Dziennik Zmian — Miłka O. Malzahn

Tworzę miniaudycje, aby dotknąć miejsc wrażliwych naszej rzeczywistości. Dziennik Zmian to felietony dźwiękowe, mini-audycje, nastrojowe dźwięki - trochę dla rozrywki, przyjemności i dla poszerzania horyzontów. To otwieranie oczu poprzez uszy, zauważanie małych, a wielkich historii - cudowny proces! Bywa zaskakująco, pojawiają się też goście, lecz nie jest to zwyczajne podcastowanie. Krótkie formy audio przypominają, że zanim wynaleziono pismo - wiedzę i wzruszenia przekazywano sobie mową. Rzeczywistość jest naszą przestrzenią dźwiękową, nie wierzysz? A posłuchaj... #podcast artystyczny


Odcinki od najnowszych:

Szczęka jest ważna #216
2023-03-05 17:24:28

Szczęka jest ważna, co do tego nie ma wątpliwości, jeśli się o szczęce w ogóle pomyśli. Tylko... kiedy się o szczęce myśli? i dlaczego? Rozważam tę kwestię któtko i obchodząc temat z uwagą. Dokąd mnie to obchodzenie prowadzi, tam zaprowadzę i Ciebie.  Ps. Anię można znaleźć szukają w sieci "joginka w podróży" @Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie: facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahnmoja strona: https://www.milkamalzahn.plpodcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian 

Szczęka jest ważna, co do tego nie ma wątpliwości, jeśli się o szczęce w ogóle pomyśli. Tylko... kiedy się o szczęce myśli? i dlaczego? Rozważam tę kwestię któtko i obchodząc temat z uwagą. Dokąd mnie to obchodzenie prowadzi, tam zaprowadzę i Ciebie.  Ps. Anię można znaleźć szukają w sieci "joginka w podróży"

@Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie: facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahnmoja strona: https://www.milkamalzahn.plpodcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout

Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian 


Zapomniani. Uchodźcy.. #215
2023-02-27 00:50:48

Historia ma takie długie palce, często za zimne, albo zbyt gorące - i nas mocno tyka. Oczywiście są wątki, których w podręcznikach nie ma i jesteśmy tykani przez niewidzialne palce, ale to tak samo porusza, tak samo często boli, tak samo uwiera. Czasem są to palce wskazujące. No dosyć tej metafory Ale naprawdę trzeba już chwycić cala dłoń historii przywitać się serdecznie - nawiązać porozumienie, zrozumieć i nieustannie mędrzec i wcielać tę mądrość w nasz świat. Niedawno w Białowieży, w Fanaberii -  byłam na spotkaniu z Anetą Prymaką-Oniszk, autorką niezwykłej książki Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy Książka wyszła w 2016 roku, ale i to jest właśnie palec historii  - wciąż nas dotyka. Wciąż jest aktualna. To białowieskie spotkanie było bardzo specjalne z wielu względów. Nie tylko dlatego, że Aneta kończy swoją kolejną książkę i przypomnienie tej - jest logiczne - ale treść opowieści o Bieżeństwie niesamowicie rezonuje z przygraniczną współczesnością.  Z sali padały rozmaite pytania,  były też piękne  propozycje mocno angażujące wyobraźnię“Uchodźctwo każde jest inne, ale tak naprawdę jest podobne”  - powtarzam po autorce książki,  bo brzmi to tak prosto, a jest tak bolesną prawdą.  Europa , widziana także jako mentalny kontynen - musi się z tematem zmierzyć, zintegrować, połączyć pamięć indywidualną ze zbiorową, bo wciąż są żywe rodzinne uchodźcze historie (to nagranie z kawiarni ze spotkania z Anetą Prymaką-Oniszk)   Doświadczenia uchodźctwa są mniej egzotyczne, mniej dalekie i mniej nieznane niż nam się wszystkim wydaje.  A potem, pod spotkaniu usiadłyśmy przy kominku z Ewą Pirożnikow,  współautorka publikacji - “ W cieniu Puszczy Białowieskiej. Ilustrowany przewodnik po międzywojennych dziejach lasu, jego włodarzy i mieszkańców”:   -  zadumałyśmy się nad kilkoma kwestiami   **** Podsumowanie: Uchodźstwo to jest temat przeszłego świata, naszych rodzin, ale też aktualnego teraz. To temat przyszłości. To te zimne place przeczesujące nasza włosy wtedy, gdy myślimy, że to zwykły wiatr. Aha - a to wiatr historii. od tego biorą większe kłopoty niż katar. Trzeba mówić o dramatach, które dotknęły ludzi uciekających przed czymś dla nich strasznym, trzeba mówić i pamiętać o powodach, o propagandzie , która towarzyszyła kiedyś uchodźcom. I tak samo niestety -towarzyszy dziś. Po wszystkich stronach wszelkich granic.  Ten naszej też. Ile w tej historii jest opowieści o strachu, o roli przypadku i plotki? Ile w tej naszej wspólnej historii jest siły, by pojąć, odczuć wielowątkową prawdę, by przeszło zrozumienie, czego nie warto powtarzać. I żęby to zrozumienie zostało zastosowane.   Na nową książka Anety Prymaki-Oniszk bardzo czekam!   PS. Warto  chodzić na spotkania z ciekawymi ludźmi - live, nie online -  i potem z ciekawymi ludźmi sobie porozmawiać.  Polecam.    a przy okazji - rozmowy przy kawie są super. Na ten napój szlachetny można mnie zaprosić online, stawiając kawę za pomocą https://buycoffee.to/dziennik.zmian  Bohaterki odcinka:  dr Ewa Pirożnikow  autorka publikacji o historii lokalnej Puszczy białowieskiej i terenów, które obejmowała dyrekcja lasów  państwowych w Białowieży   Pani Widanow z Białowieży. Aneta Prymaka - Oniszk pisarka.   foto polona.pl kawa     dźwięki https://freesound.org/home/ https://www.purple-planet.com/licence-info

Historia ma takie długie palce, często za zimne, albo zbyt gorące - i nas mocno tyka. Oczywiście są wątki, których w podręcznikach nie ma i jesteśmy tykani przez niewidzialne palce, ale to tak samo porusza, tak samo często boli, tak samo uwiera. Czasem są to palce wskazujące.

No dosyć tej metafory

Ale naprawdę trzeba już chwycić cala dłoń historii przywitać się serdecznie - nawiązać porozumienie, zrozumieć i nieustannie mędrzec i wcielać tę mądrość w nasz świat.

Niedawno w Białowieży, w Fanaberii -  byłam na spotkaniu z Anetą Prymaką-Oniszk, autorką niezwykłej książki Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy

Książka wyszła w 2016 roku, ale i to jest właśnie palec historii  - wciąż nas dotyka. Wciąż jest aktualna. To białowieskie spotkanie było bardzo specjalne z wielu względów. Nie tylko dlatego, że Aneta kończy swoją kolejną książkę i przypomnienie tej - jest logiczne - ale treść opowieści o Bieżeństwie niesamowicie rezonuje z przygraniczną współczesnością.  Z sali padały rozmaite pytania,  były też piękne  propozycje mocno angażujące wyobraźnię“Uchodźctwo każde jest inne, ale tak naprawdę jest podobne”  - powtarzam po autorce książki,  bo brzmi to tak prosto, a jest tak bolesną prawdą.  Europa , widziana także jako mentalny kontynen - musi się z tematem zmierzyć, zintegrować, połączyć pamięć indywidualną ze zbiorową, bo wciąż są żywe rodzinne uchodźcze historie (to nagranie z kawiarni ze spotkania z Anetą Prymaką-Oniszk) 

 Doświadczenia uchodźctwa są mniej egzotyczne, mniej dalekie i mniej nieznane niż nam się wszystkim wydaje.  A potem, pod spotkaniu usiadłyśmy przy kominku z Ewą Pirożnikow,  współautorka publikacji - “ W cieniu Puszczy Białowieskiej. Ilustrowany przewodnik po międzywojennych dziejach lasu, jego włodarzy i mieszkańców”:   -  zadumałyśmy się nad kilkoma kwestiami  

****

Podsumowanie: Uchodźstwo to jest temat przeszłego świata, naszych rodzin, ale też aktualnego teraz. To temat przyszłości. To te zimne place przeczesujące nasza włosy wtedy, gdy myślimy, że to zwykły wiatr. Aha - a to wiatr historii. od tego biorą większe kłopoty niż katar. Trzeba mówić o dramatach, które dotknęły ludzi uciekających przed czymś dla nich strasznym, trzeba mówić i pamiętać o powodach, o propagandzie , która towarzyszyła kiedyś uchodźcom. I tak samo niestety -towarzyszy dziś. Po wszystkich stronach wszelkich granic. 

Ten naszej też. Ile w tej historii jest opowieści o strachu, o roli przypadku i plotki? Ile w tej naszej wspólnej historii jest siły, by pojąć, odczuć wielowątkową prawdę, by przeszło zrozumienie, czego nie warto powtarzać. I żęby to zrozumienie zostało zastosowane. 

 Na nową książka Anety Prymaki-Oniszk bardzo czekam!  

PS. Warto  chodzić na spotkania z ciekawymi ludźmi - live, nie online -  i potem z ciekawymi ludźmi sobie porozmawiać.  Polecam.    a przy okazji - rozmowy przy kawie są super. Na ten napój szlachetny można mnie zaprosić online, stawiając kawę za pomocą https://buycoffee.to/dziennik.zmian 

Bohaterki odcinka:  dr Ewa Pirożnikow  autorka publikacji o historii lokalnej Puszczy białowieskiej i terenów, które obejmowała dyrekcja lasów  państwowych w Białowieży   Pani Widanow z Białowieży. Aneta Prymaka - Oniszk pisarka.   foto polona.pl kawa    

dźwięki https://freesound.org/home/ https://www.purple-planet.com/licence-info

Co chłonie netowy chłam? #214
2023-02-19 11:56:00

Co chłonie netowy chłam?   https://buycoffee.to/dziennik.zmian  Są takie dni, gdy jest we mnie takie miejsce, taka szara strefa, nazywana przeze mnie, być może niesłusznie  -  ciszą, i ona zbyt łatwo chłonie netowy chłam.  Jak gąbka. No, czarna dziura. Niekiedy - gęstniejąca. To miejsce w zasadzie nigdy nie jest ciche i strasznie obciąż system nerwowy, który w trybie alarmowym zastyga, ogranicza ruchy kończyn, na rzecz ruchu gałkami ocznymi.  Łapię się na tym, że to ten moment, gdy zaczynam oglądać film, który znam na wylot. Najchętniej stary. Odpowiednio stary, żebym się czuła młoda. Kiedy nie chce mi się ugotować niczego, a chleba już nie ma, a wizyta w sklepie jest nie do przeskoczenia. Chyba że w sklepie online. Ale to na pewno nie z chlebem. Ta szara strefa we mnie, chłonąc chłam, karmi się naprawdę byle informację, byle obrazem, byle sensacją. Potrafi nawet zabawić na pudelku, choć czuje niesmak i obejrzeć “Trędowatą”  z 1936 roku biorąc na poważnie rozmarzenie Stefci. Jest to wszystko na tyle okropne, że w przerwie między tik tokami dzwonię po ratunek.  Skarżę się na tę ciszę, a odzew mam taki…  (odzew do odsłuchania)   co taka cisza, co to szare miejsce ma wtedy chłonąć?  Zbieram wszystkie pomysły na temat tego, czym zastąpić chłonięcia chłamu z netu?  Dobra, jasna muzyka oczywiste, radosne rymowanki Terry Pratchett w każdej wersji książki Borisa Viana chłonąć można zdrową parę, (czyli sauna), albo vapować CBD świeże powietrze, dobrej jakości.  Centrum miasta odpada. Nawet parkowwato zielone centrum. Komedie pomogą; zrównoważone jedzenie. Smaczne. Nieszkodliwe pod żadnym względem Miłość (międzyludzka, ale można głaskać kota, jeśli kot pozwoli) słońce (warto sprawdzić poziom witaminy D. ja suplementuję po sprawdzeniu) spacer boso po rosie   takie tam. Tam i tu. Tu i teraz. Są takie dni, gdy jest we mnie miejsce, ta szara strefa, nazywana przeze mnie, być może niesłusznie-ciszą, ciszą....   Co w Tobie chłonie netowy chłam?  a do ciszy naprawdę pasuje surowo czarna kawa. dziękuję     @milka.malzahn ________________________  Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie: facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahnmoja strona: https://www.milkamalzahn.plpodcasty: https://anchor.fm/milkamalzahnRadio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chilloutKawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian

Co chłonie netowy chłam? 

 https://buycoffee.to/dziennik.zmian 

Są takie dni, gdy jest we mnie takie miejsce, taka szara strefa, nazywana przeze mnie, być może niesłusznie  -  ciszą, i ona zbyt łatwo chłonie netowy chłam.  Jak gąbka. No, czarna dziura. Niekiedy - gęstniejąca. To miejsce w zasadzie nigdy nie jest ciche i strasznie obciąż system nerwowy, który w trybie alarmowym zastyga, ogranicza ruchy kończyn, na rzecz ruchu gałkami ocznymi.  Łapię się na tym, że to ten moment, gdy zaczynam oglądać film, który znam na wylot. Najchętniej stary. Odpowiednio stary, żebym się czuła młoda. Kiedy nie chce mi się ugotować niczego, a chleba już nie ma, a wizyta w sklepie jest nie do przeskoczenia. Chyba że w sklepie online. Ale to na pewno nie z chlebem. Ta szara strefa we mnie, chłonąc chłam, karmi się naprawdę byle informację, byle obrazem, byle sensacją. Potrafi nawet zabawić na pudelku, choć czuje niesmak i obejrzeć “Trędowatą”  z 1936 roku biorąc na poważnie rozmarzenie Stefci. Jest to wszystko na tyle okropne, że w przerwie między tik tokami dzwonię po ratunek. 

Skarżę się na tę ciszę, a odzew mam taki…  (odzew do odsłuchania)   co taka cisza, co to szare miejsce ma wtedy chłonąć?

 Zbieram wszystkie pomysły na temat tego, czym zastąpić chłonięcia chłamu z netu?

 Dobra, jasna muzyka oczywiste, radosne rymowanki Terry Pratchett w każdej wersji książki Borisa Viana chłonąć można zdrową parę, (czyli sauna), albo vapować CBD świeże powietrze, dobrej jakości. 

Centrum miasta odpada. Nawet parkowwato zielone centrum. Komedie pomogą; zrównoważone jedzenie. Smaczne. Nieszkodliwe pod żadnym względem Miłość (międzyludzka, ale można głaskać kota, jeśli kot pozwoli) słońce (warto sprawdzić poziom witaminy D. ja suplementuję po sprawdzeniu) spacer boso po rosie   takie tam. Tam i tu. Tu i teraz. Są takie dni, gdy jest we mnie miejsce, ta szara strefa, nazywana przeze mnie, być może niesłusznie-ciszą, ciszą....  

Co w Tobie chłonie netowy chłam?  a do ciszy naprawdę pasuje surowo czarna kawa. dziękuję    


@milka.malzahn ________________________ 

Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie: facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahnmoja strona: https://www.milkamalzahn.plpodcasty: https://anchor.fm/milkamalzahnRadio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chilloutKawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian

Gdy Szachrajka nie wychodzi za mąż za Winnetou. #213
2023-02-10 10:35:23

Gdy Szachrajka nie wychodzi za mąż za Winnetou. „Pchłę Szachrajkę” jestem w stanie cytować do dziś. Ale to była lektura na której zafiksowałam się tak, jak to czasem robią kilkuletnie dzieci. Znałam każdy wers i chciałam słyszeć tę historię na dobranoc, rano przed wyjściem do przedszkola i po południu. Przynajmniej zwrotkę. Teraz się zastanawiam: czy pchła była moją guru od relacji społecznych? Oby nie. Ale jej stylem, oraz towarzyską odwagą wciąż się zachwycam. Oto urocza kobieta pozbawiona atutu urody ipochodzenia, która „miała życie ułożone znakomicie” – rządzi swoim światem! I ta poetycka, lekka fraaaaza Brzechwy. Pchła - marzycielka, konfabulantka „ale przy tym Polka” – bohaterka mojej dziecięcej wyobraźni. Ach! Za to niedawno zapytałam o lekturę dzieciństwa moją koleżankę, psycholożkę Magdę Sadłowską (polecam!). I tutaj pojawiła się nieco zwodnicza lekrura MAGDA mówi …. Pośmiałyśmy się, a ja wychodziłam za mąż za Winnetou mając lat jakoś jedenaście. Ale raczej widziałam go w roli guru, bo to była jedna z książkowych evergreenów mojego Taty, i na półce wciąż jest. Chociaż do Karola Maya nie wracam. Do szachrajki  - tak. Co swoją drogą jest ciekawe. Jacy bohaterowie z dzieciństwa wydaja się Tobie dziś aktualni. Na wszelki wypadek odśwież sobie Pchłę szachrajkę. Wersja audio, darmowa, przecudowna. sprzed lat, wciąż barwna i cudowna! Czytają: Irena Kwiatkowska, Stanisława Celińska, Edmund Fetting, Wieńczysław Gliński, Joanna Jędryka, Krzysztof Kowalewski, Piotr Loretz, Halina Michalska, Zdzisław Tobiasz, Mieczysław Voit. Jest tu   https://www.youtube.com/watch?v=ARDAnemW8vQ *** Szachrajka pijała z wprawdzie herbatki, ja potrzebuję czarnej kawy od czasu do czasu. Można mnie na kawę zaprosić klikjąc w link. Dziękuję. Miłka https://buycoffee.to/dziennik.zmian *** A zaduma nad bohaterami dzieciństwa pojawiła się, bo zapytała mnie o to Agnieszka zOśrodka "Brama Grodzka-Teatr NN" w Lublinie, współorganizatora projektu - Książka to życie (Book=Life). *** muz www.purple-planet.com

Gdy Szachrajka nie wychodzi za mąż za Winnetou.

„Pchłę Szachrajkę” jestem w stanie cytować do dziś. Ale to była lektura na której zafiksowałam się tak, jak to czasem robią kilkuletnie dzieci. Znałam każdy wers i chciałam słyszeć tę historię na dobranoc, rano przed wyjściem do przedszkola i po południu. Przynajmniej zwrotkę. Teraz się zastanawiam: czy pchła była moją guru od relacji społecznych? Oby nie. Ale jej stylem, oraz towarzyską odwagą wciąż się zachwycam. Oto urocza kobieta pozbawiona atutu urody ipochodzenia, która „miała życie ułożone znakomicie” – rządzi swoim światem! I ta poetycka, lekka fraaaaza Brzechwy.

Pchła - marzycielka, konfabulantka „ale przy tym Polka” – bohaterka mojej dziecięcej wyobraźni. Ach!

Za to niedawno zapytałam o lekturę dzieciństwa moją koleżankę, psycholożkę Magdę Sadłowską (polecam!). I tutaj pojawiła się nieco zwodnicza lekrura

MAGDA mówi ….

Pośmiałyśmy się, a ja wychodziłam za mąż za Winnetou mając lat jakoś jedenaście. Ale raczej widziałam go w roli guru, bo to była jedna z książkowych evergreenów mojego Taty, i na półce wciąż jest. Chociaż do Karola Maya nie wracam.

Do szachrajki  - tak. Co swoją drogą jest ciekawe. Jacy bohaterowie z dzieciństwa wydaja się Tobie dziś aktualni. Na wszelki wypadek odśwież sobie Pchłę szachrajkę. Wersja audio, darmowa, przecudowna.

sprzed lat, wciąż barwna i cudowna! Czytają: Irena Kwiatkowska, Stanisława Celińska, Edmund Fetting, Wieńczysław Gliński, Joanna Jędryka, Krzysztof Kowalewski, Piotr Loretz, Halina Michalska, Zdzisław Tobiasz, Mieczysław Voit. Jest tu  https://www.youtube.com/watch?v=ARDAnemW8vQ

***

Szachrajka pijała z wprawdzie herbatki, ja potrzebuję czarnej kawy od czasu do czasu. Można mnie na kawę zaprosić klikjąc w link. Dziękuję. Miłka

https://buycoffee.to/dziennik.zmian

***

A zaduma nad bohaterami dzieciństwa pojawiła się, bo zapytała mnie o to Agnieszka zOśrodka "Brama Grodzka-Teatr NN" w Lublinie, współorganizatora projektu - Książka to życie (Book=Life).

***

muz www.purple-planet.com

Czy rozmawiasz z Wszechświatem? #212
2023-02-03 16:35:38

Wszystkie odsłony nieba i dyskusja  z Wszechświatem    Każdy z nas parę razy dziennie patrzy w niebo. Czasem - dla relaksu albo z rozmarzenia, z ciekawości, bo coś leci (balon, samolot , pusta szeleszcząca reklamówka, gołąb (podejrzany gołąb). Patrzymy w niebo rozpoznając pogodę, lub obserwując kłębiące się chmury patrzymy w niebo podnosząc oczy na wieść o.. (tu wstaw elektryzującą cię informację);  patrzymy z nadzieją, ja mieszkając przy granicy, obserwuję drony, ostatnio pojawiły się nowe, takie ciche).  Zerkamy przez okno, szukając w niebieskiej płachcie nieba pocieszenia, wrażenia przestrzeni, gdy ciśnie nas zamknięte pomieszczenie, albo zamknięci ludzie. Niebo, to nie wszechświat, ale odruchowo, kiedy mówimy: wszechświat - szybujemy myślami gdzieś… w górę.  Wszechświat to takie niebo, siła wspomagająca, przestrzeń pełna sekretów, ale gotowa spełniać nasze pragnienia. jak niebo   znam taką niezwykłą nastolatkę, przyjechała do Polski z Ukrainy. Sama. Bez planu, bez znajomych. Teraz w Domu Dziecka czeka na swoją osiemnastkę, żeby zadecydować  - co dalej.. Jeszcze jest nieletnia, ale już niedługo. Ania ma niezwykły talent do  radzenia sobie z losem.  Rozmawia z Wszechświatem i ja się od niej tego nauczyłam.  A  jej sposób jest konkretnie taki:  i Ania to opowiada w dźwięku...  W Świecie spełnień jest nas całkiem sporo.  Naprawdę. Dobrze jest sobie dobrze życzyć a wszechświat najwyraźniej bierze to pod uwagę. mała dyskusja z wszechświatem nie zawadzi… Nastawiam ucha na sygnał brzmieniowe, otwieram oczy na znaki, patrzę w niebo z pewnością, że niebo patrzy na mnie i jest w tym kurcze więcej sensu niż się kiedyś spodziewałam.   *** A jeśli poruszyła Cię ta rozmowa -  możesz zaprosić mnie na pokoleniową kawę ;) - https://buycoffee.to/dziennik.zmian    https://freemusicarchive.org, www.pur

Wszystkie odsłony nieba i dyskusja  z Wszechświatem  

 Każdy z nas parę razy dziennie patrzy w niebo. Czasem - dla relaksu albo z rozmarzenia, z ciekawości, bo coś leci (balon, samolot , pusta szeleszcząca reklamówka, gołąb (podejrzany gołąb). Patrzymy w niebo rozpoznając pogodę, lub obserwując kłębiące się chmury patrzymy w niebo podnosząc oczy na wieść o.. (tu wstaw elektryzującą cię informację);  patrzymy z nadzieją, ja mieszkając przy granicy, obserwuję drony, ostatnio pojawiły się nowe, takie ciche).

 Zerkamy przez okno, szukając w niebieskiej płachcie nieba pocieszenia, wrażenia przestrzeni, gdy ciśnie nas zamknięte pomieszczenie, albo zamknięci ludzie. Niebo, to nie wszechświat, ale odruchowo, kiedy mówimy: wszechświat - szybujemy myślami gdzieś… w górę. 

Wszechświat to takie niebo, siła wspomagająca, przestrzeń pełna sekretów, ale gotowa spełniać nasze pragnienia. jak niebo   znam taką niezwykłą nastolatkę, przyjechała do Polski z Ukrainy. Sama. Bez planu, bez znajomych. Teraz w Domu Dziecka czeka na swoją osiemnastkę, żeby zadecydować  - co dalej.. Jeszcze jest nieletnia, ale już niedługo. Ania ma niezwykły talent do  radzenia sobie z losem. 

Rozmawia z Wszechświatem i ja się od niej tego nauczyłam.  A  jej sposób jest konkretnie taki:  i Ania to opowiada w dźwięku...  W Świecie spełnień jest nas całkiem sporo.  Naprawdę. Dobrze jest sobie dobrze życzyć a wszechświat najwyraźniej bierze to pod uwagę. mała dyskusja z wszechświatem nie zawadzi… Nastawiam ucha na sygnał brzmieniowe, otwieram oczy na znaki, patrzę w niebo z pewnością, że niebo patrzy na mnie i jest w tym kurcze więcej sensu niż się kiedyś spodziewałam.

  *** A jeśli poruszyła Cię ta rozmowa -  możesz zaprosić mnie na pokoleniową kawę ;) - https://buycoffee.to/dziennik.zmian    https://freemusicarchive.org, www.pur

Gdy śmierć depcze po piętach. #211
2023-01-27 15:10:31

Gdy śmierć depcze po piętach. Śmierć deptała mi po pietach, w zasadzie wszystkim nam depcze z mniejszą albo większą częstotliwością. Ale ostatnio nadepnęła mi na serce i  postanowiłam się jej przyjrzeć z bliska. Odchodzeniu. Żalowi, tęsknocie. Pomyślałam o ostatniej drodze, o sygnałówkach brzmiących jak surmy bojowe, o cichym śnie i o marzeniach, na które nie starczyło czasu. Jak się te wszystkie luźne impresje zbierze do kupy, to się okazuje, że w zasadzie mało co jest ważniejsze niż wolność, realizacja własnej drogi, i takie tam… fundamentalne, humanistyczna, a niedoceniane kwestia. Żadna ekonomia. Żadna matematyka. Żadne obowiązki wobec ojczyzny. No, jeszcze kiedyś do tego wrócę, jeśli śmierć nie nadepnie na mnie całościowo. Ale pewnego razu rozmawiałam z Andrzejem Sikorowskim, artystą krakowskim, doświadczonym, wrażliwym niebotycznie, jego teksty jego piosenek są mądre jak on sam i dlatego warto go posłuchać, odkurzyć taki punkt widzenia Andrzej Sikorowski mówi w dźwięku :) i nic to jaśniejsze wygrywa z tym ciemniejszym, bo tak to powinno być i tyko nad tym warto pracować, pochylić się,  wrażać w bycie tu, na ziemi. Życie się nie kończy, tyko zmienia formę i my w tym życiu pełnym reguł, zakazów, nakazów, pieczątek, danych w telefonie, Rodo, wykresów i planów aktywności google -  na tyj płaszczyźnie realizujemy się tylko częściowo. Resztą jest zagadną I ta zagadka należy do jaśniejszej strony egzystencji. No dobrze. Śmierć może deptać mi po piętach, a ja i tak pójdę tam gdzie chcę. I z kim chcę. I jak chcę. A ty? ps. po tej jasnej stronie bywa też czarna kawa, można mi tę kawę postawić, link https://buycoffee.to/dziennik.zmian Wyrazy wdzięczności. Muz. www.purple-planet.com

Gdy śmierć depcze po piętach.

Śmierć deptała mi po pietach, w zasadzie wszystkim nam depcze z mniejszą albo większą częstotliwością. Ale ostatnio nadepnęła mi na serce i  postanowiłam się jej przyjrzeć z bliska. Odchodzeniu. Żalowi, tęsknocie. Pomyślałam o ostatniej drodze, o sygnałówkach brzmiących jak surmy bojowe, o cichym śnie i o marzeniach, na które nie starczyło czasu.

Jak się te wszystkie luźne impresje zbierze do kupy, to się okazuje, że w zasadzie mało co jest ważniejsze niż wolność, realizacja własnej drogi, i takie tam… fundamentalne, humanistyczna, a niedoceniane kwestia. Żadna ekonomia. Żadna matematyka. Żadne obowiązki wobec ojczyzny.

No, jeszcze kiedyś do tego wrócę, jeśli śmierć nie nadepnie na mnie całościowo.

Ale pewnego razu rozmawiałam z Andrzejem Sikorowskim, artystą krakowskim, doświadczonym, wrażliwym niebotycznie, jego teksty jego piosenek są mądre jak on sam i dlatego warto go posłuchać, odkurzyć taki punkt widzenia

Andrzej Sikorowski mówi w dźwięku :)

i nic to jaśniejsze wygrywa z tym ciemniejszym, bo tak to powinno być i tyko nad tym warto pracować, pochylić się,  wrażać w bycie tu, na ziemi.

Życie się nie kończy, tyko zmienia formę i my w tym życiu pełnym reguł, zakazów, nakazów, pieczątek, danych w telefonie, Rodo, wykresów i planów aktywności google -  na tyj płaszczyźnie realizujemy się tylko częściowo.

Resztą jest zagadną

I ta zagadka należy do jaśniejszej strony egzystencji.

No dobrze.

Śmierć może deptać mi po piętach, a ja i tak pójdę tam gdzie chcę. I z kim chcę. I jak chcę.

A ty?

ps. po tej jasnej stronie bywa też czarna kawa, można mi tę kawę postawić, link https://buycoffee.to/dziennik.zmian

Wyrazy wdzięczności.

Muz. www.purple-planet.com

Sto lat…. Ale jakich? #210
2023-01-20 13:28:33

Sto lat…. Ale jakich? Mój bardzo mądry i życiowo ogarnięty kolega Piotrek powiedział mi ostatnio – słuchaj, spotykam się z oznakami starości i naprawdę – po co mamy sobie życzyć po 100 lat?  A ponieważ też się spotykam z trudami starzenia  - to pomyślałam  - no kurcze, czy nie byłoby lepiej od razu dodawać – 100 lat w zdrowiu ( ale niby dlaczego wtedy tylko sto? ) albo – wielu lat szczęścia i innych przyjemnych stanów ciała i ducha… coś takiego a nie zwykłe, suche  100 lat..  i nic.  Zdrowie. Na jedną nóżkę. Na drugą. I kolejne cztery nóżki... anglojęzyczne życzenie tak dla przykładu jest bardziej uniwersalne, ale pozostańmy na gruncie naszej tradycji i wymyślmy adekwatne do naszych czasów życzeniowe frazy...  ***** Mnogoje lieta się u nas śpiewająca -  ukraińskiej „Mnogaja lita”, która jest wersją bizantyńskiego hymnu liturgicznego[5].  I nie ma takiego przekazu, że drzewiej królom dworzenie sto lat śpiewali. No nie ma, naprawdę. Nie ze względu na autora, bo autor - nieznany.  Wg ZAiKSu  muzyka i słowa tradycyjne, czyli nie jest to utwór chroniony prawem autorskim. NO to.... Niech im gwiazdka pomyślności.  aha - Banzai – japońskie hasło, oznaczające dosłownie „10000 lat (dla cesarza)!”.  Pora stworzyć nową urodzinową tradycję. Naprawde. Może jak to się dził mówi ładnie – spersonalizowaną. Zyczenie bowiem to bardzo poważna sprawa,  jakże często się spełniają… przypomnij sobie...  *** można kliknąć mi kawę - https://buycoffee.to/dziennik.zmian   *** Music by RomanBelov from Pixabay    https://freemusicarchive.org , www.purple-planet.com oraz https://uppbeat.io/browse/music/calm

Sto lat…. Ale jakich?

Mój bardzo mądry i życiowo ogarnięty kolega Piotrek powiedział mi ostatnio – słuchaj, spotykam się z oznakami starości i naprawdę – po co mamy sobie życzyć po 100 lat?  A ponieważ też się spotykam z trudami starzenia  - to pomyślałam  - no kurcze, czy nie byłoby lepiej od razu dodawać – 100 lat w zdrowiu ( ale niby dlaczego wtedy tylko sto? ) albo – wielu lat szczęścia i innych przyjemnych stanów ciała i ducha… coś takiego a nie zwykłe, suche  100 lat..  i nic. 

Zdrowie. Na jedną nóżkę. Na drugą. I kolejne cztery nóżki... anglojęzyczne życzenie tak dla przykładu jest bardziej uniwersalne, ale pozostańmy na gruncie naszej tradycji i wymyślmy adekwatne do naszych czasów życzeniowe frazy... 

***** Mnogoje lieta się u nas śpiewająca -  ukraińskiej „Mnogaja lita”, która jest wersją bizantyńskiego hymnu liturgicznego[5].  I nie ma takiego przekazu, że drzewiej królom dworzenie sto lat śpiewali. No nie ma, naprawdę. Nie ze względu na autora, bo autor - nieznany.  Wg ZAiKSu  muzyka i słowa tradycyjne, czyli nie jest to utwór chroniony prawem autorskim. NO to.... Niech im gwiazdka pomyślności.  aha - Banzai – japońskie hasło, oznaczające dosłownie „10000 lat (dla cesarza)!”. 

Pora stworzyć nową urodzinową tradycję. Naprawde. Może jak to się dził mówi ładnie – spersonalizowaną. Zyczenie bowiem to bardzo poważna sprawa,  jakże często się spełniają… przypomnij sobie... 

*** można kliknąć mi kawę - https://buycoffee.to/dziennik.zmian  

*** Music by RomanBelov from Pixabay   https://freemusicarchive.org, www.purple-planet.com oraz https://uppbeat.io/browse/music/calm

Drzemka ma moc, tak czy... ? #209
2023-01-13 11:54:53

Drzemka ma moc, tak czy nie?  Przypomnij sobie to ten moment, gdy odpuszczasz, odpuszczasz wszystko to co trzeba było zrobić na teraz, ciało się nagle rozleniwia, potrzebuje ciepła, koca, i ciszy. I nie można już negocjować z ciałem. Nadchodzi pluszowa niemoc, z której obudzi się moc. Oto  drzemka. Nie ma idealnego zamiennika chociaż pojawiają różne sposoby na restart. I może dlatego istnieją wątpiący w moc drzemki.  To nie ja.   Chętnie znikam z tego świata na krótko. Wylogowuję się. I potem  najczęściej niechętnie) - wracam do tego liniowego biegu wydarzeń, w którym uczestniczę na co dzień.  Lubię drzemki. Zresztą większość moich znajomych tak ma. Dopytywałam ostatnio. i....  (cytaty w dźwięku)  A z naukowego punkt widzenia -   Drzemka w środku dnia błyskawicznie usprawnia pracę mózgu. Oczyszcza pamięć krótkotrwałą i robi miejsce na nowe wiadomości.  Poza tym poprawia szybkość reakcji i koncentrację. Podpowiadamy, jaka drzemka jest najskuteczniejsza. Specjaliści z NASA dowiedli, że zaledwie 26-minutowa drzemka, którą ucięli sobie piloci w kabinie statku, zwiększyła ich czujność o 54 proc., a o 34 proc. ich wydajność pracy. Do badania wykorzystano rezonans magnetyczny fMRI obrazujący pracę mózgu i na tej podstawie obliczono efekty. Dr Matthew Walker z University of California w Berkeley porównał zmęczony mózg do przepełnionej skrzynki e-mailowej.  Drzemka to.. naprawia.   A po drzemce.. kawka? -  https://buycoffee.to/dziennik.zmian muz. Miłka, ziewania i inne efekty - https://mixkit.co/free-sound-effects

Drzemka ma moc, tak czy nie? 

Przypomnij sobie to ten moment, gdy odpuszczasz, odpuszczasz wszystko to co trzeba było zrobić na teraz, ciało się nagle rozleniwia, potrzebuje ciepła, koca, i ciszy. I nie można już negocjować z ciałem. Nadchodzi pluszowa niemoc, z której obudzi się moc. Oto  drzemka. Nie ma idealnego zamiennika chociaż pojawiają różne sposoby na restart. I może dlatego istnieją wątpiący w moc drzemki. 

To nie ja.   Chętnie znikam z tego świata na krótko. Wylogowuję się. I potem  najczęściej niechętnie) - wracam do tego liniowego biegu wydarzeń, w którym uczestniczę na co dzień.  Lubię drzemki. Zresztą większość moich znajomych tak ma.

Dopytywałam ostatnio. i....  (cytaty w dźwięku)  A z naukowego punkt widzenia -   Drzemka w środku dnia błyskawicznie usprawnia pracę mózgu. Oczyszcza pamięć krótkotrwałą i robi miejsce na nowe wiadomości.

 Poza tym poprawia szybkość reakcji i koncentrację. Podpowiadamy, jaka drzemka jest najskuteczniejsza. Specjaliści z NASA dowiedli, że zaledwie 26-minutowa drzemka, którą ucięli sobie piloci w kabinie statku, zwiększyła ich czujność o 54 proc., a o 34 proc. ich wydajność pracy. Do badania wykorzystano rezonans magnetyczny fMRI obrazujący pracę mózgu i na tej podstawie obliczono efekty. Dr Matthew Walker z University of California w Berkeley porównał zmęczony mózg do przepełnionej skrzynki e-mailowej.  Drzemka to.. naprawia. 

 A po drzemce.. kawka? -  https://buycoffee.to/dziennik.zmian

muz. Miłka, ziewania i inne efekty - https://mixkit.co/free-sound-effects

Co do czego mam dodać? - podsumowanie muzyczne #208
2023-01-08 19:07:00

Zaczęło się od takiego maila od Andrzeja:   “Hej  Podsumujesz proszę jak wyglądał muzycznie u Ciebie 2022 rok? ”    Potem była rozkmina: co to w ogóle znaczy podsumowanie? Na jaką skalę? z Jakim punktem odniesienia. Dlaczego mam podsumowywać, skoro nic jeszcze się dla mnie nie skończyło?   summa 1. «w średniowieczu: podręcznik obejmujący całokształt jakiejś dziedziny wiedzy» 2. «utwór artystyczny lub naukowy będący podsumowaniem przemyśleń i doświadczeń autora» summa summarum [wym. suma sumarum] «wszystko razem wziąwszy, podsumowując»   Ostatecznie coś do czegoś dodałam żeby coś tu wyszło.   A jak wygląda Twoje muzyczne podsumowanie?   *** kawa do sumującej https://buycoffee.to/dziennik.zmian muz. www.purple-planet.com

Zaczęło się od takiego maila od Andrzeja:

  “Hej  Podsumujesz proszę jak wyglądał muzycznie u Ciebie 2022 rok? ”  

 Potem była rozkmina: co to w ogóle znaczy podsumowanie? Na jaką skalę? z Jakim punktem odniesienia. Dlaczego mam podsumowywać, skoro nic jeszcze się dla mnie nie skończyło? 

 summa 1. «w średniowieczu: podręcznik obejmujący całokształt jakiejś dziedziny wiedzy» 2. «utwór artystyczny lub naukowy będący podsumowaniem przemyśleń i doświadczeń autora» summa summarum [wym. suma sumarum] «wszystko razem wziąwszy, podsumowując»

  Ostatecznie coś do czegoś dodałam żeby coś tu wyszło. 

 A jak wygląda Twoje muzyczne podsumowanie? 

 *** kawa do sumującej https://buycoffee.to/dziennik.zmian

muz. www.purple-planet.com

Tajemnica towarzyskich ceremonii. #207
2022-12-31 11:52:42

Tajemnica towarzyskich ceremonii. Siła ceremonii jest niesamowita. (życie towarzyskie cz. 15) Starożytni lubili ceremonialne ceregiele, a i dziadowie nasi słowiańscy to  lubili, ale w zasadzie nie o lubienie tu chodzi, ale o korzystanie z siły schematu, chodzi o korzyść karmienia mózgu wydeptanymi ścieżkami neuronowymi. Pomyślałam sobie o tym, bo święta, czy imprezy noworoczne, urodzinowe, imieninowe w sumie  są naszpikowane ceremonialnością: od ceremonialnej gościnności - po religijne ceremoniały. W sumie - to tak nam to weszło pod skórę, że lecimy przez te  schematy imprezowe na autopilocie. Aha - piszę to pijąc kawę - taką jak zwykle, w tym samym co zwykle kubku, o stałej mocy, jak zawsze - bez dodatków, o określonej porze, w określonym miejscu - moje picie kawy jest ceremoniałem. Małym, codziennym, ale….  czasami na autopilocie, zatem: tworzymy sobie ceremonię, żeby było miło, żeby było wyjątkowo, żeby ogarnąć swoje życie towarzyskie, nadać mu ramy, być może nawet - znaczenie. Rozmawiałam ostatnio także o tym, z Joasią Ciborowską Sanchez - somelierką, ( www.instagram.com/jo_ciborowska_sanchez ) sędzią w konkursach winiarskich, hedonistką fantastyczną…. XXX (rozmowa w dźwięku) Ach, wolność dla wszelkich przyjemności - podoba mi się! Mam zamiar o tym teraz nie zapomnieć . To zadowolenie jest kluczem. a ceremoniał tylko porządkuje miłe  przeżycie. Nie może być treścią. i tak sobie o tym myślę jednym okiem szukając ceremoniałów niegastronomicznych  - o -  o sztandar koła łowieckiego - CEREMONIAŁ SZTANDAROWY POLSKIEGO ZWIĄZKU ŁOWIECKIEGO - i są w opisie ceremoniału: CHWYTY I KOMENDY DLA POCZTU SZTANDAROWEGO Poczet wykonuje chwyty sztandarem na wydawane przez prowadzącego uroczystość komendy, a w czasie ceremonii kościelnych i pogrzebowych samoistnie. Poczet sztandarowy obowiązują postawy: 1) Baczność (postawa zasadnicza), albo, zdrowie wg. Indian z dżungli amazońskiej - Ceremonia Kambo"  - umieszczenie pod skórą jadu amazońskiej żaby. Wśród rdzennych plemion substancja ta uznawana jest od tysięcy lat za naturalną szczepionkę, i git; ceremonia picia herbaty w chinach - to dopiero odlot stworzony na bazie ludzkiej potrzeby nawilżania ciała od środka; ceremonia podpisywania dokumentu u notariusza po obejrzeniu  - Powodzenia Leo Grande - pomyślałam o ceremonii w intymności; albo no… mnóstwo jest tych schematów, ale, jak powiedziała Joasia - wolność, brak ram dla przyjemności  - jest kluczem! No to wielu kluczy życzę. **** PS. a wsparcia mojej ceremonialnej kawie można uczynić korzystając z linka w opisie. Dziękuję. https://buycoffee.to/dziennik.zmian muz. www.purple-planet.com

Tajemnica towarzyskich ceremonii.

Siła ceremonii jest niesamowita.

(życie towarzyskie cz. 15)

Starożytni lubili ceremonialne ceregiele, a i dziadowie nasi słowiańscy to  lubili, ale w zasadzie nie o lubienie tu chodzi, ale o korzystanie z siły schematu, chodzi o korzyść karmienia mózgu wydeptanymi ścieżkami neuronowymi.

Pomyślałam sobie o tym, bo święta, czy imprezy noworoczne, urodzinowe, imieninowe w sumie  są naszpikowane ceremonialnością:

od ceremonialnej gościnności - po religijne ceremoniały. W sumie - to tak nam to weszło pod skórę, że lecimy przez te  schematy imprezowe na autopilocie.

Aha - piszę to pijąc kawę - taką jak zwykle, w tym samym co zwykle kubku, o stałej mocy, jak zawsze - bez dodatków, o określonej porze, w określonym miejscu - moje picie kawy jest ceremoniałem. Małym, codziennym, ale….  czasami na autopilocie, zatem:

tworzymy sobie ceremonię, żeby było miło, żeby było wyjątkowo, żeby ogarnąć swoje życie towarzyskie, nadać mu ramy, być może nawet - znaczenie.

Rozmawiałam ostatnio także o tym, z Joasią Ciborowską Sanchez - somelierką, (www.instagram.com/jo_ciborowska_sanchez) sędzią w konkursach winiarskich, hedonistką fantastyczną….

XXX (rozmowa w dźwięku)

Ach, wolność dla wszelkich przyjemności - podoba mi się! Mam zamiar o tym teraz nie zapomnieć . To zadowolenie jest kluczem. a ceremoniał tylko porządkuje miłe  przeżycie. Nie może być treścią. i tak sobie o tym myślę jednym okiem szukając ceremoniałów niegastronomicznych  - o -  o sztandar koła łowieckiego - CEREMONIAŁ SZTANDAROWY POLSKIEGO ZWIĄZKU ŁOWIECKIEGO - i są w opisie ceremoniału: CHWYTY I KOMENDY DLA POCZTU SZTANDAROWEGO Poczet wykonuje chwyty sztandarem na wydawane przez prowadzącego uroczystość komendy, a w czasie ceremonii kościelnych i pogrzebowych samoistnie. Poczet sztandarowy obowiązują postawy: 1) Baczność (postawa zasadnicza),

albo, zdrowie wg. Indian z dżungli amazońskiej - Ceremonia Kambo"  - umieszczenie pod skórą jadu amazońskiej żaby.

Wśród rdzennych plemion substancja ta uznawana jest od tysięcy lat za naturalną szczepionkę, i git;

ceremonia picia herbaty w chinach - to dopiero odlot stworzony na bazie ludzkiej potrzeby nawilżania ciała od środka;

ceremonia podpisywania dokumentu u notariusza

po obejrzeniu  - Powodzenia Leo Grande - pomyślałam o ceremonii w intymności;

albo no… mnóstwo jest tych schematów,

ale, jak powiedziała Joasia - wolność, brak ram dla przyjemności  - jest kluczem!

No to wielu kluczy życzę.

****

PS. a wsparcia mojej ceremonialnej kawie można uczynić korzystając z linka w opisie. Dziękuję. https://buycoffee.to/dziennik.zmian

muz. www.purple-planet.com

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie