Drzazgi Świata
Drzazgi Świata to program, w którym razem z moimi gośćmi rozbieramy świat na drobne drzazgi i rozmawiamy o tym wszystkim, co nas w tym świecie uwiera. Ten podcast jest dla Ciebie, jeśli nie szukasz prostych odpowiedzi.
Kategorie:
Społeczeństwo i Kultura
Społeczeństwo i Kultura
027 Na wojnie z przyrodą - Marcin Ogdowski
2022-05-12 19:53:56
Godzina lotu samolotu Mig 29 kosztuje w przeliczeniu 70 000 PLN i większość z tego to są koszty paliwa. Wojsko nie jest też w stanie funkcjonować bez baterii, a to oznacza dewastujące wydobycie litu. Amerykański Pentagon emituje więcej CO2 do atmosfery, niż większość krajów na świecie. Działania wojenne i militarne mają ogromny wpływ na przyrodę - ludzie cierpią nie tylko bezpośrednio w czasie trwania konfliktów, ale i długofalowo, bo również z powodu zniszczeń przyrody na szeroką skalę, i to wiele lat po zakończeniu wojny. Dodatkowo, wojna podważa sens pracy na rzecz ochrony przyrody, udaremnia ją lub uniemożliwia jakiekolwiek działania w tym zakresie. W rozmowie zastanawiamy się, jaki wpływ na europejską przyrodę będzie mieć wojna w Ukrainie, ale o wpływie wojny na przyrodę rozmawiamy też bazując na przykłądach z całego świata. Do rozmowy zaprosiłam Marcina Ogdowskiego, pisarza i dziennikarza, byłego korespondnta wojennego. Marcin przez pięć lat rowadził bloga „zAfganistanu.pl”, na podstawie którego ukazała się książka „zAfganistanu.pl. Alfabet polskiej misji”. Za swoją pracę otrzymał kilka nagród, m.in. Buzdygana (2013 r.), określanego mianem „wojskowego Oscara” oraz Zieloną Gruszkę (2011 r.). Uhonorowany został także Brązowym i Srebrnym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Od 2013 r. jestem dumnym posiadaczem Odznaki Honorowej 6 Brygady Powietrznodesantowej. Jeśli cenisz niezależne dziennikarstwo, być może rozważysz wsparcie tego podcastu. Szczegóły znajdziesz na stronie www.patronite.pl/kamilakielar
Godzina lotu samolotu Mig 29 kosztuje w przeliczeniu 70 000 PLN i większość z tego to są koszty paliwa. Wojsko nie jest też w stanie funkcjonować bez baterii, a to oznacza dewastujące wydobycie litu. Amerykański Pentagon emituje więcej CO2 do atmosfery, niż większość krajów na świecie. Działania wojenne i militarne mają ogromny wpływ na przyrodę - ludzie cierpią nie tylko bezpośrednio w czasie trwania konfliktów, ale i długofalowo, bo również z powodu zniszczeń przyrody na szeroką skalę, i to wiele lat po zakończeniu wojny.
Dodatkowo, wojna podważa sens pracy na rzecz ochrony przyrody, udaremnia ją lub uniemożliwia jakiekolwiek działania w tym zakresie. W rozmowie zastanawiamy się, jaki wpływ na europejską przyrodę będzie mieć wojna w Ukrainie, ale o wpływie wojny na przyrodę rozmawiamy też bazując na przykłądach z całego świata.
Do rozmowy zaprosiłam Marcina Ogdowskiego, pisarza i dziennikarza, byłego korespondnta wojennego. Marcin przez pięć lat rowadził bloga „zAfganistanu.pl”, na podstawie którego ukazała się książka „zAfganistanu.pl. Alfabet polskiej misji”. Za swoją pracę otrzymał kilka nagród, m.in. Buzdygana (2013 r.), określanego mianem „wojskowego Oscara” oraz Zieloną Gruszkę (2011 r.). Uhonorowany został także Brązowym i Srebrnym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Od 2013 r. jestem dumnym posiadaczem Odznaki Honorowej 6 Brygady Powietrznodesantowej.
Jeśli cenisz niezależne dziennikarstwo, być może rozważysz wsparcie tego podcastu. Szczegóły znajdziesz na stronie www.patronite.pl/kamilakielar
Dodatkowo, wojna podważa sens pracy na rzecz ochrony przyrody, udaremnia ją lub uniemożliwia jakiekolwiek działania w tym zakresie. W rozmowie zastanawiamy się, jaki wpływ na europejską przyrodę będzie mieć wojna w Ukrainie, ale o wpływie wojny na przyrodę rozmawiamy też bazując na przykłądach z całego świata.
Do rozmowy zaprosiłam Marcina Ogdowskiego, pisarza i dziennikarza, byłego korespondnta wojennego. Marcin przez pięć lat rowadził bloga „zAfganistanu.pl”, na podstawie którego ukazała się książka „zAfganistanu.pl. Alfabet polskiej misji”. Za swoją pracę otrzymał kilka nagród, m.in. Buzdygana (2013 r.), określanego mianem „wojskowego Oscara” oraz Zieloną Gruszkę (2011 r.). Uhonorowany został także Brązowym i Srebrnym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Od 2013 r. jestem dumnym posiadaczem Odznaki Honorowej 6 Brygady Powietrznodesantowej.
Jeśli cenisz niezależne dziennikarstwo, być może rozważysz wsparcie tego podcastu. Szczegóły znajdziesz na stronie www.patronite.pl/kamilakielar
026 Próba przetrwania po apokalipsie - Maciej Cuske
2022-03-05 12:29:52
Dziś rozmawiamy o miejscu, które zaraża myślami o końcu naszej cywilizacji. O świecie, który krawędź juz przekroczył. Patrzymy na zetknięcie się dwóch mizernych światów - świata ludzi zniszczonego przez cywilizację i świata jednych z najbardziej archetypicznych zwierząt. Świat wielorybów odchodzi, ale też i świat tych ludzi odchodzi. "Wieloryb z Lorino", bo to ten film jest pretekstem do naszego spotkania, to dla mnie film o przemijaniu, końcu i przegranej pozycji. Nie jest to geograficzna ciekawostka. To wizja, w którą stronę zmierzamy. Maciek Cuske to nie tylko reżyser filmu, o którym dziś rozmawiamy, ale też scenarzysta i operator filmów dokumentalnych - oraz po prostu, wrażliwy człowiek. Za film "Wieloryb z Lorino" otrzymał nagrodę Orła 2021.
Dziś rozmawiamy o miejscu, które zaraża myślami o końcu naszej cywilizacji. O świecie, który krawędź juz przekroczył.
Patrzymy na zetknięcie się dwóch mizernych światów - świata ludzi zniszczonego przez cywilizację i świata jednych z najbardziej archetypicznych zwierząt. Świat wielorybów odchodzi, ale też i świat tych ludzi odchodzi.
"Wieloryb z Lorino", bo to ten film jest pretekstem do naszego spotkania, to dla mnie film o przemijaniu, końcu i przegranej pozycji. Nie jest to geograficzna ciekawostka. To wizja, w którą stronę zmierzamy.
Maciek Cuske to nie tylko reżyser filmu, o którym dziś rozmawiamy, ale też scenarzysta i operator filmów dokumentalnych - oraz po prostu, wrażliwy człowiek. Za film "Wieloryb z Lorino" otrzymał nagrodę Orła 2021.
Patrzymy na zetknięcie się dwóch mizernych światów - świata ludzi zniszczonego przez cywilizację i świata jednych z najbardziej archetypicznych zwierząt. Świat wielorybów odchodzi, ale też i świat tych ludzi odchodzi.
"Wieloryb z Lorino", bo to ten film jest pretekstem do naszego spotkania, to dla mnie film o przemijaniu, końcu i przegranej pozycji. Nie jest to geograficzna ciekawostka. To wizja, w którą stronę zmierzamy.
Maciek Cuske to nie tylko reżyser filmu, o którym dziś rozmawiamy, ale też scenarzysta i operator filmów dokumentalnych - oraz po prostu, wrażliwy człowiek. Za film "Wieloryb z Lorino" otrzymał nagrodę Orła 2021.
025 Czwarty wymiar lasu - prof. Kazimierz Rykowski
2022-01-14 14:32:45
Kiedy przechodzi huragan i na przestrzeni długiej na 130km i szerokiej na 15km powala drzewa, nazywamy to katastrofa, tragedią, zniszczeniem. Jako ludzie opiszemy tę sytuację w samych dramatycznych słowach. Ale słowa te są obce przyrodzie. Dla lasu taka właśnie katastrofa przyrodnicza może być ogromną szansą na dziesiątki pozytywnych i połączonych ze sobą procesów, które doprowadzą do dużo trwalszego, zdrowszego lasu. Profesor Kazimierz Rykowski zaprosił mnie do swojego uroczego domu na Mazurach i tam, na ganku, tuż nad samym jeziorem rozmawialiśmy o tym, jak oduczyć się antropologicznego spojrzenia na las? Profesor wskazuje, że patrząc na przyrodę nie można zapomnieć o... czasie. Bo jej cechą jest trwanie, więc nie powinniśmy patrzec cząstkowo. A jak mało w Europie – nie tylko w Polsce! - zna się na lesie tak jak on. Jego dorobek jest niewiarygodnie imponujący – tylko posłuchajcie, choć i tak nie jestem w stanie wymienić wszystkich osiągnięć Profesora - był przewodniczącym Europejskiej Komisji Leśnictwa Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, był członkiem Światowej Komisji Leśnictwa i Trwałego Rozwoju ONZ. Jest członkiem Szwedzkiej Królewskiej Akademii Rolnictwa i Leśnictwa, a także trzech Komitetów Naukowych Polskiej Akademii Nauk. Był wiceprzewodniczącym Rady Naukowej Europejskiego Instytutu Leśnego w Joensuu w Finlandii. Jest ekspert w sekretariacie Konwencji o Różnorodności Biologicznej. Autor ponad 200 publikacji naukowych, artykułów, rozpraw oraz książek. Jest współautorem patentu na biologiczną metodę ochrony lasu. Mało? To jeszcze Wam dodam, że Kazimierz Rykowski jest też artystą! Jego prace malarskie i rzeźbiarskie były prezentowane na wielu wystawach.
Kiedy przechodzi huragan i na przestrzeni długiej na 130km i szerokiej na 15km powala drzewa, nazywamy to katastrofa, tragedią, zniszczeniem. Jako ludzie opiszemy tę sytuację w samych dramatycznych słowach. Ale słowa te są obce przyrodzie. Dla lasu taka właśnie katastrofa przyrodnicza może być ogromną szansą na dziesiątki pozytywnych i połączonych ze sobą procesów, które doprowadzą do dużo trwalszego, zdrowszego lasu.
Profesor Kazimierz Rykowski zaprosił mnie do swojego uroczego domu na Mazurach i tam, na ganku, tuż nad samym jeziorem rozmawialiśmy o tym, jak oduczyć się antropologicznego spojrzenia na las? Profesor wskazuje, że patrząc na przyrodę nie można zapomnieć o... czasie. Bo jej cechą jest trwanie, więc nie powinniśmy patrzec cząstkowo. A jak mało w Europie – nie tylko w Polsce! - zna się na lesie tak jak on. Jego dorobek jest niewiarygodnie imponujący – tylko posłuchajcie, choć i tak nie jestem w stanie wymienić wszystkich osiągnięć Profesora - był przewodniczącym Europejskiej Komisji Leśnictwa Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, był członkiem Światowej Komisji Leśnictwa i Trwałego Rozwoju ONZ. Jest członkiem Szwedzkiej Królewskiej Akademii Rolnictwa i Leśnictwa, a także trzech Komitetów Naukowych Polskiej Akademii Nauk. Był wiceprzewodniczącym Rady Naukowej Europejskiego Instytutu Leśnego w Joensuu w Finlandii. Jest ekspert w sekretariacie Konwencji o Różnorodności Biologicznej. Autor ponad 200 publikacji naukowych, artykułów, rozpraw oraz książek. Jest współautorem patentu na biologiczną metodę ochrony lasu. Mało? To jeszcze Wam dodam, że Kazimierz Rykowski jest też artystą! Jego prace malarskie i rzeźbiarskie były prezentowane na wielu wystawach.
Profesor Kazimierz Rykowski zaprosił mnie do swojego uroczego domu na Mazurach i tam, na ganku, tuż nad samym jeziorem rozmawialiśmy o tym, jak oduczyć się antropologicznego spojrzenia na las? Profesor wskazuje, że patrząc na przyrodę nie można zapomnieć o... czasie. Bo jej cechą jest trwanie, więc nie powinniśmy patrzec cząstkowo. A jak mało w Europie – nie tylko w Polsce! - zna się na lesie tak jak on. Jego dorobek jest niewiarygodnie imponujący – tylko posłuchajcie, choć i tak nie jestem w stanie wymienić wszystkich osiągnięć Profesora - był przewodniczącym Europejskiej Komisji Leśnictwa Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, był członkiem Światowej Komisji Leśnictwa i Trwałego Rozwoju ONZ. Jest członkiem Szwedzkiej Królewskiej Akademii Rolnictwa i Leśnictwa, a także trzech Komitetów Naukowych Polskiej Akademii Nauk. Był wiceprzewodniczącym Rady Naukowej Europejskiego Instytutu Leśnego w Joensuu w Finlandii. Jest ekspert w sekretariacie Konwencji o Różnorodności Biologicznej. Autor ponad 200 publikacji naukowych, artykułów, rozpraw oraz książek. Jest współautorem patentu na biologiczną metodę ochrony lasu. Mało? To jeszcze Wam dodam, że Kazimierz Rykowski jest też artystą! Jego prace malarskie i rzeźbiarskie były prezentowane na wielu wystawach.
024 Jak to jest być ateistą na Bliskim Wschodzie - Katarzyna Rodacka
2021-12-29 19:51:50
W wielu krajach Bliskiego Wschodu – choć nie tylko - skutki oficjalnego odejścia od wiary są dużo poważniejsze niż u nas w Polsce. Grozi za to więzienie, kary cielesne, pozbawienie obywatelstwa, a nawet kara śmierci. To z pewnością jest bardzo silny knebel dla wielu niewierzących. Bo wbrew temu, co wydaje się wielu osobom, ateizm na bliskim wschodzie istnieje i nie każdy, kto mieszka w kraju muzułmańskim jest muzułmaninem. Niejawny albo nietolerowany ateizm przyczynia się do komplikowania relacji międzyludzkich, nakazy religijne zaczynają być ważniejsze, niż szczęście własnych dzieci, a wiara jest utożsamiana z byciem dobrym człowiekiem. Na ten fascynujący temat rozmawiam z Katarzyna Rodacką, iranistką i dziennikarką. Bliska jest jej tematyka praw człowieka, społecznych inicjatyw oraz pozaeuropejska perspektywa. Jeśli uważasz tę audycję za wartościową i cenisz niezależne dziennikarstwo, być może rozważysz wsparcie mojego podcastu. Informacje na ten temat znajdziesz na stronie www.patronite.pl/kamilakielar
W wielu krajach Bliskiego Wschodu – choć nie tylko - skutki oficjalnego odejścia od wiary są dużo poważniejsze niż u nas w Polsce. Grozi za to więzienie, kary cielesne, pozbawienie obywatelstwa, a nawet kara śmierci. To z pewnością jest bardzo silny knebel dla wielu niewierzących. Bo wbrew temu, co wydaje się wielu osobom, ateizm na bliskim wschodzie istnieje i nie każdy, kto mieszka w kraju muzułmańskim jest muzułmaninem. Niejawny albo nietolerowany ateizm przyczynia się do komplikowania relacji międzyludzkich, nakazy religijne zaczynają być ważniejsze, niż szczęście własnych dzieci, a wiara jest utożsamiana z byciem dobrym człowiekiem.
Na ten fascynujący temat rozmawiam z Katarzyna Rodacką, iranistką i dziennikarką. Bliska jest jej tematyka praw człowieka, społecznych inicjatyw oraz pozaeuropejska perspektywa.
Jeśli uważasz tę audycję za wartościową i cenisz niezależne dziennikarstwo, być może rozważysz wsparcie mojego podcastu. Informacje na ten temat znajdziesz na stronie www.patronite.pl/kamilakielar
Na ten fascynujący temat rozmawiam z Katarzyna Rodacką, iranistką i dziennikarką. Bliska jest jej tematyka praw człowieka, społecznych inicjatyw oraz pozaeuropejska perspektywa.
Jeśli uważasz tę audycję za wartościową i cenisz niezależne dziennikarstwo, być może rozważysz wsparcie mojego podcastu. Informacje na ten temat znajdziesz na stronie www.patronite.pl/kamilakielar
023 Dlaczego mój bóg jest lepszy niż twój - dr Paweł Cywiński
2021-11-29 23:18:36
Wymarsz wojsk z danego kraju zazwyczaj trwa kilka lat i łatwo myśleć, że wraz z nim odeszło wszystkie co złe. Niestety procesy dekolonizacji na poziomie umysłów i wyobrażeń trwają pokolenia, a nie kilka lat. Dlatego dziś próbujemy dojrzeć, jak daleko pada cień postkolonializmu w świecie. I co takiego się dzieje, że chętnie ubieramy się w strój brytyjskich kolonizatorów, a nie przyjdzie nam do głowy ubrać się w strój carskiego urzędnika w Warszawie? Dlaczego w ogóle kolonializmowi przyczepiamy przystojną twarz Roberta Redforda, a nie jego prawdziwe oblicze? Zastanawiamy się, czy o kolonializmie lepiej mówić językiem naukowym, czy pewnie tym bardziej prawdziwym, czyli emocjonalnym. Mój dzisiejszy gość, to jedna z osób, które osobiście podziwiam najbardziej. Doktor Paweł Cywiński, bo to on zgodził się przyjąć dzisiejsze zaproszenie do Drzazg, to kulturoznawca, orientalista, geograf i dziennikarz. Jego zainteresowania ogniskują się wokół neokolonializmu turystycznego, zagadnień narracyjnych, świata arabskiego, islamu, tematyki postkolonialnej oraz problematyki państw nieuznanych i upadłych. Odwiedził, prowadził badania lub przygotowywał reportaże w ponad pół setce państw na świecie. Współtwórca projektu post-turysta.pl, uchodźcy.info i... zdobywca Korony Warszawy.
Wymarsz wojsk z danego kraju zazwyczaj trwa kilka lat i łatwo myśleć, że wraz z nim odeszło wszystkie co złe. Niestety procesy dekolonizacji na poziomie umysłów i wyobrażeń trwają pokolenia, a nie kilka lat. Dlatego dziś próbujemy dojrzeć, jak daleko pada cień postkolonializmu w świecie. I co takiego się dzieje, że chętnie ubieramy się w strój brytyjskich kolonizatorów, a nie przyjdzie nam do głowy ubrać się w strój carskiego urzędnika w Warszawie? Dlaczego w ogóle kolonializmowi przyczepiamy przystojną twarz Roberta Redforda, a nie jego prawdziwe oblicze? Zastanawiamy się, czy o kolonializmie lepiej mówić językiem naukowym, czy pewnie tym bardziej prawdziwym, czyli emocjonalnym.
Mój dzisiejszy gość, to jedna z osób, które osobiście podziwiam najbardziej. Doktor Paweł Cywiński, bo to on zgodził się przyjąć dzisiejsze zaproszenie do Drzazg, to kulturoznawca, orientalista, geograf i dziennikarz. Jego zainteresowania ogniskują się wokół neokolonializmu turystycznego, zagadnień narracyjnych, świata arabskiego, islamu, tematyki postkolonialnej oraz problematyki państw nieuznanych i upadłych. Odwiedził, prowadził badania lub przygotowywał reportaże w ponad pół setce państw na świecie.
Współtwórca projektu post-turysta.pl, uchodźcy.info i... zdobywca Korony Warszawy.
Mój dzisiejszy gość, to jedna z osób, które osobiście podziwiam najbardziej. Doktor Paweł Cywiński, bo to on zgodził się przyjąć dzisiejsze zaproszenie do Drzazg, to kulturoznawca, orientalista, geograf i dziennikarz. Jego zainteresowania ogniskują się wokół neokolonializmu turystycznego, zagadnień narracyjnych, świata arabskiego, islamu, tematyki postkolonialnej oraz problematyki państw nieuznanych i upadłych. Odwiedził, prowadził badania lub przygotowywał reportaże w ponad pół setce państw na świecie.
Współtwórca projektu post-turysta.pl, uchodźcy.info i... zdobywca Korony Warszawy.
022 Dwadzieścia kilometrów w busz - Joanna Gierak-Onoszko
2021-10-22 13:58:00
Choć teoretycznie będziemy dziś rozmawiać o Kanadzie, to tak naprawdę jest to pretekst do mówienia o rzeczach uniwersalnych, ludzkich humanistycznych. Rozmowa i książka mojej dzisiejszej rozmówczyni osadzone są w kanadyjskich realiach, choć niestety wydarzają się każdego dnia, na całym świecie. Również w Polsce. Może dlatego ten temat jest taki mocny, i może dlatego tak porusza – mnie, moją gościnię i jestem wręcz pewna, że poruszy i Was – bo przecież już zdążyłam Was poznać, jako wyjątkowo wrażliwych i uważnych słuchaczy. Zaprosiłam do tej niełatwej, ale bardzo ważnej rozmowy Asię Gierak – Onoszko, reporterkę, autorkę wybitnej książki „27 Śmierci Tonego Obeda”, która mówi o systemowej przemocy kościoła katolickiego w stosunku do rdzennych kanadyjskich dzieci. Rozmawiamy o tym, że są krzywdy, które można wyrządzić innemu człowiekowi, a zwłaszcza dziecku, które są nienaprawialne. Bardzo bym chciała, żeby to był odcinek z drugiego końca świata, przerażająca historia z przeszłości, z której wyciągnęliśmy wnioski. Ale nie jest. Jest dotkliwie bliski i współczesny, bo chodzi w nim po prostu o drugiego człowieka i o widzenie człowieka w drugiej osobie. Dlatego postanowiłam przeznaczyć na Fundację Ocalenie połowę zysków z Patronite, które wpłyną od ukazania się tego odcinka przez cały miesiąc.
Choć teoretycznie będziemy dziś rozmawiać o Kanadzie, to tak naprawdę jest to pretekst do mówienia o rzeczach uniwersalnych, ludzkich humanistycznych. Rozmowa i książka mojej dzisiejszej rozmówczyni osadzone są w kanadyjskich realiach, choć niestety wydarzają się każdego dnia, na całym świecie. Również w Polsce.
Może dlatego ten temat jest taki mocny, i może dlatego tak porusza – mnie, moją gościnię i jestem wręcz pewna, że poruszy i Was – bo przecież już zdążyłam Was poznać, jako wyjątkowo wrażliwych i uważnych słuchaczy.
Zaprosiłam do tej niełatwej, ale bardzo ważnej rozmowy Asię Gierak – Onoszko, reporterkę, autorkę wybitnej książki „27 Śmierci Tonego Obeda”, która mówi o systemowej przemocy kościoła katolickiego w stosunku do rdzennych kanadyjskich dzieci. Rozmawiamy o tym, że są krzywdy, które można wyrządzić innemu człowiekowi, a zwłaszcza dziecku, które są nienaprawialne.
Bardzo bym chciała, żeby to był odcinek z drugiego końca świata, przerażająca historia z przeszłości, z której wyciągnęliśmy wnioski. Ale nie jest. Jest dotkliwie bliski i współczesny, bo chodzi w nim po prostu o drugiego człowieka i o widzenie człowieka w drugiej osobie. Dlatego postanowiłam przeznaczyć na Fundację Ocalenie połowę zysków z Patronite, które wpłyną od ukazania się tego odcinka przez cały miesiąc.
Może dlatego ten temat jest taki mocny, i może dlatego tak porusza – mnie, moją gościnię i jestem wręcz pewna, że poruszy i Was – bo przecież już zdążyłam Was poznać, jako wyjątkowo wrażliwych i uważnych słuchaczy.
Zaprosiłam do tej niełatwej, ale bardzo ważnej rozmowy Asię Gierak – Onoszko, reporterkę, autorkę wybitnej książki „27 Śmierci Tonego Obeda”, która mówi o systemowej przemocy kościoła katolickiego w stosunku do rdzennych kanadyjskich dzieci. Rozmawiamy o tym, że są krzywdy, które można wyrządzić innemu człowiekowi, a zwłaszcza dziecku, które są nienaprawialne.
Bardzo bym chciała, żeby to był odcinek z drugiego końca świata, przerażająca historia z przeszłości, z której wyciągnęliśmy wnioski. Ale nie jest. Jest dotkliwie bliski i współczesny, bo chodzi w nim po prostu o drugiego człowieka i o widzenie człowieka w drugiej osobie. Dlatego postanowiłam przeznaczyć na Fundację Ocalenie połowę zysków z Patronite, które wpłyną od ukazania się tego odcinka przez cały miesiąc.
021 W poszukiwaniu straconej utopii - Katarzyna Boni
2021-09-14 07:50:03
Jeśli masz siłę i i chcesz zmieniać świat, to czemu jechać w miejsce, gdzie ten świat już został zmieniony, a nie robić tego w miejscu, gdzie to jest trudne? Skoro utopie z denfinicji nie istnieją, bo nie mogą istnieć, dlaczego wkładamy tak dużą energię, żeby je stworzyć? W południowych Indiach od kilkudziesięciu lat trwa próba zbudowania Auroville - miasta utopii, w którym może mieszkać 50 tysięcy osób. Kim są ci, któzy decydują się tam zamieszkać i pracować na rzecz marzenia? Kim jest człowiek, który opuszcza utopię? I przede wszystkim - kim jest Matka założycielka, kobieta otoczona przez jednych kultem, przez drugich stawiana na miejscu własnego rodzica, a przez jeszcze innych uważana za hochsztaplerkę? O poszukiwaniu utopii i próbie uchwycenia tego, czym ona tak naprawdę jest rozmawiam z reporterką i pisarką Kasią Boni. Jej ostatnia książka "Auroville. Miasto z marzeń" opisuje historię eksperymentu, w którym przez ostatnie 50 lat brali udział ludzie z całego świata. Przez rok żyła w Auroville, żeby na własne oczy przekonać się, czy rzeczywistość można zmienić marzeniami.
Jeśli masz siłę i i chcesz zmieniać świat, to czemu jechać w miejsce, gdzie ten świat już został zmieniony, a nie robić tego w miejscu, gdzie to jest trudne? Skoro utopie z denfinicji nie istnieją, bo nie mogą istnieć, dlaczego wkładamy tak dużą energię, żeby je stworzyć?
W południowych Indiach od kilkudziesięciu lat trwa próba zbudowania Auroville - miasta utopii, w którym może mieszkać 50 tysięcy osób. Kim są ci, któzy decydują się tam zamieszkać i pracować na rzecz marzenia? Kim jest człowiek, który opuszcza utopię? I przede wszystkim - kim jest Matka założycielka, kobieta otoczona przez jednych kultem, przez drugich stawiana na miejscu własnego rodzica, a przez jeszcze innych uważana za hochsztaplerkę?
O poszukiwaniu utopii i próbie uchwycenia tego, czym ona tak naprawdę jest rozmawiam z reporterką i pisarką Kasią Boni. Jej ostatnia książka "Auroville. Miasto z marzeń" opisuje historię eksperymentu, w którym przez ostatnie 50 lat brali udział ludzie z całego świata. Przez rok żyła w Auroville, żeby na własne oczy przekonać się, czy rzeczywistość można zmienić marzeniami.
W południowych Indiach od kilkudziesięciu lat trwa próba zbudowania Auroville - miasta utopii, w którym może mieszkać 50 tysięcy osób. Kim są ci, któzy decydują się tam zamieszkać i pracować na rzecz marzenia? Kim jest człowiek, który opuszcza utopię? I przede wszystkim - kim jest Matka założycielka, kobieta otoczona przez jednych kultem, przez drugich stawiana na miejscu własnego rodzica, a przez jeszcze innych uważana za hochsztaplerkę?
O poszukiwaniu utopii i próbie uchwycenia tego, czym ona tak naprawdę jest rozmawiam z reporterką i pisarką Kasią Boni. Jej ostatnia książka "Auroville. Miasto z marzeń" opisuje historię eksperymentu, w którym przez ostatnie 50 lat brali udział ludzie z całego świata. Przez rok żyła w Auroville, żeby na własne oczy przekonać się, czy rzeczywistość można zmienić marzeniami.
020 O zmierzchu świata - Marta Niedźwiecka
2021-08-27 22:40:04
Nie jestem już w stanie pojechać gdziekolwiek - czy to w Polsce, na alaskańskie rubieże, gdzie nie żyje żaden człowiek, czy do zatłoczonej do Azji Południowo-Wschodniej, żeby nie widzieć ogromu destrukcji, który zafundowaliśmy planecie. Zwłaszcza na północy świata zmiany i skutki katastrofy klimatyczn0-przyrodniczej, które oglądam na własne oczy i zmiany widzę na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, mnie przerażają. Depresja klimatyczna w kolejnych latach będzie dotykać coraz większej ilości osób. To, z czym się mierzymy w związku ze zmianami w świecie, ma wpływ nie tylko przyszłość naszą lub naszych dzieci, ale zmienia całe społeczeństwa. Po raz pierwszy w historii jako gatunek zaczynamy kwestionować sens rozmnażania się. Jak zmiany dotkną osoby starsze i klasę średnią? Po co nam watahy ekologów? Czy osoby odpowiedzialne za katastrofę klimatyczną czują wyrzuty sumienia? Czy dzieci przekonają swoich rodziców do tego, że należy walczyć? I w końcu - dlaczego powinniśmy pokochać swoją depresję klimatyczną i dlaczego ona dobrze o nas świadczy? O tym, w którym momencie filmu katastroficznego jesteśmy rozmawiam z Martą Niedźwiecką, psycholożką i sex coach. Marta zajmuje się świadomą seksualnością i świadomym życiem, prowadzi warsztaty i gabinet terapeutyczny. Jest autorką "O zmierzchu", jednego z ulubionych podcastów w Polsce. Prywatnie zakochana w wodzie, górach i niedźwiedziach.
Nie jestem już w stanie pojechać gdziekolwiek - czy to w Polsce, na alaskańskie rubieże, gdzie nie żyje żaden człowiek, czy do zatłoczonej do Azji Południowo-Wschodniej, żeby nie widzieć ogromu destrukcji, który zafundowaliśmy planecie. Zwłaszcza na północy świata zmiany i skutki katastrofy klimatyczn0-przyrodniczej, które oglądam na własne oczy i zmiany widzę na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, mnie przerażają.
Depresja klimatyczna w kolejnych latach będzie dotykać coraz większej ilości osób. To, z czym się mierzymy w związku ze zmianami w świecie, ma wpływ nie tylko przyszłość naszą lub naszych dzieci, ale zmienia całe społeczeństwa. Po raz pierwszy w historii jako gatunek zaczynamy kwestionować sens rozmnażania się. Jak zmiany dotkną osoby starsze i klasę średnią? Po co nam watahy ekologów? Czy osoby odpowiedzialne za katastrofę klimatyczną czują wyrzuty sumienia? Czy dzieci przekonają swoich rodziców do tego, że należy walczyć? I w końcu - dlaczego powinniśmy pokochać swoją depresję klimatyczną i dlaczego ona dobrze o nas świadczy?
O tym, w którym momencie filmu katastroficznego jesteśmy rozmawiam z Martą Niedźwiecką, psycholożką i sex coach. Marta zajmuje się świadomą seksualnością i świadomym życiem, prowadzi warsztaty i gabinet terapeutyczny. Jest autorką "O zmierzchu", jednego z ulubionych podcastów w Polsce. Prywatnie zakochana w wodzie, górach i niedźwiedziach.
Depresja klimatyczna w kolejnych latach będzie dotykać coraz większej ilości osób. To, z czym się mierzymy w związku ze zmianami w świecie, ma wpływ nie tylko przyszłość naszą lub naszych dzieci, ale zmienia całe społeczeństwa. Po raz pierwszy w historii jako gatunek zaczynamy kwestionować sens rozmnażania się. Jak zmiany dotkną osoby starsze i klasę średnią? Po co nam watahy ekologów? Czy osoby odpowiedzialne za katastrofę klimatyczną czują wyrzuty sumienia? Czy dzieci przekonają swoich rodziców do tego, że należy walczyć? I w końcu - dlaczego powinniśmy pokochać swoją depresję klimatyczną i dlaczego ona dobrze o nas świadczy?
O tym, w którym momencie filmu katastroficznego jesteśmy rozmawiam z Martą Niedźwiecką, psycholożką i sex coach. Marta zajmuje się świadomą seksualnością i świadomym życiem, prowadzi warsztaty i gabinet terapeutyczny. Jest autorką "O zmierzchu", jednego z ulubionych podcastów w Polsce. Prywatnie zakochana w wodzie, górach i niedźwiedziach.
019 Zmącone wody. Ile zależy od ryb? - dr Alicja Pawelec
2021-08-08 20:47:06
Latamy na Marsa, ale nie wiemy, jak rozmnażają się węgorze, bo nie mamy sprzętu, żeby zejść na takie głębokości, na jakie schodzi węgorz. Ryby są w stanie liczyć i pamiętać, rozpoznawać krewnych, zmieniać płeć i być troskliwymi ojcami. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele elementów naszego życia oraz komfortu zależy od ryb. A tymczasem kręgowce wodne giną trzykrotnie szybciej, niż kręgowce lądowe. W Europie co drugi gatunek ryb jest zagrożony wyginięciem lub jego trwanie jest zależne wyłącznie od działań człowieka, czyli jeśli człowiek nie będzie nic robił, to on wyginie. O tym, co się stanie, jeśli w rzekach zabraknie ryb i dlaczego właśnie teraz najbardziej powinniśmy słyszeć ich głos, rozmawiam z Alicją Pawelec, hydrobiolożką, specjalistką ds. Ekosystemów Wodnych Fundacji WWF Polska, gdzie zajmuje się programem reintrodukcji jesiotra ostronosego w Polsce oraz wpływem przekształceń rzek na populacje ryb; badaczką zachowań ryb i sposobów ich reagowania na zmiany zachodzące w środowisku.
Latamy na Marsa, ale nie wiemy, jak rozmnażają się węgorze, bo nie mamy sprzętu, żeby zejść na takie głębokości, na jakie schodzi węgorz. Ryby są w stanie liczyć i pamiętać, rozpoznawać krewnych, zmieniać płeć i być troskliwymi ojcami.
Nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele elementów naszego życia oraz komfortu zależy od ryb. A tymczasem kręgowce wodne giną trzykrotnie szybciej, niż kręgowce lądowe. W Europie co drugi gatunek ryb jest zagrożony wyginięciem lub jego trwanie jest zależne wyłącznie od działań człowieka, czyli jeśli człowiek nie będzie nic robił, to on wyginie.
O tym, co się stanie, jeśli w rzekach zabraknie ryb i dlaczego właśnie teraz najbardziej powinniśmy słyszeć ich głos, rozmawiam z Alicją Pawelec, hydrobiolożką, specjalistką ds. Ekosystemów Wodnych Fundacji WWF Polska, gdzie zajmuje się programem reintrodukcji jesiotra ostronosego w Polsce oraz wpływem przekształceń rzek na populacje ryb; badaczką zachowań ryb i sposobów ich reagowania na zmiany zachodzące w środowisku.
Nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele elementów naszego życia oraz komfortu zależy od ryb. A tymczasem kręgowce wodne giną trzykrotnie szybciej, niż kręgowce lądowe. W Europie co drugi gatunek ryb jest zagrożony wyginięciem lub jego trwanie jest zależne wyłącznie od działań człowieka, czyli jeśli człowiek nie będzie nic robił, to on wyginie.
O tym, co się stanie, jeśli w rzekach zabraknie ryb i dlaczego właśnie teraz najbardziej powinniśmy słyszeć ich głos, rozmawiam z Alicją Pawelec, hydrobiolożką, specjalistką ds. Ekosystemów Wodnych Fundacji WWF Polska, gdzie zajmuje się programem reintrodukcji jesiotra ostronosego w Polsce oraz wpływem przekształceń rzek na populacje ryb; badaczką zachowań ryb i sposobów ich reagowania na zmiany zachodzące w środowisku.
018 Strach silniejszy od przeszłości - Radosław Fiedler
2021-06-15 18:26:24
Dlaczego przemoc wobec "innych" przestała być w Polsce uznawana za zachowanie niewłaściwe? Dlaczego Polska, kraj o którego wojennej przeszłości przypomina się na każdym kroku, ma kłopot z akceptowaniem tych, których wojna i kryzysy humanitarne dotykają dzisiaj? W czasie II wojny 120 tysięcy polskich uchodźców znalazło bardzo przyjazne schronienie w Iranie. Z kolei jak podaje Guardian, z informacji komisarza ONZ ds. uchodźców wynika, że Polska zobowiązała się do przyjęcia zaledwie stu syryjskich uchodźców w latach 2016-20. Z Syrii, gdzie od lat trwa wojna i mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Trzeba podkreślić, że ilość uchodźców, których przyjmujemy, jest absolutnie znikoma, w zasadzie marginalna. A jednak czasem traktujemy to jako zamach na naszą tożsamość. Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego regularnie przeprowadza sondaże badające poziom uprzedzeń. Wynika z nich, że w ostatnim czasie nastąpił wzrost wrogich nastrojów. Do najsilniejszego i najbardziej systematycznego pogorszenia postaw wobec wszystkich grup mniejszościowych doszło między rokiem 2016 a 2017. Wykorzystuje się mity, stereotypy i ideologie do podporządkowywania sobie mniejszości i usprawiedliwiania ich dyskryminacji. Zwykle w imię opacznie rozumianego patriotyzmu. Czy większa znajomość naszej historii i skupianie się na podobieństwach traum mógłby zmienić nastawienie do tematu uchodźców w Polsce? A może to jest pozorne, że mamy podobną historię? Może historia z Polakami w Iranie, którzy tam zostali z armią Andersa, jest zupełnie inna, niż współczesny kryzys migracyjny, z którym Europa i Polska sobie w ogóle nie radzą? Na ten temat rozmawiam z Radosławem Fiedlerem, politologiem, prof. Uniwersytetu Adama Mickiewicza, kierownikiem Zakładu Pozaeuropejskich Studiów Politycznych, stypendystą Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej w Institute of War and Peace Studies na Uniwesytecie Columbia w Nowym Jorku.
Dlaczego przemoc wobec "innych" przestała być w Polsce uznawana za zachowanie niewłaściwe?
Dlaczego Polska, kraj o którego wojennej przeszłości przypomina się na każdym kroku, ma kłopot z akceptowaniem tych, których wojna i kryzysy humanitarne dotykają dzisiaj?
W czasie II wojny 120 tysięcy polskich uchodźców znalazło bardzo przyjazne schronienie w Iranie. Z kolei jak podaje Guardian, z informacji komisarza ONZ ds. uchodźców wynika, że Polska zobowiązała się do przyjęcia zaledwie stu syryjskich uchodźców w latach 2016-20. Z Syrii, gdzie od lat trwa wojna i mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Trzeba podkreślić, że ilość uchodźców, których przyjmujemy, jest absolutnie znikoma, w zasadzie marginalna. A jednak czasem traktujemy to jako zamach na naszą tożsamość.
Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego regularnie przeprowadza sondaże badające poziom uprzedzeń. Wynika z nich, że w ostatnim czasie nastąpił wzrost wrogich nastrojów. Do najsilniejszego i najbardziej systematycznego pogorszenia postaw wobec wszystkich grup mniejszościowych doszło między rokiem 2016 a 2017.
Wykorzystuje się mity, stereotypy i ideologie do podporządkowywania sobie mniejszości i usprawiedliwiania ich dyskryminacji. Zwykle w imię opacznie rozumianego patriotyzmu.
Czy większa znajomość naszej historii i skupianie się na podobieństwach traum mógłby zmienić nastawienie do tematu uchodźców w Polsce?
A może to jest pozorne, że mamy podobną historię? Może historia z Polakami w Iranie, którzy tam zostali z armią Andersa, jest zupełnie inna, niż współczesny kryzys migracyjny, z którym Europa i Polska sobie w ogóle nie radzą?
Na ten temat rozmawiam z Radosławem Fiedlerem, politologiem, prof. Uniwersytetu Adama Mickiewicza, kierownikiem Zakładu Pozaeuropejskich Studiów Politycznych, stypendystą Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej w Institute of War and Peace Studies na Uniwesytecie Columbia w Nowym Jorku.
Dlaczego Polska, kraj o którego wojennej przeszłości przypomina się na każdym kroku, ma kłopot z akceptowaniem tych, których wojna i kryzysy humanitarne dotykają dzisiaj?
W czasie II wojny 120 tysięcy polskich uchodźców znalazło bardzo przyjazne schronienie w Iranie. Z kolei jak podaje Guardian, z informacji komisarza ONZ ds. uchodźców wynika, że Polska zobowiązała się do przyjęcia zaledwie stu syryjskich uchodźców w latach 2016-20. Z Syrii, gdzie od lat trwa wojna i mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Trzeba podkreślić, że ilość uchodźców, których przyjmujemy, jest absolutnie znikoma, w zasadzie marginalna. A jednak czasem traktujemy to jako zamach na naszą tożsamość.
Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego regularnie przeprowadza sondaże badające poziom uprzedzeń. Wynika z nich, że w ostatnim czasie nastąpił wzrost wrogich nastrojów. Do najsilniejszego i najbardziej systematycznego pogorszenia postaw wobec wszystkich grup mniejszościowych doszło między rokiem 2016 a 2017.
Wykorzystuje się mity, stereotypy i ideologie do podporządkowywania sobie mniejszości i usprawiedliwiania ich dyskryminacji. Zwykle w imię opacznie rozumianego patriotyzmu.
Czy większa znajomość naszej historii i skupianie się na podobieństwach traum mógłby zmienić nastawienie do tematu uchodźców w Polsce?
A może to jest pozorne, że mamy podobną historię? Może historia z Polakami w Iranie, którzy tam zostali z armią Andersa, jest zupełnie inna, niż współczesny kryzys migracyjny, z którym Europa i Polska sobie w ogóle nie radzą?
Na ten temat rozmawiam z Radosławem Fiedlerem, politologiem, prof. Uniwersytetu Adama Mickiewicza, kierownikiem Zakładu Pozaeuropejskich Studiów Politycznych, stypendystą Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej w Institute of War and Peace Studies na Uniwesytecie Columbia w Nowym Jorku.