Dziennik Zmian — Miłka O. Malzahn
Tworzę miniaudycje, aby dotknąć miejsc wrażliwych naszej rzeczywistości. Dziennik Zmian to felietony dźwiękowe, mini-audycje, nastrojowe dźwięki - trochę dla rozrywki, przyjemności i dla poszerzania horyzontów. To otwieranie oczu poprzez uszy, zauważanie małych, a wielkich historii - cudowny proces! Bywa zaskakująco, pojawiają się też goście, lecz nie jest to zwyczajne podcastowanie. Krótkie formy audio przypominają, że zanim wynaleziono pismo - wiedzę i wzruszenia przekazywano sobie mową. Rzeczywistość jest naszą przestrzenią dźwiękową, nie wierzysz? A posłuchaj... #podcast artystyczny
Społeczeństwo i Kultura
Pokazujemy po 10 odcinków na stronie. Skocz do strony:
123456789101112131415161718192021222324252627282930
Zamknęły się za Borysem drzwi... #235
2023-08-19 15:27:21
Zamknęły się drzwi za Borysem...
Za Borysem zamknęły się drzwi ten naszej rzeczywistości
Jakieś trzy lata temu po moim piątym docinku znalazł mnie, namierzył, powiedział, że to najdziwniejszy podcast jaki w ogóle ostatnio słyszał. I żebym odważnie nagrywała dalej. Żebym przeszła na inną platformę i zabrała się za podcastowanie na poważnie….
muz. purple music
efekty free sound
Z Witkacym - na tej linii czasowej (wiersz + muza) #234
2023-08-08 11:26:57
Jestem witkacowska od podszewki, chociaż tego nie widać. Ale ścieżki neuronowe młodości naznaczone są jego sztukami, jego obrazami i w końcu – filozofią.
Teraz rozumiem go, jako mistyka, ponadczasowego badacza niematerii, chociaż nie jest to chyba popularna interpretacja
A lato było piękne tego roku – 1939, czyli o tym, co nie ważne. #233
2023-08-01 15:22:54
A lato było piękne tego roku – 1939, czyli o tym, co nie ważne.
Jestem skażona tym szkolnym wierszem, który pozwala mi odczuć lato 1939 roku, właśnie tak, tę ciepło, beztroskę przedwojenną i dramat śmierci nad tą sielskością.
Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westarplatte.
A lato było piękne tego roku
ta fraza brzęczy mi w głowie, kiedy lato jest piękne tego roku ( mamy 2023) , i jakaś katastrofa wisi w powietrzu
Pieśń o żołnierzach z Westerplatte Konstanty Ildefons Gałczyński, 1939 r.
Zatem rok 1939 – jak piękne intensywne znamienne było życie towarzyskiego w owym czasie. U mnie w rodzinie, co odkryłam niedawno rodzina analizowała aferkę miłosną, w którą popadł mój młody naonczas dziadek żbyszek, naonczas piekny i chyba lekko narowisty. Na Zbyszka oko miał Wujek Tytus Ruciński, brat matki, która rozpaczała wczesną wiosną, gdy syn jej, szukając szczęścia pracy i ukojenia po aferze – pojechał w siną dal szukać pracy. I znalazł. W Drohiczynie. Nie wiem, jak tutaj mu poszło z życiem towarzyskim, ale rodzina nie dawała mu zapomnieć o powinnościach, niebezpieczeństwach i niegodziwości obiektu jego uczuć. Wuj pisał o niej w liście do Zbyszka….
List w dźwięku
Dla porządku dodam, że to tylko fragment listu, bo Wuj Tyśko rozpisywał się na całe szpalty, często zapędzał w emocje, gubił wątki, stosował pokrętną retorykę i operetkowe metafory . A ha – fragment piosenki, jak nic z jakiejś operetki, ale nie znalazłam źródła.
Takie dylematy miał Wuj Tyśko, ratujący przed nieporządną panną swojego ukochanego siostrzeńca.
Do września 39 roku wymieniali listy, z poradami, zaleceniami „jeśli by wojna przyszła” i z plotkami z życia rodziny. A potem Zbyszek walczył na froncie, a potem był w AK, a potem poznał Hankę, moją Babcię, w 1941, ale ich świat właśnie płonął więc wuj Tyśko i jego rady nie znajdowały już zastosowania.
I Zbyszek się ożenił, w 42.
I życie towarzyskie weszło w inną fazę.
A jaką fazę towarzyskiego życie wyczuwamy w tych naszych czasach…?
***
Tytus Ruciński, syn Józefa, ur. 1881, ukończył gimnazjum w Stryju i Szkołę Skarbowa we Lwowie, 1906-1919 pracował w Krajowej Dyrekcji Skarbowej we Lwowie, Białej i Zamościu, w 1919 r. służył w Milicji Miejskiej w Zamościu, 1919-20 Komendzie Policji Państwowej w Łasku, 1920 w Zjednoczeniu Producentów Rolnych w Poznaniu, 1921 Intendenturze Morskiej Ministerstwa Spraw Wojskowych Bydgoszcz, 1922-23, Okręgu Łódzkim Policji, 1924-25 Fabryce Konserw Mięsnych Bydgoszcz, 1925 bezrobotny, w 1943 mieszkał w Łańcucie, w 1945 r. pracował w Płockich Zakładach Przemysłowych, w 1948 r. otrzymał rentę inwalidzką. Działał w Sokole, znaleziono świadectwo ślubu: Tytus Ruciński i Władysława Karczyło.
***
Dwudziestoośmioletni Zbigniew Malzahn był człowiekiem małej postury. Miał ciemne, gęste włosy i grube czarne brwi. Na twarzy ozdobionej niewielkimi wąsami i wesołymi oczami często gościł uśmiech. Urodził się w małej wiosce na dalekim Uralu. Po rewolucji bolszewickiej wraz z rodziną zamieszkał w Poznaniu. Edukację pobierał w bydgoskim gimnazjum. Egzamin dojrzałości zdał w Krakowie. Następnie ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu, po czym odbył praktykę w 8. Pułku Strzelców Konnych w Chełmnie. Studiował historię i wychowanie fizyczne w Poznaniu. Po studiach został nauczycielem WF w Drohiczynie. W 1939 r. walczył na terenie Lubelszczyzny. Jego oddział skapitulował już w październiku przed sowietami. Uniknął niewoli i przedostał się do Łańcuta, do którego wojenna zawierucha przygnała jego matkę i siostrę. Rodzina Malzahnów zamieszkała u krewnych. W czasie okupacji Zbigniew pracował przy budowie dróg w Łańcucie oraz w tamtejszej szkole handlowej. Udzielał lekcji w ramach tajnego nauczania. W strukturach AK był referentem organizacyjnym i łączności w placówce nr 7 Łańcut-wieś.
efekty https://freesound.org/
muz purple.com
Bije Ci serce? To jesteś dźwiękiem. #232
2023-07-19 22:36:05
Bije Ci serce? To jesteś dźwiękiem.
To taka najprostsza prawda, żeby oglądać siebie i innych poprzez słuch, nie wzrok, nie węch. Każdy człowiek brzmi inaczej i oczywiście mamy ograniczone możliwości wsłuchania się, ale przecież się przytulamy i wtedy wiadomo – bliskość ma soje unikalne brzmienie. Czas wgapiania się w urodę zewnętrzną przemija, już wybory miss przechodzą do lamusa (ale retro fraza) - teraz gdy mówimy o pięknie duszy – wróćmy uwagę na to jak wybrzmiewa ktoś inny. Jak ja brzmię.
Żeby nie brzmiało to chaotycznie – opowieść z końca świata, gdzie wprzyciągnęło mnie brzmienie, bo brzmieliśmy tak podobnie, a wspólny mianownik wybijał sobie każdy sam, bębniąc, jednym z iejsc było piękne duże tippi, gdzie wpełzłam z mikrofonem rzecz jasna
Metoda relaksacyjnego masażu dźwiękiem została stworzona przez niemieckiego fizyka i badacza dźwięku Petera Hessa 40 lat temu. Opracował ją na podstawie wieloletnich badań wpływu fal dźwiękowych na ciało człowieka. Peter Hess poznał działanie dźwięku wykorzystywane w kulturze dalekiego Wschodu.
Cały wszechświat i my sami jesteśmy stworzeni z dźwięków. Okazuje się, że wierzenia te nie mijają się z prawdą. Badania wykazały, iż każdy ludzki organ wydaje fale dźwiękowe i wchodzi w rezonans z otoczeniem. Zdrowy człowiek słyszy dźwięki w wysokości od 16 do 20 000 Hz, ale najbardziej wrażliwi jesteśmy na dźwięki mieszczące się w przedziale 2000-5000 Hz. Takie też wydają nasze struny głosowe.
Justyna Koronkiewicz jest tym dźwiękiem, który mnie pokierował do jej siedziby, można Justynę znaleźć też na FB
I teraz proszę wyobraź sobie jakim jesteś dziś dźwiękiem. Jak to widzisz, jak to słyszysz.
Do brzmień mam ogromny szacunek, bo Dźwięki towarzyszą nam od pradziejów i nawet jeśli te ciche umykają naszym uszom to i tak jesteśmy w stanie odczuć działanie ich drgania. Budujące lub wprowadzające chaos w organizm. Dźwięki dzwonków, gongów, czy różnego rodzaju trąb i fletów, były i są obecne niemal w każdej kulturze i religii tego świata i były używane to rożnych celów. Patrz trąby Jerychońkie.
Ale i tak najważniejsze są te dźwięki nam najbliższe: dźwięki ciała, głosu.
Najwięcej częstotliwości rezonansów mechanicznych ma serce. A mało kto wie, że nawet gałka oczna „wydaje dźwięk” (o częstotliwości 60-90 Hz), dużo silniejszy niż np. jelita (mające w pozycji siedzącej 3-3,5 Hz). Ciało gra! Wszystko gra.
Jesteś w tej grze.
I teraz pytanie, czy jako instrument używany przez kogoś czy jako gracz.
To ja sobie teraz pobębnię palcami po grasicy, to przyjemny dźwięk i w dodatku zdrowo!
*** Lektury:
L. Grzegorczyk, M. Walaszek, Drgania i ich oddziaływanie na organizm ludzki
D. E. Wasserman, Human Aspect of Occupational Vibration
P. Hess, Mosy dźwiękowe zastosowanie w życiu codziennym
***
muz i efekty https://freesound.org/people/szegvari
miejsce obejrzyj też tu https://www.youtube.com/watch?v=ENkQs0SFEfg
Platon, Annunaki i Marta. #231
2023-07-13 12:37:30
Platon, Annunaki i Marta.
Taka sytuacja: wakacje, festiwal, wchodzę do zamkowej kaplicy, a tam – kosmici. Dwoje. Dwie. Dwa. Nie wiadomo czy te istoty akurat zwracają uwagę na płeć, Wiadomo za to, że najpierw pojawiły się w ludzkiej głowie. Konkretnie w głowie Marty. Nieśmiało zaznaczam, że Platon nam przypominał, że wszystko co mamy tu w realu jest reprezentacją tego, co znaleźć można w świecie idei. Nikt nie udowodni, że jakaś idea nie może przejawić się w realu. No.
Najpierw przedstawi się Marta – w dźwięku ;)
Teraz pora na skrót z Platona - główne założenia:
Świat stanowi odbicie prawdziwej rzeczywistości
Rzeczywistość ziemska stanowi cień wiecznego świata idei.
Miłość zmysłowa jest szczeblem dla miłości nadzmysłowej, czyli pięknej duszy, idei piękna.
Idee,to niezmienne i doskonale pierwowzory wszystkich rzeczy.
Poznawanie to w istocie przypominanie sobie tego, co widziała kiedyś dusza w świecie idei.
A teraz pora przypomnieć,że artyści, tacy zdolni ale i niezwykle wrażliwi na rzeczywistość cieni sprowadzają na ziemię kształty niesamowite, piękne i działające na patrzących.
I oto nasza próba wyjaśnienie jak to działa. Jak można ściągnąć na tę planetę kosmitów, zostawić ich w kaplicy i wzruszyć tym sporą grupę człowieczych istot.
Rozmowa w dźwięku
Tak, ludzie są niesamowicie wrażliwi. Tak to widzę. Tak to oglądam. Choć zdaje sobie sprawę z istnieniach tych niewrażliwych. Tych mniej oglądam. Zaś pracy Marty obejrzałam oglądać na Zamku Sarny, niedaleko Nowej Rudy, to w ramach festiwalu góry literatury. Martę bez trudni znaleźć można na insta,Martha Mulawa
Skąd się biorą nasi ojcowie? #230
2023-07-03 22:13:38
Skąd się biorą nasi ojcowie?
Mam ochotę powiedzieć, że z szafy. Z kufra. Ze zdjęć. Ale ojcowie biorą się, tak jak i my, z aktywności naszych przodków. Z genów przekazywanych przez pokolenia, z historii, którą i my mamy zapisaną w komórkach. Na pamięć komórkową warto zwrócić uwagę, bo tam są zapisy nie tylko chorób, ale i przeżyć. traum. mam nadzieję, żę silnych radości też.
Zatem zaglądam do kufra, zęby sprawdzić skąd się wziął mój Tato.
Co miał w komórkach, o czym nie wiem, bo oglądałam go zawsze z perspektywy dziecka, nie wnikając. A teraz nadszedł czas wnikania.
I wnikam nie tylko ja.
Małgosia Kaszowska opowiada o sobie w dźwięku!
Kawę dla autorki - stawia się przez https://buycoffee.to/dziennik.zmian ale historia jest tu i teraz . Nie w książkach. W naszych ciałach. Chociaż ksiażki są pomocne. Sposobów przekazywania informacji w ciele z pokolenia na pokolenie jest wiele. Jedną z nich jest łańcuch DNA, inną łańcuch RNA czy poziom białek przekazywanych z pamięcią komórkową w błonie komórkowej z pokolenia na pokolenie.
w uproszczeniu, każdy z nas w 1/16 jest pradziadkiem. W jego życiowej historii, w przeżyciach, wartościach, bólach.
Prof. Jadwiga Jośko-Ochojska: Oprócz genów dziedziczymy także pozagenowo pamięć o lęku, różne zaburzenia lub skłonność do chorób somatycznych. Szkodliwe czynniki: stres, agresja, lęk, trauma, toksyny, leki, dieta itp., odciskają się piętnem na następnych pokoleniach. Przeżycia naszych przodków pozostawiają w nas ślady.(https://podyplomie.pl/psychiatria/30766,trauma-dziedziczona)
Dobre emocje też są w nas. I twierdze, że to nie tylko historie rodzinne wchodzą tu w rachubę. Bo narodowe doświadczenia, na przykład rozbiorów, mentalnie i fizycznie działając na naszych protoplastów w jakimś stopniu zostały także w nas. I to jest jeden z powodów dla których czytamy biografie obcych nam ludzi, żeby dotknąć odległych traum, emocji radości, w dużym stopniu uniwersalnych. znanych nam.
powrót do historii może ważniejszy niż nam się wydaje.
I wrócił mój przodek. Pradziadek, który podążał za idą, który pielęgnował swoje rozumienia wolności, które wkleiło się w wolnościowość mojego Taty, które wybiło genem wolności, który uważnie pielęgnuję w sobie. Kady z nas realizował inny trochę wymiar, ale tak - to jest nasz piękny polski temat. I mam to na piśmie. To znaczy - w dokumentach, które właśnie porządkuje i które wzbudzają takie dobre emocje.
zatem siedzimy na Podlasiu, nad wielkim starym kufrem pełnym wszystkiego. wyciągamy zdjęcia, listy, pięknie pożółkłe papiery. i rozmawiamy
***
o wybrzmeniach rozmaitych jeszcze z Małgosią sobie rozmawiałyśmy
i w ogóle - zauważ, że ta fraza w polszczyźnie, że coś wybrzmiewa - pięknie podkreśla rolę dźwięku, rozmowy
No dobrze - a teraz pomyśl, że pamięć ważnych nie tylko dla Twojej rodziny spraw, uczuć nosisz po swoim ojcu a on nosił po swoim ojcu , a ten nosił po swoim.
Jesteśmy naczyniami pamięci i teraz: albo zatrzymujemy się na historii, albo bierzemy tę informację i spokojnie, w pełni świadomie kształtujemy nasze komórki, żeby pamiętały to, co uznamy za warte zapamiętania i przekazania dalej.
A portret pradziadka Władysława jeszcze przez jakiś czas ze mną pobędzie, żebym po swojemu kształtowała te wartości, które i dla niego były warte zachodu.
…
jeśli uważasz, że ta nasza rozmowa to dobra inspiracja, to możesz autorkę podcastu wesprzeć czarną kawą. Przyda się, bo kufer ze starymi zdjęciami naprawdę jest duży i jeszcze tu nad nim posiedzę. Dziękuję.
****
Sound Effect from Pixabay
Śmiech to klucz do…. #229
2023-06-27 22:33:22
Śmiech to klucz do…. innych drzwi
Do każdych drzwi istnieje klucz. Nawet gwiezdne wrota mają swoje „abrakadabra”. Wszystko, co zostało stworzone z intencją zamykania – posiada opcje otwierania. Do tego służą klucze.
Te takie codzienne przedmioty, których dotykamy najczęściej. Nawet klucz elektroniczny, nawet system czytania siatkówki – to jest klucz. Na swój sposób dotykalny.
Większość kluczy ma dopasowanie 1 do 1, ale istnieją klucze uniwersalne. I nie mówię o zestawie młodego włamywacza
mówię o… kluczach niematerialnych, ale skutecznych
czary mary
na scenę wchodzi śmiech ***
Śmiech to taka reakcja, która bardzo wpływa na ludzi. Śmiech, fala dźwięku, która naprawdę sporo może; śmiech działa w rejonach, w których tzw. szklany sufit, czy szklane drzwi, nawet jeśli się nagle nie otworzą, to się uchylą, staną się bardziej przepuszczalne.
Śmiech – to klucz. Dlatego ludzie się tego uczą. I jak w każdej szkole jest ktoś, kto daje do reki narzędzie. Proszę – oto klucz.
Proszę – sprawdź ten klucz w swoich drzwiach. W którychś. W różnych. Otwieraj. Baw się.
Niektóre drzwi, sytuacje trudno otworzyć inaczej
nabycie tego klucza nie jest takie skomplikowane, no słowo
Śmiech pomaga przejść przez drzwi, które prowadzą do środka siebie. Poznanie siebie poprzez śmiech to klucz do uniwersum
Pamiętajmy o starożytnej maksymie – poznaj samego siebie, gr. gnothi seauton, łac. nosce te ipsum,
maksyma pochodząca od siedmiu mędrców starożytnej Grecji, wyryta na frontonie świątyni Apollina w Delfach, spopularyzowana przez Sokratesa; - mądra, skuteczna,
a przy okazji tego wątku filozoficznego, można wymruczeć swoje wątpliwości, zastanawiać się mruczą - ja lubię.
Ale wracając do tego co zamknięte: nic nie będzie naprawdę zamknięte jeśli posłużysz się śmiechem. Z takiego punktu widzenia, punktu odczuwania — nawet przebywanie w ciasnej przestrzeni staje się czymś innym. Pamiętam z dzieciństwa, że można się śmiać w ciemnej piwnicy a staje się wtedy mniej straszna
o
Kiedy i gdzie można było ostatnio słyszeć Twój szczery, głośny śmiech?
Twój szczery, głośny śmiech?
Twój szczery, głośny śmiech?
Twój szczery, głośny śmiech?
***
Jogę radości w tej opowieści prowadziła Alina Ananda Kummer / uzdrawiajacewibracje.pl
***
Jakie to jest przyjemne! #228
2023-06-19 16:08:42
Rzecz o zabawie i przyjemności. Jakie to jest bowiem przyjemne! Są dni szare i noce kolorowe. Noce kupały, noce pełni księżyca, noce bezsenne, no…. Mikołaj Bierdiajew: „Noc jest nie mniej cudowna niż dzień, jest nie mniej boska; w nocy gwiazdy świecą jasno i są objawienia, które dzień ignoruje”. zatem od teraz nigdy przenigdy nie ignorujmy nocy jako swego rodzaju placu ludzkich zabaw, bo ten odcinek jest o życiu towarzyskim. O takim do którego się tęskni, którego się pragnie. Aktywność towarzyską , można odkrywać nieustannie. Nie ustawać w grillu z pakietem piwnym, nie ograniczać wyobraźni, dobrze jet zacząć od wizji, a przynajmniej tak twierdzi moja znajoma Monika ( poszukajcie jej saunogrodu) 0 Monika sierakowska, bo rozmawiałyśmy niedawno o tym czym i jaka może być zabawa budujemy wizję Takie samopoczucie – na wagę złota po prostu! Nic dziwnego, że od wieków przydawała się do tego szczypta magii – patrz kwiat paproci, czy coś a skoro o kupalnocce – to Monika ma krąg znajomych i przyjaciół zafascynowanych zesłowiańszcza. Ich świętowanie, to nie grill. Oooj nie! Monika w dźwięku Jakie to jest przyjemne! Dokładnie. Można to sobie powtarzać przy każdej adekwatnej ookazji Nie tylko w święta słowiańskie, nie tylko przy grach i zabawach przy ognisku. Tak sobie mylę, że przyjemne są rożne niestandardowe aktywności. Zabawa slowem? O – to jest szalenie przyjemne nauka kreatywności pierwsza klasa ostatnio zaglądam na slamy poetyckie, bo tu zabawy słowem mają delikatny wymiar rywalizacji, potrzeba szczypty odwagi.. jak przy skoku przez palące się ognisko. Bożena Bednarek organizuje rożne zabawy i wydarzenia ważne na mieście. I slamy poetyckie i zabawę podczas slamów widzi tak Bożena w dźwięku. i tutaj chyba jest przysłowiowy „pies pogrzebany” swoją drogą - skąd się to powiedzenie w ogóle wzięło, kto szukał miejsce pogrzebania psa. Jakiego psa…? No dobrze. Zabawa i zamyślenie, zabawa i nie przysłowiowy pusty śmiech, ale – pełny śmiech, spotkanie towarzyskie po którym pozostaje nam na długo fala zadowolenia, dopełnienia, przyjemnością. Oj tak – o to chodziło jak mówi Monika – jakie to jest przyjemne Świętujmy kiedy tylko się da, świętujmy odważnie, świętujmy dla siebie, dla nich dla nas, bo echo naszego pełnego śmiechu, zadowolenia, radośnie – może kogoś podnieść na duchu , może komuś sprawdzić frajdę, może sprawić, że gdzieś indziej inni ludzie zabiorą się za zabawę. A jeśli macie sprawdzone patenty zabaw. Zostawcie pomysł w komentarzach. Komuś się przyda na pewno. A na koniec --- Przysłowie perskie Dzień ma oczy. Noc ma uszy. *** efekty https://freesound.org/ muz. purple-music.com @milka.malzahn ________________________ Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie: facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn moja strona: https://www.milkamalzahn.pl podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout
Moda na szeptuchy. #227
2023-06-12 14:48:31
Niech pierwszy rzuci czymkolwiek, kto nie interesował się szeptuchami...:) Trasa 'losem szeptuch' - to by była przesada i ezo-zakopane, ale warto się pochylić nad tą podlaską tradycją. Co też i uczyniłam ;) Zauważasz modę na Szeptuchy? https://youtu.be/1dnMLdV-Xco
Moda na szeptuchy ma się dobrze. Widzą to ludzie na Podlasiu, nie wiem gdzie jeszcze aż tak wyraźnie. Parę lat temu robiłam rozpoznanie tego tematu na Białorusi i wówczas tam to nie była moda, to była praktyka. Piękna zresztą. Ale to inna opowieść. Za to u nas w falach oceanu netu można znaleźć o szeptuchach wszystko. Relacje, filmy niby dokumentalne, artystyczne, horrory, podejrzenia, prasowe doniesienia, poradniki typu: „10 METOD SZEPTUCH DO STOSOWANIA NA CO DZIEŃ.” Wielka sprawa. No... baaaaa. A Wielkie sprawy wymagaj a wielkich ceremonii, albo odwrotnie. W każdym razie często tak, gdzie nie pomagają systemowe rozwiązania – szepty dają radę. Prawdą jest, że ludzie szukają szeptuch, czasem po omacku, bez wyczucia, bez rozeznania, po to żeby zapytać – ale jak żyć, no jak żyć? Znam szeptuchę, która się naprawdę zna na rzeczy Ela Kuc - szepcze tuż nad Bugiem, i myślę że siła jej małych przekazów ma wytrwałość wody i tak sobie skapuje tym, którzy są otwarci, czujni i potrzebujący.
I tak patrzę na te wszystkie publikacje, książki, poradniki, ogłoszenia zdejmowania klątw, rozmaite próby i sposoby podpinania się pod spuściznę kojarzoną z kobiecością, z bliskim kontaktem z naturą, z pogańskim, w rozumieniu nieco bajkowym i rytualnym traktowaniem życia – tak, teraz to jest żywioł. I trend. Na fali pewnego podejścia do feminizmu – także. I dlatego warto porozmawiać z szeptuchą o tym, czym szepty być mogą i jak to wygląda poniekąd od środka. Niedawno zasiadłam przy kawie z szeptuchą i zapytałam...
Pogadałyśmy i zadumałyśmy się, bo taka perspektywa wymaga zadumy. Muszę przyznać, że świadomość pewnej błahości codzienności, a jednocześnie możliwości jakie codzienność ze sobą niesie – jest niesamowita. Żeby to odczuć, bo zrozumienie to tylko część przyjemnością dobrze jest sobie o tym porozmawiać. A tymczasem najnowsze dane są takie, że szeptuch w Polsce jest coraz mniej. Tak też widzi to badaczka Małgorzata Charyton, która w tekstach o szpeptuchach zwraca uwagę na to, że znikają stąd, bo nasze konsumpcyjne społeczeństwo nie sprzyja takiej aktywności, odczuwalne jest piętno chrystianizacji, no i jest propaganda. Kiedyś szeptuchy były obdarzane szacunkiem, albo bojaźnią, - teraz starsze kobiety nie znajdują swoich następczyń, a chętne młode dziewczyny wystylizowane na malowniczy folklor nie dotykają samego sedna i tajemnicy przykazu. Który bywa skuteczny.
Teraz sobie pomyślałam, że to trochę jak z algorytmem – ktoś go pisze, wyznacza cel, nie wiemy dokładnie jak zachodzą procesy, ale to działa. Czy szepty będą nadal sztuką życia, pomocy, alternatywy systemowej, powrotu do tego co naturalne, instynktowne i mistyczne – okaże się za parę lat. Warto uważnie i z czułościa dotykać tego tego tematu. Ludzie obawiają się czarnej magii bardziej niż czarnego charakteru, niektórych swoją drogą często popularnych ludzi .
A przy okazji - szept wymaga ciszy, nie zgiełku.
PS. kanał YT Ei Kuc UCaENBjZPnogVO1nc_rT8Ywg na FB https://www.facebook.com/ela.kuc
muz. https://www.purple-planet.com efekty - https://freesound.org
Konferencja o audio = audio o konferencji. Reykiavik. #226
2023-06-04 11:17:06
Konferencja o audio = audio o konferencji. Reykiavik.
To, co się wydarza, jest sumą faktów, ale ma jeszcze kilka innych znaczeń. Każda akcja posiada potencjał, który nazwanym poezja, chociaż nie chodzi tu o wiersze. Aktywność człowieka odbija się echem nie tylko w tym naszym rozpoznawalnym świecie, w teraźniejszości rządzonej przez logikę. Każde wydarzenie posiada głębię co której nie zawsze dociera się od razu.
Zatem - tak, pojechałam na konferencję. I jest tu pewnie jakąś głębię, ale - nie…. nie dotarłam do tego ziarna poezji. Dlatego zacznę od faktów, bo czegoś trzymać się trzeba:
Tak to prawda - to Jedno z ważniejszych spotkań poświęconych sztuce reportażu radiowego na świecie. I tak byłam W Reykjavíku na Islandii na International Feature Conference. 49 edycja
Pojechałam tam na panel dotyczący rozmów o Ukrainie, z reportażem, który współtworzyła Asia sikorą i z koleżankami po fachu (pozdrowienia dla Dominiki i Oli) bo dobrze jest trzymać rękę pulsie świata audio.
z Asią miałyśmy panelowe wystąpienie i zaprezentowałyśmy tę opowieść tak dobrze jak tylko byłyśmy w stanie.
***
Reportaży do prezentacji - wraz z twórcami było siedem, więc po dwóch godzinach dyskusja nie miała szans się rozkręcić, bo widownia była juz mocno zmęczona.
Szkoda. No szkoda.
Sama konferencja nie wstrząsnęła moją wyobraźnią..
nie wiem jak to bardziej można… ująć?
Każda akcja posiada potencjał, który nazwanym poezja, więc to nie była akcja z wykorzystanym potencjałem; ale ciesze się że zobaczyłam ludzie, którzy zajmują się dokumentem audio na całym świecie. na poważnie. z pełnym zaangażowaniem. Nawet było jedno spotkanie podcastowe. Niewiele nowego dla mnie z niego wynikło, ale usłyszałam jak, że np. w Stanach twórca podcastu trudzi się mając do dyspozycji dwóch dziennikarzy, dźwiękowca i kompozytora. I robi serię.. niskobudżetową. Ciekawą zresztą. Bot love polecam, Diego Senior to robi.
To mi się wydaje do teraz szalenie poetyckie…
z potencjałem
A wracając do Reykjaviku: Polacy , których tam spotkałam żyją spokojnie, chwalą sobie. chwalą bardzo. I mówią, żę miałyśmy pecha z pogodą
Zważywszy, żę przez tych 5 dni marzłam, mokłam i wiatr zrywał mi kapturek, z głowy - to tak. Zero pogodowego szczęścia.
***
konferencja;
wymiana poglądów;
przyszłość audio;
w tę przyszłość to wierzę poza konferencyjnie, bo gdybym miała zaufać na bazie tych audycji, które słyszałam - to miałabym szybko porządną depresję.
Większość opowieści to straszne, smutne relacje ze stanów bólu i smutku.
rozumiem, ale nie mam siły. Szczególnie wtedy kiedy wieje, pada…
Kiedy. Każda akcja posiada potencjał, który nazywam poezją —
poezji jest stosunkowo niedużo.
Czy było warto?
Zawsze warto powiedzieć , że się jest, że się nagrywa, że ta część tego kraju gdzie mieszkać brzmi tak uniwersalnie.
A poezja? Jest jak była, tylko gdzie indziej.
XXXX
A godne reprezentowanie Podlasia na International Feature Conference audio doc reykjavik 223 było możliwe dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego. Organizatorami wydarzenia są Islandzkie Radio Ríkisútvarpið (RÚV) oraz Europejska Unia Nadawców (EBU). Reportaż “Melodia Zmian” to produkcja Polskiego Radia Białystok.
Rain on Windows, Interior, B.wav” autorstwa InspectorJ (www.jshaw.co.uk) z Freesound.org, muz. purple-music.com
Pokazujemy po 10 odcinków na stronie. Skocz do strony:
123456789101112131415161718192021222324252627282930