Rzecz w tym
Rzecz W Tym to codzienny podcast "Rzeczpospolitej" ukazujący się od poniedziałku do czwartku o g. 17:00. Dziennikarze i publicyści "Rzeczpospolitej" zapewnią Państwu rzetelną dawkę informacji, o wydarzeniach politycznych, społecznych i ekonomicznych. Prowadzą Marzena Tabor, Bogusław Chrabota, Michał Płociński i Michał Szułdrzyński.
Pokazujemy po 10 odcinków na stronie. Skocz do strony:
123456789101112131415161718192021222324252627282930313233343536373839404142434445464748495051
Zmiana trenera Igi Świątek – czy Wim Fissette pomoże utrzymać dominację naszej zawodniczki?
2024-10-17 16:14:28
Belg Wim Fissette został nowym trenerem Igi Świątek. Liderka rankingu WTA podkreśla, że Fissette wnosi do zespołu bogate doświadczenie oraz jasną wizję przyszłości. W podcaście "Rzecz w Tym" Olgierd Kwiatkowski, dziennikarz działu sportowego „Rzeczpospolitej” analizuje, co ta zmiana oznacza dla Igi i całego polskiego tenisa.
- Iga nie pozwoli, by ktoś narzucał jej swoją wolę – to ona podejmuje kluczowe decyzje – mówi Kwiatkowski, podkreślając, że chociaż Fissette ma ogromne doświadczenie, musi dostosować się do specyfiki pracy z liderką światowego tenisa.
Kim jest Wim Fissette?
Kwiatkowski przypomina, że Fissette współpracował z wieloma najlepszymi tenisistkami na świecie, takimi jak Naomi Osaka, Angelique Kerber czy Kim Clijsters. Jego kariera trenerska rozpoczęła się właśnie od pracy z Clijsters, której pomógł zdobyć trzy tytuły wielkoszlemowe. To zbudowało jego reputację jako jednego z czołowych trenerów WTA. - To trener światowej czołówki – podkreśla Kwiatkowski, zwracając uwagę na jego sukcesy z innymi zawodniczkami.
„Laptop coach” – nowoczesne podejście Fissette'a
Fissette zyskał przydomek „laptop coach” z powodu zamiłowania do wykorzystania danych i analiz statystycznych w swojej pracy. Gość Marzeny Tabor - Olszewskiej zauważa, że choć nowoczesne technologie są dla niego ważne, Fissette przede wszystkim buduje dobre relacje z zawodniczkami. To cecha, która może pomóc w efektywnej współpracy z Igą Świątek, znaną z mocnego charakteru i profesjonalizmu.
Dziennikarz Rzeczpospolitej zwraca uwagę na fakt, że w tenisie to zawodnik jest „pracodawcą” swojego trenera. Iga Świątek, mająca już ogromne doświadczenie, musi ufać swojemu trenerowi, ale sama decyduje o kierunku swojej kariery. - Iga nie pozwoli, by ktoś narzucał jej swoją wolę – to ona podejmuje kluczowe decyzje – mówi Kwiatkowski, wskazując na równowagę, którą Fissette będzie musiał odnaleźć.
Co poszło nie tak z Wiktorowskim?
Dlaczego Świątek zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim, który doprowadził ją na szczyt światowego tenisa? Kwiatkowski sugeruje, że „wyczerpała się formuła”, a Świątek może potrzebować świeżego podejścia, aby dalej się rozwijać. Chociaż nie ma oficjalnych informacji na temat powodów rozstania, Kwiatkowski zwraca uwagę na możliwe zmiany, które mogą wpłynąć na grę Polki.
Oczekiwania wobec Fissette'a
Jakie zmiany może wprowadzić nowy trener? Kwiatkowski wskazuje na aspekty gry Świątek, które wymagają poprawy, jak większa aktywność przy siatce i wykorzystanie skrótów. Czy Fissette zdecyduje się na takie zmiany? Czas pokaże, ale eksperci są zgodni, że belgijski trener będzie dążył do maksymalnego wykorzystania potencjału Polki.
Iga Świątek stoi przed ważnymi decyzjami dotyczącymi swojej przyszłości turniejowej. Chociaż zrezygnowała z kilku turniejów w Azji, wciąż zamierza walczyć o utrzymanie pozycji liderki w WTA Finals w Arabii Saudyjskiej. Jak wskazuje Kwiatkowski, wynik tego prestiżowego turnieju może być kluczowy dla dalszego rozwoju kariery Świątek pod okiem Fissette'a.
Nie bez znaczenia pozostaje także możliwy udział Świątek w finałach Billie Jean King Cup, gdzie Polska ma silną reprezentację. Świątek, znana ze swojego zaangażowania w grę dla kraju, może rozważać udział w tym turnieju. Czy nowy trener wpłynie na tę decyzję? Czas pokaże.
Czy Świątek zdoła utrzymać swoją dominację na korcie pod okiem nowego trenera? Kwiatkowski podkreśla, że Fissette jest jednym z najlepszych trenerów dostępnych na rynku, a jego doświadczenie z pewnością pomoże Polce w dalszym rozwoju. Jednak czy nowa współpraca przyniesie oczekiwane rezultaty, dowiemy się dopiero za kilka miesięcy.
#igaswiatek, #tenis, #wimfissette, #rzeczwtym, #coach, #podcast, #sport
„Lekceważenie Nawrockiego przez Trzaskowskiego byłoby błędem”
2024-10-16 16:39:33
Karol Nawrocki z 22,2 procent poparcia rzuca rękawicę Rafałowi Trzaskowskiemu, który prowadzi w sondażu z wynikiem 34,2 procent. Jakie są szanse, że były bokser i prezes Instytutu Pamięci Narodowej zmobilizuje elektorat Prawa i Sprawiedliwości i podejmie skuteczną walkę o fotel prezydenta? – o tym mówiła w najnowszym odcinku podcastu "Rzecz w Tym" Estera Flieger.
W najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w Tym”, Estera Flieger, publicystka Rzeczpospolitej, analizuje możliwe starcie między Karolem Nawrockim a Rafałem Trzaskowskim. Jej zdaniem PiS stoi przed dwoma głównymi wyzwaniami: - Po pierwsze, zbudowanie rozpoznawalności kandydata poza elektoratem PiS i po drugie, mobilizacja własnego elektoratu – uważa Flieger.
Czy poparcie Nawrockiego będzie rosło?
Publicystka przewiduje, że poparcie dla Nawrockiego będzie rosło, szczególnie po ewentualnym oficjalnym ogłoszeniu jego kandydatury.
Jej zdaniem to polityk niezwykle ambitny. – Jak zajmowałam się muzeum II Wojny Światowej w 2018 stwierdziłam, że to będzie kiedyś kandydat PiS na prezydenta. Zobaczyłam wtedy, pisząc o muzeum, człowieka o ogromnych ambicjach – opowiada.
Flieger przypomina, że Nawrocki, dawny bokser i historyk, zyskał polityczną rozpoznawalność realizując politykę historyczną Prawa i Sprawiedliwości w Muzeum II Wojny Światowej. Flieger podkreśla, że Nawrocki jest mocno kojarzony z „twardym antykomunizmem i polityką historyczną PiS”, co może być atutem w walce o głosy bardziej konserwatywnych wyborców. – Samo oparcie się na polityce historycznej jednak nie wystarczy by wygrać – wskazuje Flieger, sugerując, że kandydat PiS będzie musiał zaprezentować bardziej szeroką wizję polityczną, aby zdobyć poparcie szerszej grupy wyborców.
Jak wyglądałoby starcie Nawrockiego z Trzaskowskim w II turze wyborów prezydenckich?
Lekceważenie Nawrockiego byłoby błędem – mówiła Flieger pytana o jego szanse w II turze wyborczej, zwłaszcza w starciu z Trzaskowskim. Jej zdaniem Radosław Sikorski miałby lepsze szanse w bezpośrednim pojedynku z kandydatem PiS.
Ekspertka zauważa również, że „Nawrocki może liczyć na głosy wyborców Konfederacji”, co może być istotnym elementem jego strategii, zwłaszcza jeśli pojawi się na Marszu Niepodległości 11 listopada, budując swoją pozycję wśród prawicowego elektoratu.
Więcej o przyszłości polskiej sceny politycznej, sondażach i możliwych scenariuszach w najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w Tym”.
Bezpieczeństwo Polski a zmiany strategii migracyjnej. Rozmowa z Jackiem Siewierą
2024-10-15 17:48:21
W najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w tym”, gościem Bogusława Chraboty był Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN). Tematem rozmowy były najważniejsze kwestie dotyczące stanu bezpieczeństwa Polski w obliczu nadchodzących wyborów prezydenckich, ochrony granic oraz zmian w strategii migracyjnej zapowiadanych przez premiera Donalda Tuska.
W kontekście trwającego kryzysu migracyjnego i zagrożeń na wschodniej granicy Polski, Jacek Siewiera szczegółowo opowiadał o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, która od dawna zmaga się z naporem nielegalnych migrantów. Siewiera podkreślił, że „granice Rzeczypospolitej są nie tylko bezpieczne, ale stale umacniane. Dobre decyzje poprzedniego rządu o budowie bariery oraz rozwijane programy wzmacniania tej konstrukcji gwarantują bezpieczeństwo.”
Siewiera wyjaśnił także, jak zmienia się sytuacja na granicy i jakie są obecne statystyki dotyczące prób jej nielegalnego przekroczenia: „W ostatnich trzech tygodniach migracja była rekordowo niska. Prób nielegalnego przekroczenia granicy jest teraz mniej niż sto dziennie, co znacząco różni się od wcześniejszych miesięcy kryzysu.”
Bogusław Chrabota pytał gościa o stosowane przez polskie służby metody przeciwdziałania migracji, w tym o tzw. pushbacki. Jak tłumaczył Siewiera, w przypadku w pełni zabezpieczonej bariery granicznej, nie ma konieczności ich stosowania, a migranci, którzy próbują nielegalnie przekroczyć granicę, są natychmiast zawracani.
W dalszej części rozmowy, Jacek Siewiera odniósł się do niedawno zapowiedzianych przez premiera Donalda Tuska zmian w prawie azylowym. Jak wyjaśnił gość podcastu „Rzecz w tym”, kwestia azylu to złożona procedura: „Azyl to krajowa forma ochrony, regulowana polskim prawem. To, co budzi więcej pytań niż odpowiedzi, to szczegóły zmian w strategii migracyjnej, o której mówi premier Tusk. Na razie nie jest jasne, czy te zmiany dotyczyć będą tylko procedur azylowych, czy także szerszych kwestii związanych z ochroną międzynarodową.”
Kolejnym tematem poruszonym w podcaście była przyszłość polskiej prezydentury. W obliczu zbliżającego się końca drugiej kadencji Andrzeja Dudy, Chrabota pyta Siewierę o jego oczekiwania wobec nowego prezydenta Polski. Szef BBN podkreślił, że przyszły prezydent będzie musiał sprostać wyjątkowym wyzwaniom, jakie stawia przed nim współczesna polityka międzynarodowa: „Następny prezydent musi być arbitrem, łącznikiem i mediatorem, który w trudnych czasach będzie potrafił nawigować po wzburzonym morzu, zwłaszcza wtedy, gdy dochodzi do zmiany załogi co cztery lata. Będzie musiał również zadbać o strategiczne inwestycje i bezpieczeństwo narodowe.”
W rozmowie pojawił się też temat wojny w Ukrainie i jej wpływ na bezpieczeństwo Polski. Jacek Siewiera zasugerował, że mimo wysiłków dyplomatycznych, sytuacja może zmierzać w stronę zamrożenia konfliktu: „Jesteśmy świadkami momentu, w którym pewna forma procesu dyplomatycznego może mieć miejsce. Niestety, nie musi to oznaczać zawieszenia broni, ale raczej zamrożenie konfliktu, co może mieć dalekosiężne konsekwencje dla bezpieczeństwa całej Europy.”
#BezpieczeństwoPolski #GranicaPolskoBiałoruska #Migracja #DonaldTusk #JacekSiewiera #BBN #KryzysMigracyjny #WyboryPrezydenckie #OchronaGranicy #Pushback #PrawoAzylowe #PolitykaMigracyjna #PolskaPrezydentura #AndrzejDuda #WojnaNaUkrainie #PolitykaMiędzynarodowa #BezpieczeństwoNarodowe #StrategiczneInwestycje #RzeczWTym
Jacek Nizinkiewicz: Żona Zbigniewa Ziobry próbowała zablokować publikację wywiadu
2024-10-14 16:53:14
- Patrycja Kotecka próbowała zablokować publikację, pomimo, że byliśmy z ministrem Zbigniewem Ziobro umówieni na ukazanie się rozmowy w konkretnym dniu – mówi Jacek Nizinkiewicz o opublikowanym na stronach rp.pl wywiadzie z byłym ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym.
– Prawdopodobnie ktoś z otoczenia ministra doszedł do wniosku, że taki wywiad nie powinien się ukazać przed kongresem PiS i spodziewaną fuzją PiS z Suwerenną Polską. Skutkowało to próbą przesunięcia wywiadu, a później próbą wycięcia z tej rozmowy fragmentów dotyczących kongresu – mówi dziennikarz „Rzeczpospolitej”.
Jacek Nizinkiewicz zaznacza, że nie zgodził się na próby ocenzurowania czy przesunięcia publikacji. - Są to naciski niedopuszczalne – mówi i zaznacza, że ma dowody na próby nacisków „na wypadek, gdyby ktoś chciał wkroczyć na drogę sądową”.
Jacek Nizinkiewicz mówi, że rozmowa ze Zbigniewem Ziobrą była dynamiczna, trwała ponad dwie godziny. – Mam wrażenie, że Zbigniew Ziobro był jak Eminem w szczycie swojej kariery. Minister mówił bardzo energicznie, trochę „nawijał” – relacjonuje Nizinkiewicz.
Były minister sprawiedliwości powinien dzisiaj rano stawić się na przesłuchaniu Komisji Śledczej ds. Pegasusa, ale nie pojawił się w Sejmie. Pod koniec września biegły sądowy wydał opinię, zgodnie z którą stan zdrowia byłego ministra sprawiedliwości pozwala na stawiennictwo przed komisją w połowie października.
Co wiemy po roku Michała Probierza w roli selekcjonera? „To nie jest pokolenie jak za Nawałki”
2024-10-10 16:41:55
- Najważniejszym celem i najuczciwiej postawionym jest awans reprezentacji na mundial, gdzie wciąż miejsc dla Europy jest niewiele - mówił w rozmowie z Arturem Bartkiewiczem Kamil Kołsut, szef działu sport "Rzeczpospolitej", który był gościem podcastu "Rzecz w Tym".
Reprezentację Polski czekają w najbliższych dniach dwa mecze w Lidze Narodów – z Portugalią i Chorwacją. Rozegramy je niemal dokładnie rok po tym, gdy Probierz zastąpił w roli selekcjonera Portugalczyka Fernando Santosa. Wydawało się, że gorzej niż za Santosa kadra już grać nie może, ale wielu kibicom miny zrzedły, gdy reprezentacja, już pod wodzą Probierza, tylko zremisowała u siebie 1:1 w meczu eliminacji Euro 2024 z Mołdawią.
Ostatecznie Probierz zdołał uratować dla Polski eliminacje Euro 2024 i – po wygranym barażu z Walią - pojechaliśmy na mistrzostwa do Niemiec, gdzie udało się uniknąć kompromitacji, czego wielu kibiców obawiało się, widząc, że będziemy rywalizować z Holandią i Francją.
Co dziś wiemy o reprezentacji prowadzonej przez Michała Probierza? Czy przyniesie nam kiedyś tyle radości co kadra Adama Nawałki?
- Wiemy wszyscy, że to nie jest potencjał ludzki, który w jakiś sposób imponuje. Wiemy wszyscy, że ta kołderka jest wąska i zasoby są dosyć płytkie. Trudno mówić, że Probierz buduje drużynę, która może kiedyś powtórzyć wyniki kadry Nawałki – przyznał Kołsut.
- To pokolenie nie jest tak wybitne, jak pokolenie Nawałki i najważniejsze jest to, aby Michał Probierz w jakiś sposób, dzięki efektowi synergii, mądrymi decyzjami umiał wykrzesać z piłkarzy to, co mają najlepsze – mówił szef działu Sport „Rzeczpospolitej”.
- Najważniejszym celem i najuczciwiej postawionym jest awans na mundial, gdzie wciąż miejsc dla Europy jest niewiele (16 z 48 – red.). Już sam awans na mundial i możliwość uczestnictwa w tym święcie futbolu będzie sukcesem. To jest poprzeczka, jaką powinniśmy wieszać drużynie Michała Probierza. Nie niżej, ale i nie wyżej – ocenił Kołsut.
A jak Kamil Kołsut ocenia styl gry, jaki chce nadać reprezentacji Probierz. Czy Łukasz Skorupski będzie nowym bramkarzem kadry na lata? Czy w obronie jesteśmy skazani na Jana Bednarka, który jest zmiennikiem piłkarza, którego nie mamy, jak niegdyś Jakub Wawrzyniak? Czy w pomocy nie brakuje nam dziś zawodnika do „noszenia fortepianu”? I czy potrafimy sobie wyobrazić atak bez Roberta Lewandowskiego? O tym wszystkim w rozmowie Artura Bartkiewicza z Kamilem Kołsutem.
Aquapark Fala przedstawia dziecko jako strasznego intruza, jakąś zakałę ludzkości
2024-10-09 16:44:46
Aquapark Fala od dawna ma problem z dziećmi, to nie ich pierwsza kontrowersja akcja związana z dzieciakami. Nie narzekajmy więc na to, że siedzą one ciągle w smartfonach, jeśli nie pozwalamy im wyjść w przestrzeń publiczną – mówi Joanna Ćwiek-Świdecka w podcaście „Rzecz w tym”. Łódzki aquapark ogłosił, że w sobotę 19 października na baseny wejdą wyłącznie dorośli. A plakat informujący o tej strefie wolnej od dzieci przyozdobiono płaczącym niemowlakiem. I wybuchła afera. Jak pogodzić potrzeby dorosłych i prawa dzieci? O tym w codziennym podcaście „Rzeczpospolitej” rozmawiają Michał Płociński i Joanna Ćwiek-Świdecka.– Mając małe dziecko, rozumiem, że czasem chce się spędzić czas tam, gdzie tych dzieci nie ma – przyznaje dziennikarka działu krajowego „Rzeczpospolitej”. – Ale mnie w historii z aquaparkiem Fala zmroził plakat: to przekreślone krzyczące dziecko nie wygląda dobrze, jest przedstawione jako straszny intruz, jakby to była jakaś zakała ludzkości. A to przecież tylko małe dziecko, które idzie na basen.– Nie podoba mi się też to, że jest to cały dzień dla dorosłych, bez dzieci. A to przecież sobota, czyli czas, gdy właśnie z dziećmi można spokojnie pójść na basen. To wtedy jest na to moment. A tu nagle ktoś wyklucza taką rodzinę – ocenia Ćwiek-Świdecka. – Nawet bym z tym nie dyskutowała, gdyby to była strefa bez dzieci, powiedzmy, od godziny 19. OK, zróbmy wtedy imprezę na basenie. Ale nie cały dzień od 9 rano.– Aquapark Fala od dawna ma problem z dziećmi, to nie pierwsza kontrowersja akcja związana z dzieciakami. Wcześniej na koniec roku szkolnego wprowadzili bilet za złotówkę dla tych dzieciaków, które mają świadectwa z paskiem. I to też spotkało się z krytyką, bo dziś już przecież dobrze rozumiemy – i w pedagogice jest taki trend od jakiegoś czasu – że nie powinno się dzielić dzieci ze względu na osiągnięcia w nauce, bo taki pasek nie jest miarodajny. Nie wiemy, z jakiego powodu dziecko nie ma wybitnych ocen, może miało problemy zdrowotne czy trudną sytuację w domu. I samorządowy basen nie powinien go dodatkowo karać za brak czerwonego paska – tłumaczy dziennikarka.– Gdyby to był prywatny biznes, to łatwiej by to można zrozumieć. Ale to jest jednostka samorządowa utrzymywana z podatków wszystkich mieszkańców.– Jeżeli chcemy, żeby dzieci się rodziły, to kraj musi być dla dzieci przyjazny. Ludzie muszą rozumieć, że młodzi ludzie też są ludźmi i mają takie same prawa. Nie możemy traktować ich jako zło konieczne. I musimy pamiętać, że po prostu dzieci to dzieci – dodaje dziennikarka. – Jak dziecko ma okres buntu dwulatka i leży na ulicy, wyjąc wniebogłosy, to zawsze znajdzie się jakaś miła pani, która ci powie, że kompletnie nie nadajesz się na matkę.Pada argument, że dzieci i tak dziś wolą siedzieć w domy na smartfonie i tablecie, mają inne rozrywki. – Ale to też jest często wymuszone przez deweloperów – odpowiada Joanna Ćwiek-Świdecka. – Na nowych osiedlach nie ma gdzie się bawić przed domem. Jak masz małe dziecko, mieszkając, takim na nowym, wypasionym osiedlu, to założenie jest takie, że i tak pojedziesz się z nim pobawić na drugi koniec miasta do jakiegoś parku z atrakcjami dla dzieci. Nie myśli się o takiej spontaniczności, że można pobawić się gdzieś blisko. A nie zawsze masz czas, żeby jechać kawał drogi, by dziecko mogło się pobawić przez godzinę.– Mamy takie megawypasione publiczne boiska, zresztą też samorządowe, gdzie dzieciakom nie wolno grać w piłkę, bo „gniotą trawę”. Mogą na nich grać tylko te dzieci, które chodzą do konkretnej szkoły czy ćwiczą w danej szkółce piłkarskiej, za którą rodzice płacą ciężkie pieniądze. I wtedy dziecko trawy nie gniecie. A przez resztę dnia lepiej, żeby boisko stało puste. Nie narzekajmy więc na to, że dzieciaki siedzą ciągle w smartfonach, jeśli nie pozwalamy im wyjść w przestrzeń publiczną – pointuje dziennikarka.
Viktor Orban kontra Węgry. Czy ma już z kim przegrać?
2024-10-08 17:29:32
Węgry są w połowie swojej europejskiej prezydencji, ale mało kto w Budapeszcie o tym mówi - zauważa Bogdan Góralczyk, politolog i hungarysta, w rozmowie z Bogusławem Chrabotą.
Budapeszt buntuje się przeciw Victorowi Orbanowi i jego rządom. Przedwczoraj, 6 października, mieszkańcy stolicy znów masowo protestowali, tym razem przeciw publicznej telewizji, która już dawno temu stała się maszynką propagandową Orbana. Do niedawna nie mieli nadziei. Reżim wydawał się nieusuwalny. Ale teraz jest inaczej. Pojawiła się alternatywa. To Peter Magyar i jego partia TISZA. Czy idzie do władzy? Jakie ma szanse obalić reżim? I czy sprosta Orbanowi w bezpośredniej konfrontacji, do której dojdzie już 9.10 w Brukseli?
O tym wszystkim w rozmowie z profesorem Bogdanem Góralczykiem, politologiem, hungarystą i autorem książki „Ojczulkowie” o mężach stanu, którzy przez długie lata rządzili na Wegrzech.
Big techy nie są wrogami mediów. Chodzi o uczciwy podział zysków
2024-10-07 17:00:00
Dlaczego Facebook blokuje treści od polskich wydawców? Jakie są największe wyzwanie przed mediami? Co wymaga regulacji? – o tym w podcaście „Rzecz w tym” rozmawiali Bogusław Chrabota, redaktor naczelny Grupy Wydawniczej Gremi z Michałem Szułdrzyńskim, redaktorem naczelnym „Rzeczpospolitej”.
W podcaście „Rzecz w tym” Bogusław Chrabota, który jest też wiceprezesem polskiej Izby Wydawców Prasy i Europejskiego Stowarzyszenia Mediów Informacyjnych mówił o tym, jak ważną rolę dla mediów odgrywają regulacje na poziomie Unii Europejskiej.
– Zależało nam na tym, by wydawcy, którzy ponoszą koszty pracy dziennikarzy, mieli rekompensatę za swoją pracę i za swój wysiłek w postaci praw pokrewnych. Objęła to nowa dyrektywa o prawach pokrewnych na rynku cyfrowym. Przez ostatnie walczyliśmy o to na forum Parlamentu Europejskiego – mówił Chrabota.
Przypomniał jednak, że regulacje muszą nadążać za rzeczywistością. – Generatywna sztuczna inteligencja jest dziś nieuregulowana – zauważył. Jako przykład dał deep-fakes. – Ktoś wpuszcza do sieci kawałek filmu wideo wytworzony przez sztuczną inteligencję, który idealnie symuluje rzeczywistość, ale też zafałszowuje rzeczywistość, a nikt nas nie informuje, że to jest nieprawda – tłumaczył.
Europejscy wydawcy domagają się „był obowiązek odpowiedniego znaku wodnego, który informuje przeciętnego widza, że to jest materiał wytworzony przez sztuczną inteligencję, a nie materiał reporterski pokazujący rzeczywistość”.
Paulina Matysiak: Lewica nie musi być przyspawana do liberałów
2024-10-03 16:55:41
Z liberałami oczywiście wiele spraw, które interesują lewicę, można załatwić. Albo tak nam się wydaje, że można załatwić, bo też widzimy, że żadnych efektów w tych tematach od wielu miesięcy nie ma – mówi Paulina Matysiak w podcaście „Rzecz w tym”.
Czy możliwa jest w polskiej polityce współpraca ponad podziałami? Najnowszy przykład Pauliny Matysiak, która założyła wraz z posłem PiS-u Marcinem Horałą stowarzyszenie „Tak dla Rozwoju”, pokazuje, że nie jest to łatwa droga. Lewica właśnie przedłużyła zawieszenie jej w prawach członka klubu parlamentarnego, a nawet próbowała odwołać ją z sejmowej komisji infrastruktury.
Jak tę drogę widzi sama posłanka z Kutna, opowiada Michałowi Płocińskiemu w podcaście „Rzecz w tym”.– Uważam, że nie zrobiłam niczego niewłaściwego. Jestem dalej lewicową posłanką, czekam na rozstrzygnięcia partyjne, ale nie czuję, żebym w jakikolwiek sposób, na poziomie wartości, które są dla mnie ważne, opuściła lewicę – mówi Paulina Matysiak.
– Działalność w stowarzyszeniu „Tak dla Rozwoju” to po prostu jeden z elementów mojej aktywności, wierzę w ten ruch, daje mi dużo satysfakcji. Po prostu są takie sprawy, co do których musi być elementarna zgoda i gdzie po prostu trzeba się dogadać, bo wiadomo, że duże projekty infrastrukturalne nie zostaną przecież wybudowane w czasie jednej kadencji – następcy muszą je kontynuować.– Ale może tak to już tak musi być, że Lewica nie może dogadywać się z PiS. Na całym świecie lewica jest dziś częścią szerokich liberalnych koalicji w starciu z populistami – mówi Michał Płociński. – Wcale nie musi tak być, ja się z takim sposobem myślenia nie zgadzam. To jest wpadnięcie w jakieś takie koleiny, że lewica jest przyspawana do liberalnego sposobu myślenia. Absolutnie tak nie musi być. Z liberałami oczywiście wiele spraw, które interesują lewicę, można załatwić. Albo tak nam się wydaje, że można załatwić, bo też widzimy, że żadnych efektów w tych tematach od wielu miesięcy nie ma – mówi Matysiak.
– Mam poczucie, że pozostawanie w klubie Lewicy z perspektywy wyborcy Razem nie przynosi nam korzyści. Ja ich w tym momencie nie widzę.A gdzie widzi się za pięć lat? – Bardzo nie lubię patrzeć i dyskutować o polityce w taki sposób, co będzie za kilka lat, czy będzie miejsce dla mnie na liście. Ja osobiście nie muszę być posłanką. Posłem się bywa, ministrem się bywa, mówię zupełnie serio.
Dyrektor AJC: Przez ten rok, od 7 października, świat dla Żydów zmienił się na gorsze
2024-10-02 15:26:26
Izrael prowadzi wojnę z Hamasem, Hezbollahem, na Zachodnim Brzegu, gdzie jest 27 organizacji terrorystycznych, z Huti z Jemenu, bojówkami z Iraku, Iranem oraz Syrią, gdzie Irańczycy wspierają reżim Assada – mówiła w programie „Rzecz w tym” Agnieszka Markiewicz, szefowa biura American Jewish Committee na Europę Środkową.
Na Izrael w ciągu ostatnich godzin spadło kilkaset irańskich rakiet balistycznych. Sytuacja w regionie, jej międzynarodowe reperkusje, a także zbliżająca się rocznica ataku Hamasu na Izrael, gdy zginęło 1200 Izraelczyków, a 250 zostało uprowadzonych do Gazy – to były tematy środowego wydania podcastu „Rzecz w tym”.
- Hezbollah zaatakował Izrael od razu po ataku Hamasu 7 października 2023 roku, zanim Izrael podjął jakąkolwiek odpowiedź – przypominała Agnieszka Markiewicz, szefowa biura American Jewish Committee na Europę Środkową. – Ponad sto tysięcy Izraelczyków z powodu ostrzału Hezbollahu prowadzonego z Libanu, nie może od roku wrócić do swoich domów – mówiła.
Jej zdaniem na działalność Iranu należy patrzeć w szerszym kontekście: - Jednym celem Iranu jest likwidacja Izraela, po prostu fizyczna likwidacja. Drugim – dominacja nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale w ogóle na świecie.
- Pamiętajmy, że te same irańskie drony Shahed, którymi jest bombardowany Izrael, codziennie są wykorzystywane przez Rosję do atakowania Ukrainy. Przez cały wrzesień nie było jednego dnia, kiedy drony typu Shahed nie spadałyby na Ukrainę – mówiła Markiewicz. I pytała: - Dlaczego nie widzimy oczywistych związków pomiędzy Iranem a Rosją?
- Nie możemy zaakceptować faktu, że jakieś państwo jest codziennie atakowane i jego mieszkańcy nie mogą po prostu spokojnie żyć na terenie swojego państwa – podkreślała.
Szefowa AJC Central Europe uważa, że Izrael musi się bronić na siedmiu frontach. – Prowadzi wojnę z Hamasem, Hezbollahem, na Zachodnim Brzegu, gdzie jest 27 organizacji terrorystycznych, z Huti z Jemenu, bojówkami z Iraku, Iranem oraz Syrią, gdzie Irańczycy wspierają reżim Assada – wyliczała Markiewicz.
Zdaniem gościa programu „Rzecz w tym” z punktu widzenia społeczności żydowskiej na świecie świat zmienił się na gorsze ze względu na „bezprecedensowy wzrost antysemityzmu na całym świecie, szczególnie w Stanach Zjednoczonych”.
- Izrael można krytykować i decyzje, które podejmuje polityczne, tak jak tak jak wszystko, co dzieje się w każdym innym kraju. Izrael jest demokracją i zresztą odbywające się co tydzień protesty przeciw rządowi, są tego najlepszym przykładem. Nikt nie blokuje wyrażania opinii i bardzo ostrego sporu politycznego, jaki ma miejsce w Izraelu. To jest normalna cecha demokracji – mówiła Markiewicz. Ale zwracała uwagę na to, że ta normalna krytyka działań państwa Izrael często przekracza granice antysemityzmu: - Wiodące media zachodnie mają problem z tym, żeby nazwać Hezbollah organizacją terrorystyczną, tylko używają jakichś enigmatycznych określeń. Najważniejsze światowe instytucje mają problem z tym, żeby wymienić, który kraj zaatakował Izrael, czyli Iran. Kiedy nie nazywamy rzeczy po imieniu, tylko mówimy o eskalacji przemocy w regionie, to to nie jest w porządku – mówiła.
Pokazujemy po 10 odcinków na stronie. Skocz do strony:
123456789101112131415161718192021222324252627282930313233343536373839404142434445464748495051