Wojowniczki & Wojownicy/Anna Maruszeczko

Rozmowy-spotkania z ludźmi. Czasem z no name, czasem z rozpoznawalnymi, czasem z ekspertami. Zawsze z takimi, którym zależy. Dzielimy się wiedzą i opowieściami o przełomach w życiu, w przekonaniu, że „opowiadanie historii to nasz ludzki sposób radzenia sobie z rzeczywistością". Interesuje mnie człowiek w zmianie. Moi bohaterowie to ludzie poszukujący i zaangażowani. Walczą, stawiając granice, postępując w zgodzie z sobą, dzieląc się. Czasem wygrywają bitwy ze światem zewnętrznym, jednak podkreślają, że najtrudniej wygrać z samym sobą.

Intro muz.: Leszek Kołodziejski
śpiew: Wojciech Myrczek


Odcinki od najnowszych:

# 89 – Agnieszka Wojciechowska – Jestem jak trzmiel. (24 paź 2024)
2024-10-31 12:29:37

...Amerykańscy naukowcy odkryli, że trzmiel ma za małą powierzchnię skrzydeł względem masy, żeby latać, ale trzmiel o tym nie wie i lata. Z nią było podobnie. Gdzieś w głębi siebie nie uznawała tego stanu rzeczy, w którym kobiety w Straży Pożarnej nie mogą jeździć na akcje, tylko co najwyżej pracować za biurkiem. Czeka na kolejny strzał dopaminy i wybuch adrenaliny. Nie kryje, że jest od tego uzależniona. Prysznic bierze zawsze nie dłużej niż 60 sekund! Rutyna by ją zabiła. Strażaczka, żona, mama trzech synów (najmłodszego słychać w studiu). W jej pracy, w jej służbie, słowa o kruchości życia przestają być metaforą. Życie kruszy się na jej oczach. Nie zawsze może temu zapobiec. „Dlatego w naszej ekipie… często słychać śmiech, opowiada. Potrafimy rozbawić się do łez. Przecież widzimy, że jedyne, co warto, to żyć pełnią życia wśród ludzi życzliwych, zabawnych, pomocnych i dzielących te same wartości“. Tak, sporo mówi i pisze o ZABAWIE. Dobrze, bo nie dałoby się czytać tylko o kosztach psychicznych i traumie. Bo też to w jej przypadku to jest integralne. Pierwsza kobieta w Polsce, która została dopuszczona do tak zwanego składu bojowego w zawodowej straży pożarnej. Autorka książki: "Pali się. Ryzyko, ogień, adrenalina. O byciu strażaczką bez lania wody". Porozmawiamy o jazdach do samobójców, ale i do kota na drzewie. Nawet o tym, jak niebezpieczna może być torebka trzymana na kolanach podczas jazdy samochodem. DO USŁYSZENIA!

...Amerykańscy naukowcy odkryli, że trzmiel ma za małą powierzchnię skrzydeł względem masy, żeby latać, ale trzmiel o tym nie wie i lata. Z nią było podobnie. Gdzieś w głębi siebie nie uznawała tego stanu rzeczy, w którym kobiety w Straży Pożarnej nie mogą jeździć na akcje, tylko co najwyżej pracować za biurkiem. Czeka na kolejny strzał dopaminy i wybuch adrenaliny. Nie kryje, że jest od tego uzależniona. Prysznic bierze zawsze nie dłużej niż 60 sekund! Rutyna by ją zabiła. Strażaczka, żona, mama trzech synów (najmłodszego słychać w studiu). W jej pracy, w jej służbie, słowa o kruchości życia przestają być metaforą. Życie kruszy się na jej oczach. Nie zawsze może temu zapobiec. „Dlatego w naszej ekipie… często słychać śmiech, opowiada. Potrafimy rozbawić się do łez. Przecież widzimy, że jedyne, co warto, to żyć pełnią życia wśród ludzi życzliwych, zabawnych, pomocnych i dzielących te same wartości“. Tak, sporo mówi i pisze o ZABAWIE. Dobrze, bo nie dałoby się czytać tylko o kosztach psychicznych i traumie. Bo też to w jej przypadku to jest integralne. Pierwsza kobieta w Polsce, która została dopuszczona do tak zwanego składu bojowego w zawodowej straży pożarnej. Autorka książki: "Pali się. Ryzyko, ogień, adrenalina. O byciu strażaczką bez lania wody". Porozmawiamy o jazdach do samobójców, ale i do kota na drzewie. Nawet o tym, jak niebezpieczna może być torebka trzymana na kolanach podczas jazdy samochodem. DO USŁYSZENIA!

