Alfabet Wojtusika

O książkach, które czytam, przeczytałem, chciałbym przeczytać. O ludziach, którzy te książki piszą, tworzą. O rynku książki, literackich festiwalach, wydarzeniach. O tym co związane z literaturą - subiektywnie, alfabetycznie, w podcaście.
Między odcinkami warto śledzić mnie na FB: https://cutt.ly/TjxngXo
Więcej o mnie na www.lukaszwojtusik.pl

Kategorie:
Fikcja Książki Kultura

Odcinki od najnowszych:

#175 Magda Stachula i „Loft”. W kameralnym świecie domestic noir
2024-08-16 00:05:02

Odcinek #175, w którym rozmawiam w Krakowie z Magdą Stachulą, autorką thrillerów, polską królową domestic noir.  Zaglądamy do nowej powieści zatytułowanej „Loft” i wchodzimy do mieszkania przy ul. Świętego Ducha w Gdańsku. Są z nami bohaterowie tej fabuły: Dominika, Ilona, Karolina, Adrian, Piotr. Przyglądamy się P jask psychologii postaci i sprawdzamy różne ich motywacje. Bawimy się I jak interpretacjami ich poczynań. Zawieszamy wzrok na tym, co dzieje się po drugiej stronie ulicy opowieści. C jak ciekawość wprowadza nas w T jak tajemnice. Jest Z jak zdrada, K jak kłamstwo i kradzież. I M jak morderstwo. Pytam o P jak proces pisania, literackie pomysły inspirowane życiem i moment dojrzewania historii. Mówimy o N jak narracji: tej w pierwszej i tej trzeciej osobie. Wracamy do A jak adaptacji filmowej stawiając pytania o K jak krytykę. I wracamy do korzeni gatunku domestic noir.
Odcinek #175, w którym rozmawiam w Krakowie z Magdą Stachulą, autorką thrillerów, polską królową domestic noir. 

Zaglądamy do nowej powieści zatytułowanej „Loft” i wchodzimy do mieszkania przy ul. Świętego Ducha w Gdańsku.

Są z nami bohaterowie tej fabuły: Dominika, Ilona, Karolina, Adrian, Piotr. Przyglądamy się P jask psychologii postaci i sprawdzamy różne ich motywacje. Bawimy się I jak interpretacjami ich poczynań.
Zawieszamy wzrok na tym, co dzieje się po drugiej stronie ulicy opowieści.

C jak ciekawość wprowadza nas w T jak tajemnice. Jest Z jak zdrada, K jak kłamstwo i kradzież. I M jak morderstwo.

Pytam o P jak proces pisania, literackie pomysły inspirowane życiem i moment dojrzewania historii. Mówimy o N jak narracji: tej w pierwszej i tej trzeciej osobie.

Wracamy do A jak adaptacji filmowej stawiając pytania o K jak krytykę.
I wracamy do korzeni gatunku domestic noir.

#174 Łukasz Kamiński na „5”. Literackie Tatry i poezja z diabłem u boku
2024-08-09 00:05:02

Odcinek #174, w którym w Mediatece podczas Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego 2024 rozmawiam z poetą Łukaszem Kamińskim o tym, po co chodzić w G jak góry.  Liczymy do pięciu i na „5”- książce poetyckiej pod tym tytułem- się zatrzymujemy.  Okazuje się, że T jak Tatry są zmienne. Jak poezja, w której siedzi D jak diabeł i sporo P jak prozy.  Pytam Łukasza o D jak dzieciństwo i T jak tożsamość w nowym miejscu.  Motywem przewodnim naszej rozmowy staje się W jak wędrówka. Wplatamy w tatrzański krajobraz L jak literackie konteksty. Pojawiają się więc Tetmajer, Witkacy i Żeromski.  Wychodzi nam, że najbardziej lubimy O jak obserwacje bez udziału innych ludzi. Jest N jak natura, P jak poetycki dziennik i S jak spłacony tekstami dług.  Towarzyszą nam W jak Woland, S jak surrealizm, P jak pisanie i Z jak zdania, które czasem trzeba wydłużyć.  Skupiamy się też na sprawach społecznie ważnych: K jak koniach z Morskiego Oka i relacji człowiek-przyroda.  Wracamy na szlak pisania i zastanawiamy się kiedy poezja przychodzi.  I czy ona też wybiera góry.  
Odcinek #174, w którym w Mediatece podczas Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego 2024 rozmawiam z poetą Łukaszem Kamińskim o tym, po co chodzić w G jak góry. 

Liczymy do pięciu i na „5”- książce poetyckiej pod tym tytułem- się zatrzymujemy. 

Okazuje się, że T jak Tatry są zmienne. Jak poezja, w której siedzi D jak diabeł i sporo P jak prozy. 
Pytam Łukasza o D jak dzieciństwo i T jak tożsamość w nowym miejscu. 

Motywem przewodnim naszej rozmowy staje się W jak wędrówka. Wplatamy w tatrzański krajobraz L jak literackie konteksty. Pojawiają się więc Tetmajer, Witkacy i Żeromski. 

Wychodzi nam, że najbardziej lubimy O jak obserwacje bez udziału innych ludzi. Jest N jak natura, P jak poetycki dziennik i S jak spłacony tekstami dług. 

Towarzyszą nam W jak Woland, S jak surrealizm, P jak pisanie i Z jak zdania, które czasem trzeba wydłużyć. 

Skupiamy się też na sprawach społecznie ważnych: K jak koniach z Morskiego Oka i relacji człowiek-przyroda. 

Wracamy na szlak pisania i zastanawiamy się kiedy poezja przychodzi. 
I czy ona też wybiera góry.
 

#173 Agata Puwalska – „Otwarte światy” poezji
2024-08-02 00:05:01

Odcinek #173, w którym w księgarni CompareBookstore w Krakowie  pytam poetkę Agatę Puwalską o to, co otwiera jej światy. Rozmawiamy o P jak poezji pełnej E jak emocji i tej, która uruchamia intelekt.  A gdy się pisze, to pierwsze jest rozum czy serce. Sprawdzamy czy poezję można traktować zadaniowo.  Wchodzimy w P jak przerzutnie, W jak wersy, K jak kolaże, w poziomy pisania wiersza. Wychodzi nam R jak rytm. Uruchamiamy L  jak literackie i popkulturowe skojarzenia. Pojawia się Italo Calvino z „Niewidzialnymi miastami”, są gry RPG. Brniemy przez S jak strukturę, pytam o eksperymentowanie w poezji, wyciągamy z K jak kontekstu / kontekstów różne rzeczy.  Bawimy się stereotypem poetki, szukamy interpretacji. Agata czyta swój tekst i na końc drogi okazuje się, że "rzetelne są tylko mapy morskie".
Odcinek #173, w którym w księgarni CompareBookstore w Krakowie  pytam poetkę Agatę Puwalską o to, co otwiera jej światy.

Rozmawiamy o P jak poezji pełnej E jak emocji i tej, która uruchamia intelekt. 

A gdy się pisze, to pierwsze jest rozum czy serce.

Sprawdzamy czy poezję można traktować zadaniowo. 

Wchodzimy w P jak przerzutnie, W jak wersy, K jak kolaże, w poziomy pisania wiersza.
Wychodzi nam R jak rytm.

Uruchamiamy L  jak literackie i popkulturowe skojarzenia.
Pojawia się Italo Calvino z „Niewidzialnymi miastami”, są gry RPG.
Brniemy przez S jak strukturę, pytam o eksperymentowanie w poezji, wyciągamy z K jak kontekstu / kontekstów różne rzeczy. 

Bawimy się stereotypem poetki, szukamy interpretacji.
Agata czyta swój tekst i na końc drogi okazuje się, że "rzetelne są tylko mapy morskie".



#172 Małgorzata Lebda. „Łakome” krajobrazy
2024-07-12 00:05:01

Odcinek #172, w którym podczas Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego rozmawiam z Małgorzatą Lebdą o tym, co wokół powieści „Łakome”.I jeszcze o tym, czego sami w życiu łakniemy, jesteśmy Ł jak łakomi. Pytam autorkę skąd jest, które M jak miejsce jest domem Małgorzaty. Tak trafiamy na G jak grań w paśmie Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim. A tam i P jak pola i C jak cmentarz. Rozmawiamy o nocnym życiu lasu. Pojawiają się B jak borsuki mieszkające pod stodołą, P jak pszczoły, K jak krowy i kot Klakier i D jak Dunaj pies. Są też znalezione kości lisicy. Stadem krążymy wokół tego, co Ż jak żywe i M jak martwe. Zajmuje nas problem ludzi wobec zwierząt, problem w języku, w tym jak nazywamy Ś jak śmierć. Zatrzymujemy się przy tym, co przynosi O jak osyp. Mówimy o W jak wsi, wspólnocie i o tym jak wieś niewdzięczna się odwieczyć może. Wracamy do „Łakomych”: do Babci i  do Ann, którą sami czytając dopełniamy w powieści. Na koniec wkraczamy do ogrodu pisarki, popatrzeć na to, co żywe. 
Odcinek #172, w którym podczas Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego rozmawiam z Małgorzatą Lebdą o tym, co wokół powieści „Łakome”.I jeszcze o tym, czego sami w życiu łakniemy, jesteśmy Ł jak łakomi.

Pytam autorkę skąd jest, które M jak miejsce jest domem Małgorzaty. Tak trafiamy na G jak grań w paśmie Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim. A tam i P jak pola i C jak cmentarz.

Rozmawiamy o nocnym życiu lasu. Pojawiają się B jak borsuki mieszkające pod stodołą, P jak pszczoły, K jak krowy i kot Klakier i D jak Dunaj pies.

Są też znalezione kości lisicy.

Stadem krążymy wokół tego, co Ż jak żywe i M jak martwe.

Zajmuje nas problem ludzi wobec zwierząt, problem w języku, w tym jak nazywamy Ś jak śmierć.

Zatrzymujemy się przy tym, co przynosi O jak osyp.

Mówimy o W jak wsi, wspólnocie i o tym jak wieś niewdzięczna się odwieczyć może. Wracamy do „Łakomych”: do Babci i  do Ann, którą sami czytając dopełniamy w powieści.

Na koniec wkraczamy do ogrodu pisarki, popatrzeć na to, co żywe. 

#171 Piotr Kofta. „Lejek (wariacje)” i historie różnych końców
2024-07-05 00:05:01

Odcinek #171, w którym rozmawiam z Piotrem Koftą w Warszawie o wyczekanym zbiorze opowiadań pt. „Lejek (wariacje)”.  Jaka jest różnica między rozmową o książce, którą czytał a o książce,  którą napisał? - od tego zaczynamy rozmowę. Mówimy o postaciach zawieszonych w P jak pustce i uciekamy przed K jak konkretem. Wchodzimy w światy, z których dużo już rzeczy zniknęło.  Obserwujemy różne końce i układającą się wokół nich N jak narrację. Nie gubimy przy tym poczucia H jak humoru. W końcu jedno nie wyklucza drugiego. Mówimy o P jak pisaniu i tempie pisarza. Realistyczne pisanie prowadzi nas na M jak manowce, dlatego postanawiamy nie iść tą drogą. Pojawia się W jak wyobraźnia, P jak przestrzeń, S jak sekta z Boromina. Są i F jak „Flaki” - państwo poczytają, dobrze rokujące czasopismo. Dorzucamy kolejne słowa/frazy: K jak Kot Kłopot, E jak eschatologia, W jak wspólnota, D jak droga. I w końcu S jak schronisko- Piotra Kofty fetysz totalny.Jeśli dacie się ponieść z nami rozmową to zjecie też z nami nieznane Wam jeszcze warzywo /E jak ergoż/ a w bibliotece spotkacie Bułgarów. 
Odcinek #171, w którym rozmawiam z Piotrem Koftą w Warszawie o wyczekanym zbiorze opowiadań pt. „Lejek (wariacje)”. 



Jaka jest różnica między rozmową o książce, którą czytał a o książce,  którą napisał? - od tego zaczynamy rozmowę. Mówimy o postaciach zawieszonych w P jak pustce i uciekamy przed K jak konkretem. Wchodzimy w światy, z których dużo już rzeczy zniknęło. 

Obserwujemy różne końce i układającą się wokół nich N jak narrację. Nie gubimy przy tym poczucia H jak humoru. W końcu jedno nie wyklucza drugiego.

Mówimy o P jak pisaniu i tempie pisarza. Realistyczne pisanie prowadzi nas na M jak manowce, dlatego postanawiamy nie iść tą drogą.

Pojawia się W jak wyobraźnia, P jak przestrzeń, S jak sekta z Boromina. Są i F jak „Flaki” - państwo poczytają, dobrze rokujące czasopismo.
Dorzucamy kolejne słowa/frazy: K jak Kot Kłopot, E jak eschatologia, W jak wspólnota, D jak droga.


I w końcu S jak schronisko- Piotra Kofty fetysz totalny.Jeśli dacie się ponieść z nami rozmową to zjecie też z nami nieznane Wam jeszcze warzywo /E jak ergoż/ a w bibliotece spotkacie Bułgarów. 

#170 Agnieszka Graca o pisaniu „Czarnego poniedziałku” i miejscach nie tylko z powieści
2024-06-28 00:05:01

W odcinku #170 spotykam się na krakowskim osiedlu Ugorek z Agnieszką Gracą- laureatką Nagrody Wielkiego Kalibru 2024.  Zaczynamy od S jak sąsiedzkiej wymiany myśli i P jak poczty. Spacerujemy po dobrze znanej nam D jak dzielni, która jest jedną z bohaterek powieści  „Czarny poniedziałek”. Wracamy do 2016 roku i wsłuchujemy się w  głosy S jak strajku kobiet. Poruszamy się po popeerelowskiej scenografii i mówimy o tym,jak miejsca grają w kryminale. Towarzyszą nam I jak Iga i Igor- byli policjanci, teraz D jak detektywi.  Jest K jak kobiecość w naturalnym, codziennym wymiarze: bez tabu ale i bez uproszczeń. Są R jak relacje, M jak małżeństwo, N jak niełatwa bliskość i B jak brutalność życia. Pojawia się wątek O jak ofiary , T jak tajemniczej śmierci, S jak siostrzeństwa. Mówimy też o pisaniu i skreślaniu, o pomyśle na fabułę i pracy nad J jak językiem. I są P jak przystanki - i w rozmowie i w książce, bliskie przystanki. Na koniec Agnieszka składa O jak obietnicę - kiedyś będę w kryminale!
W odcinku #170 spotykam się na krakowskim osiedlu Ugorek z Agnieszką Gracą- laureatką Nagrody Wielkiego Kalibru 2024. 

Zaczynamy od S jak sąsiedzkiej wymiany myśli i P jak poczty. Spacerujemy po dobrze znanej nam D jak dzielni, która jest jedną z bohaterek powieści  „Czarny poniedziałek”.
Wracamy do 2016 roku i wsłuchujemy się w  głosy S jak strajku kobiet.

Poruszamy się po popeerelowskiej scenografii i mówimy o tym,jak miejsca grają w kryminale.
Towarzyszą nam I jak Iga i Igor- byli policjanci, teraz D jak detektywi. 

Jest K jak kobiecość w naturalnym, codziennym wymiarze: bez tabu ale i bez uproszczeń. Są R jak relacje, M jak małżeństwo, N jak niełatwa bliskość i B jak brutalność życia. Pojawia się wątek O jak ofiary , T jak tajemniczej śmierci, S jak siostrzeństwa.

Mówimy też o pisaniu i skreślaniu, o pomyśle na fabułę i pracy nad J jak językiem. I są P jak przystanki - i w rozmowie i w książce, bliskie przystanki.

Na koniec Agnieszka składa O jak obietnicę - kiedyś będę w kryminale!

#169 Maciek Bielawski i „Ostatni”. Spotkanie po latach
2024-06-21 00:05:02

W odcinku #169 rozmawiam w Krakowie z Maćkiem Bielawskim o ośmiu bohaterach z jego najnowszej powieści zatytułowanej „Ostatni”.  Są z nami K jak kumple z technikum: Bartek, Piotrek, Michał, Jacek, Marcin, Filip, Rysiek i Olek. Wpadamy z nimi i przez nich w sam środek G jak gry z przeszłości. Mówimy o P jak Polsce lat 90-tych, M jak męskim ego, T jak transformacji. Jest F jak fundusz, P jak pretekst do spotkań i R jak reguła, na którą godzi się cała ósemka. W tle pojawia się zdarzenie z przeszłości: P jak przemoc, O jak ofiara, E jak emocje. Przyglądamy się jak to jest wrócić do D jak dawnych ról i ile jest prawdy w słowach: nic się nie zmieniłeś. Analizujemy pozorne działania w życiu mężczyzn oraz S jak stereotypy. Mamy D jak depresję leczoną przez Internet, społeczne M jak maski. Trafiamy na rozdroże, z którego najbliżej nam na G jak giełdę komputerową i do kolejnych, powieściowych zwrotów akcji. Na koniec okazuje się, że każdy czegoś szuka i jednocześnie oszukuje, że jest dobrze.
W odcinku #169 rozmawiam w Krakowie z Maćkiem Bielawskim o ośmiu bohaterach z jego najnowszej powieści zatytułowanej „Ostatni”. 


Są z nami K jak kumple z technikum: Bartek, Piotrek, Michał, Jacek, Marcin, Filip, Rysiek i Olek.

Wpadamy z nimi i przez nich w sam środek G jak gry z przeszłości. Mówimy o P jak Polsce lat 90-tych, M jak męskim ego, T jak transformacji.

Jest F jak fundusz, P jak pretekst do spotkań i R jak reguła, na którą godzi się cała ósemka. W tle pojawia się zdarzenie z przeszłości: P jak przemoc, O jak ofiara, E jak emocje.


Przyglądamy się jak to jest wrócić do D jak dawnych ról i ile jest prawdy w słowach: nic się nie zmieniłeś. Analizujemy pozorne działania w życiu mężczyzn oraz S jak stereotypy.
Mamy D jak depresję leczoną przez Internet, społeczne M jak maski.

Trafiamy na rozdroże, z którego najbliżej nam na G jak giełdę komputerową i do kolejnych, powieściowych zwrotów akcji. Na koniec okazuje się, że każdy czegoś szuka i jednocześnie oszukuje, że jest dobrze.

#168 Małgorzata i Michał Kuźmińscy - „Ruiny” w półmroku
2024-06-14 00:05:02

Odcinek #168, w którym rozmawiam z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi, autorami powieści kryminalnej „Ruiny”. Spotykamy się w krakowskiej kamienicy, do której prowadzą kręte schody i działający na wyobraźnię P jak półmrok. Zaczynamy od zestawu pytań T jak teatrologicznych i T jak tragizmu szekspirowskiej Ofelii. Pojawiają się wątki N jak niespełnienia, S jak smutku, samotności oraz niepewności, która odbiera rozum. Jest W jak wspólnota, toksyczne R jak relacje i różne W jak wektory napięć w grupie. Sięgamy po temat #metoo w teatrze, P jak przemoc. Próbujemy przyjrzeć się temu, jak przeżywamy R jak rozpad więzi. Towarzyszą nam nawiązania do S jak Szekspira i główna bohaterka powieści: S jak Sylwia Nowak. Sztuką w sztuce chcemy sprowokować S jak sprawcę. Zastanawiamy się nad słowami starych mistrzów, w których brzmią nowe Z jak znaczenia. Szukamy odpowiedzi na pytanie z czym powinien po spektaklu zostać W jak widz, a z czym A jak aktor. Na koniec trafiamy na tożsamą dla teatru i kryminału zasadę P jak prawdy. 
Odcinek #168, w którym rozmawiam z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi, autorami powieści kryminalnej „Ruiny”.



Spotykamy się w krakowskiej kamienicy, do której prowadzą kręte schody i działający na wyobraźnię P jak półmrok.

Zaczynamy od zestawu pytań T jak teatrologicznych i T jak tragizmu szekspirowskiej Ofelii.
Pojawiają się wątki N jak niespełnienia, S jak smutku, samotności oraz niepewności, która odbiera rozum. Jest W jak wspólnota, toksyczne R jak relacje i różne W jak wektory napięć w grupie. Sięgamy po temat #metoo w teatrze, P jak przemoc.

Próbujemy przyjrzeć się temu, jak przeżywamy R jak rozpad więzi. Towarzyszą nam nawiązania do S jak Szekspira i główna bohaterka powieści: S jak Sylwia Nowak. Sztuką w sztuce chcemy sprowokować S jak sprawcę.

Zastanawiamy się nad słowami starych mistrzów, w których brzmią nowe Z jak znaczenia.

Szukamy odpowiedzi na pytanie z czym powinien po spektaklu zostać W jak widz, a z czym A jak aktor.


Na koniec trafiamy na tożsamą dla teatru i kryminału zasadę P jak prawdy. 

#167 Wojciech Chmielarz. Do czego są nam potrzebni „Zbędni"?
2024-06-07 00:05:02

Odcinek #167, w którym, w Warszawie, dopytuję Wojciecha Chmielarza o bohaterów jego nowej powieści zatytułowanej „Zbędni”. Każdy z nich zdaje się do autora K jak krzyczeć, że nie chce być w miejscu, w którym się znalazł. Zahaczamy o mroczny P jak początek tej wielowątkowej historii. Prowadzi nas J jak Jasiek, który pilnuje kempingu. Jest N jak nałóg, W jak wypadek, L jak las i T jak trup. Jest też S jak sumienie i Ś jak śledztwo. Wojciech Chmielarz szybko przyznaje w #odcinie, że ciągnie go do H jak horroru i literackiego E jak eksperymentu. Pojawia się P jak pensjonat z klimatem jak z filmu Kubricka  i tajemniczy pokój, do którego boimy się wejść. Do rozmowy dołączają kolejne postaci: D jak Darek, facet w klinczu i policjantka Maria, która odbudowuje świat po stracie O jak ojca. Co chwilę ścieżki F jak fabuły przebiegają S jak sarny. Zaczyna ich być coraz więcej. I coraz częściej pojawia się litera P jak pisanie, P jak plany. Mówimy o przekładaniu J jak języka powieści na język serialu i filmu. I wizualizujemy sobie Bezimiennego i wychodzi nam, że Damięcki. 
Odcinek #167, w którym, w Warszawie, dopytuję Wojciecha Chmielarza o bohaterów jego nowej powieści zatytułowanej „Zbędni”.

Każdy z nich zdaje się do autora K jak krzyczeć, że nie chce być w miejscu, w którym się znalazł.

Zahaczamy o mroczny P jak początek tej wielowątkowej historii.

Prowadzi nas J jak Jasiek, który pilnuje kempingu. Jest N jak nałóg, W jak wypadek, L jak las i T jak trup. Jest też S jak sumienie i Ś jak śledztwo.

Wojciech Chmielarz szybko przyznaje w #odcinie, że ciągnie go do H jak horroru i literackiego E jak eksperymentu. Pojawia się P jak pensjonat z klimatem jak z filmu Kubricka  i tajemniczy pokój, do którego boimy się wejść.

Do rozmowy dołączają kolejne postaci: D jak Darek, facet w klinczu i policjantka Maria, która odbudowuje świat po stracie O jak ojca. Co chwilę ścieżki F jak fabuły przebiegają S jak sarny. Zaczyna ich być coraz więcej.

I coraz częściej pojawia się litera P jak pisanie, P jak plany. Mówimy o przekładaniu J jak języka powieści na język serialu i filmu.
I wizualizujemy sobie Bezimiennego i wychodzi nam, że Damięcki. 

#166 Krzysztof Zajas - „ Taniec piżmowych szczurów”. Groza prawdziwa i brudne ja
2024-05-31 00:05:01

Odcinek #166, w którym w krakowskiej księgarni De Revolutionibus Books pytam Krzysztofa A. Zajasa o to, czy P jak pisarz może być medium, donosicielem zza światów.  Rozmawiamy o L jak literaturze grozy, czyli najnowszej powieści Krzysztofa zatytułowanej „Taniec piżmowych szczurów” i wyruszamy na Podborze. Mówimy o S jak Stevenie Kingu, T jak tworzeniu głównej postaci i J jak języku, który często staje się nieadekwatny. Analizujemy „zajasowy” przepis na P jak prozę i widzimy co dzieje się, gdy się nie domyka historii. Krążymy wokół literackich kontekstów i P jak popkulturowych nawiązań. Jest L jak „Labirynt fauna”, N jak nawiedzony dom i klasyczna figura wioskowego głupka, P jak Pietrka. Idziemy śladami piżmaków oraz bohatera-pisarza Wiktora Szczęsnego, które to wątki łączą się ze ścieżkami samego autora. Wracamy do K jak księżycowego wspomnienia, Ł jak łodzi w szuwarach i N jak niesamowitości nadprzyrodzonej. Cały czas towarzyszy nam M jak magia miejsc: tych prawdziwych i z powieści.  I jeszcze klamry opowieści: Z jak zdrada i W jak wspólnota - bierzemy je pod lupę. W końcu G jak groza wytrąca nas z równowagi. Pozostaje nam jedynie tytułowy taniec piżmowych szczurów.  Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.
Odcinek #166, w którym w krakowskiej księgarni De Revolutionibus Books pytam Krzysztofa A. Zajasa o to, czy P jak pisarz może być medium, donosicielem zza światów. 




Rozmawiamy o L jak literaturze grozy, czyli najnowszej powieści Krzysztofa zatytułowanej „Taniec piżmowych szczurów” i wyruszamy na Podborze. Mówimy o S jak Stevenie Kingu, T jak tworzeniu głównej postaci i J jak języku, który często staje się nieadekwatny.

Analizujemy „zajasowy” przepis na P jak prozę i widzimy co dzieje się, gdy się nie domyka historii. Krążymy wokół literackich kontekstów i P jak popkulturowych nawiązań.

Jest L jak „Labirynt fauna”, N jak nawiedzony dom i klasyczna figura wioskowego głupka, P jak Pietrka.

Idziemy śladami piżmaków oraz bohatera-pisarza Wiktora Szczęsnego, które to wątki łączą się ze ścieżkami samego autora.

Wracamy do K jak księżycowego wspomnienia, Ł jak łodzi w szuwarach i N jak niesamowitości nadprzyrodzonej. Cały czas towarzyszy nam M jak magia miejsc: tych prawdziwych i z powieści. 

I jeszcze klamry opowieści: Z jak zdrada i W jak wspólnota - bierzemy je pod lupę.



W końcu G jak groza wytrąca nas z równowagi. Pozostaje nam jedynie tytułowy taniec piżmowych szczurów. 


Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie