Na początku był lipiec

"Na początku był lipiec" to radiowa kronika wydarzeń związanych z wybuchem niezadowolenia społecznego i strajkami robotników w Polsce latem 1980 roku. Bardzo wiele powiedziano i napisano o Sierpniu' 80, nie byłby on jednak możliwy, gdyby nie przykład, który przyszedł z Lubelszczyzny. To właśnie tu robotnicy jako pierwsi, miesiąc wcześniej, masowo upomnieli sie o swoje prawa. Nie wolno nam zatem zapomnieć, że Sierpień '80 nie zrodzil się w próżni. Na początku był lipiec. Lubelski Lipiec.

Autor: Paweł Błędowski.
Realizacja akustyczna: Jarosław Gołofit.

Kategorie:
Historia

Odcinki od najnowszych:

Na początku był lipiec - 17 sierpnia
2020-08-17 09:00:00

17 sierpnia 1980 roku przypadał w niedzielę. Pomiędzy tym dniem a czwartkiem 14 sierpnia wydarzyło się niezwykle dużo. Jak pamiętamy z naszego poprzedniego spotkania 14 sierpnia rozpoczał się kluczowy jeśli chodzi o sytuację na Wybrzeżu strajk w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Prasa - zakłamująca rzeczywistość przez większość okresu protestów latem 1980 roku - dzień później po rozpoczęciu strajku okupacyjnego w Gdańsku znów pisała oględnie. Trybuna Ludu straszyła inflacją: "Potrzeba społecznej refleksji. Kraj nasz znajduje się w trudnej sytuacji gospodarczej. Istnieje ostra potrzeba społecznej refleksji i społecznej wyobraźni, dla której jeden może być tylko dobry punkt wyjścia: interes kraju. Ściśle z nim związany musi być interes własny, jednostkowy czy też zawodowy - nie może być z nim rozbieżny".

17 sierpnia 1980 roku przypadał w niedzielę. Pomiędzy tym dniem a czwartkiem 14 sierpnia wydarzyło się niezwykle dużo. Jak pamiętamy z naszego poprzedniego spotkania 14 sierpnia rozpoczał się kluczowy jeśli chodzi o sytuację na Wybrzeżu strajk w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Prasa - zakłamująca rzeczywistość przez większość okresu protestów latem 1980 roku - dzień później po rozpoczęciu strajku okupacyjnego w Gdańsku znów pisała oględnie. Trybuna Ludu straszyła inflacją:

"Potrzeba społecznej refleksji. Kraj nasz znajduje się w trudnej sytuacji gospodarczej. Istnieje ostra potrzeba społecznej refleksji i społecznej wyobraźni, dla której jeden może być tylko dobry punkt wyjścia: interes kraju. Ściśle z nim związany musi być interes własny, jednostkowy czy też zawodowy - nie może być z nim rozbieżny".


Na początku był lipiec - 14 sierpnia
2020-08-14 08:33:48

O ile za symbolicznie najistotniejszą datę wydarzeń Lubelskiego Lipca uznaje się początek strajku w świdnickim WSK 8 lipca, bądź kulminacyjny moment strajków 18 lipca, o tyle Sierpień '80 na dobre zaczął się 14 sierpnia, kiedy zastrajkowali pracownicy Stoczni Gdańskiej im. Lenina w Gdańsku. Podobnie jak strajk załogi komunikacji miejskiej w Warszawie, strajku w gdańskiej stoczni władze - nawet jeśli o tym marzyły - nie były w stanie przemilczeć. Płomień, który pojawił się najpierw na Lubelszczyźnie, przeniósł się teraz na Wybrzeże.

O ile za symbolicznie najistotniejszą datę wydarzeń Lubelskiego Lipca uznaje się początek strajku w świdnickim WSK 8 lipca, bądź kulminacyjny moment strajków 18 lipca, o tyle Sierpień '80 na dobre zaczął się 14 sierpnia, kiedy zastrajkowali pracownicy Stoczni Gdańskiej im. Lenina w Gdańsku. Podobnie jak strajk załogi komunikacji miejskiej w Warszawie, strajku w gdańskiej stoczni władze - nawet jeśli o tym marzyły - nie były w stanie przemilczeć. Płomień, który pojawił się najpierw na Lubelszczyźnie, przeniósł się teraz na Wybrzeże.

Na początku był lipiec - 13 sierpnia
2020-08-13 09:00:00

13 sierpnia 1980 roku prasa zagraniczna już na dobre rozpisywała się o napiętej sytuacji w Polsce. Paradoks sytuacji stał się niemal groteskowy - im bardziej dziennikarze zagraniczni dostrzegali problem, tym bardziej polska, kontrolowana przez partię prasa zasypywała czytelników artykułami dotyczącymi tematów zastępczych. Co więcej, temat polski zaczął już pojawiać się na pierwszych stronach znaczących europejskim pism.

13 sierpnia 1980 roku prasa zagraniczna już na dobre rozpisywała się o napiętej sytuacji w Polsce. Paradoks sytuacji stał się niemal groteskowy - im bardziej dziennikarze zagraniczni dostrzegali problem, tym bardziej polska, kontrolowana przez partię prasa zasypywała czytelników artykułami dotyczącymi tematów zastępczych. Co więcej, temat polski zaczął już pojawiać się na pierwszych stronach znaczących europejskim pism.

Na początku był lipiec - 12 sierpnia
2020-08-12 09:00:00

Im bardziej narastało napięcie strajkowe w kraju - przypomnijmy, że od 11 sierpnia 1980 strajkowali już nawet pracownicy komunikacji miejskiej w Warszawie - tym bardziej prasa starała się przekonywać czytelników, że wszystko idzie zwykłym torem i planowo. Kurier Lubelski, 12 sierpnia 1980: "W dalszym ciągu transportowcy pracują bardzo rytmicznie. Podczas minionego tygodnia w Lublinie i województwie lubelskim na rampach i bocznicach kolejowych załadowano tysiąc sześćset sześćdziesiąt jeden wagonów ponad czterdzieści dwa tysiące ton najprzeróżniejszych towarów wyprodukowanych przez nasze fabryki".

Im bardziej narastało napięcie strajkowe w kraju - przypomnijmy, że od 11 sierpnia 1980 strajkowali już nawet pracownicy komunikacji miejskiej w Warszawie - tym bardziej prasa starała się przekonywać czytelników, że wszystko idzie zwykłym torem i planowo. Kurier Lubelski, 12 sierpnia 1980:

"W dalszym ciągu transportowcy pracują bardzo rytmicznie. Podczas minionego tygodnia w Lublinie i województwie lubelskim na rampach i bocznicach kolejowych załadowano tysiąc sześćset sześćdziesiąt jeden wagonów ponad czterdzieści dwa tysiące ton najprzeróżniejszych towarów wyprodukowanych przez nasze fabryki".

Na początku był lipiec - 11 sierpnia
2020-08-11 09:00:00

11 sierpnia 1980 roku Mieczysław Rakowski - dziennikarz "Polityki" i członek PZPR - zanotował w swoim dzienniku: "Strajki trwają bez przerwy od 40 dni. Kierownictwo partii i rząd milczy. Gierek jest na Krymie, opala się. To wprost niewiarygodne. Tutaj z dnia na dzień pogłębia się kryzys polityczny, a ten wygrzewa się pod słońcem Południa". Już nawet popierający oficjalnie tzw. linię partii zaczynali mieć wątpliwości, czy Gierek i jego ekipa są w stanie odwrócić bieg wydarzeń. Robotnicy najpierw na Lubelszczyźnie, potem w innych częściach kraju poczuli swoją siłę. Niepokój w Polsce wzrastał z dnia na dzień, tymczasem władza zakłamywała rzeczywistość i nie reagowała, licząc być może, że wakacyjny czas uśpi zapał protestujących.

11 sierpnia 1980 roku Mieczysław Rakowski - dziennikarz "Polityki" i członek PZPR - zanotował w swoim dzienniku:

"Strajki trwają bez przerwy od 40 dni. Kierownictwo partii i rząd milczy. Gierek jest na Krymie, opala się. To wprost niewiarygodne. Tutaj z dnia na dzień pogłębia się kryzys polityczny, a ten wygrzewa się pod słońcem Południa".

Już nawet popierający oficjalnie tzw. linię partii zaczynali mieć wątpliwości, czy Gierek i jego ekipa są w stanie odwrócić bieg wydarzeń. Robotnicy najpierw na Lubelszczyźnie, potem w innych częściach kraju poczuli swoją siłę. Niepokój w Polsce wzrastał z dnia na dzień, tymczasem władza zakłamywała rzeczywistość i nie reagowała, licząc być może, że wakacyjny czas uśpi zapał protestujących.

Na początku był lipiec - 10 sierpnia
2020-08-10 09:00:00

10 sierpnia 1980 roku przypadał w niedzielę. Weekendowe wydanie "Kuriera Lubelskiego" donosiło między innymi o żniwach i sianokosach, o sukcesach istniejącego dopiero od półtora roku zespołu Vox, czy amerykańskim raporcie dotyczącym tego, co nas czeka w roku 2000. Dla podkreślenia rzekomo beztroskiego wakacyjnego klimatu wydania opublikowano nawet - pod hasłem "dwa łyki egzotyki" - zdjęcia skąpo ubranych kobiet w tropikalnej scenerii. Rzeczywistość była jednak mniej sielankowa. Przez cały kraj przetaczały się juz w tym czasie strajki załóg w różnych zakładach pracy - i mniejszych i większych.

10 sierpnia 1980 roku przypadał w niedzielę. Weekendowe wydanie "Kuriera Lubelskiego" donosiło między innymi o żniwach i sianokosach, o sukcesach istniejącego dopiero od półtora roku zespołu Vox, czy amerykańskim raporcie dotyczącym tego, co nas czeka w roku 2000. Dla podkreślenia rzekomo beztroskiego wakacyjnego klimatu wydania opublikowano nawet - pod hasłem "dwa łyki egzotyki" - zdjęcia skąpo ubranych kobiet w tropikalnej scenerii.

Rzeczywistość była jednak mniej sielankowa. Przez cały kraj przetaczały się juz w tym czasie strajki załóg w różnych zakładach pracy - i mniejszych i większych.

Na początku był lipiec - 7 sierpnia
2020-08-07 09:00:00

7 sierpnia 1980 roku w lubelskiej Lokomotywowni PKP wciąż trwały dyskusje pomiędzy załogą a władzami zakładu, dotyczące niespełnionych postulatów lipcowych. Jakby dla podkreślenia, że mimo opóźnień w realiacji tych ostatnich, tego dnia na łamach "Kuriera Lubelskiego" ukazał sie artykuł o tytule "Interesy załóg na celowniku". Oczywiście o samym strajku nie było tam ani słowa...

7 sierpnia 1980 roku w lubelskiej Lokomotywowni PKP wciąż trwały dyskusje pomiędzy załogą a władzami zakładu, dotyczące niespełnionych postulatów lipcowych. Jakby dla podkreślenia, że mimo opóźnień w realiacji tych ostatnich, tego dnia na łamach "Kuriera Lubelskiego" ukazał sie artykuł o tytule "Interesy załóg na celowniku". Oczywiście o samym strajku nie było tam ani słowa...


Na początku był lipiec - 6 sierpnia
2020-08-06 09:00:00

Czas opisać jeden z największych paradoksów wakacyjnych miesięcy roku 1980 w Polsce. Rodzime środki masowego przekazu starały się skrzętnie omijać temat robotniczych protestów. Tymczasem prasa po drugiej stronie żelaznej kurtyny pisała wiele o sytuacji polskiej. Wbrew temu, czego by sobie życzyła ekipa rządząca w Polsce, gazety zagraniczne szybko zauważyły wielki kryzys na naszym podwórku, którego emanacją były strajki na Lubelszczyźnia a potem w reszcie kraju.

Czas opisać jeden z największych paradoksów wakacyjnych miesięcy roku 1980 w Polsce. Rodzime środki masowego przekazu starały się skrzętnie omijać temat robotniczych protestów. Tymczasem prasa po drugiej stronie żelaznej kurtyny pisała wiele o sytuacji polskiej. Wbrew temu, czego by sobie życzyła ekipa rządząca w Polsce, gazety zagraniczne szybko zauważyły wielki kryzys na naszym podwórku, którego emanacją były strajki na Lubelszczyźnia a potem w reszcie kraju.


Na początku był lipiec - 5 sierpnia
2020-08-05 09:00:00

Dziennikarz i partyjny aparatczyk, Mieczysław Rakowski 5 sierpnia 1980 roku zanotował swoje przemyślenia na temat lipcowych strajków na Lubelszczyźnie: "Niezależnie od przyczyn powodujących pojawianie się robotniczych protestów, ich skutki dla wewnętrznego rozwoju Polski i jej pozycji w świecie są wysoce niekorzystne. Powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego co pewien czas przodująca klasa społeczna łamie doktrynalne zasady, na których opiera się ludowe państwo socjalistyczne i występuje przeciwko swojej partii".

Dziennikarz i partyjny aparatczyk, Mieczysław Rakowski 5 sierpnia 1980 roku zanotował swoje przemyślenia na temat lipcowych strajków na Lubelszczyźnie:

"Niezależnie od przyczyn powodujących pojawianie się robotniczych protestów, ich skutki dla wewnętrznego rozwoju Polski i jej pozycji w świecie są wysoce niekorzystne. Powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego co pewien czas przodująca klasa społeczna łamie doktrynalne zasady, na których opiera się ludowe państwo socjalistyczne i występuje przeciwko swojej partii".



Na początku był lipiec - 4 sierpnia
2020-08-04 09:00:00

W wydaniu "Kuriera Lubelskiego" z 4 sierpnia 1980 roku czytamy, jak dzielnie z kryzysem gospodarczym walczy krajowa administracja, gotowa do wielu poświęceń: "Nie ma żadnej przesady w twierdzeniu, iż zaostrzenie reżimu oszczędnościowego pomoże w usprawnieniu funcjonowania wielu ogniw administracji. Przerosty administracyjne w niektórych komórkach są niezwykle duże i mniejsza ilość urzędników usprawni ich pracę. Mniej ludzi, ale z większymi kompetencjami - oto niewątpliwie najsłuszniejszy kierunek tej reorganizacji". Prasa - czy to lokalna, czy to krajowa programowo nie wspominała nic o strajkach, jeżeli już to tylko "między wierszami", na przemian strasząc i wskazując gospodarcze koszty niesubordynacji załóg.

W wydaniu "Kuriera Lubelskiego" z 4 sierpnia 1980 roku czytamy, jak dzielnie z kryzysem gospodarczym walczy krajowa administracja, gotowa do wielu poświęceń:

"Nie ma żadnej przesady w twierdzeniu, iż zaostrzenie reżimu oszczędnościowego pomoże w usprawnieniu funcjonowania wielu ogniw administracji. Przerosty administracyjne w niektórych komórkach są niezwykle duże i mniejsza ilość urzędników usprawni ich pracę. Mniej ludzi, ale z większymi kompetencjami - oto niewątpliwie najsłuszniejszy kierunek tej reorganizacji".

Prasa - czy to lokalna, czy to krajowa programowo nie wspominała nic o strajkach, jeżeli już to tylko "między wierszami", na przemian strasząc i wskazując gospodarcze koszty niesubordynacji załóg.


Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie