ŻELAZNE DOLINY
W podcaście „Żelazne doliny” prezentujemy najważniejsze zabytki techniki znajdujące się w północnej części województwa, głównie na Świętokrzyskim Szlaku Zabytków Techniki.
[podcast archiwalny - nie będzie kolejnych odcinków]
PODSUMOWANIE
2021-06-26 09:33:23
Kończymy dziś prezentowany od kilku miesięcy na naszej antenie cykl „Żelazne doliny”. Staraliśmy się w nim pokazać miejsca, które ukształtowały przemysł w północnej części województwa świętokrzyskiego.
Kończymy dziś prezentowany od kilku miesięcy na naszej antenie cykl „Żelazne doliny”. Staraliśmy się w nim pokazać miejsca, które ukształtowały przemysł w północnej części województwa świętokrzyskiego.
KRZEMIONKI
2021-05-29 15:52:30
Neolityczne kopalnie krzemienia pasiastego w Krzemionkach to jeden z zabytków o światowym znaczeniu. Nie bez powodu niemal dwa lata temu zostały wpisane na prestiżową listę UNESCO. Dziś, w ramach cyklu „Żelazne doliny”, przypominamy, dlaczego to miejsce jest tak cenne.
Neolityczne kopalnie krzemienia pasiastego w Krzemionkach to jeden z zabytków o światowym znaczeniu. Nie bez powodu niemal dwa lata temu zostały wpisane na prestiżową listę UNESCO. Dziś, w ramach cyklu „Żelazne doliny”, przypominamy, dlaczego to miejsce jest tak cenne.
BROWAR SASKICH
2021-05-22 10:11:21
Był jednym z najważniejszych punktów przemysłowego Ostrowca. Przed wojną wytwarzano tam wyśmienity browar, ale też lemoniadę, funkcjonował także młyn.
Był jednym z najważniejszych punktów przemysłowego Ostrowca. Przed wojną wytwarzano tam wyśmienity browar, ale też lemoniadę, funkcjonował także młyn.
FAJANS W ĆMIELOWIE
2021-05-15 10:03:57
Zaczęło się kilka tysięcy lat przed naszą erą od garncarstwa, które doskonale rozwijało się do XVIII wieku. W 1809 roku kanclerz Jacek Małachowski powołał do życia fabryki fajansu, które z czasem zaczęły produkować wysokiej jakości ceramikę użytkową i porcelanową galanterię. Tradycja trwa do dzisiaj. W kolejnym odcinku z cyklu „Żelazne doliny” wybieramy się do Fabryki Porcelany AS Ćmielów, która kontynuuje przedwojenne tradycje fabryki „Świt”. Marta Banaszewska, przewodnik po fabryce, informuje, że to dzięki fachowcom zajmującym się wykonaniem naczyń z gliny Jacek Małachowski postanowił założyć fabrykę fajansu. Wkrótce wykupił dobra bałtowskie, ponieważ tam były złoża glinki kaolinowej, a to jeden z ważnych składników do wyrobu porcelany. Szybko okazało się, że złoże jest kiepskiej jakości. Kaolin sprawdzał się do wyrobu fajansu, ale nie luksusowej porcelany. W związku z tym Małachowski i kolejni właściciele fabryk zaczęli ściągać specjalistów od wyrobu porcelany. Pochodzili m.in. z Czech i Niemiec. Z Europy sprowadzano także lepszej jakości glinkę kaolinową, która pozwoliła osiągnąć taki wyrób, który można było z powodzeniem sprezentować ważnym osobom. Na terenie Ćmielowa od samego początku istniały dwie fabryki. Ta, o której dziś mówimy, od początku wykonywała eleganckie filiżanki, figurki, a nawet obrazy. Dziś jako jedyna produkuje różową porcelanę. Jak mówi kierownik promocji w Fabryce Porcelany AS Ćmielów Emilia Kwiecień, dumą jest podtrzymywanie tradycji pracy ręcznej. Wyroby odlewane są w formach, trzykrotnie wypalane, szkliwione i ręcznie dekorowane. Obecnie właścicielem fabryki jest artysta Adam Spała, który wykupując stare budynki po fabryce odnalazł zachowane formy, które do dziś służą. Powstało także Żywe Muzeum Porcelany, gdzie turyści mogą obserwować proces powstawania wysokiej jakości ceramiki.
Zaczęło się kilka tysięcy lat przed naszą erą od garncarstwa, które doskonale rozwijało się do XVIII wieku. W 1809 roku kanclerz Jacek Małachowski powołał do życia fabryki fajansu, które z czasem zaczęły produkować wysokiej jakości ceramikę użytkową i porcelanową galanterię. Tradycja trwa do dzisiaj. W kolejnym odcinku z cyklu „Żelazne doliny” wybieramy się do Fabryki Porcelany AS Ćmielów, która kontynuuje przedwojenne tradycje fabryki „Świt”.
Marta Banaszewska, przewodnik po fabryce, informuje, że to dzięki fachowcom zajmującym się wykonaniem naczyń z gliny Jacek Małachowski postanowił założyć fabrykę fajansu. Wkrótce wykupił dobra bałtowskie, ponieważ tam były złoża glinki kaolinowej, a to jeden z ważnych składników do wyrobu porcelany. Szybko okazało się, że złoże jest kiepskiej jakości. Kaolin sprawdzał się do wyrobu fajansu, ale nie luksusowej porcelany. W związku z tym Małachowski i kolejni właściciele fabryk zaczęli ściągać specjalistów od wyrobu porcelany. Pochodzili m.in. z Czech i Niemiec. Z Europy sprowadzano także lepszej jakości glinkę kaolinową, która pozwoliła osiągnąć taki wyrób, który można było z powodzeniem sprezentować ważnym osobom.
Na terenie Ćmielowa od samego początku istniały dwie fabryki. Ta, o której dziś mówimy, od początku wykonywała eleganckie filiżanki, figurki, a nawet obrazy. Dziś jako jedyna produkuje różową porcelanę. Jak mówi kierownik promocji w Fabryce Porcelany AS Ćmielów Emilia Kwiecień, dumą jest podtrzymywanie tradycji pracy ręcznej. Wyroby odlewane są w formach, trzykrotnie wypalane, szkliwione i ręcznie dekorowane.
Obecnie właścicielem fabryki jest artysta Adam Spała, który wykupując stare budynki po fabryce odnalazł zachowane formy, które do dziś służą. Powstało także Żywe Muzeum Porcelany, gdzie turyści mogą obserwować proces powstawania wysokiej jakości ceramiki.
Marta Banaszewska, przewodnik po fabryce, informuje, że to dzięki fachowcom zajmującym się wykonaniem naczyń z gliny Jacek Małachowski postanowił założyć fabrykę fajansu. Wkrótce wykupił dobra bałtowskie, ponieważ tam były złoża glinki kaolinowej, a to jeden z ważnych składników do wyrobu porcelany. Szybko okazało się, że złoże jest kiepskiej jakości. Kaolin sprawdzał się do wyrobu fajansu, ale nie luksusowej porcelany. W związku z tym Małachowski i kolejni właściciele fabryk zaczęli ściągać specjalistów od wyrobu porcelany. Pochodzili m.in. z Czech i Niemiec. Z Europy sprowadzano także lepszej jakości glinkę kaolinową, która pozwoliła osiągnąć taki wyrób, który można było z powodzeniem sprezentować ważnym osobom.
Na terenie Ćmielowa od samego początku istniały dwie fabryki. Ta, o której dziś mówimy, od początku wykonywała eleganckie filiżanki, figurki, a nawet obrazy. Dziś jako jedyna produkuje różową porcelanę. Jak mówi kierownik promocji w Fabryce Porcelany AS Ćmielów Emilia Kwiecień, dumą jest podtrzymywanie tradycji pracy ręcznej. Wyroby odlewane są w formach, trzykrotnie wypalane, szkliwione i ręcznie dekorowane.
Obecnie właścicielem fabryki jest artysta Adam Spała, który wykupując stare budynki po fabryce odnalazł zachowane formy, które do dziś służą. Powstało także Żywe Muzeum Porcelany, gdzie turyści mogą obserwować proces powstawania wysokiej jakości ceramiki.
CZĘSTOCICE - CUKROWNIA WYJĄTKOWA W SKALI EUROPY
2021-05-08 09:56:23
Była jedną z pierwszych cukrowni na terenie Królestwa Polskiego. Dzięki niej do Ostrowca Świętokrzyskiego doprowadzono kolej. Cukrownia w Częstocicach to kolejny przystanek cyklu Radia Kielce „Żelazne doliny”, który wiedzie szlakiem zakładów produkcyjnych Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. Cukrownia dawała pracę setkom ludzi i kilku pokoleniom. Dzięki niej powstawały też polskie firmy oferujące np. nasiona, a także firmy naprawiające sprzęty. Zakład powstał ok. 1840 roku i pracował do 2006 roku. Sprawił, że wieś, która była siedzibą gminy w 1954 roku stała się dzielnicą Ostrowca Świętokrzyskiego. Waldemar Brociek, kustosz Izby Pamięci Cukrownictwa mówi, że wcześniej powstało wiele cukrowni, ale po kilku czy kilkunastu latach pracy upadały z różnych powodów. Natomiast zakład w Częstocicach miał to szczęście, że w latach 80. XIX wieku przekształcono go w spółkę akcyjną. Dzięki temu posiadano pokaźne pieniądze na modernizację. Wtedy też doprowadzono kolej do Ostrowca. Z taką prośbą do zarządu kolei wystąpiła cukrownia. Dzięki temu powstała odnoga, która umożliwiała transport cukru na rynki europejskie, ale można było też przywozić ciężkie sprzęty służące produkcji oraz różne materiały. Dzięki kolei można było także tworzyć więcej składów buraków. Wówczas cukrownia w Częstocicach była nowoczesnym zakładem, na skalę europejską. W 1913 roku to samo towarzystwo akcyjne wybudowało kolejną cukrownię we Włostowie. Łożono także pieniądze na wybudowanie infrastruktury drogowej. Po powstaniu cukrowni w Częstocicach, w bardzo szybkim tempie zaczęto w okolicach uprawę buraka cukrowego. Pierwotnie na plantacje wykorzystywano pola należące do dóbr ostrowieckich, ale potem dzierżawiono je m.in. w okolicach dzisiejszego Kunowa i Szewny. W Częstocicach pracowali wybitni fachowcy m.in. jako kadra kierownicza, ale też jako chemicy, stolarze, ślusarze. Część z nich była pochodzenia niemieckiego. Jak mówi Waldemar Brociek, życie społeczne było ciekawe. Pracownicy brali udział w zawodach sportowych, wędkarskich przy stawach cukrowni. Powstała ochronka, szkoła dla dzieci pracowników, szpital, czy straż pożarna. Pracownicy byli ubezpieczeni, na miejscu był felczer. W pracy cukrowni ważny był system wodny. Początkowo woda do stawu przy zakładzie była doprowadzana z rzeki Szewnianki poprzez kanał. Dziś nie istnieje ani kanał, choć jest ulica Zakanale, ani stawy, które zostały zasypane. Obecnie w tym miejscu znajduje się plac zabaw i boiska. Potem powstały nowe, znacznie pojemniejsze stawy, do których wodę doprowadzano z Modły. Z prężnie rozwijającej się wsi do dziś zachowało się niewiele. Sporo budynków cukrowni wyburzono. Utrzymano piec wapienny, który nadal jest wykorzystywany w spółce pracowniczej. Wapno kupowane jest przez hutę, ale i przez rolników. Są też zabytkowe budynki: dawna stolarnia, kuźnia, warsztat mechaniczny. Niektóre obiekty zostały zmodernizowane jak np. budynek dawnej paczkarni, czy buraczarni. Zachowany jest pałac dyrektora, duży budynek z ogrodem i obiektami administracyjnymi. Były tam konie, dorożka, później samochód. Przy ulicy Świętokrzyskiej na tzw. łączce pozostały budynki, z których korzystali pracownicy techniczni i biurowi. Z kolei przy ulicy Osadowej powstały budynki dla robotników. Cukrownia w Częstocicach została zamknięta w 2006 roku. W ramach Krajowej Spółki Cukrowej wprowadzono restrukturyzację i z ponad 25 cukrowni tylko 7 funkcjonuje w Polsce do dziś. W Ostrowcu przy ulicy Świętokrzyskiej na początku 2018 roku utworzono Izbę Pamięci Cukrownictwa, gdzie znajdują się setki eksponatów i dokumentów związanych z cukrownictwem na ziemiach polskich. Skorzystać można także z multimedialnego kiosku z kilkoma tysiącami skanów i zdjęć poświęconych cukrownictwu. Wyświetlane są także filmy pokazujące, jak produkuje się cukier. Waldemar Brociek informuje, że izbę można zwiedzać od poniedziałku do piątku od 9 do 14. Warto wcześniej umówić się z kustoszem osobiście pod numerem telefonu 695 650 326.
Była jedną z pierwszych cukrowni na terenie Królestwa Polskiego. Dzięki niej do Ostrowca Świętokrzyskiego doprowadzono kolej. Cukrownia w Częstocicach to kolejny przystanek cyklu Radia Kielce „Żelazne doliny”, który wiedzie szlakiem zakładów produkcyjnych Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. Cukrownia dawała pracę setkom ludzi i kilku pokoleniom. Dzięki niej powstawały też polskie firmy oferujące np. nasiona, a także firmy naprawiające sprzęty. Zakład powstał ok. 1840 roku i pracował do 2006 roku. Sprawił, że wieś, która była siedzibą gminy w 1954 roku stała się dzielnicą Ostrowca Świętokrzyskiego. Waldemar Brociek, kustosz Izby Pamięci Cukrownictwa mówi, że wcześniej powstało wiele cukrowni, ale po kilku czy kilkunastu latach pracy upadały z różnych powodów. Natomiast zakład w Częstocicach miał to szczęście, że w latach 80. XIX wieku przekształcono go w spółkę akcyjną. Dzięki temu posiadano pokaźne pieniądze na modernizację. Wtedy też doprowadzono kolej do Ostrowca. Z taką prośbą do zarządu kolei wystąpiła cukrownia. Dzięki temu powstała odnoga, która umożliwiała transport cukru na rynki europejskie, ale można było też przywozić ciężkie sprzęty służące produkcji oraz różne materiały. Dzięki kolei można było także tworzyć więcej składów buraków. Wówczas cukrownia w Częstocicach była nowoczesnym zakładem, na skalę europejską. W 1913 roku to samo towarzystwo akcyjne wybudowało kolejną cukrownię we Włostowie. Łożono także pieniądze na wybudowanie infrastruktury drogowej. Po powstaniu cukrowni w Częstocicach, w bardzo szybkim tempie zaczęto w okolicach uprawę buraka cukrowego. Pierwotnie na plantacje wykorzystywano pola należące do dóbr ostrowieckich, ale potem dzierżawiono je m.in. w okolicach dzisiejszego Kunowa i Szewny. W Częstocicach pracowali wybitni fachowcy m.in. jako kadra kierownicza, ale też jako chemicy, stolarze, ślusarze. Część z nich była pochodzenia niemieckiego. Jak mówi Waldemar Brociek, życie społeczne było ciekawe. Pracownicy brali udział w zawodach sportowych, wędkarskich przy stawach cukrowni. Powstała ochronka, szkoła dla dzieci pracowników, szpital, czy straż pożarna. Pracownicy byli ubezpieczeni, na miejscu był felczer. W pracy cukrowni ważny był system wodny. Początkowo woda do stawu przy zakładzie była doprowadzana z rzeki Szewnianki poprzez kanał. Dziś nie istnieje ani kanał, choć jest ulica Zakanale, ani stawy, które zostały zasypane. Obecnie w tym miejscu znajduje się plac zabaw i boiska. Potem powstały nowe, znacznie pojemniejsze stawy, do których wodę doprowadzano z Modły. Z prężnie rozwijającej się wsi do dziś zachowało się niewiele. Sporo budynków cukrowni wyburzono. Utrzymano piec wapienny, który nadal jest wykorzystywany w spółce pracowniczej. Wapno kupowane jest przez hutę, ale i przez rolników. Są też zabytkowe budynki: dawna stolarnia, kuźnia, warsztat mechaniczny. Niektóre obiekty zostały zmodernizowane jak np. budynek dawnej paczkarni, czy buraczarni. Zachowany jest pałac dyrektora, duży budynek z ogrodem i obiektami administracyjnymi. Były tam konie, dorożka, później samochód. Przy ulicy Świętokrzyskiej na tzw. łączce pozostały budynki, z których korzystali pracownicy techniczni i biurowi. Z kolei przy ulicy Osadowej powstały budynki dla robotników. Cukrownia w Częstocicach została zamknięta w 2006 roku. W ramach Krajowej Spółki Cukrowej wprowadzono restrukturyzację i z ponad 25 cukrowni tylko 7 funkcjonuje w Polsce do dziś. W Ostrowcu przy ulicy Świętokrzyskiej na początku 2018 roku utworzono Izbę Pamięci Cukrownictwa, gdzie znajdują się setki eksponatów i dokumentów związanych z cukrownictwem na ziemiach polskich. Skorzystać można także z multimedialnego kiosku z kilkoma tysiącami skanów i zdjęć poświęconych cukrownictwu. Wyświetlane są także filmy pokazujące, jak produkuje się cukier. Waldemar Brociek informuje, że izbę można zwiedzać od poniedziałku do piątku od 9 do 14. Warto wcześniej umówić się z kustoszem osobiście pod numerem telefonu 695 650 326.
GÓRNICZE TRADYCJE STARACHOWIC
2021-05-01 09:10:08
Gdzie w Starachowicach znaleźć Herkulesa? W parku miejskim. Miejsce, które wydaje się mieszkańcom najbardziej naturalnym elementem krajobrazu, jeszcze sto lat temu było terenem kopalnianym. Kopalnia Herkules działała do końca XIX wieku, a więc kiedy powstał nowoczesny zakład wielkopiecowy w 1899 roku, ruda żelaza dostarczana była już z innego miejsca. Pakułowy Smug z czasem zarastał, a 60 lat temu oficjalnie stał się parkiem miejskim. Dziś o jego historii przypomina figura świętej Barbary i informacje zawarte na tabliczkach stanowiących ścieżkę edukacyjną w parku.
Gdzie w Starachowicach znaleźć Herkulesa? W parku miejskim. Miejsce, które wydaje się mieszkańcom najbardziej naturalnym elementem krajobrazu, jeszcze sto lat temu było terenem kopalnianym. Kopalnia Herkules działała do końca XIX wieku, a więc kiedy powstał nowoczesny zakład wielkopiecowy w 1899 roku, ruda żelaza dostarczana była już z innego miejsca. Pakułowy Smug z czasem zarastał, a 60 lat temu oficjalnie stał się parkiem miejskim. Dziś o jego historii przypomina figura świętej Barbary i informacje zawarte na tabliczkach stanowiących ścieżkę edukacyjną w parku.
KOPALNIE W OKOLICACH STARACHOWICACH
2021-04-24 09:47:22
Kopalnie działały w okolicach Starachowic do 1970 roku. Rudę żelaza wydobywano w głównie kopalniach odkrywkowych, która później była przetapiana w Wielkim Piecu. W XIX wieku powstały kopalnie szybowe, ale głównym sposobem pozyskiwania rudy żelaza była metoda odkrywkowa. Do dziś ślady tej części historii miasta zachowały się w nazwach ulic, takich jak Kopalniana, Gliniana czy Sztolnia. Przy wejściu do parku miejskiego ustawiona jest też figurka świętej Barbary, patronki górników. Historię górniczą miasta potwierdza też herb Starachowic - to dwa górnicze młoty: perlik i żelazko. Całość, opracowaną naukowo, można poznać w Muzeum Przyrody i Techniki na wystawie stałej „Nim zamknięto ostatni szyb”.
Kopalnie działały w okolicach Starachowic do 1970 roku. Rudę żelaza wydobywano w głównie kopalniach odkrywkowych, która później była przetapiana w Wielkim Piecu. W XIX wieku powstały kopalnie szybowe, ale głównym sposobem pozyskiwania rudy żelaza była metoda odkrywkowa. Do dziś ślady tej części historii miasta zachowały się w nazwach ulic, takich jak Kopalniana, Gliniana czy Sztolnia. Przy wejściu do parku miejskiego ustawiona jest też figurka świętej Barbary, patronki górników. Historię górniczą miasta potwierdza też herb Starachowic - to dwa górnicze młoty: perlik i żelazko. Całość, opracowaną naukowo, można poznać w Muzeum Przyrody i Techniki na wystawie stałej „Nim zamknięto ostatni szyb”.
MACHORY
2021-04-17 09:16:23
Oryginalnie zdobione piece kaflowe, które cieszyły się popularnością w Cesarstwie Rosyjskim powstawały w Machorach w powiecie koneckim. Można było je spotkać na dworcach na trasie transsyberyjskiej od Moskwy po Władywostok. Znana w regionie kaflarnia to kolejny przystanek naszego radiowego cyklu "Żelazne Doliny", szlakiem zakładów produkcyjnych Staropolskiego Okręgu Przemysłowego.
Oryginalnie zdobione piece kaflowe, które cieszyły się popularnością w Cesarstwie Rosyjskim powstawały w Machorach w powiecie koneckim. Można było je spotkać na dworcach na trasie transsyberyjskiej od Moskwy po Władywostok. Znana w regionie kaflarnia to kolejny przystanek naszego radiowego cyklu "Żelazne Doliny", szlakiem zakładów produkcyjnych Staropolskiego Okręgu Przemysłowego.
KOPALNIE RUD
2021-04-10 11:25:38
W cyklu Radia Kielce „Żelazne Doliny” od kilku miesięcy przemierzamy szlak staropolskiego okręgu przemysłowego: stare fabryki, kuźnice czy huty wzdłuż rzeki Czarnej i Kamiennej.
W cyklu Radia Kielce „Żelazne Doliny” od kilku miesięcy przemierzamy szlak staropolskiego okręgu przemysłowego: stare fabryki, kuźnice czy huty wzdłuż rzeki Czarnej i Kamiennej.
REJÓW
2021-03-27 07:54:46
Działalność „białych mnichów”, czyli wąchockich cystersów, odcisnęła głęboki ślad na wielu okolicznych miejscowościach. Jedną z nich jest Rejów, dziś osiedle Skarżyska, a przed laty samodzielna wieś górnicza.
Działalność „białych mnichów”, czyli wąchockich cystersów, odcisnęła głęboki ślad na wielu okolicznych miejscowościach. Jedną z nich jest Rejów, dziś osiedle Skarżyska, a przed laty samodzielna wieś górnicza.