunakich?
Historia ta pojawia się w większości książek poświęconych paleoastronautyce i dotyczy dziwnego znaleziska z Chin - tajemniczych krążków Dropa lub Dzopa, na których miała być spisana historia istot, które osiedliły się na Ziemi po tym, jak awarii uległ ich statek. Na poszukiwanie dysków Dropa wybrał się znany niemiecki pisarz Hartwig Hausdorf. Co odkrył?
Anomalia bałtycka to dziwna formacja lub jak uważają niektórzy przedmiot znajdujący się w Zatoce Botnickiej, który od lat wywołuje kontrowersje. Wiążą się one głównie z jego nietypowym kształtem, ale rewelacji na ten temat jest znacznie więcej. Co możemy powiedzieć na temat tego znaleziska?
W latach 90-tych zaczęły dobiegać z różnych rejonów Rosji doniesienia o odnalezieniu pierwszych "sprężynek". Były to miniaturowe wolframowe przedmioty, które - jak pisały o nich źródła rosyjskie - nie mogły powstać w żadnej ziemskiej odlewni ani laboratorium. Czym były te przedmioty spoczywające najczęściej kilka metrów pod powierzchnią ziemi?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny audycji
a także licznie dzwoniący Słuchacze :)
Zdjęcia omawianych artefaktów na facebookowej grupie Czytelnicy Nieznanego Świata
89. Debata Ufologiczna Online: Amerykańskie Disclosure: Koniec czy początek tajemnicy UFO
2018-01-21 00:00:00
Kilka tygodni temu rozmawialiśmy o projekcie To the Stars, który stawiał sobie za cel zrewolucjonizowanie ufologii. Przypomnijmy, że kieruje nim Tom DeLonge - piosenkarz, ale i zapalony fascynat UFO, którego wspierają w tym byli wojskowi i agenci służb specjalnych. Jedna z tych osób, Luis Elizondo, wywołał w połowie grudnia ufologiczną burzę przyznając, że władze USA nie tylko badają UFO, ale też posiadają szczątki tych obiektów, które najprawdopodobniej nie są wytworem ziemskiej myśli technicznej. Czy to koniec ufologii? Czy na naszych oczach doszło do wyczekiwanego ujawnienia? Czy ufolodzy powinni pakować torby? O tym rozmawiamy w pierwszej w tym roku Debacie Ufologicznej Online.
Czym jest projekt To the Stars i jak został przyjęty przez społeczeństwo i środowisko ufologiczne? Jak możemy ocenić jego działanie z persektywy tych kilku tygodni, które minęły od ostatniej debaty? Czy DeLongowi i jego kolegom rzeczywiście udało się zrewolucjonizować ufologię?
Luis Elizondo - były pracownik Departamentu Obrony był bohaterem wielkiej medialnej afery z UFO w tle, która rozpoczęła się przed świętami. W rozmowach z Politico, New York Timesem oraz CNN wyjawił, że możemy nie być sami na planecie, a projekt, w którym brał on udział, badał obiekty będące poza zasięgiem technicznym kogokolwiek na Ziemi. Jak powinniśmy traktować jego rewelacje? Co najbardziej w nich uderza? Czy Elizondo rozpalił na nowo teorię o infiltracji Ziemi przez Obcych?
Elizondo powiedział też, że Departament Obrony wszedł w posiadanie "stopów metali i innych szczątków" pochodzących z NOL. Dodał, że w badaniach nad nimi i w całym projekcie pomagała firma Roberta Bigelowa. Czy oznacza to, że Amerykanie - zarówno wojsko jak i sektor prywatny, mogą chcieć zrewolucjonizować technologię przez wykorzystanie materiałów obcego pochodzenia? Jakie daje im to możliwości?
Rewelacje Elizondo wzbudziły też nieco sceptycznych reakcji. Wiele osób sugeruje, że mimo, iż były pracownik Pentagonu wywołał sensację, tak naprawde nie powiedział wiele. Czy możliwe, że jest on elementem "przecieku kontrolowanego", który ma na nowo rozpalić zainteresowanie UFO? Jeśli tak, dlaczego?
W cieniu amerykańskich rewelacji pozostają doniesienia z Iranu, gdzie opublikowano niezykle ciekawe raporty nt. obserwacji UFO nad strategicznymi placówkami, w tym jednostkami nuklearnymi. Persowie twierdzą, że chodzi o zdarzenia z 2004 i 2005 r. kiedy świetliste obiekty zdawały się "skanować" ich instalacje. Czy możliwe, że byli to... Amerykanie, którzy po raz kolejny chcą ukryć swe nowinki technologiczne za maską UFO?
W mediach pojawiło się też kilka intrygujących doniesień nt. samolotów hipersonicznych zaprojektowanych przez Boeinga i Lockheed Martin. Co można powiedzieć o teorii, według której sprawa z Elizondo i rozpalenie zainteresowania UFO w społeczeństwie amerykańskim wiąże się z wejściem w fazę testów, albo aktywnego użytkowania nowych samolotów wojskowych, o których przynajmniej na razie nie powinni wiedzieć ani Amerykanie, ani ich wrogowie?
Istnieje też druga opcja, która mówi, że zjawisko UFO wymknęło się spod kontroli i władze USA postanowiły oswoić z tym faktem obywateli. Czy szykuje się inwazja? A może to pretekst do wymuszenia na podatnikach zgody na głębszą militaryzację, która obejmie także przestrzeń kosmiczną?
Podsumowując: czy słowa Elizondo są zbyt piękne, by były prawdziwe? Czy dopatrywanie się w nich "drugiego dna" to przesada czy całkiem realistyczne podejście do problemu, mając na uwadze poprzednie mistyfikacje i manipulacje tym tematem, z MJ-12 w tle?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Marek Żelkowski, pisarz science-fiction, współpracownik "Nieznanego Świata", współgospodarz "Bibliotekarium"
Tomasz Pawlus, pasjonat tematów ufologicznych i paranormalnych, założyciel Klubu Paranormalium w Jarosławiu
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat , współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium , współprowadzący i opiekun techniczny audycji
Kilka tygodni temu rozmawialiśmy o projekcie To the Stars, który stawiał sobie za cel zrewolucjonizowanie ufologii. Przypomnijmy, że kieruje nim Tom DeLonge - piosenkarz, ale i zapalony fascynat UFO, którego wspierają w tym byli wojskowi i agenci służb specjalnych. Jedna z tych osób, Luis Elizondo, wywołał w połowie grudnia ufologiczną burzę przyznając, że władze USA nie tylko badają UFO, ale też posiadają szczątki tych obiektów, które najprawdopodobniej nie są wytworem ziemskiej myśli technicznej. Czy to koniec ufologii? Czy na naszych oczach doszło do wyczekiwanego ujawnienia? Czy ufolodzy powinni pakować torby? O tym rozmawiamy w pierwszej w tym roku Debacie Ufologicznej Online.
Czym jest projekt To the Stars i jak został przyjęty przez społeczeństwo i środowisko ufologiczne? Jak możemy ocenić jego działanie z persektywy tych kilku tygodni, które minęły od ostatniej debaty? Czy DeLongowi i jego kolegom rzeczywiście udało się zrewolucjonizować ufologię?
Luis Elizondo - były pracownik Departamentu Obrony był bohaterem wielkiej medialnej afery z UFO w tle, która rozpoczęła się przed świętami. W rozmowach z Politico, New York Timesem oraz CNN wyjawił, że możemy nie być sami na planecie, a projekt, w którym brał on udział, badał obiekty będące poza zasięgiem technicznym kogokolwiek na Ziemi. Jak powinniśmy traktować jego rewelacje? Co najbardziej w nich uderza? Czy Elizondo rozpalił na nowo teorię o infiltracji Ziemi przez Obcych?
Elizondo powiedział też, że Departament Obrony wszedł w posiadanie "stopów metali i innych szczątków" pochodzących z NOL. Dodał, że w badaniach nad nimi i w całym projekcie pomagała firma Roberta Bigelowa. Czy oznacza to, że Amerykanie - zarówno wojsko jak i sektor prywatny, mogą chcieć zrewolucjonizować technologię przez wykorzystanie materiałów obcego pochodzenia? Jakie daje im to możliwości?
Rewelacje Elizondo wzbudziły też nieco sceptycznych reakcji. Wiele osób sugeruje, że mimo, iż były pracownik Pentagonu wywołał sensację, tak naprawde nie powiedział wiele. Czy możliwe, że jest on elementem "przecieku kontrolowanego", który ma na nowo rozpalić zainteresowanie UFO? Jeśli tak, dlaczego?
W cieniu amerykańskich rewelacji pozostają doniesienia z Iranu, gdzie opublikowano niezykle ciekawe raporty nt. obserwacji UFO nad strategicznymi placówkami, w tym jednostkami nuklearnymi. Persowie twierdzą, że chodzi o zdarzenia z 2004 i 2005 r. kiedy świetliste obiekty zdawały się "skanować" ich instalacje. Czy możliwe, że byli to... Amerykanie, którzy po raz kolejny chcą ukryć swe nowinki technologiczne za maską UFO?
W mediach pojawiło się też kilka intrygujących doniesień nt. samolotów hipersonicznych zaprojektowanych przez Boeinga i Lockheed Martin. Co można powiedzieć o teorii, według której sprawa z Elizondo i rozpalenie zainteresowania UFO w społeczeństwie amerykańskim wiąże się z wejściem w fazę testów, albo aktywnego użytkowania nowych samolotów wojskowych, o których przynajmniej na razie nie powinni wiedzieć ani Amerykanie, ani ich wrogowie?
Istnieje też druga opcja, która mówi, że zjawisko UFO wymknęło się spod kontroli i władze USA postanowiły oswoić z tym faktem obywateli. Czy szykuje się inwazja? A może to pretekst do wymuszenia na podatnikach zgody na głębszą militaryzację, która obejmie także przestrzeń kosmiczną?
Podsumowując: czy słowa Elizondo są zbyt piękne, by były prawdziwe? Czy dopatrywanie się w nich "drugiego dna" to przesada czy całkiem realistyczne podejście do problemu, mając na uwadze poprzednie mistyfikacje i manipulacje tym tematem, z MJ-12 w tle?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Marek Żelkowski, pisarz science-fiction, współpracownik "Nieznanego Świata", współgospodarz "Bibliotekarium"
Tomasz Pawlus, pasjonat tematów ufologicznych i paranormalnych, założyciel Klubu Paranormalium w Jarosławiu
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny audycji
Czym jest projekt To the Stars i jak został przyjęty przez społeczeństwo i środowisko ufologiczne? Jak możemy ocenić jego działanie z persektywy tych kilku tygodni, które minęły od ostatniej debaty? Czy DeLongowi i jego kolegom rzeczywiście udało się zrewolucjonizować ufologię?
Luis Elizondo - były pracownik Departamentu Obrony był bohaterem wielkiej medialnej afery z UFO w tle, która rozpoczęła się przed świętami. W rozmowach z Politico, New York Timesem oraz CNN wyjawił, że możemy nie być sami na planecie, a projekt, w którym brał on udział, badał obiekty będące poza zasięgiem technicznym kogokolwiek na Ziemi. Jak powinniśmy traktować jego rewelacje? Co najbardziej w nich uderza? Czy Elizondo rozpalił na nowo teorię o infiltracji Ziemi przez Obcych?
Elizondo powiedział też, że Departament Obrony wszedł w posiadanie "stopów metali i innych szczątków" pochodzących z NOL. Dodał, że w badaniach nad nimi i w całym projekcie pomagała firma Roberta Bigelowa. Czy oznacza to, że Amerykanie - zarówno wojsko jak i sektor prywatny, mogą chcieć zrewolucjonizować technologię przez wykorzystanie materiałów obcego pochodzenia? Jakie daje im to możliwości?
Rewelacje Elizondo wzbudziły też nieco sceptycznych reakcji. Wiele osób sugeruje, że mimo, iż były pracownik Pentagonu wywołał sensację, tak naprawde nie powiedział wiele. Czy możliwe, że jest on elementem "przecieku kontrolowanego", który ma na nowo rozpalić zainteresowanie UFO? Jeśli tak, dlaczego?
W cieniu amerykańskich rewelacji pozostają doniesienia z Iranu, gdzie opublikowano niezykle ciekawe raporty nt. obserwacji UFO nad strategicznymi placówkami, w tym jednostkami nuklearnymi. Persowie twierdzą, że chodzi o zdarzenia z 2004 i 2005 r. kiedy świetliste obiekty zdawały się "skanować" ich instalacje. Czy możliwe, że byli to... Amerykanie, którzy po raz kolejny chcą ukryć swe nowinki technologiczne za maską UFO?
W mediach pojawiło się też kilka intrygujących doniesień nt. samolotów hipersonicznych zaprojektowanych przez Boeinga i Lockheed Martin. Co można powiedzieć o teorii, według której sprawa z Elizondo i rozpalenie zainteresowania UFO w społeczeństwie amerykańskim wiąże się z wejściem w fazę testów, albo aktywnego użytkowania nowych samolotów wojskowych, o których przynajmniej na razie nie powinni wiedzieć ani Amerykanie, ani ich wrogowie?
Istnieje też druga opcja, która mówi, że zjawisko UFO wymknęło się spod kontroli i władze USA postanowiły oswoić z tym faktem obywateli. Czy szykuje się inwazja? A może to pretekst do wymuszenia na podatnikach zgody na głębszą militaryzację, która obejmie także przestrzeń kosmiczną?
Podsumowując: czy słowa Elizondo są zbyt piękne, by były prawdziwe? Czy dopatrywanie się w nich "drugiego dna" to przesada czy całkiem realistyczne podejście do problemu, mając na uwadze poprzednie mistyfikacje i manipulacje tym tematem, z MJ-12 w tle?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Marek Żelkowski, pisarz science-fiction, współpracownik "Nieznanego Świata", współgospodarz "Bibliotekarium"
Tomasz Pawlus, pasjonat tematów ufologicznych i paranormalnych, założyciel Klubu Paranormalium w Jarosławiu
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny audycji
88. Debata Ufologiczna Online: Czy inwazja już trwa?
2017-12-17 00:00:00
Temat inwazji UFO jest bardzo popularny w dziełach i filmach science-fiction. Ale czy kiedykolwiek do niej dojdzie? A może już jesteśmy świadkami cichej, powolnej inwazji innej inteligencji, nie tyle na naszą planetę, co... umysły?
Dlaczego ludzie wydają się ogarnięci wizją inwazji z kosmosu? Czy naprawdę jest ona nieunikniona, czy to tylko echo naszej barbarzyńskiej natury?
Załóżmy hipotetycznie, że ziszcza się scenariusz z filmu science-fiction. Czego Obcy mogliby szukać na Ziemi? Dlaczego mogliby uznać ją za tak cenną? Dawniej uważano, że to całkiem realne z racji wyjątkowości naszej planety. Tymczasem okazuje się, że potencjalnych Ziem są w kosmosie miliardy...
Skoro nie jesteśmy wyjątkowi ani ciekawi, dlaczego Hawking, Billingham i wielu innych naukowców przestrzega przed próbami kontaktowania się z Obcymi? Dlaczego - ich zdaniem - może ściągnąć to na nas kłopoty?
Kilka lat temu została wydana książka, w której dwaj specjaliści od obronności sugerowali, że najlepszą metodą walki z Obcymi będzie wojna partyzancka. Co jeszcze możemy wykorzystać w walce z domniemanymi najeźdźcami?
Prezydent Reagan a także Douglas McArthur poczynili kiedyś kontrowersyjne uwagi na temat walki z Obcymi. Czy elity biorą temat inwazji na poważnie?
Kolejna teoria mówi, że inwazja trwa od dawna, tylko bardzo powoli. Najpierw kosmici muszą nas ze sobą oswoić, a więc dokonują inwazji informacyjnej na nasze umysły. Co można powiedzieć na taki scenariusz? Czy nie jest to kolejna teoria spiskowa?
Czy możliwy jest kontakt ludzi z bardziej zaawansowaną inteligencją na równych zasadach? Czy wysoko rozwinięci Obcy będą dla nas partnerami do rozmowy czy protektorami z zasady?
Czy potencjalna inwazja rasy z innej planety będzie się równać eksterminacji ludzkości?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Marek Żelkowski, pisarz science-fiction, współpracownik "Nieznanego Świata", współgospodarz "Bibliotekarium"
Adam Borowski, dziennikarz niezależny
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat , współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium , współprowadzący i opiekun techniczny audycji
Temat inwazji UFO jest bardzo popularny w dziełach i filmach science-fiction. Ale czy kiedykolwiek do niej dojdzie? A może już jesteśmy świadkami cichej, powolnej inwazji innej inteligencji, nie tyle na naszą planetę, co... umysły?
Dlaczego ludzie wydają się ogarnięci wizją inwazji z kosmosu? Czy naprawdę jest ona nieunikniona, czy to tylko echo naszej barbarzyńskiej natury?
Załóżmy hipotetycznie, że ziszcza się scenariusz z filmu science-fiction. Czego Obcy mogliby szukać na Ziemi? Dlaczego mogliby uznać ją za tak cenną? Dawniej uważano, że to całkiem realne z racji wyjątkowości naszej planety. Tymczasem okazuje się, że potencjalnych Ziem są w kosmosie miliardy...
Skoro nie jesteśmy wyjątkowi ani ciekawi, dlaczego Hawking, Billingham i wielu innych naukowców przestrzega przed próbami kontaktowania się z Obcymi? Dlaczego - ich zdaniem - może ściągnąć to na nas kłopoty?
Kilka lat temu została wydana książka, w której dwaj specjaliści od obronności sugerowali, że najlepszą metodą walki z Obcymi będzie wojna partyzancka. Co jeszcze możemy wykorzystać w walce z domniemanymi najeźdźcami?
Prezydent Reagan a także Douglas McArthur poczynili kiedyś kontrowersyjne uwagi na temat walki z Obcymi. Czy elity biorą temat inwazji na poważnie?
Kolejna teoria mówi, że inwazja trwa od dawna, tylko bardzo powoli. Najpierw kosmici muszą nas ze sobą oswoić, a więc dokonują inwazji informacyjnej na nasze umysły. Co można powiedzieć na taki scenariusz? Czy nie jest to kolejna teoria spiskowa?
Czy możliwy jest kontakt ludzi z bardziej zaawansowaną inteligencją na równych zasadach? Czy wysoko rozwinięci Obcy będą dla nas partnerami do rozmowy czy protektorami z zasady?
Czy potencjalna inwazja rasy z innej planety będzie się równać eksterminacji ludzkości?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Marek Żelkowski, pisarz science-fiction, współpracownik "Nieznanego Świata", współgospodarz "Bibliotekarium"
Adam Borowski, dziennikarz niezależny
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny audycji
Dlaczego ludzie wydają się ogarnięci wizją inwazji z kosmosu? Czy naprawdę jest ona nieunikniona, czy to tylko echo naszej barbarzyńskiej natury?
Załóżmy hipotetycznie, że ziszcza się scenariusz z filmu science-fiction. Czego Obcy mogliby szukać na Ziemi? Dlaczego mogliby uznać ją za tak cenną? Dawniej uważano, że to całkiem realne z racji wyjątkowości naszej planety. Tymczasem okazuje się, że potencjalnych Ziem są w kosmosie miliardy...
Skoro nie jesteśmy wyjątkowi ani ciekawi, dlaczego Hawking, Billingham i wielu innych naukowców przestrzega przed próbami kontaktowania się z Obcymi? Dlaczego - ich zdaniem - może ściągnąć to na nas kłopoty?
Kilka lat temu została wydana książka, w której dwaj specjaliści od obronności sugerowali, że najlepszą metodą walki z Obcymi będzie wojna partyzancka. Co jeszcze możemy wykorzystać w walce z domniemanymi najeźdźcami?
Prezydent Reagan a także Douglas McArthur poczynili kiedyś kontrowersyjne uwagi na temat walki z Obcymi. Czy elity biorą temat inwazji na poważnie?
Kolejna teoria mówi, że inwazja trwa od dawna, tylko bardzo powoli. Najpierw kosmici muszą nas ze sobą oswoić, a więc dokonują inwazji informacyjnej na nasze umysły. Co można powiedzieć na taki scenariusz? Czy nie jest to kolejna teoria spiskowa?
Czy możliwy jest kontakt ludzi z bardziej zaawansowaną inteligencją na równych zasadach? Czy wysoko rozwinięci Obcy będą dla nas partnerami do rozmowy czy protektorami z zasady?
Czy potencjalna inwazja rasy z innej planety będzie się równać eksterminacji ludzkości?
W audycji udział wzięli:
Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna
Marek Żelkowski, pisarz science-fiction, współpracownik "Nieznanego Świata", współgospodarz "Bibliotekarium"
Adam Borowski, dziennikarz niezależny
Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę
Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny audycji