W tym podcaście prezentujemy audycje dokumentalne poświęcone wybitnym postaciom polskiej kultury, nauki i uczestnikom życia publicznego. Do tej pory przedstawiliśmy sylwetki m.in.: Tadeusza Różewicza, Józefa Hena, Stanisława Lema, Krzysztofa Gradowskiego, Krzysztofa Kieślowskiego, Marka Budzyńskiego, Mirosława Chojeckiego, Czesława Bieleckiego, prof. Lidii Grychtołówny, Olega Sencowa, Ignacego Łukasiewicza i Kazimierza Szpotańskiego. Kolejne odcinki będą się pojawiać cyklicznie w każdą pierwszą niedzielę miesiąca, tuż po emisji w Programie I Polskiego Radia.
W tym roku przypada 90. rocznica urodzin poety Jerzego Harasymowicza. Jego poezja najczęściej kojarzona jest z liryką górską, wierszami pejzażowymi. Artysta był szczególnie związany z Muszyną. Zadebiutował w 1956 roku tomikiem poezji "Cuda", w którym znalazło się kilka znaczących wierszy jej poświęconych. Z tym miasteczkiem związał się już w latach szkolnych. Tutaj bowiem odbywał praktykę jako uczeń limanowskiego Liceum Leśnego. Później wielokrotnie wielokrotnie odwiedzał miejscowość. Tam lubił wędrować po górach i okolicznych lasach. Zafascynowanie Muszyną, Popradem, Łemkowszczyzną, cerkiewkami znalazło odzwierciedlenie w kolejnym tomiku wydanym w 1957 roku pt. "Powrót do Kraju Łagodności". Z poezji Jerzego Harasymowicza wywodzi się termin kraina łagodności, do którego w swoich piosenkach nawiązywał Wojciech Belon, a który bywał później utożsamiany z poezją śpiewaną. Na rynku w Muszynie, w pobliżu kapliczki św. Jana Nepomucena i fontanny stoi "Ławeczka Harasymowicza". W ten sposób mieszkańcy miejscowości upamiętnili jego postać.
W tym roku przypada 90. rocznica urodzin poety Jerzego Harasymowicza. Jego poezja najczęściej kojarzona jest z liryką górską, wierszami pejzażowymi. Artysta był szczególnie związany z Muszyną. Zadebiutował w 1956 roku tomikiem poezji "Cuda", w którym znalazło się kilka znaczących wierszy jej poświęconych. Z tym miasteczkiem związał się już w latach szkolnych. Tutaj bowiem odbywał praktykę jako uczeń limanowskiego Liceum Leśnego. Później wielokrotnie wielokrotnie odwiedzał miejscowość. Tam lubił wędrować po górach i okolicznych lasach. Zafascynowanie Muszyną, Popradem, Łemkowszczyzną, cerkiewkami znalazło odzwierciedlenie w kolejnym tomiku wydanym w 1957 roku pt. "Powrót do Kraju Łagodności". Z poezji Jerzego Harasymowicza wywodzi się termin kraina łagodności, do którego w swoich piosenkach nawiązywał Wojciech Belon, a który bywał później utożsamiany z poezją śpiewaną. Na rynku w Muszynie, w pobliżu kapliczki św. Jana Nepomucena i fontanny stoi "Ławeczka Harasymowicza". W ten sposób mieszkańcy miejscowości upamiętnili jego postać.
"Dziady" w reżyserii Kazimierza Dejmka są spektaklem otoczonym legendą. Duża w tym zasługa odtwórcy roli Gustawa-Konrada, czyli Gustawa Holoubka. 6 marca minęło 15 lat od śmierci wybitnego aktora. Premiera "Dziadów" Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka odbyła się 25 listopada 1967 roku w Teatrze Narodowym w Warszawie. Było to coś więcej niż zwykły spektakl. Przedstawienie stało się impulsem studenckich protestów i początkiem Marca '68. To właśnie z tego ruchu wykluła się demokratyczna opozycja w Polsce. W główną rolę Gustawa-Konrada wcielił się w "Dziadach" Dejmka Gustaw Holoubek. Był on nie tylko wybitnym aktorem teatralnym i filmowym, ale także reżyserem i dyrektorem teatrów, pedagogiem, prezesem Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru i Filmu, członkiem Polskiej Akademii Umiejętności, posłem na Sejm PRL VII i VIII kadencji oraz senatorem I kadencji. Holoubek zmarł 6 marca 2008 roku.
"Dziady" w reżyserii Kazimierza Dejmka są spektaklem otoczonym legendą. Duża w tym zasługa odtwórcy roli Gustawa-Konrada, czyli Gustawa Holoubka. 6 marca minęło 15 lat od śmierci wybitnego aktora. Premiera "Dziadów" Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka odbyła się 25 listopada 1967 roku w Teatrze Narodowym w Warszawie. Było to coś więcej niż zwykły spektakl. Przedstawienie stało się impulsem studenckich protestów i początkiem Marca '68. To właśnie z tego ruchu wykluła się demokratyczna opozycja w Polsce. W główną rolę Gustawa-Konrada wcielił się w "Dziadach" Dejmka Gustaw Holoubek. Był on nie tylko wybitnym aktorem teatralnym i filmowym, ale także reżyserem i dyrektorem teatrów, pedagogiem, prezesem Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru i Filmu, członkiem Polskiej Akademii Umiejętności, posłem na Sejm PRL VII i VIII kadencji oraz senatorem I kadencji. Holoubek zmarł 6 marca 2008 roku.
Wirtuoz - tak o Józefie Krupskim mówią ludzie, którzy mieli szansę usłyszeć, jak grał na cymbałach. Zachwycał nie tylko lekkością ruchów, ale i bogactwem repertuaru. Na przedwojennych wileńskich weselach grywał walce, fokstroty, tanga, marsze, kadryle, polki i oberki. Pamięć o nim pielęgnuje wnuk Piotr Krupski. Nawet lata przerwy nie wpłynęły na biegłość i swobodę ruchów. Muzyk zdobył najwyższe laury na ogólnopolskich festiwalach folkloru. Gry na cymbałach nauczył również swojego wnuka Andrzeja Zajkę. Muzykowali razem aż do śmierci Józefa. W rodzinnych archiwach zostały po nim nagrania. Pracowicie odszukał je drugi wnuk artysty, Piotr Krupski. W jego życiu cymbały też zajęły ważne miejsce.
Wirtuoz - tak o Józefie Krupskim mówią ludzie, którzy mieli szansę usłyszeć, jak grał na cymbałach. Zachwycał nie tylko lekkością ruchów, ale i bogactwem repertuaru. Na przedwojennych wileńskich weselach grywał walce, fokstroty, tanga, marsze, kadryle, polki i oberki. Pamięć o nim pielęgnuje wnuk Piotr Krupski. Nawet lata przerwy nie wpłynęły na biegłość i swobodę ruchów. Muzyk zdobył najwyższe laury na ogólnopolskich festiwalach folkloru. Gry na cymbałach nauczył również swojego wnuka Andrzeja Zajkę. Muzykowali razem aż do śmierci Józefa. W rodzinnych archiwach zostały po nim nagrania. Pracowicie odszukał je drugi wnuk artysty, Piotr Krupski. W jego życiu cymbały też zajęły ważne miejsce.
Rok 2023 został przez Sejm ustanowiony Rokiem Jerzego Nowosielskiego. W ten sposób został uczczony wybitny malarz, rysownik, scenograf, pedagog, filozof, teoretyk sztuki i myśliciel religijny. W tym roku mija 100 lat od urodzin tego artysty, uważanego za jednego z najwybitniejszych współczesnych ikonopisarzy. Jerzy Nowosielski był całe życie związany z Krakowem - tu urodził się 7 stycznia 1923 i zmarł 21 lutego 2011 roku. Dekorując ściany wielu kościołów i cerkwi, Jerzy Nowosielski pozostawił po sobie dzieła monumentalne i zarazem głęboko religijne. Jego dekoracje ścienne można oglądać między innymi w kościołach w Lourdes, Tychach, kościele św. Ducha w Nowej Hucie, Opatrzności Bożej w Wesołej oraz w cerkwi w Hajnówce. Jego dziełem jest też ikonostas cerkwi prawosławnej w Krakowie. Ostatnia, nieukończona praca artysty to krucyfiks w kościele św. Dominika na warszawskim Służewie.
Rok 2023 został przez Sejm ustanowiony Rokiem Jerzego Nowosielskiego. W ten sposób został uczczony wybitny malarz, rysownik, scenograf, pedagog, filozof, teoretyk sztuki i myśliciel religijny. W tym roku mija 100 lat od urodzin tego artysty, uważanego za jednego z najwybitniejszych współczesnych ikonopisarzy. Jerzy Nowosielski był całe życie związany z Krakowem - tu urodził się 7 stycznia 1923 i zmarł 21 lutego 2011 roku. Dekorując ściany wielu kościołów i cerkwi, Jerzy Nowosielski pozostawił po sobie dzieła monumentalne i zarazem głęboko religijne. Jego dekoracje ścienne można oglądać między innymi w kościołach w Lourdes, Tychach, kościele św. Ducha w Nowej Hucie, Opatrzności Bożej w Wesołej oraz w cerkwi w Hajnówce. Jego dziełem jest też ikonostas cerkwi prawosławnej w Krakowie. Ostatnia, nieukończona praca artysty to krucyfiks w kościele św. Dominika na warszawskim Służewie.
Zapraszamy na wędrówkę śladami prof. Jerzego Nowosielskiego po korytarzach Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. To miejsce było drugim domem sławnego artysty. Zmarły w 2011 roku Jerzy Nowosielski był malarzem, rysownikiem, scenografem, filozofem i teologiem. Uważany jest za jednego z najwybitniejszych współczesnych ikonopisarzy. Dyplom ukończenia krakowskiej ASP uzyskał w 1961 roku jako ekstern. W latach 1950-1962 mieszkał w Łodzi, gdzie pracował w charakterze wykładowcy tamtejszej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych. Do Krakowa powrócił w 1962 roku, by objąć pracownię malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych. W 1976 roku został profesorem ASP. Tytuł profesora zwyczajnego otrzymał w 1985 roku. Na emeryturę przeszedł w 1993 roku. Jerzy Nowosielski był jedną z najbardziej charyzmatycznych postaci na uczelni, mającą silny wpływ na studentów i na kształt Akademii. Będzie o tym wspominał rektor ASP prof. Andrzej Bednarczyk, który studiował na wydziale malarstwa za czasów Jerzego Nowosielskiego.
Zapraszamy na wędrówkę śladami prof. Jerzego Nowosielskiego po korytarzach Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. To miejsce było drugim domem sławnego artysty. Zmarły w 2011 roku Jerzy Nowosielski był malarzem, rysownikiem, scenografem, filozofem i teologiem. Uważany jest za jednego z najwybitniejszych współczesnych ikonopisarzy. Dyplom ukończenia krakowskiej ASP uzyskał w 1961 roku jako ekstern. W latach 1950-1962 mieszkał w Łodzi, gdzie pracował w charakterze wykładowcy tamtejszej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych. Do Krakowa powrócił w 1962 roku, by objąć pracownię malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych. W 1976 roku został profesorem ASP. Tytuł profesora zwyczajnego otrzymał w 1985 roku. Na emeryturę przeszedł w 1993 roku. Jerzy Nowosielski był jedną z najbardziej charyzmatycznych postaci na uczelni, mającą silny wpływ na studentów i na kształt Akademii. Będzie o tym wspominał rektor ASP prof. Andrzej Bednarczyk, który studiował na wydziale malarstwa za czasów Jerzego Nowosielskiego.
Rok 2023 został przez Sejm ustanowiony Rokiem Jerzego Nowosielskiego. W ten sposób został uczczony wybitny malarz, rysownik, scenograf, pedagog, filozof, teoretyk sztuki i myśliciel religijny. 7 stycznia minęło 100 lat od urodzin tego artysty, uważanego za jednego z najwybitniejszych współczesnych ikonopisarzy. Twórczość Jerzego Nowosielskiego wciąż inspiruje i fascynuje. Malarz doczekał się naśladowców swojego stylu. Wśród nich jest kapucyn, brat Marcin Świąder, którego prace można zobaczyć między innymi w Galerii Ikon w Krynicy Zdroju. Opowieść zaczyna się od niezwykłego podarunku: mandylion namalowany przez Jerzego Nowosielskiego trafia do prywatnych rąk i tak rodzi się fascynacja ikonami.
Rok 2023 został przez Sejm ustanowiony Rokiem Jerzego Nowosielskiego. W ten sposób został uczczony wybitny malarz, rysownik, scenograf, pedagog, filozof, teoretyk sztuki i myśliciel religijny. 7 stycznia minęło 100 lat od urodzin tego artysty, uważanego za jednego z najwybitniejszych współczesnych ikonopisarzy. Twórczość Jerzego Nowosielskiego wciąż inspiruje i fascynuje. Malarz doczekał się naśladowców swojego stylu. Wśród nich jest kapucyn, brat Marcin Świąder, którego prace można zobaczyć między innymi w Galerii Ikon w Krynicy Zdroju. Opowieść zaczyna się od niezwykłego podarunku: mandylion namalowany przez Jerzego Nowosielskiego trafia do prywatnych rąk i tak rodzi się fascynacja ikonami.
20 grudnia mija 40. rocznica śmierci wybitnego pianisty Artura Rubinsteina. Jako 17-latek wyjechał do Paryża, potem podbił swą żywiołowością Hiszpanię i Amerykę Południową. Do dziś jest uważany za jednego z największych interpretatorów muzyki hiszpańskiej. Jest także cenionym wykonawcą muzyki Chopina oraz Szymanowskiego, którego był przyjacielem i który zawdzięcza mu międzynarodową sławę. Przyjaźnił się z wieloma światowej sławy artystami, aktorami, malarzami, pisarzami - wszystkich przyciągał jego osobisty czar i radość życia. Do Polski przyjeżdżał wielokrotnie, zawsze był przyjmowany z największymi honorami. Wiele miejsc w jego rodzinnej Łodzi (z której wyjechał na stałe w wieku 10 lat) upamiętnia go. Co roku organizowany jest tu Rubinstein Piano Festival, którego gośćmi honorowymi są dzieci pianisty.
20 grudnia mija 40. rocznica śmierci wybitnego pianisty Artura Rubinsteina. Jako 17-latek wyjechał do Paryża, potem podbił swą żywiołowością Hiszpanię i Amerykę Południową. Do dziś jest uważany za jednego z największych interpretatorów muzyki hiszpańskiej. Jest także cenionym wykonawcą muzyki Chopina oraz Szymanowskiego, którego był przyjacielem i który zawdzięcza mu międzynarodową sławę. Przyjaźnił się z wieloma światowej sławy artystami, aktorami, malarzami, pisarzami - wszystkich przyciągał jego osobisty czar i radość życia. Do Polski przyjeżdżał wielokrotnie, zawsze był przyjmowany z największymi honorami. Wiele miejsc w jego rodzinnej Łodzi (z której wyjechał na stałe w wieku 10 lat) upamiętnia go. Co roku organizowany jest tu Rubinstein Piano Festival, którego gośćmi honorowymi są dzieci pianisty.
Stefan Kudelski to kultowa postać dla ludzi radia i tych, którzy pracują z dźwiękiem. Przed laty cały świat reporterski miał ambicje pracować z analogowym magnetofonem "Nagra". Radiowcy doczekali się również jego cyfrowej wersji. Twórca "Nagry" żył i pracował na emigracji w Szwajcarii. Tam zmarł w 2013 roku. Osiągnięcia w elektronice przyniosły mu fortunę i mnóstwo nagród, w tym cztery Oscary i dwie nagrody Emmy. Jego magnetofon to legenda nie tylko radiofonii i produkcji filmowych. Nagrał m.in. Neila Armstronga na Księżycu i jego słynne zdanie – "That’s one small step for man, one giant leap for mankind" (to jest mały krok dla człowieka, ale olbrzymi skok dla ludzkości). Nie bez powodu nazywano go królem życia. Potrafił z niego czerpać jak mało kto. Inteligenckie pochodzenie i szerokie koneksje rodziców zapewniły mu dogodne warunki startu, ale na własny sukces zapracował już sam. Osiągnięcia w elektronice przyniosły mu fortunę i mnóstwo nagród, w tym cztery Oscary i dwie nagrody Emmy. "Stefan Kudelski – genialny polski wynalazca" - taki tytuł nosi reportaż Anny Juśkiewicz.
Stefan Kudelski to kultowa postać dla ludzi radia i tych, którzy pracują z dźwiękiem. Przed laty cały świat reporterski miał ambicje pracować z analogowym magnetofonem "Nagra". Radiowcy doczekali się również jego cyfrowej wersji. Twórca "Nagry" żył i pracował na emigracji w Szwajcarii. Tam zmarł w 2013 roku. Osiągnięcia w elektronice przyniosły mu fortunę i mnóstwo nagród, w tym cztery Oscary i dwie nagrody Emmy. Jego magnetofon to legenda nie tylko radiofonii i produkcji filmowych. Nagrał m.in. Neila Armstronga na Księżycu i jego słynne zdanie – "That’s one small step for man, one giant leap for mankind" (to jest mały krok dla człowieka, ale olbrzymi skok dla ludzkości). Nie bez powodu nazywano go królem życia. Potrafił z niego czerpać jak mało kto. Inteligenckie pochodzenie i szerokie koneksje rodziców zapewniły mu dogodne warunki startu, ale na własny sukces zapracował już sam. Osiągnięcia w elektronice przyniosły mu fortunę i mnóstwo nagród, w tym cztery Oscary i dwie nagrody Emmy. "Stefan Kudelski – genialny polski wynalazca" - taki tytuł nosi reportaż Anny Juśkiewicz.
Od dziecka pasjonowała go piłka nożna. W młodości trenował m.in. koszykówkę, razem z drużyną wziął udział w wielu zawodach, jednak w wyniku problemów ze wzrokiem musiał zrezygnować z uprawiania sportów zespołowych. Sport odszedł na drugi plan, a Janusz Zaorski rozpoczął studia na Wydziale Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Ukończył je w 1969 roku, a dyplom obronił dwa lata później. Zdjęcia do jednego z pierwszych filmów reżysera, produkcji "Awans" z Marianem Opanią w roli głównej, były kręcone m.in. w Kazimierzu Dolnym. Był rok 1974, w RFN odbywały się Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Polska reprezentacja z trenerem Kazimierzem Górskim zajęła trzecie miejsce. Sukces zachęcił ekipę filmową do pewnego żartu. Złożyli oni petycję do władz Kazimierza Dolnego o zmianę nazwy miasta na… Kazimierz Górski. Kolejne mundiale Janusz Zaorski oglądał z bratem Andrzejem oraz przyjaciółmi z kręgu artystyczno-dziennikarskiego. W dorobku reżysera znajdują się produkcje znane milionom Polaków.
Od dziecka pasjonowała go piłka nożna. W młodości trenował m.in. koszykówkę, razem z drużyną wziął udział w wielu zawodach, jednak w wyniku problemów ze wzrokiem musiał zrezygnować z uprawiania sportów zespołowych. Sport odszedł na drugi plan, a Janusz Zaorski rozpoczął studia na Wydziale Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Ukończył je w 1969 roku, a dyplom obronił dwa lata później. Zdjęcia do jednego z pierwszych filmów reżysera, produkcji "Awans" z Marianem Opanią w roli głównej, były kręcone m.in. w Kazimierzu Dolnym. Był rok 1974, w RFN odbywały się Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Polska reprezentacja z trenerem Kazimierzem Górskim zajęła trzecie miejsce. Sukces zachęcił ekipę filmową do pewnego żartu. Złożyli oni petycję do władz Kazimierza Dolnego o zmianę nazwy miasta na… Kazimierz Górski. Kolejne mundiale Janusz Zaorski oglądał z bratem Andrzejem oraz przyjaciółmi z kręgu artystyczno-dziennikarskiego. W dorobku reżysera znajdują się produkcje znane milionom Polaków.
Portret nietuzinkowego nauczyciela języka polskiego. Ireneusz Gugulski uczył w warszawskim liceum im. Tadeusza Rejtana. Kiedy zaczynał w nim pracę, była to jeszcze szkoła męska. Od początku zaskarbił sobie szacunek uczniów. Mówią, że profesor nie uczył, ale dzielił się wiedzą. Miał charyzmę. Do uczniów zwracał się: "syneczku, panieneczko…". Nie złośliwie, ale potrafił tonem dać do zrozumienia, że uczeń podpadł. Był zaangażowany i tego wymagał od uczniów. Oni nazywali go Gugulem. Stał się legendą. Przyjaciel uczniów, a zarazem ich wielki autorytet. Do dzisiaj uczniowie wspominają go ze wzruszeniem. Mówią, że był niezwykle ważną osobą w ich życiu. On ich ukształtował, ulepił, wskazał drogę. Imponował im uczciwością i bezkompromisowością. Nauczyciel, jakiego chciałby mieć każdy z nas.
Portret nietuzinkowego nauczyciela języka polskiego. Ireneusz Gugulski uczył w warszawskim liceum im. Tadeusza Rejtana. Kiedy zaczynał w nim pracę, była to jeszcze szkoła męska. Od początku zaskarbił sobie szacunek uczniów. Mówią, że profesor nie uczył, ale dzielił się wiedzą. Miał charyzmę. Do uczniów zwracał się: "syneczku, panieneczko…". Nie złośliwie, ale potrafił tonem dać do zrozumienia, że uczeń podpadł. Był zaangażowany i tego wymagał od uczniów. Oni nazywali go Gugulem. Stał się legendą. Przyjaciel uczniów, a zarazem ich wielki autorytet. Do dzisiaj uczniowie wspominają go ze wzruszeniem. Mówią, że był niezwykle ważną osobą w ich życiu. On ich ukształtował, ulepił, wskazał drogę. Imponował im uczciwością i bezkompromisowością. Nauczyciel, jakiego chciałby mieć każdy z nas.
Pokazujemy po 10 odcinków na stronie. Skocz do strony:
Prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności,
której polityka cookies jest częścią. Kontynuując przeglądanie serwisu zgadzasz się z naszą
Polityką prywatności.