# 88 – Ewa Woydyłło – Co robi WSTYD (1 paź 2024)
2024-10-16 16:04:57

Co robi (nam) wstyd? Bierzemy go pod lupę, bo – zgodzimy się pewnie wszyscy – wstyd bardzo męczy. Blokuje, alienuje, odbiera siły witalne, marnuje nasz potencjał, marnuje życie. Bywa niczym więzienie. To najbardziej toksyczna emocja. Wstydzimy się nie tylko tego, że zawiedliśmy, nabroiliśmy, skrzywdziliśmy kogoś – chociaż to taki wstyd połączony z poczuciem winy... Nosimy w sobie też wstyd za coś, na co nie mieliśmy wpływu, na przykład za to, że ojciec czy matka pili, a ty w dzieciństwie chodziłeś do szkoły w brudnych ciuchach i bez drugiego śniadania. Wstydziłeś się tego przez pół życia, w najlepszym wypadku, jeśli zacząłeś coś z tym robić. „Dla mnie wstyd jest taki bladożółto-zielonkawy, niczym smarki. To jest właśnie wstyd! Brzydki i niemiły. Źle mi się kojarzy, jest oślizgły i silnie się przykleja do naszej tożsamości. Trudno go usunąć, bo tkwi w nas w skrytości“, mówi moja gościni w swojej najnowszej książce „O wstydzie bez wstydu. Poczuj się dobrze ze sobą“. Charyzmatyczna osoba, psycholożka i psychoterapeutka uzależnień, obserwatorka życia Ewa Woydyłło. DO USŁYSZENIA!

Co robi (nam) wstyd?

Bierzemy go pod lupę, bo – zgodzimy się pewnie wszyscy – wstyd bardzo męczy. Blokuje, alienuje, odbiera siły witalne, marnuje nasz potencjał, marnuje życie. Bywa niczym więzienie. To najbardziej toksyczna emocja. Wstydzimy się nie tylko tego, że zawiedliśmy, nabroiliśmy, skrzywdziliśmy kogoś – chociaż to taki wstyd połączony z poczuciem winy... Nosimy w sobie też wstyd za coś, na co nie mieliśmy wpływu, na przykład za to, że ojciec czy matka pili, a ty w dzieciństwie chodziłeś do szkoły w brudnych ciuchach i bez drugiego śniadania. Wstydziłeś się tego przez pół życia, w najlepszym wypadku, jeśli zacząłeś coś z tym robić.

„Dla mnie wstyd jest taki bladożółto-zielonkawy, niczym smarki. To jest właśnie wstyd! Brzydki i niemiły. Źle mi się kojarzy, jest oślizgły i silnie się przykleja do naszej tożsamości. Trudno go usunąć, bo tkwi w nas w skrytości“, mówi moja gościni w swojej najnowszej książce „O wstydzie bez wstydu. Poczuj się dobrze ze sobą“. Charyzmatyczna osoba, psycholożka i psychoterapeutka uzależnień, obserwatorka życia Ewa Woydyłło. DO USŁYSZENIA!

# 87 – Roman Solecki – Życiodajny sens. O logoterapii – terapii sensem. (29 wrze 2024)
2024-10-04 17:45:45

Kto nie był w kryzysie egzystencjalnym? Poznanie/rozpoznanie/(czasem wtórne) znalezienie sensu prowadzi do uleczenia. To działa. W depresji, w uzależnieniach... „Sensu nie trzeba sztucznie wymyślać. On zawsze jest i czeka na odkrycie (...). Człowiek to coś więcej niż diagnoza czy objaw. Jesteśmy zdolni do autotranscendencji i możemy przekraczać samych siebie", zapewnia. Jeśli znajdziesz sens, który jest sensem nie tylko dla Ciebie, efekty przyjdą jeszcze szybciej:-). Rozmawiamy o takim nurcie psychoterapii, który uczy radzenia sobie z cierpieniem, przede wszystkim poprzez odnajdywanie sensu w wydarzeniach życia, jakie by one nie były, bo „nawet w bezsensownych okolicznościach możemy przyjąć sensowną postawę“ (V.E. Frankl). RRoman Solecki pedagog, mediator, psychoterapeuta uzależnień, współautor książki „Terapia sensem“ WWydawnictwo MANDO dyrektor Krakowskiego Instytutu Logoterapii, przedstawiającego się m. in. tak: „Towarzyszymy w poszukiwaniu światła nawet w najciemniejszych dolinach“. Popularyzuje wiedzę o logoterapii, ciągle nowej w Polsce metodzie psychoterapeutycznej stworzonej przez Viktora E. Frankla, psychiatrę, więźnia obozów koncentracyjnych. DO USŁYSZENIA!

Kto nie był w kryzysie egzystencjalnym? Poznanie/rozpoznanie/(czasem wtórne) znalezienie sensu prowadzi do uleczenia. To działa. W depresji, w uzależnieniach...
„Sensu nie trzeba sztucznie wymyślać. On zawsze jest i czeka na odkrycie (...). Człowiek to coś więcej niż diagnoza czy objaw. Jesteśmy zdolni do autotranscendencji i możemy przekraczać samych siebie", zapewnia. Jeśli znajdziesz sens, który jest sensem nie tylko dla Ciebie, efekty przyjdą jeszcze szybciej:-).
Rozmawiamy o takim nurcie psychoterapii, który uczy radzenia sobie z cierpieniem, przede wszystkim poprzez odnajdywanie sensu w wydarzeniach życia, jakie by one nie były, bo „nawet w bezsensownych okolicznościach możemy przyjąć sensowną postawę“ (V.E. Frankl).
RRoman Solecki pedagog, mediator, psychoterapeuta uzależnień, współautor książki „Terapia sensem“ WWydawnictwo MANDO dyrektor Krakowskiego Instytutu Logoterapii, przedstawiającego się m. in. tak: „Towarzyszymy w poszukiwaniu światła nawet w najciemniejszych dolinach“.
Popularyzuje wiedzę o logoterapii, ciągle nowej w Polsce metodzie psychoterapeutycznej stworzonej przez Viktora E. Frankla, psychiatrę, więźnia obozów koncentracyjnych.
DO USŁYSZENIA!

# 86 – Joanna Priwieziencew – Gangi jej nie tykały. (19.09.2024)
2024-09-27 16:56:22

...Gangi w Corogocho jej nie tykały, bo uczyła tańca dzieci ze slamsów. I nie była to szkoła hip hopu. Dostała lukratywny kontrakt w Nairobi, ale zrezygnowała. Wolała uczyć na swoich warunkach w dzielnicy biedy przy największym wysypisku śmieci w Afryce Wschodniej. „Zdaję sobie sprawę z tego, jak to z zewnątrz wyglądało: Biała kobieta po szkole baletowej, siedzi na śmietniku i uczy baletu dzieci ze śmietnika, gdzieś w Afryce“, mówi w filmie „Zawisnąć w powietrzu“, jaki nakręciła o niej siostra Katia Priwieziencew z Kubą Czerwińskim. Ten film, który momentalnie skojarzyłam z innym, jednym z tych ukochanych – z filmem „Billy Elliot“, stał się impulsem do kontaktu. Długo na nią czekałam. Jej podopieczny James był bity za to, że tańczy. Ona – po raz pierwszy – wyznaje, że doświadczała okrucieństwa w warszawskiej szkole baletowej. Sama jest surową nauczycielką, ale rozumie i kocha swoich uczniów. „Nie wymagam od nich więcej niż od uczniów w Los Angeles“, mówi, więc nie trudno się domyślić, że wymaga bardzo dużo. „Jest jakiś Matrix, w którym jesteśmy tacy sami“, mówi poruszająco w filmie. Kiedy, któreś z dzieci nie przychodzi na lekcję, tłumaczy: „Mój ojciec też był alkoholikiem – tak, aktorem i alkoholikiem – więc wiem, co czujesz. Nie ma się czego wstydzić, bo to nie Twoja wina“. Piękno tańca klasycznego i drastyczna rzeczywistość slumsów. Co wynika z tego trudnego do wyobrażenia połączenia dla kenijskich dzieci i dla niej – nauczycielki, tancerki, solistki z wielkich scen świata, ale też, co z tego wynika dla świata w ogóle. To podcast o tym, że można kurczowo trzymać się swojej prawdy, nawet gdy słyszysz z zewnątrz „Nic z Ciebie nie będzie“. DO USŁYSZENIA!

...Gangi w Corogocho jej nie tykały, bo uczyła tańca dzieci ze slamsów. I nie była to szkoła hip hopu. Dostała lukratywny kontrakt w Nairobi, ale zrezygnowała. Wolała uczyć na swoich warunkach w dzielnicy biedy przy największym wysypisku śmieci w Afryce Wschodniej.
„Zdaję sobie sprawę z tego, jak to z zewnątrz wyglądało: Biała kobieta po szkole baletowej, siedzi na śmietniku i uczy baletu dzieci ze śmietnika, gdzieś w Afryce“, mówi w filmie „Zawisnąć w powietrzu“, jaki nakręciła o niej siostra Katia Priwieziencew z Kubą Czerwińskim.
Ten film, który momentalnie skojarzyłam z innym, jednym z tych ukochanych – z filmem „Billy Elliot“, stał się impulsem do kontaktu. Długo na nią czekałam.

Jej podopieczny James był bity za to, że tańczy. Ona – po raz pierwszy – wyznaje, że doświadczała okrucieństwa w warszawskiej szkole baletowej. Sama jest surową nauczycielką, ale rozumie i kocha swoich uczniów. „Nie wymagam od nich więcej niż od uczniów w Los Angeles“, mówi, więc nie trudno się domyślić, że wymaga bardzo dużo.
„Jest jakiś Matrix, w którym jesteśmy tacy sami“, mówi poruszająco w filmie. Kiedy, któreś z dzieci nie przychodzi na lekcję, tłumaczy: „Mój ojciec też był alkoholikiem – tak, aktorem i alkoholikiem – więc wiem, co czujesz. Nie ma się czego wstydzić, bo to nie Twoja wina“.
Piękno tańca klasycznego i drastyczna rzeczywistość slumsów. Co wynika z tego trudnego do wyobrażenia połączenia dla kenijskich dzieci i dla niej – nauczycielki, tancerki, solistki z wielkich scen świata, ale też, co z tego wynika dla świata w ogóle.

To podcast o tym, że można kurczowo trzymać się swojej prawdy, nawet gdy słyszysz z zewnątrz „Nic z Ciebie nie będzie“. DO USŁYSZENIA!

# 85 – Jacek Walkiewicz – W nieznane wejdź, odważnym bądź, za tajemnicą idź. (4 wrze 2024)
2024-09-14 22:28:02

Kupuje rzeczy zbędne. Zostawia wysokie napiwki. Słucha dowcipów, które dobrze zna. Dziś wiele osób myśli w kategoriach rozwoju własnego i spełniania swoich potrzeb – diagnozuje. On stawia na relacje. U Indian w Kanadzie, u Czarnych Stóp był obserwatorem obrzędu pn. „Taniec Słońca“, podczas którego uczestnicy doświadczają ogromnego bólu fizycznego. Bywa, że mdleją. „On jak pada, to musi dostać siłę, żeby powstać. Nie litość i współczucie“, usłyszał wtedy. „Dotarło do mnie, że ja jestem z takiej kultury, w której raczej się współczuje“, powiedział mi Jacek Walkiewicz. Profesjonalny, powszechnie rozpoznawalny mówca motywacyjny. Psycholog, trener i mentor. Jego wykład z 2013 roku na TEDxWSB „Pełna moc możliwości" określany jest mianem kultowego. Do tej pory odtworzono go ponad 9 milionów razy! Ten wykład zmienił podejście do życia wielu osób. My rozmawiamy o ZMIANIE, także w kontekście jego najnowszej książki "Rozmyślnik. Zainspiruj się do działania!", chociaż chciałoby się porozmawiać o wszystkim. Kto nie był w takiej sytuacji: To, co wcześniej działało, przestało być skuteczne. Dotychczasowe życie przestało cieszyć. Pojawia się poczucie dyskomfortu, niezadowolenia, frustracji, nawet poczucia braku sensu. A jednak niczego nie zmieniamy, nie jesteśmy w stanie. Dlaczego? Dlaczego tkwimy w czymś, co nie daje nam już ani radości, ani satysfakcji, mało tego - przeszkadza, ciągnie w dół? Jak to zmienić u siebie lub natchnąć do zmiany kogoś bliskiego? DO USŁYSZENIA:-)

Kupuje rzeczy zbędne. Zostawia wysokie napiwki. Słucha dowcipów, które dobrze zna. Dziś wiele osób myśli w kategoriach rozwoju własnego i spełniania swoich potrzeb – diagnozuje. On stawia na relacje.

U Indian w Kanadzie, u Czarnych Stóp był obserwatorem obrzędu pn. „Taniec Słońca“, podczas którego uczestnicy doświadczają ogromnego bólu fizycznego. Bywa, że mdleją. „On jak pada, to musi dostać siłę, żeby powstać. Nie litość i współczucie“, usłyszał wtedy. „Dotarło do mnie, że ja jestem z takiej kultury, w której raczej się współczuje“, powiedział mi Jacek Walkiewicz.

Profesjonalny, powszechnie rozpoznawalny mówca motywacyjny. Psycholog, trener i mentor. Jego wykład z 2013 roku na TEDxWSB „Pełna moc możliwości" określany jest mianem kultowego. Do tej pory odtworzono go ponad 9 milionów razy! Ten wykład zmienił podejście do życia wielu osób.

My rozmawiamy o ZMIANIE, także w kontekście jego najnowszej książki "Rozmyślnik. Zainspiruj się do działania!", chociaż chciałoby się porozmawiać o wszystkim. Kto nie był w takiej sytuacji: To, co wcześniej działało, przestało być skuteczne. Dotychczasowe życie przestało cieszyć. Pojawia się poczucie dyskomfortu, niezadowolenia, frustracji, nawet poczucia braku sensu. A jednak niczego nie zmieniamy, nie jesteśmy w stanie. Dlaczego? Dlaczego tkwimy w czymś, co nie daje nam już ani radości, ani satysfakcji, mało tego - przeszkadza, ciągnie w dół? Jak to zmienić u siebie lub natchnąć do zmiany kogoś bliskiego?

DO USŁYSZENIA:-)

# 84 – Sonia Wędrychowicz-Horbatowska – Cyfryzuje świat. (18 cze 2024)
2024-06-29 09:44:53

Wojowniczka od fintech. Spec od API. Liderka transformacji cyfrowej, innowatorka. Sprawia, że świat jest mniejszy i bardziej dostępny. Pracowała na trzech kontynentach, w czterech różnych krajach. Zaczynała w Citibanku w Warszawie. Oswoiła bankowość islamską. Kierowała bankiem w Malezji, uruchamiała cyfrowe banki w Indiach i Indonezji. Zajmowała się transformacją technologiczną JP Morgan Chase w Stanach. Obecnie zmienia, ulepsza, upraszcza rzeczywistość w Dubaju. Praca nigdy nie była dla niej celem. Chciała zwiedzać świat, rozpuszczać uprzedzenia, rozkruszać stereotypy. Pracuje w swój charakterystyczny sposób. Zaczyna i kończy na ludziach. Multigeneracyjność, wielonarodowościowość, multikulturowość – to są dla niej wyzwania i wartości. Nie boi się zawrotnego tempa rozwoju nowych technologii, choć przyznaje, że nie wszystko powstaje po to, by nam pomóc. Nie boi się mówić o porażkach. Wyznaje, że zaliczyła ich więcej niż trochę. Jednak zawsze były lekcją i napędem. Lubi powtarzać: Sukces polega na tym, że przechodzi się od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu ☺. Dobrze wiedzieć.

Wojowniczka od fintech. Spec od API. Liderka transformacji cyfrowej, innowatorka. Sprawia, że świat jest mniejszy i bardziej dostępny.
Pracowała na trzech kontynentach, w czterech różnych krajach. Zaczynała w Citibanku w Warszawie. Oswoiła bankowość islamską. Kierowała bankiem w Malezji, uruchamiała cyfrowe banki w Indiach i Indonezji. Zajmowała się transformacją technologiczną JP Morgan Chase w Stanach. Obecnie zmienia, ulepsza, upraszcza rzeczywistość w Dubaju.
Praca nigdy nie była dla niej celem. Chciała zwiedzać świat, rozpuszczać uprzedzenia, rozkruszać stereotypy. Pracuje w swój charakterystyczny sposób. Zaczyna i kończy na ludziach. Multigeneracyjność, wielonarodowościowość, multikulturowość – to są dla niej wyzwania i wartości.
Nie boi się zawrotnego tempa rozwoju nowych technologii, choć przyznaje, że nie wszystko powstaje po to, by nam pomóc. Nie boi się mówić o porażkach. Wyznaje, że zaliczyła ich więcej niż trochę. Jednak zawsze były lekcją i napędem. Lubi powtarzać: Sukces polega na tym, że przechodzi się od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu ☺. Dobrze wiedzieć.

# 83 – Szymon Żyśko – Prawda o męskiej depresji.
2024-06-07 18:22:55

Depresja odbiera nadzieję i pamięć. Nadzieję na dobrą przyszłość i pamięć wszystkiego, co było dobre. „Byłem więźniem we własnej głowie. Atakowała mnie myśl: Jak dobrze by było, żeby mnie nie było. – Nie, nie chodziło o to, żeby obciążać innych swoim cierpieniem. – Jak dobrze by było, żeby wykasować siebie z pamięci ludzi, z historii świata“, wyznaje. Dzieli się swoim doświadczeniem depresji, którą przeszedł dwukrotnie i dwa razy z nią wygrał. Deklaruje, że odzyskał wszystko, co uważał za bezpowrotnie stracone z powodu choroby. Czy depresja ma płeć, co to oznacza, że jest głęboka a co, że lekka, jakim przeżyciem jest pierwsza wizyta u psychiatry, jak ważny jest człowiek obok i czy przyjmowanie leków oznacza bycie naćpanym? – Szymon Żyśko niebywale rzeczowo i przejmująco szczerze opowiada o swoim kryzysie zdrowotnym. Depresja to koszt nowoczesności. Brakuje nam zdolności wycofywania się. Cały czas jesteśmy w trybie czuwania. Nie dajemy sobie szansy na regenerację. "Jesteśmy bombardowani oczekiwaniami i sami mamy ogromne oczekiwania wobec życia, którym nie jesteśmy w stanie sprostać. Trudno nam się cieszyć małymi rzeczami“, przeczytałam w jego najnowszej książce „Męska depresja. Jak rozbić pancerz“. Mówi, że sam jest mistrzem w odsuwaniu od siebie myśli o słabości. A jednak zintegrował ten swój cień. Dziennikarz i reportażysta. Publikuje na łamach „Tygodnika Powszechnego“ oraz miesięcznika „Znak“. Zawsze blisko tematów dotyczących zdrowia psychicznego. DO USŁYSZENIA!

Depresja odbiera nadzieję i pamięć. Nadzieję na dobrą przyszłość i pamięć wszystkiego, co było dobre. „Byłem więźniem we własnej głowie. Atakowała mnie myśl: Jak dobrze by było, żeby mnie nie było. – Nie, nie chodziło o to, żeby obciążać innych swoim cierpieniem. – Jak dobrze by było, żeby wykasować siebie z pamięci ludzi, z historii świata“, wyznaje. Dzieli się swoim doświadczeniem depresji, którą przeszedł dwukrotnie i dwa razy z nią wygrał. Deklaruje, że odzyskał wszystko, co uważał za bezpowrotnie stracone z powodu choroby.

Czy depresja ma płeć, co to oznacza, że jest głęboka a co, że lekka, jakim przeżyciem jest pierwsza wizyta u psychiatry, jak ważny jest człowiek obok i czy przyjmowanie leków oznacza bycie naćpanym? – Szymon Żyśko niebywale rzeczowo i przejmująco szczerze opowiada o swoim kryzysie zdrowotnym.

Depresja to koszt nowoczesności. Brakuje nam zdolności wycofywania się. Cały czas jesteśmy w trybie czuwania. Nie dajemy sobie szansy na regenerację. "Jesteśmy bombardowani oczekiwaniami i sami mamy ogromne oczekiwania wobec życia, którym nie jesteśmy w stanie sprostać. Trudno nam się cieszyć małymi rzeczami“, przeczytałam w jego najnowszej książce „Męska depresja. Jak rozbić pancerz“. Mówi, że sam jest mistrzem w odsuwaniu od siebie myśli o słabości. A jednak zintegrował ten swój cień.
Dziennikarz i reportażysta. Publikuje na łamach „Tygodnika Powszechnego“ oraz miesięcznika „Znak“. Zawsze blisko tematów dotyczących zdrowia psychicznego.

DO USŁYSZENIA!

# 82 - Ewa Kempisty-Jeznach – Lekarka idealna na stres. (20 maja 2024)
2024-05-29 13:29:02

Tak niestety jest, że i mężczyzn, i kobiety, może jednak nie po równo, ale zalewa fala kortyzolu. Jesteśmy chorzy ze stresu. Nie wszyscy, nie wszyscy:-) A oto lekarka IDEALNA na stres. Otwiera nam oczy na wiele kluczowych kwestii dotyczących zdrowia i schorzeń XXI wieku. Zależy jej, żeby to do nas dotarło, dlatego dba o efektywną i efektowną formę przekazu. Często opowiada historie, uchyla drzwi swojego gabinetu. Pisze o chorobach, które inni lekarze ignorowali, a które powstają ze stresu. Oswaja nas z psychosomatyką i psycho-cerebro-somatyką. Mówi o przeciążonych mózgach i niedoborach testosteronu. Rozwija w Polsce medycynę męską, która, mówiąc krótko, „przed nią“ nie istniała. Popularyzuje i nieustannie aktualizuje wiedzę z zakresu endokrynologii i konsekwencji zmian cywilizacyjnych, a między wierszami przypomina o wadze miłości, empatii i uśmiechu... i adaptogenów. Jest internistką, specjalistką chorób ogólnych, jedyną w Polsce certyfikowaną lekarką medycyny męskiej, autorką bestsellerowych książek: „Testosteron. Klucz do męskości“, „Chorzy ze stresu“ i in. Przyjmowała pacjentów w najlepszych klinikach endokrynologii w Warszawie i Katowicach. Następnie, przez 32 lata prowadziła własną prywatną Klinikę Medycyny Męskiej we Frankfurcie nad Menem. Założyła w Polsce Poradnię Medycyny Zdrowia Mężczyzn Swissmed Gdańsk oraz Polskie Towarzystwo Promocji Medycyny Męskiej „Achilles”. Ponadto jest współorganizatorką pierwszego Międzynarodowego Kongresu Zdrowia Mężczyzn w Szwecji. DO USŁYSZENIA!

Tak niestety jest, że i mężczyzn, i kobiety, może jednak nie po równo, ale zalewa fala kortyzolu. Jesteśmy chorzy ze stresu. Nie wszyscy, nie wszyscy:-) A oto lekarka IDEALNA na stres. Otwiera nam oczy na wiele kluczowych kwestii dotyczących zdrowia i schorzeń XXI wieku. Zależy jej, żeby to do nas dotarło, dlatego dba o efektywną i efektowną formę przekazu. Często opowiada historie, uchyla drzwi swojego gabinetu. Pisze o chorobach, które inni lekarze ignorowali, a które powstają ze stresu. Oswaja nas z psychosomatyką i psycho-cerebro-somatyką. Mówi o przeciążonych mózgach i niedoborach testosteronu. Rozwija w Polsce medycynę męską, która, mówiąc krótko, „przed nią“ nie istniała. Popularyzuje i nieustannie aktualizuje wiedzę z zakresu endokrynologii i konsekwencji zmian cywilizacyjnych, a między wierszami przypomina o wadze miłości, empatii i uśmiechu... i adaptogenów. Jest internistką, specjalistką chorób ogólnych, jedyną w Polsce certyfikowaną lekarką medycyny męskiej, autorką bestsellerowych książek: „Testosteron. Klucz do męskości“, „Chorzy ze stresu“ i in. Przyjmowała pacjentów w najlepszych klinikach endokrynologii w Warszawie i Katowicach. Następnie, przez 32 lata prowadziła własną prywatną Klinikę Medycyny Męskiej we Frankfurcie nad Menem. Założyła w Polsce Poradnię Medycyny Zdrowia Mężczyzn Swissmed Gdańsk oraz Polskie Towarzystwo Promocji Medycyny Męskiej „Achilles”. Ponadto jest współorganizatorką pierwszego Międzynarodowego Kongresu Zdrowia Mężczyzn w Szwecji. DO USŁYSZENIA!

81 ­­– Kasia Jamroz – „Przemyśl, co chcesz myśleć!“.
2024-05-01 18:05:42

Rozmawiamy o zmianie i o przełomie w życiu, czyli o tym, co się zaczyna, kiedy mówimy sobie: „Mam już siebie dość!“. SIEDZIMY NA PIECU NEGATYWNYCH EMOCJI. I stajemy się tym, o czym myślimy. Uzależniamy się od życia, którego nie lubimy! Na szczęście, choć wiele osób tego nie wie, można zmieniać myśli!Trudno przecenić ich wpływ na nasze samopoczucie fizyczne i psychiczne. Jeśli negatywym myśleniem możemy doprowadzić się do choroby, to tworząc nowe myśli, można się uzdrowić. Tylko trzeba zmienić nawyk bycia sobą. Jak wykorzystać mózg, zamiast być na jego łasce bądź niełasce – tego można się dowiedzieć z tej rozmowy. Trenerka świadomego życia, zarządzania, przywództwa. Jedyna w Polsce przedstawicielka charyzmatycznego naukowca, zajmującego się epigenetyką, fizyką kwantową i neuronauką dr Joe Dispenzy. Jego nauki stały się częścią jej życia. (27 kwie 2024) DO USŁYSZENIA!

Rozmawiamy o zmianie i o przełomie w życiu, czyli o tym, co się zaczyna, kiedy mówimy sobie: „Mam już siebie dość!“.

SIEDZIMY NA PIECU NEGATYWNYCH EMOCJI. I stajemy się tym, o czym myślimy. Uzależniamy się od życia, którego nie lubimy!

Na szczęście, choć wiele osób tego nie wie, można zmieniać myśli!Trudno przecenić ich wpływ na nasze samopoczucie fizyczne i psychiczne. Jeśli negatywym myśleniem możemy doprowadzić się do choroby, to tworząc nowe myśli, można się uzdrowić. Tylko trzeba zmienić nawyk bycia sobą.

Jak wykorzystać mózg, zamiast być na jego łasce bądź niełasce – tego można się dowiedzieć z tej rozmowy.

Trenerka świadomego życia, zarządzania, przywództwa. Jedyna w Polsce przedstawicielka charyzmatycznego naukowca, zajmującego się epigenetyką, fizyką kwantową i neuronauką dr Joe Dispenzy. Jego nauki stały się częścią jej życia.

(27 kwie 2024)

DO USŁYSZENIA!

# 80 – Marcin Janeczek – Tata alienowany!!! O alienacji rodzicielskiej.
2024-04-11 21:24:29

Tata 7-letniego Leonarda. Tata i syn od października 2019 roku nie mieszkają razem. Tata doświadcza alienacji rodzicielskiej. Była żona utrudnia mu kontakt z dzieckiem. Tata codziennie chodzi pod szkołę syna, żeby je zobaczyć i na chwilę przytulić. Bywa, że w ciągu roku widzi dziecko w sumie dwa dni. Blisko 100 razy pisał do sądu, że była żona nie stosuje się do sądowych orzeczeń o jego kontaktach z synem. Bezskutecznie. Nie ma egzekucji prawa. Kobiety podobno nie boją się sądów. „Ja, jeśli nie będę płacił alimentów, pójdę do więzienia“, mówi. Od stycznia 2024 roku angażuje się w działalność na rzecz praw ojców w organizacji pod nazwą Strajk Ojców Online, który przygotowuje duży protest 17 maja. „Przypomnimy się - upomnimy się o nasze dzieci. Każde dziecko ma prawo do mamy i taty“, zapowiadają organizatorzy. Alienacja rodzicielska, przemoc psychiczna wobec mężczyzn to trudny, niewygodny, złożony, drażliwy temat. Nie tylko dla dziennikarki. Czasem publiczna skarga ojca może tylko pogorszyć sprawę, może obrócić się przeciwko niemu. On zdecydował się szczerze opowiedzieć swoją historię, bo jak mówi, nie ma już nic do stracenia. DO USŁYSZENIA.

Tata 7-letniego Leonarda. Tata i syn od października 2019 roku nie mieszkają razem. Tata doświadcza alienacji rodzicielskiej. Była żona utrudnia mu kontakt z dzieckiem. Tata codziennie chodzi pod szkołę syna, żeby je zobaczyć i na chwilę przytulić. Bywa, że w ciągu roku widzi dziecko w sumie dwa dni. Blisko 100 razy pisał do sądu, że była żona nie stosuje się do sądowych orzeczeń o jego kontaktach z synem. Bezskutecznie. Nie ma egzekucji prawa. Kobiety podobno nie boją się sądów. „Ja, jeśli nie będę płacił alimentów, pójdę do więzienia“, mówi. Od stycznia 2024 roku angażuje się w działalność na rzecz praw ojców w organizacji pod nazwą Strajk Ojców Online, który przygotowuje duży protest 17 maja. „Przypomnimy się - upomnimy się o nasze dzieci. Każde dziecko ma prawo do mamy i taty“, zapowiadają organizatorzy. Alienacja rodzicielska, przemoc psychiczna wobec mężczyzn to trudny, niewygodny, złożony, drażliwy temat. Nie tylko dla dziennikarki. Czasem publiczna skarga ojca może tylko pogorszyć sprawę, może obrócić się przeciwko niemu. On zdecydował się szczerze opowiedzieć swoją historię, bo jak mówi, nie ma już nic do stracenia. DO USŁYSZENIA.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie