NEW

NEW przybliża i odczarowuje "Wschód". Ten cudzysłów został użyty celowo, bo obszar tematyczny, o którym opowiadamy, jest bardzo umownie określony, zróżnicowany pod każdym możliwym względem, a przede wszystkim – ogromny.


Odcinki od najnowszych:

30 lat po... Rosja i Chiny
2021-03-07 14:35:46

W czasach Związku Radzieckiego relacje między Moskwą a Pekinem przeżywały wzloty i upadki, od bliskiej współpracy po graniczne konflikty. Niezmiennie jednak to ZSRR było tu stroną dominującą. W ostatnich dekadach ta sytuacja się wyraźnie odwróciła. Chiny, po długiej przerwie, odzyskały prym. Co więcej, te dysproporcje z czasem będą  jedynie narastać.  Adam Balcer, dyrektor programowy Kolegium Europy Wschodniej, podkreśla, że nierównowaga nie wynika już tylko z różnicy skali, ale z rozwoju Chin, których obywatele stali się statystycznie bogatsi od Rosjan.  Oba kraje potrzebują się wzajemnie. W skrócie, Rosjanie szukają rynków zbytu, a Chińczycy zasobów. Katarzyna Sarek, adiunktka Uniwersytetu Jagiellońskiego, Zakład Japonistyki i Sinologii, zaznacza, że obawy wielu Rosjan, iż Chińczycy ich podbiją i ograbią są nieuzasadnione.  Pekin działa w sposób przemyślany, merkantylistyczny i zrównoważony. Może w Moskwie kupić to, czego potrzebuje bez wchodzenia w spory, zwłaszcza że to nie Rosja, tylko USA są rywalem strategicznym. Wzajemnym relacjom towarzyszy niemal teatralnie podkreślana przyjaźń. Częste wizyty i wzniosłe słowa, na których przede wszystkim zależy prezydentowi Władimirowi Putinowi. Prezydent Xi Jinping nie skąpi pięknych gestów, które niewiele kosztują, a pomagają budować potęgę jego państwa. Współpraca nie oznacza jednak pełnej harmonii i wspólnoty interesów. W bardzo racjonalnym podejściu do rzeczywistości jest też miejsce na rywalizację, w szczególności w Azji Środkowej. Jednak żadna ze stron nie zrobi nic, by poważnie zagrozić drugiej, zwłaszcza że uwaga Moskwy skupia się na Europie, a Pekinu na Pacyfiku i rywalizacji z Waszyngtonem.

W czasach Związku Radzieckiego relacje między Moskwą a Pekinem przeżywały wzloty i upadki, od bliskiej współpracy po graniczne konflikty. Niezmiennie jednak to ZSRR było tu stroną dominującą. W ostatnich dekadach ta sytuacja się wyraźnie odwróciła. Chiny, po długiej przerwie, odzyskały prym. Co więcej, te dysproporcje z czasem będą  jedynie narastać.  Adam Balcer, dyrektor programowy Kolegium Europy Wschodniej, podkreśla, że nierównowaga nie wynika już tylko z różnicy skali, ale z rozwoju Chin, których obywatele stali się statystycznie bogatsi od Rosjan. 

Oba kraje potrzebują się wzajemnie. W skrócie, Rosjanie szukają rynków zbytu, a Chińczycy zasobów. Katarzyna Sarek, adiunktka Uniwersytetu Jagiellońskiego, Zakład Japonistyki i Sinologii, zaznacza, że obawy wielu Rosjan, iż Chińczycy ich podbiją i ograbią są nieuzasadnione.  Pekin działa w sposób przemyślany, merkantylistyczny i zrównoważony. Może w Moskwie kupić to, czego potrzebuje bez wchodzenia w spory, zwłaszcza że to nie Rosja, tylko USA są rywalem strategicznym.

Wzajemnym relacjom towarzyszy niemal teatralnie podkreślana przyjaźń. Częste wizyty i wzniosłe słowa, na których przede wszystkim zależy prezydentowi Władimirowi Putinowi. Prezydent Xi Jinping nie skąpi pięknych gestów, które niewiele kosztują, a pomagają budować potęgę jego państwa. Współpraca nie oznacza jednak pełnej harmonii i wspólnoty interesów. W bardzo racjonalnym podejściu do rzeczywistości jest też miejsce na rywalizację, w szczególności w Azji Środkowej. Jednak żadna ze stron nie zrobi nic, by poważnie zagrozić drugiej, zwłaszcza że uwaga Moskwy skupia się na Europie, a Pekinu na Pacyfiku i rywalizacji z Waszyngtonem.

Covid-19 niszczy to, czego nie zburzyła wojna
2021-02-28 15:11:55

Koronawirus na dużą skalę dotarł do Donbasu jesienią 2020 r. wraz z powrotami ludzi pracujących na zachodzie Ukrainy i za granicą, w tym w Polsce. Pandemia bardzo mocno uderzyła w społeczności doświadczone przez lata wojny. Do traum wywołanych konfliktem zbrojnym doszedł strach przed chorobą. Marta Titaniec z Fundacji Most Solidarności podkreśla dramatyczną sytuację ludzi, którzy nie zachowują kwarantanny, bo  muszą pracować, żeby przeżyć. Często czują się porzuceni przez własny kraj.  Tim Bohse z niemieckiej organizacji DRA od lat pracuje na wschodzie Ukrainy. Podkreśla nie tylko wagę kampanii informacyjnych, ale także ciągłego lobbowania wśród społeczeństw i polityków na Zachodzie na rzecz Ukrainy i Białorusi. Uważa przy tym, że Kijów działa racjonalnie odmawiając skorzystania ze  szczepionki Sputnik V w sytuacji rosyjskiej agresji i okupacji Krymu. Jego zdaniem Zachód powinien pomóc w szczepieniach, a od wsparcia udzielonego Ukraińcom i Białorusinom zależy, jak będą wyglądały wzajemne relacje w przyszłości. Równocześnie dostrzega działanie propagandy rosyjskiej, która podsyca nieufność wobec Kijowa i Zachodu. O ile Ukraina jest zainteresowana współpracą z Unią Europejską, to pomaganie na Białorusi jest niemal niemożliwe. Przynajmniej na poziomie oficjalnym. Tim Bohse uważa, że Niemcy powinni wzorować się tutaj na Polakach, którzy mają ogromne doświadczenie we współpracy na poziomie społecznym i to w warunkach trudności stwarzanych przez reżim. 

Koronawirus na dużą skalę dotarł do Donbasu jesienią 2020 r. wraz z powrotami ludzi pracujących na zachodzie Ukrainy i za granicą, w tym w Polsce. Pandemia bardzo mocno uderzyła w społeczności doświadczone przez lata wojny. Do traum wywołanych konfliktem zbrojnym doszedł strach przed chorobą. Marta Titaniec z Fundacji Most Solidarności podkreśla dramatyczną sytuację ludzi, którzy nie zachowują kwarantanny, bo  muszą pracować, żeby przeżyć. Często czują się porzuceni przez własny kraj. 

Tim Bohse z niemieckiej organizacji DRA od lat pracuje na wschodzie Ukrainy. Podkreśla nie tylko wagę kampanii informacyjnych, ale także ciągłego lobbowania wśród społeczeństw i polityków na Zachodzie na rzecz Ukrainy i Białorusi. Uważa przy tym, że Kijów działa racjonalnie odmawiając skorzystania ze  szczepionki Sputnik V w sytuacji rosyjskiej agresji i okupacji Krymu. Jego zdaniem Zachód powinien pomóc w szczepieniach, a od wsparcia udzielonego Ukraińcom i Białorusinom zależy, jak będą wyglądały wzajemne relacje w przyszłości. Równocześnie dostrzega działanie propagandy rosyjskiej, która podsyca nieufność wobec Kijowa i Zachodu.

O ile Ukraina jest zainteresowana współpracą z Unią Europejską, to pomaganie na Białorusi jest niemal niemożliwe. Przynajmniej na poziomie oficjalnym. Tim Bohse uważa, że Niemcy powinni wzorować się tutaj na Polakach, którzy mają ogromne doświadczenie we współpracy na poziomie społecznym i to w warunkach trudności stwarzanych przez reżim. 

Niemcy i Państwa Bałtyckie. Pragmatyzm ponad różnicami
2021-02-22 17:40:27

Relacja między Niemcami i Państwami Bałtyckimi charakteryzuje rozbudowana sieć interesów gospodarczych i politycznych. Nie zawsze tak było. Po upadku komunizmu Berlin nie był zachwycony ambicjami niepodległościowymi Bałtów. Postrzegał je jako potencjalną przeszkodę na drodze do zjednoczenia Niemiec.  Z czasem to się zmieniło. Obecnie, pomimo wielkiej dysproporcji  Niemcy i Bałtowie są sobie potrzebni. Agresywna polityka Rosji wobec Ukrainy, wydarzenia na Białorusi, a także brexit, podkreśliły  znaczenie tej współpracy. Co więcej  Litwa, Łotwa i Estonia należą do Unii Europejskiej, są w strefie euro i wstąpiły do NATO, co, mimo niewielkich rozmiarów, czyni je pożądanymi partnerami międzynarodowymi.   Te relacje są jednak dalekie od ideału. Ciążą nad nimi  gospodarcze powiązania pomiędzy Berlinem i Moskwą, a zwłaszcza gazociąg Nord Stream 2.  O ile Bałtowie  cieszą się  dobrą opinią Niemców, to wielu krytykuje ich za stanowczą politykę antyrosyjską. Jednak tu także wiele zmienił rok 2014 i agresja Rosji na Ukrainie. Od tamtej pory Berlin wyraźnie zwiększa swoje zaangażowanie militarne w basenie Morza Bałtyckiego, choć nadal ma wiele do zrobienia.   

Relacja między Niemcami i Państwami Bałtyckimi charakteryzuje rozbudowana sieć interesów gospodarczych i politycznych. Nie zawsze tak było. Po upadku komunizmu Berlin nie był zachwycony ambicjami niepodległościowymi Bałtów. Postrzegał je jako potencjalną przeszkodę na drodze do zjednoczenia Niemiec.  Z czasem to się zmieniło.

Obecnie, pomimo wielkiej dysproporcji  Niemcy i Bałtowie są sobie potrzebni. Agresywna polityka Rosji wobec Ukrainy, wydarzenia na Białorusi, a także brexit, podkreśliły  znaczenie tej współpracy. Co więcej  Litwa, Łotwa i Estonia należą do Unii Europejskiej, są w strefie euro i wstąpiły do NATO, co, mimo niewielkich rozmiarów, czyni je pożądanymi partnerami międzynarodowymi.  

Te relacje są jednak dalekie od ideału. Ciążą nad nimi  gospodarcze powiązania pomiędzy Berlinem i Moskwą, a zwłaszcza gazociąg Nord Stream 2.  O ile Bałtowie  cieszą się  dobrą opinią Niemców, to wielu krytykuje ich za stanowczą politykę antyrosyjską. Jednak tu także wiele zmienił rok 2014 i agresja Rosji na Ukrainie. Od tamtej pory Berlin wyraźnie zwiększa swoje zaangażowanie militarne w basenie Morza Bałtyckiego, choć nadal ma wiele do zrobienia. 

 

30 lat po... Kaukaz
2021-02-21 17:47:20

Niedawna wojna w Górskim Karabachu wstrząsnęła mieszkańcami Kaukazu pobudzając rozmaite, często sprzeczne nadzieje i ambicje. W regionie zajmującym  powierzchnię, mniej więcej, połowy Polski żyje  prawie 70 grup narodowych. Funkcjonują tam  3 kraje,  3 ustroje,  kilk nieuznawanych enklaw para-państwowych, a liczba problemów, sporów, kłótni i historycznych zaszłości przyprawia o zawrót głowy.  Anna Żamejć, analityczka i dziennikarka, podkreśla, że wbrew mitom powtarzanym na Zachodzie, religia nie należy do najważniejszych elementów dzielących mieszkańców regionu. Adam Balcer zaznacza, że po rozpadzie Związku Radzieckiego Rosja utraciła niepodzielną kontrolę nad Kaukazem, co nie oznacza, że się z tym pogodziła. Gruzini patrzą na Zachód nieustannie wyrażając chęć integracji z UE i NATO.  Ormianom  Zachodem rozczarowanym najbliżej jest do Moskwy. Azerowie przychylnie patrzą w kierunku Turcji, która z kolei gotowa jest traktować region jako pole rywalizacji, jeśli nie konfrontacji z Kremlem. Nie można też zapominać o Iranie, który obecnie "boksuje poniżej swoje kategorii wagowej", ale nie oznacza to, że tak będzie już zawsze. 

Niedawna wojna w Górskim Karabachu wstrząsnęła mieszkańcami Kaukazu pobudzając rozmaite, często sprzeczne nadzieje i ambicje. W regionie zajmującym  powierzchnię, mniej więcej, połowy Polski żyje  prawie 70 grup narodowych. Funkcjonują tam  3 kraje,  3 ustroje,  kilk nieuznawanych enklaw para-państwowych, a liczba problemów, sporów, kłótni i historycznych zaszłości przyprawia o zawrót głowy.  Anna Żamejć, analityczka i dziennikarka, podkreśla, że wbrew mitom powtarzanym na Zachodzie, religia nie należy do najważniejszych elementów dzielących mieszkańców regionu.

Adam Balcer zaznacza, że po rozpadzie Związku Radzieckiego Rosja utraciła niepodzielną kontrolę nad Kaukazem, co nie oznacza, że się z tym pogodziła. Gruzini patrzą na Zachód nieustannie wyrażając chęć integracji z UE i NATO.  Ormianom  Zachodem rozczarowanym najbliżej jest do Moskwy. Azerowie przychylnie patrzą w kierunku Turcji, która z kolei gotowa jest traktować region jako pole rywalizacji, jeśli nie konfrontacji z Kremlem. Nie można też zapominać o Iranie, który obecnie "boksuje poniżej swoje kategorii wagowej", ale nie oznacza to, że tak będzie już zawsze. 

Zielony Ład nad Bałtykiem
2021-02-14 15:02:35

 Wspólnotowy „Zielony Ład” w najbliższych latach mocno wpłynie na gospodarki i społeczeństwa regionów kiedyś należących do Związku Radzieckiego. Niemcy są przy tym największym orędownikiem zwiększenia ambicji polityki klimatycznej.  Liderzy tych przemian, w tym państwa nordyckie, śrubują normy i cele redukcji  dwutlenku węgla w środowisku naszego globu. To także poważne wyzwanie dla Litwy, Łotwy i Estonii. Katarzyna Dośpiał – Borysiak z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego opowiada, jak państwa, które kiedyś należały do Związku Radzieckiego, radzą sobie z tym trudnym dziedzictwem. Czy dążąca do Unii Europejskiej Ukraina, kraj pełen problemów politycznych, gospodarczych i społecznych myśli w ogóle o wejściu w orbitę zadań na rzecz klimatu? A przecież właśnie  to może w przyszłości decydować o jej być albo nie być we Wspólnocie.   

 Wspólnotowy „Zielony Ład” w najbliższych latach mocno wpłynie na gospodarki i społeczeństwa regionów kiedyś należących do Związku Radzieckiego. Niemcy są przy tym największym orędownikiem zwiększenia ambicji polityki klimatycznej.  Liderzy tych przemian, w tym państwa nordyckie, śrubują normy i cele redukcji  dwutlenku węgla w środowisku naszego globu. To także poważne wyzwanie dla Litwy, Łotwy i Estonii.

Katarzyna Dośpiał – Borysiak z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego opowiada, jak państwa, które kiedyś należały do Związku Radzieckiego, radzą sobie z tym trudnym dziedzictwem. Czy dążąca do Unii Europejskiej Ukraina, kraj pełen problemów politycznych, gospodarczych i społecznych myśli w ogóle o wejściu w orbitę zadań na rzecz klimatu? A przecież właśnie  to może w przyszłości decydować o jej być albo nie być we Wspólnocie. 

 

Berlin może dużo, ale nie wszystko. Białoruska i ukraińska polityka Niemiec
2021-02-09 10:19:34

Wydarzenia na Białorusi spotkały się ze stosunkowo dużym odzewem w Niemczech. Niemniej kolejne fale pandemii Covid-19 zepchnęły protesty na daleki plan polityki europejskiej. Dowodzą tego niejednoznacznie oceniane sankcje  wymierzone w reżim Łukaszenki. Sytuację komplikują rozbudowane powiązania gospodarcze.  W tej sytuacji opozycja białoruska często przecenia  wpływ Niemiec na rozwój wydarzeń, a zwłaszcza na Rosję.  Unia Europejska, w tym Niemcy, obawiają się destabilizacji Białoursi  i powtórki z Ukrainy. Berlin śledzi wydarzenia w Kijowie i wspiera reformatorskie działania prezydenta Zełenskiego. Niemcy zainteresowani są pokojowym zakończeniem konfliktu na wschodzie Ukrainy, ale nie mają złudzeń co do tego, że Kijów i Moskwa fundamentalnie różnią się co do przyszłości Donbasu.   

Wydarzenia na Białorusi spotkały się ze stosunkowo dużym odzewem w Niemczech. Niemniej kolejne fale pandemii Covid-19 zepchnęły protesty na daleki plan polityki europejskiej. Dowodzą tego niejednoznacznie oceniane sankcje  wymierzone w reżim Łukaszenki. Sytuację komplikują rozbudowane powiązania gospodarcze.  W tej sytuacji opozycja białoruska często przecenia  wpływ Niemiec na rozwój wydarzeń, a zwłaszcza na Rosję. 

Unia Europejska, w tym Niemcy, obawiają się destabilizacji Białoursi  i powtórki z Ukrainy. Berlin śledzi wydarzenia w Kijowie i wspiera reformatorskie działania prezydenta Zełenskiego. Niemcy zainteresowani są pokojowym zakończeniem konfliktu na wschodzie Ukrainy, ale nie mają złudzeń co do tego, że Kijów i Moskwa fundamentalnie różnią się co do przyszłości Donbasu. 

 

30 lat po... smutna historia Azji Środkowej
2021-02-08 15:50:50

Po rozpadzie Związku Radzieckiego w Azji Środkowej powstało pięć nowych krajów: Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan. Ludwika Włodek podkreśla, że państwa te nie były przygotowane na zmiany, które dla wielu ich mieszkańców oznaczały katastrofę. Pomimo niezależności i różnych dróg rozwoju,  region jako taki nadal jest bardzo mocno uzależniony od Rosji.  Do rozgrywki o wpływy w tej części świata po trwającej 100 lat przerwie wróciły Chiny. Zyskać na dostępie do regionu  starają się też Turcy i Irańczycy, jednak nie mogą konkurować z potęgą i siłą przyciągania Moskwy i Pekinu. Skutkiem traktowania regionu jako "zaplecza" Rosji i Chin jest drenaż mózgów. Największy gospodarczy sukces w regionie Kazachstan, który niedługo, statystycznie, będzie bogatszy od Rosji. Zdaniem Ludwiki Włodek nie zmienia to faktu, że bilans ostatnich 30 lat w Azji Środkowej jest negatywny.

Po rozpadzie Związku Radzieckiego w Azji Środkowej powstało pięć nowych krajów: Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan. Ludwika Włodek podkreśla, że państwa te nie były przygotowane na zmiany, które dla wielu ich mieszkańców oznaczały katastrofę. Pomimo niezależności i różnych dróg rozwoju,  region jako taki nadal jest bardzo mocno uzależniony od Rosji. 

Do rozgrywki o wpływy w tej części świata po trwającej 100 lat przerwie wróciły Chiny. Zyskać na dostępie do regionu  starają się też Turcy i Irańczycy, jednak nie mogą konkurować z potęgą i siłą przyciągania Moskwy i Pekinu. Skutkiem traktowania regionu jako "zaplecza" Rosji i Chin jest drenaż mózgów. Największy gospodarczy sukces w regionie Kazachstan, który niedługo, statystycznie, będzie bogatszy od Rosji. Zdaniem Ludwiki Włodek nie zmienia to faktu, że bilans ostatnich 30 lat w Azji Środkowej jest negatywny.

Nord Stream to więcej niż biznes. Dlatego walka jest tak zacięta
2021-02-01 19:33:39

Gazociąg Nord Stream to znacznie więcej, niż transakcja energetyczna, choć wiele osób w Niemczech długo miało problem z przyznaniem, że jest to także kwestia polityczna.  Pierwszą nitką rosyjski surowiec od lat płynie już do niemieckich odbiorców. Budowa drugiego gazociągu jest bliska ukończenia, ale  batalia nadal trwa i dzieli nie tylko Niemców, ale także szerzej - Europejczyków. Niemieckim wyborcom trudno jest zrozumieć, dlaczego mieliby porzucić tak wielką inwestycję, nie mówiąc już o wycofaniu się z zawartej umowy. Innych przekonują argumenty ekologiczne i związane z modernizacją całej branży energetycznej. Niemniej krytyków także nie brakuje, a podziały przebiegają wewnątrz partii politycznych. Nic nie wskazuje na to, aby prawna walka o oddanie do użytku inwestycji wartej co najmniej 10 mld euro miała szybko się skończyć.

Gazociąg Nord Stream to znacznie więcej, niż transakcja energetyczna, choć wiele osób w Niemczech długo miało problem z przyznaniem, że jest to także kwestia polityczna.  Pierwszą nitką rosyjski surowiec od lat płynie już do niemieckich odbiorców. Budowa drugiego gazociągu jest bliska ukończenia, ale  batalia nadal trwa i dzieli nie tylko Niemców, ale także szerzej - Europejczyków.

Niemieckim wyborcom trudno jest zrozumieć, dlaczego mieliby porzucić tak wielką inwestycję, nie mówiąc już o wycofaniu się z zawartej umowy. Innych przekonują argumenty ekologiczne i związane z modernizacją całej branży energetycznej. Niemniej krytyków także nie brakuje, a podziały przebiegają wewnątrz partii politycznych. Nic nie wskazuje na to, aby prawna walka o oddanie do użytku inwestycji wartej co najmniej 10 mld euro miała szybko się skończyć.

Niemieckie spojrzenie na Rosję. Zauroczenie, interesy i rozczarowanie
2021-01-27 21:47:02

Niemcy i Rosję łączą stosunki szczególnie. Nie zawsze dobre, ale wyjątkowe. „Nie brakuje w Niemczech adwokatów Rosji” – tłumaczy Olga Doleśniak – Harczuk. Jednak jest też druga strona, ludzie krytycznie patrzący na postępowanie i nieprzewidywalność Moskwy. Zdaniem Susan Stewart ta druga tendencja się nasila. Rozczarowanie wobec Rosji przyniosły wojna na Ukrainie, fiasko prób zbliżenia, a ostatnio, próba zamachu na życie Aleksieja Nawalnego. Wilfried Jilge umieszcza relacje niemiecko – rosyjskie w kontekście stosunków pomiędzy Rosją a Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. Niemiecki ekspert podkreśla, że Rosja systematycznie ruguje Zachód z regionów, które Kreml uważa za strategiczne. W szczególności dotyczy to Kaukazu oraz basenów Morza Czarnego i Kaspijskiego. Jego zdaniem, w tej części świata wpływy Moskwy rosną wbrew częstych na Zachodnie głosów wskazujących na słabnięcie państwa rosyjskiego.

Niemcy i Rosję łączą stosunki szczególnie. Nie zawsze dobre, ale wyjątkowe. „Nie brakuje w Niemczech adwokatów Rosji” – tłumaczy Olga Doleśniak – Harczuk. Jednak jest też druga strona, ludzie krytycznie patrzący na postępowanie i nieprzewidywalność Moskwy. Zdaniem Susan Stewart ta druga tendencja się nasila. Rozczarowanie wobec Rosji przyniosły wojna na Ukrainie, fiasko prób zbliżenia, a ostatnio, próba zamachu na życie Aleksieja Nawalnego.

Wilfried Jilge umieszcza relacje niemiecko – rosyjskie w kontekście stosunków pomiędzy Rosją a Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. Niemiecki ekspert podkreśla, że Rosja systematycznie ruguje Zachód z regionów, które Kreml uważa za strategiczne. W szczególności dotyczy to Kaukazu oraz basenów Morza Czarnego i Kaspijskiego. Jego zdaniem, w tej części świata wpływy Moskwy rosną wbrew częstych na Zachodnie głosów wskazujących na słabnięcie państwa rosyjskiego.

30 lat po... Imperium
2021-01-25 19:00:45

Rozpad Imperium nie zatrzymał się. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, dyrektorka Strategie2050 i była ambasador RP w Rosji, przekonuje, że dezintegracja trwa, mimo usilnych zabiegów prezydenta Władimira Putina starającego się odbudować potęgę Rosji. Dawne republiki poszły rozmaitymi drogami. Litwa, Łotwa i Estonia są częścią Zachodu i o nich w zasadzie już nie mówi się w tym kontekście. Z drugiej strony jest Białoruś, która do niedawna sprawiała wrażenie dobrze zakonserwowanego skansenu.  Na Ukrainie zmiany prowadziły przez okresy chaosu i wojnę. W Azji Centralnej powstało pięć krajów w różnym stopniu nadal związanych z Moskwą konkurującą z Pekinem. Kaukaz znowu stał się tyglem stale grożącym wybuchem. W kalejdoskopie przemian nie tylko politycznych i gospodarczych, ale także społecznych czy kulturowych, pojawiają się nawet wątki starsze niż sam Związek Radziecki. Zapraszamy na pierwszy odcinek serii podcastów opowiadających o świecie kształtującym się 30 lat po upadku Imperium. To proces, który posunął się bardzo daleko, ale z pewnością się nie zakończył.

Rozpad Imperium nie zatrzymał się. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, dyrektorka Strategie2050 i była ambasador RP w Rosji, przekonuje, że dezintegracja trwa, mimo usilnych zabiegów prezydenta Władimira Putina starającego się odbudować potęgę Rosji. Dawne republiki poszły rozmaitymi drogami. Litwa, Łotwa i Estonia są częścią Zachodu i o nich w zasadzie już nie mówi się w tym kontekście. Z drugiej strony jest Białoruś, która do niedawna sprawiała wrażenie dobrze zakonserwowanego skansenu. 

Na Ukrainie zmiany prowadziły przez okresy chaosu i wojnę. W Azji Centralnej powstało pięć krajów w różnym stopniu nadal związanych z Moskwą konkurującą z Pekinem. Kaukaz znowu stał się tyglem stale grożącym wybuchem. W kalejdoskopie przemian nie tylko politycznych i gospodarczych, ale także społecznych czy kulturowych, pojawiają się nawet wątki starsze niż sam Związek Radziecki. Zapraszamy na pierwszy odcinek serii podcastów opowiadających o świecie kształtującym się 30 lat po upadku Imperium. To proces, który posunął się bardzo daleko, ale z pewnością się nie zakończył.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie