Kim są masoni?
Wykład Wojciecha Mościbrodzkiego o tym, kim są współcześni masoni. Spotkanie w Muzeum Kołobrzeskim Patria Colbergiensis.
Kategorie:
Historia
Historia
Pod znakiem cyrkla i węgielnicy. (cz.2)
2020-07-01 20:09:25
Kim są tak naprawdę masoni? Jaki jest ich związek z templariuszami? Jak działają współcześnie? Na te i wiele innych pytań zgromadzonym w Muzeum Patria Colbergiensis słuchaczom odpowiadał Wojciech Mościbrodzki – członek gdańskiej Loży Gwiazda Morza oraz Loży Nadzieja, najstarszego polskiego warsztatu liberalnego. Zapraszamy na podróż przez wieki historii, przekazanej w sposób niezwykle ciekawy. W polskim społeczeństwa masoneria jest otoczona tajemnicą i być może dlatego krąży mit, że mason to bardzo bogaty człowiek, szalenie inteligentny, przystojny, ale to jest mit. Wolnomularstwo jest ruchem bardzo starym. 300 lat temu, 24 czerwca 1717 roku, powstała wielka loża Londynu, to jest punkt zwrotny w ruchu masońskim, ale nie jego początek. W. Mościbrodzki swój wykład zaczął od symboli. Kielnie nawiązują do budowy, do starych cechów rzemieślniczych, bo tam wolnomularstwo ma swoje korzenie. Drugim jest młotek wolnomularski, którego uderzeniem rozpoczynają się każde prace poszczególnych lóż. Wbrew pozorom ani wolnomularstwo nie jest tajne, ani loże nie są tajne. Loże są legalnymi stowarzyszeniami, zarejestrowanymi w Krajowym Rejestrze Sądowym. Można przejrzeć statuty, osoby zarządzające – wszystko, co jest w zasobach KRS dostępne. Rytuały wolnomularskie również nie są tajne, można je znaleźć w literaturach różnych krajów, nawet w polskich. Wystarczy przypomnieć sobie ekranizację „Popiołów” S. Żeromskiego, gdzie Daniel Olbrychski stoi jako inicjowany. Pełne opisy rytuałów można znaleźć również w Internecie. niektóre są nawet prawdziwe – przyznał z uśmiechem W. Mościbrodzki. Esencją wolnomularstwa jest doskonalenie samego siebie. To miejsce spotkania człowieka z człowiekiem. To miejsce, w którym w zgodzie, szacunku i zaufaniu mogą spotykać się osoby, które inaczej nie miałyby szans się spotkać. Wolnomularstwo jest stowarzyszeniem ludzi wolnych o dobrych obyczajach. Jest systemem etycznym, skrytym za zasłoną alegorii. Pierwsi budowniczowie, „Święta Geometria” – Wojciech Mościbrodzki wyjaśniał ich znaczenie choćby przy budowie świątyń. Widzowie zobaczyli, że specjalizacje miały odzwierciedlenia w kolorach, gdyż w bardzo ciekawy sposób zaprezentowany został fartuszek Mistrza III -go stopnia, rytu szkockiego rektyfikowanego, który można poznać po błękitnej lamówce. Widzowie zobaczyli również jeden z rytów amerykańskich, pełen symboli takich jak cyrkiel, węgielnica, liście akacji. Masoni odwołują się do świątyni jerozolimskiej, to muszą się pojawić rycerze świątyni, czyli zakon templariuszy, niezwykle tajemniczy. Zostali powołani do obrony szlaków pielgrzymkowych, początkowo ślubowali ubóstwo i mieli być ubogimi rycerzami Chrystusa. Jednak w szybkim czasie doszli do olbrzymiej władzy i bogactwa, co dawało asumpt do różnych teorii spiskowych. Jedną z nich wykorzystał Dan Browna: twierdziła ona, że templariusze wiedzieli, że Jezus tak naprawdę był żonaty. Templariusze byli bogaci, w związku z tym król Francji Filip Piękny, 13 w piątek spowodował kasatę, majstersztyk akcji szpiegowskiej: aresztował templariuszy i w 1307 roku ostatni Wielki Mistrz Jakub de Molay spłonął na stosie. Ale umierając rzuca klątwę na papieżu i królu Filipie: „Papieżu i królu Filipie. Ponieważ podniosłeś rękę na prawowierny, chrześcijański zakon i na niewinnych rycerzy, wzywam cię przed Sąd Boży, na którym staniesz przed upływem roku”. I tak się stało. I Filip piękny, i papież umierają. Przypadek? Co więcej: Francję nawiedził szereg klęsk żywiołowych, a że klątwa miała sięgać przez wszystkie pokolenia, spośród potomków Filipa przeżyło jedno dziecko, które stało się człowiekiem chorym psychicznie. Kiedy ogłoszono po raz pierwszy, że masoni są spadkobiercami tradycji templariuszy, ostatni rycerze wyemigrowali do Szkocji. Tamtejszym masonom przekazano wiedzę i tajemnice. Statuty Schawa i ich znaczenie, znaczenie różokrzyża i alchemii, świt wolnomularstwa nowożytnego, współczesna akademia sokratejska – wieki dziejów wolnomularstwa W. Mościbrodzki przedstawił w sposób bardzo interesujący. Wolnomularze odwołują się do tradycji i pielęgnują zwyczaje zapomniane, na przykład uprzejmość. W loży nikt nie przerywa podczas rozmowy, o głos trzeba poprosić… W loży należy powiedzieć: „Drogi bracie, droga siostro pozwól, że na postawione przez ciebie zagadnienie przedstawię swój punkt widzenia” – mówił W. Mościbrodzki. W loży wolnomularskiej nie rozmawia się na dwa tematy: o polityce i o religii. Tradycja loży powstała w okresie, kiedy Europa doskonale pamiętała, jaką grozą są wojny religijne. Uznano, że te dwa tematy skłócają ludzi. Każdy z nas ma swoje poglądy, każdy ma swoją wiarę, albo jest agnostykiem czy też ateistą, ale wchodząc do loży wolnomularskiej, zostawiamy to na na półce. Ciekawostką jest symbol Wielkiego Architekta Wszechświata, o którym niechętne nam środowiska mówią, że wyznajemy swojego boga. Nie. Wielki Architekt Wszechświata jak wszystko w masonerii jest symbolem tego boga, którego wyznaje dany człowiek. Więc chrześcijanin zobaczy Chrystusa, muzułmanin Allacha, buddysta Buddę, agnostyk może powiedzieć, że Wielki Architekt Wszechświata to sens świata, a nie żaden bóg osobowy – wyjaśniał wykładowca. Jakie jeszcze tajemnice współczesnego wolnomularstwa zostały przekazane? Co ciekawiło gości, słuchających wykładu? Zapraszamy na podcast z tego spotkania.
Kim są tak naprawdę masoni? Jaki jest ich związek z templariuszami? Jak działają współcześnie? Na te i wiele innych pytań zgromadzonym w Muzeum Patria Colbergiensis słuchaczom odpowiadał Wojciech Mościbrodzki – członek gdańskiej Loży Gwiazda Morza oraz Loży Nadzieja, najstarszego polskiego warsztatu liberalnego. Zapraszamy na podróż przez wieki historii, przekazanej w sposób niezwykle ciekawy.
W polskim społeczeństwa masoneria jest otoczona tajemnicą i być może dlatego krąży mit, że mason to bardzo bogaty człowiek, szalenie inteligentny, przystojny, ale to jest mit. Wolnomularstwo jest ruchem bardzo starym. 300 lat temu, 24 czerwca 1717 roku, powstała wielka loża Londynu, to jest punkt zwrotny w ruchu masońskim, ale nie jego początek.
W. Mościbrodzki swój wykład zaczął od symboli. Kielnie nawiązują do budowy, do starych cechów rzemieślniczych, bo tam wolnomularstwo ma swoje korzenie. Drugim jest młotek wolnomularski, którego uderzeniem rozpoczynają się każde prace poszczególnych lóż.
Wbrew pozorom ani wolnomularstwo nie jest tajne, ani loże nie są tajne. Loże są legalnymi stowarzyszeniami, zarejestrowanymi w Krajowym Rejestrze Sądowym. Można przejrzeć statuty, osoby zarządzające – wszystko, co jest w zasobach KRS dostępne. Rytuały wolnomularskie również nie są tajne, można je znaleźć w literaturach różnych krajów, nawet w polskich. Wystarczy przypomnieć sobie ekranizację „Popiołów” S. Żeromskiego, gdzie Daniel Olbrychski stoi jako inicjowany. Pełne opisy rytuałów można znaleźć również w Internecie.
niektóre są nawet prawdziwe – przyznał z uśmiechem W. Mościbrodzki.
Esencją wolnomularstwa jest doskonalenie samego siebie. To miejsce spotkania człowieka z człowiekiem. To miejsce, w którym w zgodzie, szacunku i zaufaniu mogą spotykać się osoby, które inaczej nie miałyby szans się spotkać. Wolnomularstwo jest stowarzyszeniem ludzi wolnych o dobrych obyczajach. Jest systemem etycznym, skrytym za zasłoną alegorii.
Pierwsi budowniczowie, „Święta Geometria” – Wojciech Mościbrodzki wyjaśniał ich znaczenie choćby przy budowie świątyń. Widzowie zobaczyli, że specjalizacje miały odzwierciedlenia w kolorach, gdyż w bardzo ciekawy sposób zaprezentowany został fartuszek Mistrza III -go stopnia, rytu szkockiego rektyfikowanego, który można poznać po błękitnej lamówce. Widzowie zobaczyli również jeden z rytów amerykańskich, pełen symboli takich jak cyrkiel, węgielnica, liście akacji.
Masoni odwołują się do świątyni jerozolimskiej, to muszą się pojawić rycerze świątyni, czyli zakon templariuszy, niezwykle tajemniczy. Zostali powołani do obrony szlaków pielgrzymkowych, początkowo ślubowali ubóstwo i mieli być ubogimi rycerzami Chrystusa. Jednak w szybkim czasie doszli do olbrzymiej władzy i bogactwa, co dawało asumpt do różnych teorii spiskowych. Jedną z nich wykorzystał Dan Browna: twierdziła ona, że templariusze wiedzieli, że Jezus tak naprawdę był żonaty.
Templariusze byli bogaci, w związku z tym król Francji Filip Piękny, 13 w piątek spowodował kasatę, majstersztyk akcji szpiegowskiej: aresztował templariuszy i w 1307 roku ostatni Wielki Mistrz Jakub de Molay spłonął na stosie. Ale umierając rzuca klątwę na papieżu i królu Filipie:
„Papieżu i królu Filipie. Ponieważ podniosłeś rękę na prawowierny, chrześcijański zakon i na niewinnych rycerzy, wzywam cię przed Sąd Boży, na którym staniesz przed upływem roku”.
I tak się stało. I Filip piękny, i papież umierają. Przypadek? Co więcej: Francję nawiedził szereg klęsk żywiołowych, a że klątwa miała sięgać przez wszystkie pokolenia, spośród potomków Filipa przeżyło jedno dziecko, które stało się człowiekiem chorym psychicznie.
Kiedy ogłoszono po raz pierwszy, że masoni są spadkobiercami tradycji templariuszy, ostatni rycerze wyemigrowali do Szkocji. Tamtejszym masonom przekazano wiedzę i tajemnice.
Statuty Schawa i ich znaczenie, znaczenie różokrzyża i alchemii, świt wolnomularstwa nowożytnego, współczesna akademia sokratejska – wieki dziejów wolnomularstwa W. Mościbrodzki przedstawił w sposób bardzo interesujący.
Wolnomularze odwołują się do tradycji i pielęgnują zwyczaje zapomniane, na przykład uprzejmość. W loży nikt nie przerywa podczas rozmowy, o głos trzeba poprosić… W loży należy powiedzieć: „Drogi bracie, droga siostro pozwól, że na postawione przez ciebie zagadnienie przedstawię swój punkt widzenia” – mówił W. Mościbrodzki.
W loży wolnomularskiej nie rozmawia się na dwa tematy: o polityce i o religii. Tradycja loży powstała w okresie, kiedy Europa doskonale pamiętała, jaką grozą są wojny religijne. Uznano, że te dwa tematy skłócają ludzi.
Każdy z nas ma swoje poglądy, każdy ma swoją wiarę, albo jest agnostykiem czy też ateistą, ale wchodząc do loży wolnomularskiej, zostawiamy to na na półce. Ciekawostką jest symbol Wielkiego Architekta Wszechświata, o którym niechętne nam środowiska mówią, że wyznajemy swojego boga. Nie. Wielki Architekt Wszechświata jak wszystko w masonerii jest symbolem tego boga, którego wyznaje dany człowiek. Więc chrześcijanin zobaczy Chrystusa, muzułmanin Allacha, buddysta Buddę, agnostyk może powiedzieć, że Wielki Architekt Wszechświata to sens świata, a nie żaden bóg osobowy – wyjaśniał wykładowca.
Jakie jeszcze tajemnice współczesnego wolnomularstwa zostały przekazane? Co ciekawiło gości, słuchających wykładu? Zapraszamy na podcast z tego spotkania.
W polskim społeczeństwa masoneria jest otoczona tajemnicą i być może dlatego krąży mit, że mason to bardzo bogaty człowiek, szalenie inteligentny, przystojny, ale to jest mit. Wolnomularstwo jest ruchem bardzo starym. 300 lat temu, 24 czerwca 1717 roku, powstała wielka loża Londynu, to jest punkt zwrotny w ruchu masońskim, ale nie jego początek.
W. Mościbrodzki swój wykład zaczął od symboli. Kielnie nawiązują do budowy, do starych cechów rzemieślniczych, bo tam wolnomularstwo ma swoje korzenie. Drugim jest młotek wolnomularski, którego uderzeniem rozpoczynają się każde prace poszczególnych lóż.
Wbrew pozorom ani wolnomularstwo nie jest tajne, ani loże nie są tajne. Loże są legalnymi stowarzyszeniami, zarejestrowanymi w Krajowym Rejestrze Sądowym. Można przejrzeć statuty, osoby zarządzające – wszystko, co jest w zasobach KRS dostępne. Rytuały wolnomularskie również nie są tajne, można je znaleźć w literaturach różnych krajów, nawet w polskich. Wystarczy przypomnieć sobie ekranizację „Popiołów” S. Żeromskiego, gdzie Daniel Olbrychski stoi jako inicjowany. Pełne opisy rytuałów można znaleźć również w Internecie.
niektóre są nawet prawdziwe – przyznał z uśmiechem W. Mościbrodzki.
Esencją wolnomularstwa jest doskonalenie samego siebie. To miejsce spotkania człowieka z człowiekiem. To miejsce, w którym w zgodzie, szacunku i zaufaniu mogą spotykać się osoby, które inaczej nie miałyby szans się spotkać. Wolnomularstwo jest stowarzyszeniem ludzi wolnych o dobrych obyczajach. Jest systemem etycznym, skrytym za zasłoną alegorii.
Pierwsi budowniczowie, „Święta Geometria” – Wojciech Mościbrodzki wyjaśniał ich znaczenie choćby przy budowie świątyń. Widzowie zobaczyli, że specjalizacje miały odzwierciedlenia w kolorach, gdyż w bardzo ciekawy sposób zaprezentowany został fartuszek Mistrza III -go stopnia, rytu szkockiego rektyfikowanego, który można poznać po błękitnej lamówce. Widzowie zobaczyli również jeden z rytów amerykańskich, pełen symboli takich jak cyrkiel, węgielnica, liście akacji.
Masoni odwołują się do świątyni jerozolimskiej, to muszą się pojawić rycerze świątyni, czyli zakon templariuszy, niezwykle tajemniczy. Zostali powołani do obrony szlaków pielgrzymkowych, początkowo ślubowali ubóstwo i mieli być ubogimi rycerzami Chrystusa. Jednak w szybkim czasie doszli do olbrzymiej władzy i bogactwa, co dawało asumpt do różnych teorii spiskowych. Jedną z nich wykorzystał Dan Browna: twierdziła ona, że templariusze wiedzieli, że Jezus tak naprawdę był żonaty.
Templariusze byli bogaci, w związku z tym król Francji Filip Piękny, 13 w piątek spowodował kasatę, majstersztyk akcji szpiegowskiej: aresztował templariuszy i w 1307 roku ostatni Wielki Mistrz Jakub de Molay spłonął na stosie. Ale umierając rzuca klątwę na papieżu i królu Filipie:
„Papieżu i królu Filipie. Ponieważ podniosłeś rękę na prawowierny, chrześcijański zakon i na niewinnych rycerzy, wzywam cię przed Sąd Boży, na którym staniesz przed upływem roku”.
I tak się stało. I Filip piękny, i papież umierają. Przypadek? Co więcej: Francję nawiedził szereg klęsk żywiołowych, a że klątwa miała sięgać przez wszystkie pokolenia, spośród potomków Filipa przeżyło jedno dziecko, które stało się człowiekiem chorym psychicznie.
Kiedy ogłoszono po raz pierwszy, że masoni są spadkobiercami tradycji templariuszy, ostatni rycerze wyemigrowali do Szkocji. Tamtejszym masonom przekazano wiedzę i tajemnice.
Statuty Schawa i ich znaczenie, znaczenie różokrzyża i alchemii, świt wolnomularstwa nowożytnego, współczesna akademia sokratejska – wieki dziejów wolnomularstwa W. Mościbrodzki przedstawił w sposób bardzo interesujący.
Wolnomularze odwołują się do tradycji i pielęgnują zwyczaje zapomniane, na przykład uprzejmość. W loży nikt nie przerywa podczas rozmowy, o głos trzeba poprosić… W loży należy powiedzieć: „Drogi bracie, droga siostro pozwól, że na postawione przez ciebie zagadnienie przedstawię swój punkt widzenia” – mówił W. Mościbrodzki.
W loży wolnomularskiej nie rozmawia się na dwa tematy: o polityce i o religii. Tradycja loży powstała w okresie, kiedy Europa doskonale pamiętała, jaką grozą są wojny religijne. Uznano, że te dwa tematy skłócają ludzi.
Każdy z nas ma swoje poglądy, każdy ma swoją wiarę, albo jest agnostykiem czy też ateistą, ale wchodząc do loży wolnomularskiej, zostawiamy to na na półce. Ciekawostką jest symbol Wielkiego Architekta Wszechświata, o którym niechętne nam środowiska mówią, że wyznajemy swojego boga. Nie. Wielki Architekt Wszechświata jak wszystko w masonerii jest symbolem tego boga, którego wyznaje dany człowiek. Więc chrześcijanin zobaczy Chrystusa, muzułmanin Allacha, buddysta Buddę, agnostyk może powiedzieć, że Wielki Architekt Wszechświata to sens świata, a nie żaden bóg osobowy – wyjaśniał wykładowca.
Jakie jeszcze tajemnice współczesnego wolnomularstwa zostały przekazane? Co ciekawiło gości, słuchających wykładu? Zapraszamy na podcast z tego spotkania.