z apolitycznej hibernacji mogła nas wybudzić tylko apodyktyczna nuda albo apokaliptyczna wizja polski po najważniejszych wyborach naszego życia.
fakt, że te poprzednie wybory były najważniejszymi i te kolejne prawdopodobnie też będą najważniejszymi, wcale nie umniejsza rangi wydarzeniu.
to w zasadzie świadczy o jakiejś dojrzałości naszej demokracji, że do każdych wyborów podchodzimy jakby były najważniejsze.
co się działo jak nas nie było? co w nas było jak nic się nie działo?
jak przez ostatnie dwa lata zmienił się krajobraz polityczny w naszym kraju? słowami agnieszki: czy warto było szaleć tak? czy może słowami zbigniewa: nie warto było nic?
na kogo głosować? po co głosować? jak pogodzić przy zaznaczaniu kratki rozum z sercem?
po co w ogóle rozgrzebujemy stare rany i wracamy do zamkniętego już rozdziału?
na pewne pytania nie ma w ogóle odpowiedzi. na pewne są, ale trochę się krygujemy mówić o tym tak wprost. na garść z nich odpowiadamy, ale błędnie.
niczym hazardziści, którzy przy pokerowym stole przeglądarki z odpalonymi sondażami przegrali wszystkie oszczędności nadziei i radykalizmu, nie mamy nic do stracenia i nie zastanawiamy się czy mamy coś do zyskania. jesteśmy gotowi na ostatnie rozdanie.
Jest to odcinek podkastu:
otwarte karty
Nie wiesz o co chodzi z tą polityką, a w sumie chcesz wiedzieć więcej? Szum informacyjny i przebodźcowanie nie pozwala ci na spokojne filtrowanie ważnych informacji? Podsumowanie najważniejszych wydarzeń z polskiego politycznego podwórka autorstwa Józefa Poznara i Jędrzeja Jazgara