Alfabet Wojtusika

O książkach, które czytam, przeczytałem, chciałbym przeczytać. O ludziach, którzy te książki piszą, tworzą. O rynku książki, literackich festiwalach, wydarzeniach. O tym co związane z literaturą - subiektywnie, alfabetycznie, w podcaście.
Między odcinkami warto śledzić mnie na FB: https://cutt.ly/TjxngXo
Więcej o mnie na www.lukaszwojtusik.pl

Kategorie:
Fikcja Książki Kultura

Odcinki od najnowszych:

#185 Lars Saabye Christensen – „Modelka” i bliskie opisywanie człowieka
2024-11-15 00:05:06

Odcinek #185, w którym na Festiwalu Conrada w Krakowie, w Pałacu Potockich spotykam się z norweskim pisarzem Larsem Saabye Christensenem by porozmawiać nie tylko o jego powieści "Modelka". Zaczynamy od M jak malarstwa, pytam autora o jego ulubiony okres malarski i  o M jak metaforę powieści jako obrazu.  Pytam też o E jak emocje, które towarzyszą pisarzowi, gdy po prawie dwudziestu latach wraca do swoich bohaterów. Wchodzimy w metaforyczną opowieść o B jak braku, w której okazuje się, że C jak ceną za widzenie i D jak dostrzeganie czegoś więcej jest życie w ciemności.  Mówimy o P jak Peterze /głównym bohaterze "Modelki/ i jego F jak faustowskim wyborze. Zastanawiamy się co można ofiarować na O jak ołtarzu sztuki.  Rozmawiamy o  narracyjnej granicy między tym co prawdziwe, ze świata, a tym co jest zmyślone. Wychodzi na to, że ważne jest, by L jak literatura dobrze wpisywała się w życie innych ludzi. Pytam o modną ostatnio w literaturze A jak autofikcję. Dla Christensena to po prostu środek to bliskiego opisania C jak człowieka.  Zahaczamy w rozmowie o wątki z "Półbrata", jest O jak Oslo, są P jak prawdy o pisaniu.  Zastanawiamy się, czy „Modelkę” można czytać przez pryzmat Ibsena.  W końcu docieramy do sedna - pytam o to czym dla Christensena jest pisarska N jak niezależność.  Za znakomite tłumaczenie rozmowy i pomoc dziękuję Natalii Mazur-Rodak. Odcinek powstał we współpracy z Wydawnictwem Marginesy.
Odcinek #185, w którym na Festiwalu Conrada w Krakowie, w Pałacu Potockich spotykam się z norweskim pisarzem Larsem Saabye Christensenem by porozmawiać nie tylko o jego powieści "Modelka".


Zaczynamy od M jak malarstwa, pytam autora o jego ulubiony okres malarski i  o M jak metaforę powieści jako obrazu. 

Pytam też o E jak emocje, które towarzyszą pisarzowi, gdy po prawie dwudziestu latach wraca do swoich bohaterów.

Wchodzimy w metaforyczną opowieść o B jak braku, w której okazuje się, że C jak ceną za widzenie i D jak dostrzeganie czegoś więcej jest życie w ciemności. 

Mówimy o P jak Peterze /głównym bohaterze "Modelki/ i jego F jak faustowskim wyborze. Zastanawiamy się co można ofiarować na O jak ołtarzu sztuki. 

Rozmawiamy o  narracyjnej granicy między tym co prawdziwe, ze świata, a tym co jest zmyślone. Wychodzi na to, że ważne jest, by L jak literatura dobrze wpisywała się w życie innych ludzi.

Pytam o modną ostatnio w literaturze A jak autofikcję. Dla Christensena to po prostu środek to bliskiego opisania C jak człowieka. 

Zahaczamy w rozmowie o wątki z "Półbrata", jest O jak Oslo, są P jak prawdy o pisaniu. 
Zastanawiamy się, czy „Modelkę” można czytać przez pryzmat Ibsena. 

W końcu docieramy do sedna - pytam o to czym dla Christensena jest pisarska N jak niezależność. 


Za znakomite tłumaczenie rozmowy i pomoc dziękuję Natalii Mazur-Rodak.
Odcinek powstał we współpracy z Wydawnictwem Marginesy.

#184 Grzegorz Dziedzic - trylogia chicagowska i czas „Bladego świtu”
2024-11-08 00:05:01

Odcinek #184, w którym na 27. Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie rozmawiam z Grzegorzem Dziedzicem, autorem, który na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych o jego gangsterskiej trylogii chicagowskiej. W czasie spotkania zaglądamy do „Bladego świtu” i do kieszeni G jak gangstera, trochę jakbyśmy zaglądali mu do portfela. I le pieniędzy powinien mieć bohater opowieści gatunkowej na początku a ile na końcu książki- z tym pytaniem mierzy się Grzegorz. Pojawiają się literki D jak dokumentacja i A jak american dream. Nie brakuje L jak liczb. Rozmawiamy o T jak Teodorze Ruckim, o tym że nie daje się lubić.  Pojawiają się zresztą tarcia na linii bohater - autor, a w tle mamy rozmowę o E jak ewolucji postaci.  Robi się nam polskie Peaky Blinders ale nawiązujemy też w rozmowie do gangstersko-kryminalnej klasyki popkultury.  Grzegorz opowiada mi otwarcie o Ł jak łączeniach między literacką fikcją a faktami z historii Chicago. Ważnym elementem konstrukcji świata przedstawionego okazuj się być P jak polityka.  A skoro polityka o i Z jak związki zawodowe.  Przyglądamy się P jak postaciom z "Bladego świtu" - dyskutujemy o Zosi, Klarze i Poli. Intryguje nas osobowość złożona Agatona Królika. Powraca motyw C jak Ceny, którą trzeba na końcu za wszystko zapłacić. Rozmowę kończymy na 1:27 w nocy. 
Odcinek #184, w którym na 27. Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie rozmawiam z Grzegorzem Dziedzicem, autorem, który na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych o jego gangsterskiej trylogii chicagowskiej.

W czasie spotkania zaglądamy do „Bladego świtu” i do kieszeni G jak gangstera, trochę jakbyśmy zaglądali mu do portfela. I
le pieniędzy powinien mieć bohater opowieści gatunkowej na początku a ile na końcu książki- z tym pytaniem mierzy się Grzegorz.

Pojawiają się literki D jak dokumentacja i A jak american dream. Nie brakuje L jak liczb.
Rozmawiamy o T jak Teodorze Ruckim, o tym że nie daje się lubić. 
Pojawiają się zresztą tarcia na linii bohater - autor, a w tle mamy rozmowę o E jak ewolucji postaci. 
Robi się nam polskie Peaky Blinders ale nawiązujemy też w rozmowie do gangstersko-kryminalnej klasyki popkultury. 
Grzegorz opowiada mi otwarcie o Ł jak łączeniach między literacką fikcją a faktami z historii Chicago. Ważnym elementem konstrukcji świata przedstawionego okazuj się być P jak polityka. 
A skoro polityka o i Z jak związki zawodowe. 
Przyglądamy się P jak postaciom z "Bladego świtu" - dyskutujemy o Zosi, Klarze i Poli.
Intryguje nas osobowość złożona Agatona Królika.
Powraca motyw C jak Ceny, którą trzeba na końcu za wszystko zapłacić.
Rozmowę kończymy na 1:27 w nocy. 

#183 Andrzej Dybczak i „Las duchów” - opowieść drogi
2024-10-18 00:05:01

Odcinek #183, w którym w Pałacu Potockich w Krakowie rozmawiam z Andrzejem Dybczakiem. Siedzimy przy książce „Las duchów”, która balansuje na pograniczu różnych gatunków literackich. Podroż zaczynamy od M jak Muzeum Etnograficznego imienia Seweryna Udzieli w Krakowie. Przy P jak podróży nie może zabraknąć Z jak zabawy figurą Indiany Jonesa. P jak przedmioty z XIX wieku z muzealnej kolekcji syberyjskiej przenoszą nas do opowieści pełnej faktów. Pytam o to jak pisarzowi udało się zrealizować tak W jak wymagającą etnograficzną, daleką wyprawę. W drogę wchodzą nam małe L jak Lisy. Autor trafia do chaty, w której można spędzić dwa tygodnie. Pojawia się niedźwiedź - ochroniarz. Cały czas są z nami opowieści z „Lasu duchów”, historie S jak Selkupów, najstarszego narodu syberyjskiego z grupy ugryjskiej. I jest też historia Nieńców. Przyglądamy się językowi, zastanawiamy się jak unikać egzotyzowania. Pytam Andrzeja, czy znalazł szamana. Przy tej okazji pojawia się opowieść o L jak losie szamana, jego umiejętnościach i powołaniu. Śmieszy mnie  zawarty w książce D jak dowcip o nietoperzu. Chwilę póżniej robi się poważnie, ponieważ Andrzej mówi o Rosji, która już kilka lat temu przygotowywała obywateli do W jak wojny.  W końcu dochodzimy do S jak sedna: do bliskości z ludźmi, którzy są daleko.
Odcinek #183, w którym w Pałacu Potockich w Krakowie rozmawiam z Andrzejem Dybczakiem. Siedzimy przy książce „Las duchów”, która balansuje na pograniczu różnych gatunków literackich.

Podroż zaczynamy od M jak Muzeum Etnograficznego imienia Seweryna Udzieli w Krakowie.

Przy P jak podróży nie może zabraknąć Z jak zabawy figurą Indiany Jonesa.
P jak przedmioty z XIX wieku z muzealnej kolekcji syberyjskiej przenoszą nas do opowieści pełnej faktów.
Pytam o to jak pisarzowi udało się zrealizować tak W jak wymagającą etnograficzną, daleką wyprawę. W drogę wchodzą nam małe L jak Lisy.
Autor trafia do chaty, w której można spędzić dwa tygodnie. Pojawia się niedźwiedź - ochroniarz.
Cały czas są z nami opowieści z „Lasu duchów”, historie S jak Selkupów, najstarszego narodu syberyjskiego z grupy ugryjskiej. I jest też historia Nieńców.
Przyglądamy się językowi, zastanawiamy się jak unikać egzotyzowania.
Pytam Andrzeja, czy znalazł szamana.
Przy tej okazji pojawia się opowieść o L jak losie szamana, jego umiejętnościach i powołaniu.

Śmieszy mnie  zawarty w książce D jak dowcip o nietoperzu.
Chwilę póżniej robi się poważnie, ponieważ Andrzej mówi o Rosji, która już kilka lat temu przygotowywała obywateli do W jak wojny. 

W końcu dochodzimy do S jak sedna: do bliskości z ludźmi, którzy są daleko.

#182 20. Międzynarodowy Festiwal Opowiadania we Wrocławiu – sielanka opowieści ?
2024-10-11 00:05:01

Odcinek #182, w którym sprawdzam, co działo się podczas 20 Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania we Wrocławiu. Zaczynamy od spotkania z S jak szefową Agnieszką Wolny-Hamkało, która szkicuje nam perspektywę tegorocznej edycji spotkań poświęconych opowieściom.  Jest A jak Ameryka, B jak balony i  odrobina tytułowej „Amerykańskiej sielanki” . Ale stawiamy P jak poważne pytania i poszukiwania.
Odcinek #182, w którym sprawdzam, co działo się podczas 20 Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania we Wrocławiu.

Zaczynamy od spotkania z S jak szefową Agnieszką Wolny-Hamkało, która szkicuje nam perspektywę tegorocznej edycji spotkań poświęconych opowieściom. 
Jest A jak Ameryka, B jak balony i  odrobina tytułowej „Amerykańskiej sielanki” .
Ale stawiamy P jak poważne pytania i poszukiwania.

#181 Jarosław Maślanek. "Klekot tysięcy patyków", czyli gra Pionkami pamięci
2024-10-04 00:05:02

Odcinek #181, w którym rozmawiam w Warszawie z Jarosławem Maślankiem o jego powieści "Klekot tysięcy patyków”.  Wchodzimy w gęsty L jak las pamięci i nasłuchujemy D jak dźwięków, które przynosi.  Pytam autora o C jak czarne dziury związane z M jak miejscem dzieciństwa. Pojawiają się wspólne doświadczenia roczników: G jak gra w kapsle i U jak ucieczka z małego miasta. Dochodzimy do wniosku, że przyznanie się do K jak korzeni może być uwalniające.  Przyglądamy się P jak procesowi Ż jak żałoby, który łączy się z P jak poznawaniem siebie. Wychodzi na to, że P jak początek opowieści - bierze się ze śmierci.  Jest M jak matka i jej N jak narracja.  I są słowa- których czasem nie ma, wypadają poza nawias. Liczymy kroki bohaterki i wczytujemy się w opowieść pisaną różnym rozmiarem C jak czcionki.  Okazuje się, że M jak muzyka ma wiele wspólnego z tworzeniem tekstu. I potwierdza się również M jak milczenie o historii.  Na koniec raz jeszcze idziemy do miejsca historii - miejscowości Pionki.  I wracamy do siebie.
Odcinek #181, w którym rozmawiam w Warszawie z Jarosławem Maślankiem o jego powieści "Klekot tysięcy patyków”. 

Wchodzimy w gęsty L jak las pamięci i nasłuchujemy D jak dźwięków, które przynosi. 

Pytam autora o C jak czarne dziury związane z M jak miejscem dzieciństwa.
Pojawiają się wspólne doświadczenia roczników: G jak gra w kapsle i U jak ucieczka z małego miasta. Dochodzimy do wniosku, że przyznanie się do K jak korzeni może być uwalniające. 


Przyglądamy się P jak procesowi Ż jak żałoby, który łączy się z P jak poznawaniem siebie. Wychodzi na to, że P jak początek opowieści - bierze się ze śmierci. 

Jest M jak matka i jej N jak narracja. 
I są słowa- których czasem nie ma, wypadają poza nawias. Liczymy kroki bohaterki i wczytujemy się w opowieść pisaną różnym rozmiarem C jak czcionki. 

Okazuje się, że M jak muzyka ma wiele wspólnego z tworzeniem tekstu. I potwierdza się również M jak milczenie o historii. 

Na koniec raz jeszcze idziemy do miejsca historii - miejscowości Pionki. 
I wracamy do siebie.

#180 Karolina Morawiecka i "Kontrapunkt". Jak ćmi dobry kryminał ?
2024-09-27 00:05:02

O dcinek #180, w którym w Wielmoży rozmawiam z pisarką Karoliną Morawiecką o jej najnowszej powieści zatytułowanej "Kontrapunkt". Ale tak naprawdę toniemy w K jak kryminalnych tekstach i kontekstach.  Siedzimy w domu pisarki, szukamy wzorca naprawdę dobrego bohatera kryminalnej opowieści. Przy okazji łapiemy sporo dobrych zdań z "Kontrapunktu". Są D jak domy, które noszą B jak blizny i jest S jak samotność.  Pytam o P jak podglądanie bohatera i jego lepienie, tworzenie.  Dołącza do nas M jak Michał ze swoją mroczną tajemnicą, pojawia się też zagadka Ś jak śmierci jego sąsiadki. I wtedy o należne jej miejsce w dyskusji doprasza się A jak Agata - dziennikarka po przejściach. Dopytuję Karolinę o motyw S jak sióstr. Na mapie "Kontrapunktu" zaznaczamy kolejne punkty: Kraków, Mogilska, gotowanie i jedzenie. Morze też może się pojawić w roli  R jak rozpraszacza Filpa Wracza. Na epizodzik do podcastu wpada też W jak wdowa po aptekarzu we własnej osobie. W końcu zabieramy się za cały regał kryminalnych powieści i trafiamy w P jak punkt, w ciało, w przemoc, w literackie wybory Karoliny Morawieckiej.  I czuję ćmienie. I niebanalny zapach tarty. 
Odcinek #180, w którym w Wielmoży rozmawiam z pisarką Karoliną Morawiecką o jej najnowszej powieści zatytułowanej "Kontrapunkt".
Ale tak naprawdę toniemy w K jak kryminalnych tekstach i kontekstach. 

Siedzimy w domu pisarki, szukamy wzorca naprawdę dobrego bohatera kryminalnej opowieści.
Przy okazji łapiemy sporo dobrych zdań z "Kontrapunktu".
Są D jak domy, które noszą B jak blizny i jest S jak samotność. 

Pytam o P jak podglądanie bohatera i jego lepienie, tworzenie. 

Dołącza do nas M jak Michał ze swoją mroczną tajemnicą, pojawia się też zagadka Ś jak śmierci jego sąsiadki. I wtedy o należne jej miejsce w dyskusji doprasza się A jak Agata - dziennikarka po przejściach.
Dopytuję Karolinę o motyw S jak sióstr.

Na mapie "Kontrapunktu" zaznaczamy kolejne punkty: Kraków, Mogilska, gotowanie i jedzenie.
Morze też może się pojawić w roli  R jak rozpraszacza Filpa Wracza.

Na epizodzik do podcastu wpada też W jak wdowa po aptekarzu we własnej osobie.

W końcu zabieramy się za cały regał kryminalnych powieści i trafiamy w P jak punkt, w ciało, w przemoc, w literackie wybory Karoliny Morawieckiej. 

I czuję ćmienie. I niebanalny zapach tarty. 

#179 Mateusz Pakuła i „Skóra po dziadku”. Zło po kimś, czy w nas?
2024-09-20 00:05:02

Odcinek #179, w którym w Krakowie rozmawiam z Mateuszem Pakułą o książce „Skóra po dziadku”. Od razu szczerze pytam o O jak odwagę - autor uczciwie odpowiada.  Pojawia się jeden z głównych bohaterów książki - K jak Kielce. Wraca historia z czasów stalinizmu, historia z W jak więzienia. Litera P nas - P jak prowadzi, ponieważ przyglądamy się różnym P jak poziomom P jak Patrzenia na historię przez pryzmat P jak pokoleń. I tu przychodzi dziadek P jak: „Parkita Henryk Piotr, syn Piotra. I Katarzyny.” Wchodzimy w jego S jak skórę. I w N jak nagrania i Z jak zapiski Pakuły. W Parkicie nie znajdujemy L jak lęku przed śmiercią, strachu przed O jak oficerem ubecji. Przyglądamy się P jak procesowi odkłamywania tego, co zostało nam przekazane. A rozmowa, jak książka, tworzy się w teatralno-poetycko-realistycznej  R jak ramie. Powraca Z jak zwichnięta pamięć i Ż jak żarty, których żałujemy. I jest A jak antysemityzm, N jak niechęć do Innego.  I pogrom kielecki. I jeszcze Akademia Pana Kleksa z wszystkimi postaciami z imionami na A. Ale tak naprawdę- powtarzając frazę, o tym, że nicość nie istnieje -  przyglądamy się złu. Z jak zło w nas. 
Odcinek #179, w którym w Krakowie rozmawiam z Mateuszem Pakułą o książce „Skóra po dziadku”.

Od razu szczerze pytam o O jak odwagę - autor uczciwie odpowiada. 
Pojawia się jeden z głównych bohaterów książki - K jak Kielce.

Wraca historia z czasów stalinizmu, historia z W jak więzienia.

Litera P nas - P jak prowadzi, ponieważ przyglądamy się różnym P jak poziomom P jak Patrzenia na historię przez pryzmat P jak pokoleń.

I tu przychodzi dziadek P jak: „Parkita Henryk Piotr, syn Piotra. I Katarzyny.” Wchodzimy w jego S jak skórę. I w N jak nagrania i Z jak zapiski Pakuły.

W Parkicie nie znajdujemy L jak lęku przed śmiercią, strachu przed O jak oficerem ubecji.
Przyglądamy się P jak procesowi odkłamywania tego, co zostało nam przekazane.

A rozmowa, jak książka, tworzy się w teatralno-poetycko-realistycznej  R jak ramie. Powraca Z jak zwichnięta pamięć i Ż jak żarty, których żałujemy.
I jest A jak antysemityzm, N jak niechęć do Innego. 
I pogrom kielecki.

I jeszcze Akademia Pana Kleksa z wszystkimi postaciami z imionami na A.

Ale tak naprawdę- powtarzając frazę, o tym, że nicość nie istnieje -  przyglądamy się złu.
Z jak zło w nas. 

#178 Wit Szostak i jego „Rumowiska”. Brodzenie w powieści rzece.
2024-09-13 00:05:01

Odcinek #178, w którym pytam Wita Szostaka w Goyki 3 Art Inkubatorze w Sopocie czy jego P jak powieści są jak rzeki.  To otwiera główny nurt spotkania wokół książki „Rumowiska”. Ale sięgamy też w rozmowie po inne tytuły Wita.  Zastanawiamy się nad dopływami O jak opowieści i dochodzimy do W jak wniosku, że pewnych P jak prawd o człowieku można się dowiedzieć tylko przez opowieść właśnie.  Filozoficzne doświadczenie autora „Rumowisk” pomaga nam w drodze do poznania różnych sposobów B jak budowania powieści.  Do tych myśli dostajemy się „Szczelinami” przez „Cudze słowa”.  Mówimy o J jak języku, S jak samo-pisaniu, oraz o A jak autofikcji i E jak esejach.  Przyglądamy się rodzinie i permanentnemu kryzysowi rodzicielstwa. Pojawiają się postaci D jak dziadka, B jak babci.  Trzyma nas N jak nieobecność, która nie pozwala opowiadać dalej. Ani zadawać pytań.  T jak tajemnicę przywołują wysokie, stare mieszkanie i W jak wędrowna szafa z lustrem, a pachnące chińskie G jak gumki do mazania zatrzymują Wita w zachwycie.  Cały czas towarzyszy nam niepamięć i pamięć - wieloznaczność rzek.
Odcinek #178, w którym pytam Wita Szostaka w Goyki 3 Art Inkubatorze w Sopocie czy jego P jak powieści są jak rzeki. 




To otwiera główny nurt spotkania wokół książki „Rumowiska”.
Ale sięgamy też w rozmowie po inne tytuły Wita. 
Zastanawiamy się nad dopływami O jak opowieści i dochodzimy do W jak wniosku, że pewnych P jak prawd o człowieku można się dowiedzieć tylko przez opowieść właśnie. 

Filozoficzne doświadczenie autora „Rumowisk” pomaga nam w drodze do poznania różnych sposobów B jak budowania powieści. 

Do tych myśli dostajemy się „Szczelinami” przez „Cudze słowa”. 

Mówimy o J jak języku, S jak samo-pisaniu, oraz o A jak autofikcji i E jak esejach. 

Przyglądamy się rodzinie i permanentnemu kryzysowi rodzicielstwa.
Pojawiają się postaci D jak dziadka, B jak babci. 
Trzyma nas N jak nieobecność, która nie pozwala opowiadać dalej.
Ani zadawać pytań. 

T jak tajemnicę przywołują wysokie, stare mieszkanie i W jak wędrowna szafa z lustrem, a pachnące chińskie G jak gumki do mazania zatrzymują Wita w zachwycie. 

Cały czas towarzyszy nam niepamięć i pamięć - wieloznaczność rzek.

#177 Zakład Karny w Jastrzębiu-Zdroju. Osadzeni w literaturze
2024-09-06 00:05:01

Odcinek #177, w którym rozmawiam między innymi z Agnieszką Witczak, Śląską Bibliotekarką Roku 2020 o projekcie „Połączeni literaturą” realizowanym w Zakładzie Karnym w Jastrzębiu-Zdroju.  Wielkie dzięki dla Agnieszki za to, że mogłem do tej idei dołączyć i poprowadzić warsztaty o P jak podcaście literackim z osadzonymi. Ich również tu posłuchacie.  O czym jest specjalny odcinek Alfabetu? O W jak wracaniu do C jak czytania, o K jak karteczkach z zamówieniem, o roli biblioteki i Z jak zderzeniu światów. Pojawia się H jak historia bibliotekarki, P jak pasja i T jak tata czytający bajki.  Osadzeni opowiadają o G jak gatunkach, wyjaśniają czym dla nich jest P jak poważna książka i analizują P jak prawdę w literaturze faktu. Przyglądamy się jak rozkręca się czytanie, próbujemy złapać moment gdy literatura staje się O jak odskocznią. Wspominamy czytanie za dzieciaka pod K jak kołdrą.I stawiamy (co nie dziwi) na B jak Batmana oraz przekonujemy się, że książki pomagają znaleźć D jak drogę.  Specjalne podziękowanie dla Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jastrzębiu Zdroju realizującej projekt "Połączeni literaturą"  i dla Agnieszki za to, że od wielu lat współpracuje z Zakładem Karnym w Jastrzębiu Zdroju, że robi swoje -  łączy. 
Odcinek #177, w którym rozmawiam między innymi z Agnieszką Witczak, Śląską Bibliotekarką Roku 2020 o projekcie „Połączeni literaturą” realizowanym w Zakładzie Karnym w Jastrzębiu-Zdroju. 

Wielkie dzięki dla Agnieszki za to, że mogłem do tej idei dołączyć i poprowadzić warsztaty o P jak podcaście literackim z osadzonymi. Ich również tu posłuchacie. 

O czym jest specjalny odcinek Alfabetu? O W jak wracaniu do C jak czytania, o K jak karteczkach z zamówieniem, o roli biblioteki i Z jak zderzeniu światów.

Pojawia się H jak historia bibliotekarki, P jak pasja i T jak tata czytający bajki. 

Osadzeni opowiadają o G jak gatunkach, wyjaśniają czym dla nich jest P jak poważna książka i analizują P jak prawdę w literaturze faktu. Przyglądamy się jak rozkręca się czytanie, próbujemy złapać moment gdy literatura staje się O jak odskocznią. Wspominamy czytanie za dzieciaka pod K jak kołdrą.I stawiamy (co nie dziwi) na B jak Batmana oraz przekonujemy się, że książki pomagają znaleźć D jak drogę. 



Specjalne podziękowanie dla Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jastrzębiu Zdroju realizującej projekt "Połączeni literaturą"  i dla Agnieszki za to, że od wielu lat współpracuje z Zakładem Karnym w Jastrzębiu Zdroju, że robi swoje -  łączy. 

#176 Max Cegielski - „Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem”, czyli esej chodzony
2024-08-30 00:05:01

Odcinek #176, w którym w czasie Literackiego Sopotu 2024 w siedzibie Goy 3 Art Inkubatora rozmawiam z Maxem Cegielskim, autorem podróży w głąb prywatnego jądra ciemności.  Towarzyszy nam książka „Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem”. Pytam gościa podcastu o ulubiony P jak przekład „Jądra ciemności”. Szybko staje się jasne, że tej pisemnej włóczęgi Max pierwotnie nie miał w P jak planach. Wyruszamy więc tropą przez Ustrzyki; pod stopami trzaska Ś jak śnieg, wieje wiatr i jest P jak pustka. Trafiamy na kirkut, zatrzymujemy się w miejscach pamięci. Wielu, w całej Polsce. Przekonujemy się,  że H jak historia rodziny może być jak grząskie bagno. Pojawia się opowieść babci i wiele mówiące M jak milczenie.  Zaglądamy do miejsc, w których nie ma Ś jak śladu po tych, którzy żyli w Gorlicach. A P jak pejzaż przypomina na każdym kroku o W jak wysiedleniu, Z jak zniszczeniu. Zastanawiamy się czym jest  Stary Kontynent. Sprawdzamy jak esej chodzony może drążyć T jak tajemnicę. Mówimy o W jak wielokulturowości, P jak postkolonializmie, K jak Kresach, ale też brytyjskości Josepha Conrada. W głowie zostaje koszt przebytej przez nas drogi, włóczęgi.
Odcinek #176, w którym w czasie Literackiego Sopotu 2024 w siedzibie Goy 3 Art Inkubatora rozmawiam z Maxem Cegielskim, autorem podróży w głąb prywatnego jądra ciemności. 


Towarzyszy nam książka „Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem”.

Pytam gościa podcastu o ulubiony P jak przekład „Jądra ciemności”. Szybko staje się jasne, że tej pisemnej włóczęgi Max pierwotnie nie miał w P jak planach.

Wyruszamy więc tropą przez Ustrzyki; pod stopami trzaska Ś jak śnieg, wieje wiatr i jest P jak pustka. Trafiamy na kirkut, zatrzymujemy się w miejscach pamięci. Wielu, w całej Polsce.

Przekonujemy się,  że H jak historia rodziny może być jak grząskie bagno. Pojawia się opowieść babci i wiele mówiące M jak milczenie.  Zaglądamy do miejsc, w których nie ma Ś jak śladu po tych, którzy żyli w Gorlicach. A P jak pejzaż przypomina na każdym kroku o W jak wysiedleniu, Z jak zniszczeniu.

Zastanawiamy się czym jest  Stary Kontynent.

Sprawdzamy jak esej chodzony może drążyć T jak tajemnicę.

Mówimy o W jak wielokulturowości, P jak postkolonializmie, K jak Kresach, ale też brytyjskości Josepha Conrada.

W głowie zostaje koszt przebytej przez nas drogi, włóczęgi.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie