Opowieści z Kozetki
Zapraszam na autorski cykl spotkań #opowiescizkozetki. Moimi gośćmi są osoby, które doświadczyły terapii.
Na jakich terapeutów trafili, co przerabiali i jak im się żyje. Chodź i posłuchaj. A jeżeli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do mnie: sosduszy@gmail.com.
#11 Karolina: Nie bój się być psychopatą!
2020-09-24 15:55:12
Na pierwszą terapię (w nurcie Gestalt) Karolina trafiła kiedy posypał się jej związek, a poczucie własnej wartości rozsypało się jak szklanka, która uderzyła o beton. Kiedy pod wpływem terapii zaczęła robić „krucjaty” przeciwko rodzicom, co w skutkach było dość katastroficzne, zrezygnowała. Potem była terapeutka, która miała świetne rekomendacje na portalu „Znany Lekarz”. Po początkowym zachwycie, Karolina zyskała przekonanie, że jedzie na wózku, który nie wiadomo czy ma hamulce. Lęk nerwicowy z którym trafiła na SOR sprawił, że podjęła decyzję o zakończeniu i tej terapii.
Na trzecią terapię trafiła trochę przez przypadek, szukając doraźnej pomocy. Czy tutaj znalazła pomoc? Chodź i posłuchaj.
A jeżeli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do mnie (sosduszy@gamil.com).
#10 Tomek: Nie daj się namówić
2020-08-27 14:12:52
Pierwsza terapia Tomka trwała 2,5 roku. Zrezygnował, kiedy pojawił się temat niedoskonałości rodzica, nie był na to gotowy.
Kolejne wewnętrzne kryzysy sprawiały, że wracał na terapie choć do różnych terapeutów. Jeden z terapeutów poinformował Tomka, że jest zalogowany na konkretnym portalu erotycznym, gdzie posiadał rozebrane zdjęcia i opowiadał o swoich preferencjach seksualnych. Ponieważ Tomasz miał za sobą historie nadużyć w dzieciństwie, wystraszył się i zrezygnował ze wspólnej pracy.
Wreszcie trafił na gestaltowca Grzegorza i tam poczuł się na tyle bezpiecznie, że przeszedł proces terapeutyczny. Co mu najbardziej pomogło? Chodź i posłuchaj.
A jeżeli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do mnie (sosduszy@gamil.com).
#9 Ola: Zaufaj sobie
2020-08-22 17:54:57
#9 Ola Zaufaj Sobie
Kiedy Ola zaczęła myśleć o tworzeniu rodziny, wiedziała, że to dobry czas, aby przepracować rodzinne tematy, które od wczesnych lat w niej buzowały. Miała nadzieję, że pierwsza terapia na którą trafiła, będzie miejscem, w którym ona jako pilna uczennica będzie słuchać i wykonywać polecenia. Niestety, wyobrażenia nie miały z tym procesem za wiele wspólnego. Potem była przerwa i rozpoczął się kolejny proces, dzięki, któremu mocniej stanęła na nogach.
Dalej była interwencja kryzysowa- „małżeństwo Ci się sypie, praca Ci się sypie i z rodzicem sobie nie radzisz, co jeszcze musi się stać, abyś się otrząsnęła?.. - usłyszała od terapeuty. Co było potem? Chodź i posłuchaj. A jeżeli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do mnie (sosduszy@gamil.com).
#8 Kasia: Terapeuta to nie magik
2020-08-06 00:01:26
Kasia ma za sobą terapię indywidualną, grupową i terapię pary. Można powiedzieć, że jest weteranką w sprawdzaniu różnych kozetek. Jedna z terapii pomogła jej uzyskać mocny progres. Która to terapia? Chodź i posłuchaj. A jeżeli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do mnie.
#7 Dominik: Nigdy nie jest za późno żeby zmienić siebie.
2020-07-22 23:21:55
Dominik, po raz pierwszy trafił na terapię, kiedy stojąc pośrodku ulicy w Warszawie doświadczył czegoś na kształt załamania. Terapeuta, którego wtedy spotkał, nie spełniał jego wyobrażeń o terapeucie, a trzeba dodać, ze jego wyobrażenie zostało ukształtowane przez serial „Beverly Hills 90210”. Tam wszystko było estetyczne, w przeciwieństwie do tego czego doświadczył Dominik. To wyleczyło go skutecznie na kilka lat z pomysłu szukania pomocy terapeutycznej. Ale to nie koniec historii... Chcesz dowiedzieć się co było dalej? Chodź i posłuchaj..
A jeżeli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do mnie.