Dziennik Zmian — Miłka O. Malzahn
Tworzę miniaudycje, aby dotknąć miejsc wrażliwych naszej rzeczywistości. Dziennik Zmian to felietony dźwiękowe, mini-audycje, nastrojowe dźwięki - trochę dla rozrywki, przyjemności i dla poszerzania horyzontów. To otwieranie oczu poprzez uszy, zauważanie małych, a wielkich historii - cudowny proces! Bywa zaskakująco, pojawiają się też goście, lecz nie jest to zwyczajne podcastowanie. Krótkie formy audio przypominają, że zanim wynaleziono pismo - wiedzę i wzruszenia przekazywano sobie mową. Rzeczywistość jest naszą przestrzenią dźwiękową, nie wierzysz? A posłuchaj... #podcast artystyczny
Społeczeństwo i Kultura
Pokazujemy po 10 odcinków na stronie. Skocz do strony:
123456789101112131415161718192021222324252627282930
Ludzie ślizgają się i... #89
2021-02-16 10:33:17
Jeśli tej zimy nauczymy się ślizgać wręcz zawodowo, to przejdziemy ślizgiem przez wszystkie systemowe fantasmagorie. Wślizgniemy się w rzeczywistość w sobie właściwym stylu. Nie zatrzymywani przez nikogo. Dlatego nie waham się - przyjmując pozycję skoczka na przejściu dla pieszych, odpycham się od hałdy śniegu prawą nogą, a lewą steruję. Coraz umiejętnej. Rozkładam ręce na boki, raczej dla fanu, niż z praktyczności. Pozycja tancerza na linie przyda się na wąziutkiej ścieżce chodnika wydeptanej przez kilku przechodniów. Krok za krokiem. Step by step. Depczemy obie po pętach. Wciągamy brzuchy przy wymijaniu czego i tak nie widać spod puchówek.
Ludzie ślizgają się i martwią się
ślizgają się i martwią się
I ja się nie dziwię, ale postanawiam ślizgać się egzystencjalnie. Prześlizgnąć przez zimę, wyślizgane frazesy odrzucić i ustalić szlak osobistego ślizgu. Jedynie słuszny mogłabym też sobie poskakać z radości, ale to potem.
INSPIRACJA
„I ten upór ich zgubi, powiedziałem już panu. - Czyli powinienem skakać z radości? - zapytał…" Mario Vargas Llosa „Dyskretny bohater” strona 89:) Wydawnictwo Znak.
Fuzja działa odwrotnie do nuklearnego rozszczepienia - #88
2021-02-11 21:35:51
Słońce, usta, fuzja - impresja nuklearna
Czy pamiętasz słońce, czy pamiętasz słońce, czy?
Miękkie ciepłe usta dotykające karku
skronie pulsują a każdy promień jest delikatnym stuknięciem palca w napiętą skórę
Czy pamiętasz?
Patrzę przez okno, wszystko zapomniane
od godziny 16 jest tu istne sin city. W bloku naprzeciwko zapalają żółte światła -czuję mdłości
W bloku po prawej zapalają żółte światła -czuję mdłości
W bloku z lewej zapalają żółte światła -czuję mdłości
mżawka przylepia się do betonu, wielki ślimak sunie przez osiedle, po drodze nie bierze jeńców
wkrótce wszyscy będą mokrzy zmarznięci. Zapomnimy o słońcu
ale ale ale ale
Jądrowa fuzja - według jej zwolenników – wkrótce zapewni mieszkańcom Ziemi dostęp do taniej, czystej energii. Kolejne kraje działają na tym polu i ogłaszają sukcesy w eksperymentach. Czy ta fuzja to same zalety?
Miękkie ciepłe usta dotykające karku
Fuzja działa odwrotnie do nuklearnego rozszczepienia, które zachodzi w typowych reaktorach jądrowych. Bo jądra ciężkich pierwiastków - takich jak np. uran - wydzielają energię, kiedy rozpadają się na jądra lżejsze. Natomiast jądra lekkich pierwiastków odwrotnie: emitują energię, kiedy się łączą. Kiedy się łączą. Kiedy się łączą. Kiedy się łączą.
Będę słońcem - bardzo bardzo dokładnie przypomnę to sobie
nie wszystko jest zapomniane
miękkie ciepłe usta dotykające karku
Czy pamiętasz słońce, czy pamiętasz słońce, czy?
***
Beethoven - Symphony No. 9 in D minor, Op. 125 - II. Scherzo Molto Vivace - Presto (For Recorder Ensemble and Chorus – Papalin).mp3 / musopen
Czekolada albo wojna #87
2021-02-05 21:32:06
A może by tak porzucić przewidywalny bieg wydarzeń i znienacka przejść w stan życiowej pauzy? Może by tak nie odpowiadać na dzwonki, zaczepki, czułe szepty, na żadne sygnały i nie zaglądać do skrzynek pocztowych. Wszystkich. Może by zdjąć okulary, niech świat straci ostre kontury, ale ni traci barw.
Mój blok wypowiedział światu wojnę. Przeklął siarczyście, zmroził wzrokiem rzeczywistość w promieniu 2 kilometrów. Jestem w samym środku jak woku cyklonu. I spokojnie czekam na to, co będzie dalej.
Porzucam przewidywalny bieg wydarzeń, siedzę na łózku gryząc tabliczkę czekolady jak kanapkę.
Hej powiedz, co ci gryzie?
INSPIRACJA: „A może by tak odwiedzić sklep z czekoladkami i kupić tabliczkę dobrej czekolady? Nie musi być droga, chodzi o smak” „Hygge.Klucz do szczęścia” Meik Wiking, str 135.
Wyraź się, czyli od miłości do złości i z powrotem #86
2021-02-03 22:00:33
Matryca uczuć -------------- od miłości do złości
wdzięczność – zniecierpliwienie
radość z obecności – silna chęć samotności
miłość – znudzenie
niechęć – pragnienie
radość – zmęczenie
oddanie – trzymanie dla siebie
chęć pomocy – totalne wycofanie
pełne oddanie – zamknięcie absolutne
delikatność- wulgarność
subtelność – prostactwo
cisza - hałas
opanowanie – rozhulanie
namiętność – zawziętość
oszczędność – rozpasanie
minimalizm – barokowe kształty
ograniczenia - rozrzutność
wyrażam na to wszystko zgodę, wszystko jest, jakie jest i jest każde, inne, ciągle inne - zgódź się, wyraź się, ja wyrażam to wszystko zgodę, to wszystko zgodę, to wszystko zgodę,
spokój – gniew
oddanie sprawie – lekceważenie i śmiech
porządek - bunt
rozmach – zamknięcie
współczucie – chłód
rozgrzane serce – lód, lód, lód
hojność – sknerstwo
rozmowność - milczenie
cisza – głośność
współodczuwanie – samolubność
empatia – egoizm
wyrafinowanie - prostolinijność
uporządkowanie – kompulsywność
porządek - bałagan
otwarcie – zamknięcie
podniosłe uczucia – upadek
grzecznie niegrzecznie
od linijki – chaotycznie
wyrażam na to wszystko zgodę, wszystko jest, jakie jest i jest każde, inne, ciągle inne - zgódź się, wyraź się, ja wyrażam to wszystko zgodę, to wszystko zgodę, to wszystko zgodę,
zabawnie – bardzo smutno
intensywnie – melancholijnie
konkretnie – niekonkretnie
rzeczowo – uczuciowo
logicznie – po prostu ślicznie
mądrze – głupio
cicho – głośno
spokojnie – burzowo
słodko - gorzko
uprzejmie – obcesowo
namacalnie - ulotnie
obecna - nieobecna
wyrażam na to wszystko zgodę, wszystko jest, jakie jest i jest każde, inne, ciągle inne - zgódź się, wyraź się, ja wyrażam to wszystko zgodę, to wszystko zgodę, to wszystko zgodę,
Nie wiem co tymi gośćmi kieruje, gdy zaś kieruję sobą ;) #85
2021-01-29 19:16:32
Nie wiem, co tymi gośćmi kieruje?
Nie wiem, co tymi gośćmi kieruje i w zasadzie nie za bardzo chcę się dowiedzieć. Chodzi o to, żeby nie pozwoli kierować sobą. Siedzę za sterami samolotu mojego ciała o skrzydłach rąk, osłabionych leżeniem na klawiaturze, o kaszlącym kadłubie i bardzo sprawnym kokpicie głowy. Przede mną pulpit zmysłowo migający tęczą świateł, w uchu - słuchawka informująca o pogodzie, o pozwoleniach, o zakazach, o wytycznych, o karach, o nagrodach, o innych samolotach i o dupie Maryni. Piloci używają słuchawek, sami ja zakładają i karnie odpowiadają, gdy się ich o coś pyta. Zgodnie z regulaminem. Tylko że ja nie poruszam się po kwadracie nieba, zagospodarowanego przez państwa, poprzecinanego powietrznymi drogami. Jestem użytkowniczką kosmosu. Całego. Głos w słuchawce jest głosem sieci dróg, dostępnych w poziomie. Ej, ludzie. Ja latam w pionie! Każdy z was może latać w pionie, jeśli włączy dodatkowy bieg. I kosmiczne zasilanie.
Nie wiem, co tymi gośćmi kieruje, ale jestem doświadczonym pilotem, mam ten pojazd już tyle lat, godziny, dni, miesiące szczęśliwych przelotów – sama zadecyduję co jak i kiedy. Tym bardziej że słuchawka nie ma a parametrach żadnej z kosmicznych trajektorii.
Tak
odkładam słuchawkę, odpinam mój splot społeczny
i lecę tam, gdzie chcę
Nie wiem co tymi gośćmi kieruje , nieważne, bo ja kieruję sama sobą.
***
„Tacy zaczepiacze często robią z korespondujących z nimi dziewczyn jakieś niezrównoważone baby, które gdy tylko dają do zrozumienia, że im zależy, natychmiast przestają być interesujące. Nie wiem, co tymi gośćmi kieruje” str. 140, Drenda Halber, Książka o miłości. Uwaga: bawiąc uczy. Wyd. Znak
Kim będziesz po pandemii? #84
2021-01-26 12:59:45
Kim będziesz po pandemii?
Przeglądam pandemiczną aktywność znajomych i widzę: a to świetną grafik wyciągniętą z szuflady i ciąg dalszy tej graficznej opowieści, już z teraz.Widzę rozpoczętą powieść, zgrabną bardzo. Kolega, okazał się świetnym stolarzem, posiadającym kilka niezawodnych a tanich patentów na półki, rozmaite. Ktoś przypomniał sobie o szydełku, cuda, szaliki rękawiczki, serweteczki, no wszystko ! Fotografowanie dla niektórych stało się aktem super twórczym, a wyjście na spacer – medytacyjną kontemplacją sztuką spokoju
Nareszcie wyszło szydło z worka!
Wszyscy jesteśmy artystami
tak w głębi duszy. Tylko trzeba sobie dać czas, wyskoczyć z tzw. utartych torów tym szybciej im bardziej to nie my je ucieraliśmy, ale ktoś utarł te tory dla nas, nakręcił nas i puścił przodem.
Kim będziesz, dziecko, gdy dorośnieszKim będziesz, dorosły człowieku po pandemii
Czy chcesz dokładnie tego samego co wcześniej?
Jak brzmi twoje ciało (zimą)? #83
2021-01-22 13:57:14
Idę, słychać moje kroki, słyszę oddech, tempo, w jakim bije moje serce.
Idę i brzmię. Łatwiej zlokalizować szum ulicy, dźwięk syreny karetki, rozmowę ludzi na przystanku, niż szum mojego ciała od środka.
Idę – i brzmię, idę – idealnie jest wtedy, gdy świat współbrzmi ze mną.
***
Na początku był logos, w starożytnego grece lego znaczyło - mówię , „mówię” to nie jest słowo, od którego się wszystko zaczęło, to jest dźwięk!
Mój dźwięk nie jest nachalny, galopuje przez rzeczywistość i tylko ja znam jego unikalny rytm.
Jestem swobodnym brzmieniem, przenikającym ściany, jestem wystukiwanym życiem, wybrzmiewającym byciem.
A ty, jak brzmisz?
Jaka galopada ma Twoją sygnaturę, jak dźwięczysz i dokąd dziś prowadzi Cię Twoja osobista linia melodyczna, ten szum krwi w żyłach?
Inspiracja:„Koń stał się poetycką metaforą przeznaczenia Rosji. Puszkin zapoczątkował tradycję w Jeźdźcu miedzianym” - Dokąd ty koniu, gnasz bez pęt / i gdzie opuścisz swe kopyta? Str. 426 Orlando Figes „Taniec Nataszy. Z dziejów kultury rosyjskiej”, wyd. Magnum
Sterownik marzeń – fotel , oraz inne dreams #82
2021-01-15 21:09:56
Sterownik marzeń – fotel , oraz inne dreams
***
Nie jestem pewna czy to co mam jest tym co mam. Kiedy patrzę na super wygodny fotel, to jakbym miała jakąś wypasioną sferę komfortu, cichy zakątek, mini krainę szczęśliwości z której czas nie ucieka. Ale to nie prawda. To po prostu fotel. I jednocześnie – to prawda – to moje marzenie o cichym kącie z miękkim siedziskiem, w którym mogę popołudniu przysnąć, jak cudownie stara kobieta, która ma wywalone na resztę świata.
Mam ulubioną piosenkę? A może to piosenka ma mnie i używa, kiedy jej się zachcę. Siedzę w fotelu, pogwizduję i czekam aż zrobi się weselej, raźniej, bardziej dziarsko.
Mam marzenia, ale czy posiadanie marzeń uprawnia mnie to traktowania ich jak zagonu buraczków. Marzenie o dalekiej podróży, i żeby konto zawsze było pełne i żebym miała puchatego kota o równie puchatym charakterze, i żeby dzieci były zdrowe. I żeby włosy urosły mi do pasa, w kolorze pszenicy, odsianej od plew.
Trzymam te moje marzenia, siedzą c fotelu, naburmuszona i oczekująca.. spełnienia.
Podobno nikt nie wypuszcza z rąk tego, co trzyma. Chyba, że dotyczy to szklanki z wrzątkiem.
Co by było, gdybym uwolniła świat marzeń, dała im wolność, nie oczekiwała spełniania i w ogóle zlekceważyła moją republikę marzeń, twoją republikę marzeń i ich… ?
Stara kobieta, siedzi wygodnie w foteli, przymyka łobuzersko jedno oko, a potem zamyka drugie i szybko zapada w sen/
„Sweet dreams till sunbeams find you
Sweet dreams that leave all worries behind you
But in your dreams whatever they be
Dream a little dream of me”
INSPIRACJA:
„Kto by tam oddał to, co trzyma, Jerozolima nasza, jak nasz jest Nablus, Manasse wydalony z granic królestwa i na nic się nie zda gadanie”. Książka wyciągnięta z zakurzonego kąta: Jarosław Iwaszkiewicz „Czerwona tarcze” strona 166; wyd. Czytelnik. A zdanie to wykrzyczał królowi Baldwinowi Humfred z Toron. A przy tym „szczęknął mieczem”!
Zaklęcia przydatne w kuchni #81
2021-01-10 18:07:10
Klasyka niedzielnego poranka: spaliłam. Spaliłam serniczki. Dwa. Zasłuchawszy się. Pora by stworzyć jakieś zaklęcie odczarowujące niedzielne śniadania. Te karmelizowane skórki. Lekko podwędzane smaki.
Zatem
Niech w tej kuchni przez dzień cały same robią się specjały.
Albo
Kucheneczko powiedz przecie, co się spali, to nie zgniecie?
Nie, nie w tę stronę
Kiedy gorąc weźmie górę, sam się wyłącz. I w ogóle…
albo
gdy się gorąc nagle wzniesie, kuchnio, kuchnio wyłączże się..
Jeśli ktoś chciałoby woje zaklęcie dorzucić, można się podzielić ze mną, znajdując mnie na fejsie.
Kierunek - miłka malzahn – zadziała.
Wrony - cykl: z cytatu tu krajobraz #80
2021-01-06 22:39:19
Jesień pęcznieje od początku jesieni i staje się jesienną zimą. I tak trwa. Na balkonie wymroziło kwiaty, lecz w kałużach bezpiecznie stoi woda, co parę dni wymieniana przez zimny deszcz, albo mokry śnieg. Wrony, tak bardzo pasują do tego krajobrazu, że w zasadzie widzę je wszędzie. Całe miasto jest pełne czarnych ptaków. Są jak chmura, która czasem gęstnieje, a czasem rzednie, są jak sumienie, którego echo pojawia się nagle między ścianami szarych bloków i w panice próbuje znaleźć wyjście z tej klatki.
Nie ma radosnych treli, przynoszących wiadomości o ptasiej miłości i rodzinnym szczęściu, o grzejącym plecy słońcu, o kolorowych obfitych kolacjach i krystalicznie czystej wodzie.
Ale i tak wiem, dlaczego nie odpuszczam i sunę przez ten wroni pejzaż ubrana w żółtą czapę i mocno zieloną kurtkę. Otóż – nie czekam, aż ktoś przyniesie mi, położy pod nogi, wyszepcze w ucho – jasny dzień, chmurę motyli, śpiew słowika – taką dobrą, naprawdę dobrą wiadomość
To ja jestem tą wiadomością .
Tak jak i Ty.
***
Inspiracja do tego obrazu:
Sandor Marai „Sindbad powraca do domu” str 33 wydawnictwo Czytelnik - zadanie z kluczowym pytaniem brzmi: „Ten hotel stał niedaleko budańskich gorących źródeł i przemieszkiwali tam całymi miesiącami samotni odludkowie, sensaci i dziwacy, którzy rankiem sami nie wiedzieli, dlaczego właściwie nie powiesili się wczoraj na klamce, której i tak nie na naciśnie nikt przynoszący list, czy radosną wieść."
Pokazujemy po 10 odcinków na stronie. Skocz do strony:
123456789101112131415161718192021222324252627282930