Reportaż w Radiu Lublin

Żyjemy w ciągłym zabieganiu, z trudem znajdując czas na relaks i zamyślenie nad życiem. Kiedy przychodzi wieczór często sięgamy po telewizyjny pilot, by zagłuszyć własne myśli. A może lepiej zaparzyć herbatę, wyłączyć światło, nałożyć słuchawki i… znaleźć się w trochę innym świecie? Opowieści, które dla Was przygotowujemy, przedstawiają życie w rozmaitych jego przejawach.
Zapraszają reportażyści Radia Lublin.
Zachęcamy Słuchaczy do kontaktu z Redakcją Reportażu
pod numerem telefonu
(+48) 81 822-85-84

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

agnieszka czyżewska jacquemet "ostatni taki krawiec"
2020-11-18 08:34:55

Ulica Lubartowska była kiedyś  centrum żydowskiego rzemniosła w Lublinie. Jeszcze w początkach lat 60. można było tam usłyszeć język jidisz. Po 1968 roku wiekszość Żydów wyjechała, wygnana z kraju przez komunistyczne władzę które rozpetały  antysemicką nagonkę.  Zostali tylko najbardziej odporni i przywiazani do miejsca tacy jak Jan Szmulewicz - ostatni żydowski krawiec zamknął swój zakład przy ul Lubartowskiej w końcu lat 90. W archiwum radiowym zachował się z tamtych lat  jego głos - ciepły z miękkim śpiewnym akcentem. Kim był krawiec dlaczego został i jak dalej potoczyły się losy jego i jego najbliższych. 

Ulica Lubartowska była kiedyś  centrum żydowskiego rzemniosła w Lublinie. Jeszcze w początkach lat 60. można było tam usłyszeć język jidisz. Po 1968 roku wiekszość Żydów wyjechała, wygnana z kraju przez komunistyczne władzę które rozpetały  antysemicką nagonkę.  Zostali tylko najbardziej odporni i przywiazani do miejsca tacy jak Jan Szmulewicz - ostatni żydowski krawiec zamknął swój zakład przy ul Lubartowskiej w końcu lat 90. W archiwum radiowym zachował się z tamtych lat  jego głos - ciepły z miękkim śpiewnym akcentem. Kim był krawiec dlaczego został i jak dalej potoczyły się losy jego i jego najbliższych. 


agnieszka czyżewska jacquemet "szata zdobi człowieka"
2020-11-13 08:55:55

Nie szata zdobi człowieka to przysłowie często powraca w kontekście osób które przykładają ogromna wagę do  wyglądu i stroju. Magdalena Kępka uważa, że to twierdzenie bywa krzywdzace zarówno dla stroju jak i dla osoby która go nosi.  Dobrze dobrane ubranie  jest bowiem jak   druga skóra. Magda mówi o sobie - stylistka z powołania i nie zmienia blondynek w brunetki jak to sie czesto dzieje w modnych porogramach telewizyjnych.. W każdej osobie potrafi dostrzec jej wewnętrzne piękno i wydobyć je na światło dzienne właśnie odpowiednim ubraniem.

Nie szata zdobi człowieka to przysłowie często powraca w kontekście osób które przykładają ogromna wagę do  wyglądu i stroju. Magdalena Kępka uważa, że to twierdzenie bywa krzywdzace zarówno dla stroju jak i dla osoby która go nosi.  Dobrze dobrane ubranie  jest bowiem jak   druga skóra. Magda mówi o sobie - stylistka z powołania i nie zmienia blondynek w brunetki jak to sie czesto dzieje w modnych porogramach telewizyjnych.. W każdej osobie potrafi dostrzec jej wewnętrzne piękno i wydobyć je na światło dzienne właśnie odpowiednim ubraniem.

agnieszka czyżewska jacquemet "pan na zaborku"
2020-10-28 13:51:55

Sa takie miejsca na ziemi które przyciagają dobrą energie i ludzi z pasją. Gdy  30 lat temu Arkadiusz Okoń z żona zaczynali przenosić  stare chałupy, dwory i wiatraki okoliczni mieszkańcy traktowai ich trochę jak niegoźnych szaleńców. Gdy jednak okazało się że na piaszczystych polach wsród podlaskich lasów powstało uroczysko, do ktorego ciągną ludzie z kraju i ze świata, sami zaczęli przynosić zachowne po dziadkach kołowrotki dzbanki i modlitewniki. Marzenia nie spełniaja się same z siebie ale kiedy zabierzemy sie do pracy i mocno wierzymy w ich realizacje to cały świat zaczyna nam sprzyjać. To zdanie wyjete z ksiązki Paulo Coelho stało sie mottem zyciowym Arkadiusza Okonia

Sa takie miejsca na ziemi które przyciagają dobrą energie i ludzi z pasją. Gdy  30 lat temu Arkadiusz Okoń z żona zaczynali przenosić  stare chałupy, dwory i wiatraki okoliczni mieszkańcy traktowai ich trochę jak niegoźnych szaleńców. Gdy jednak okazało się że na piaszczystych polach wsród podlaskich lasów powstało uroczysko, do ktorego ciągną ludzie z kraju i ze świata, sami zaczęli przynosić zachowne po dziadkach kołowrotki dzbanki i modlitewniki. Marzenia nie spełniaja się same z siebie ale kiedy zabierzemy sie do pracy i mocno wierzymy w ich realizacje to cały świat zaczyna nam sprzyjać. To zdanie wyjete z ksiązki Paulo Coelho stało sie mottem zyciowym Arkadiusza Okonia

agnieszka czyżewska jacquemet "powiatu czar"
2020-10-21 11:50:56

Polesia czar.... znane przedwojenne tango opowiada o dyskretnych urokach podmokłej krainy, w której zyje posępny lud. Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Granica Polesia i całego kraju biegnie zupełnie inaczej, bagna przeschły a lud jakby troche mniej ponury a jednak czar pozostał... Wystarczy stanąć na niskiej nadrzecznej łące i rozejrzeć się. Wzrok ogranicza jedynie niska linia lasu na odległym widnokręgu. Płasko, szeroko, nostalgicznie i wbrew pozorom bardzo ciekawie. Monotonny z pozoru krajobraz odsłania uważnemu obserwtorwi swoje skraby: wyniosłe parkowe drzewa, przepiekny kościól,  ruiny zamku, drewniany dwór czy synagogę. Tu każdy kamień, każda przydrożna kapliczka, czy rozległe pole jęczmienia opowiada niezwykłe historie, Trzeba tylko nadstawić ucha.

Polesia czar.... znane przedwojenne tango opowiada o dyskretnych urokach podmokłej krainy, w której zyje posępny lud. Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Granica Polesia i całego kraju biegnie zupełnie inaczej, bagna przeschły a lud jakby troche mniej ponury a jednak czar pozostał... Wystarczy stanąć na niskiej nadrzecznej łące i rozejrzeć się. Wzrok ogranicza jedynie niska linia lasu na odległym widnokręgu. Płasko, szeroko, nostalgicznie i wbrew pozorom bardzo ciekawie. Monotonny z pozoru krajobraz odsłania uważnemu obserwtorwi swoje skraby: wyniosłe parkowe drzewa, przepiekny kościól,  ruiny zamku, drewniany dwór czy synagogę. Tu każdy kamień, każda przydrożna kapliczka, czy rozległe pole jęczmienia opowiada niezwykłe historie, Trzeba tylko nadstawić ucha.


Katarzyna Michalak „Ta cisza nie jest dobra”
2020-10-13 17:37:17

Lublinianka Monika Szymanek urodziła się z bardzo dużym niedosłuchem.  Jednak jej rodzice postanowili wyrwać ją ze świata ciszy. Ich zmagania  zarejestrowała na taśmie kilkanaście lat temu Anna Kaczkowska. Dzięki  morderczej rehabilitacji Monika dzisiaj mówi dźwięcznie, przez co nie  jest do końca akceptowana przez środowisko niesłyszących. Dziewczyna  nieustająco szuka potwierdzenia swojej wartości, wciąż wyznacza sobie  nowe cele, jej ambicja zdaje się być niezaspokojona. Studiuje  równocześnie prawo i pedagogikę, zdobywa medale w pływaniu i  łyżwiarstwie figurowym, bierze udział w konkursach piękności. Czy chodzi  tu o zwyciężanie, czy może o to, by – w myśl ważnej dla bohaterki  sentencji Wergiliusza „Audiatur et altera pars” – została wysłuchana ?

Lublinianka Monika Szymanek urodziła się z bardzo dużym niedosłuchem.  Jednak jej rodzice postanowili wyrwać ją ze świata ciszy. Ich zmagania  zarejestrowała na taśmie kilkanaście lat temu Anna Kaczkowska. Dzięki  morderczej rehabilitacji Monika dzisiaj mówi dźwięcznie, przez co nie  jest do końca akceptowana przez środowisko niesłyszących. Dziewczyna  nieustająco szuka potwierdzenia swojej wartości, wciąż wyznacza sobie  nowe cele, jej ambicja zdaje się być niezaspokojona. Studiuje  równocześnie prawo i pedagogikę, zdobywa medale w pływaniu i  łyżwiarstwie figurowym, bierze udział w konkursach piękności. Czy chodzi  tu o zwyciężanie, czy może o to, by – w myśl ważnej dla bohaterki  sentencji Wergiliusza „Audiatur et altera pars” – została wysłuchana?

Czesława Borowik „Moje paradiso”
2020-10-13 17:35:37

Pier Giorgio Frassati to młody bohater początku minionego wieku,  bardzo przystojny Włoch pochodzący ze znanej w tym kraju rodziny (ojciec  dyplomata, założyciel dziennika „La Stampa”), wyniesiony na ołtarze  przez Jana Pawła II stał się patronem młodzieży na całym świecie. Jego  krótkie, bo zaledwie dwudziestoczteroletnie życie stało się wzorem dla  innych. Młodzież z całego świata interesuje się Jego postacią. Jego  pełną miłości do Boga i ludzi postawą był zafascynowany młody Karol  Wojtyła. Na całym świecie młodzież stara się naśladować Pier Giorgio  pracując w wolontariacie. Stowarzyszenie Jego imienia prowadzi w  Rzymie Wanda Gawrońska, siostrzenica błogosławionego i córka polskiego  przedwojennego dyplomaty Jana Gawrońskiego (męża Luciany Frassati). Pier  Gorgio zostawił po sobie listy. Co z nich wynika? Dlaczego do dziś  błogosławiony Pier Giorgio może imponować młodzieży? Mówi Wanda  Gawrońska, a także studenci KUL-u ze Stowarzyszenia Frasatianum. W audycji wykorzystane zostały fragmenty “Listów do przyjaciół” Pier Giorgia Frasatiego. Czyta o. Robert.

Pier Giorgio Frassati to młody bohater początku minionego wieku,  bardzo przystojny Włoch pochodzący ze znanej w tym kraju rodziny (ojciec  dyplomata, założyciel dziennika „La Stampa”), wyniesiony na ołtarze  przez Jana Pawła II stał się patronem młodzieży na całym świecie. Jego  krótkie, bo zaledwie dwudziestoczteroletnie życie stało się wzorem dla  innych. Młodzież z całego świata interesuje się Jego postacią. Jego  pełną miłości do Boga i ludzi postawą był zafascynowany młody Karol  Wojtyła. Na całym świecie młodzież stara się naśladować Pier Giorgio  pracując w wolontariacie.

Stowarzyszenie Jego imienia prowadzi w  Rzymie Wanda Gawrońska, siostrzenica błogosławionego i córka polskiego  przedwojennego dyplomaty Jana Gawrońskiego (męża Luciany Frassati). Pier  Gorgio zostawił po sobie listy. Co z nich wynika? Dlaczego do dziś  błogosławiony Pier Giorgio może imponować młodzieży? Mówi Wanda  Gawrońska, a także studenci KUL-u ze Stowarzyszenia Frasatianum.

W audycji wykorzystane zostały fragmenty “Listów do przyjaciół” Pier Giorgia Frasatiego. Czyta o. Robert.

Mariusz Kamiński „Wszędzie mnie było pełno”
2020-10-13 17:34:37

W programie „Na własne uszy” proponujemy wysłuchanie reportażu Mariusza  Kamińskiego pt. „Wszędzie mnie było pełno”. Bohaterem audycji jest  Andrzej Frączkowski. O sporcie lubelskim wie bardzo wiele. Na pierwszy  mecz piłkarski w Lublinie zaprowadził go ojciec już w roku 1945. To  wtedy zaczęło się jego zamiłowanie do sportu, które trwa już 60 lat. Sam  uprawiał wiele dyscyplin między innymi piłkę nożną, kajakarstwo, hokej,  boks, tenis stołowy i wiele innych. Potem został działaczem Ludowych  Zespołów Sportowych, a następnie prezesem klubu Start Lublin. W kraju  zasłynął tym, że jako pierwszy ściągnął do klubu czarnoskórego  koszykarza. Pan Andrzej opowiada o miejscach, gdzie toczyło się sportowe  życie. Na podwórkowych boiskach, lodowiskach czy w lubelskim Domu  Żołnierza, o znanych zawodnikach, a przede wszystkim o swojej sportowej  pasji.

W programie „Na własne uszy” proponujemy wysłuchanie reportażu Mariusza  Kamińskiego pt. „Wszędzie mnie było pełno”. Bohaterem audycji jest  Andrzej Frączkowski. O sporcie lubelskim wie bardzo wiele. Na pierwszy  mecz piłkarski w Lublinie zaprowadził go ojciec już w roku 1945. To  wtedy zaczęło się jego zamiłowanie do sportu, które trwa już 60 lat. Sam  uprawiał wiele dyscyplin między innymi piłkę nożną, kajakarstwo, hokej,  boks, tenis stołowy i wiele innych. Potem został działaczem Ludowych  Zespołów Sportowych, a następnie prezesem klubu Start Lublin. W kraju  zasłynął tym, że jako pierwszy ściągnął do klubu czarnoskórego  koszykarza. Pan Andrzej opowiada o miejscach, gdzie toczyło się sportowe  życie. Na podwórkowych boiskach, lodowiskach czy w lubelskim Domu  Żołnierza, o znanych zawodnikach, a przede wszystkim o swojej sportowej  pasji.

Katarzyna Michalak „Jakiś inny”
2020-10-13 17:33:45

Pan Staszek wie, że w życiu w jednej chwili można stracić wszystko. 30  lat temu miał pracę, dziewczynę i piękne plany na przyszłość. Wtedy  wydarzył się wypadek. Bohater reportażu mieszka w Domu Pomocy Społecznej  w Kozuli koło Białej Podlaskiej, ale w swoim pokoju jedynie nocuje.  Człowiek z białą laską, o pogodnym obliczu, jest w Białej osobą  rozpoznawalną. Skąd bierze się ten jego uśmiech? – zastanawiają się  ludzie.

Pan Staszek wie, że w życiu w jednej chwili można stracić wszystko. 30  lat temu miał pracę, dziewczynę i piękne plany na przyszłość. Wtedy  wydarzył się wypadek. Bohater reportażu mieszka w Domu Pomocy Społecznej  w Kozuli koło Białej Podlaskiej, ale w swoim pokoju jedynie nocuje.  Człowiek z białą laską, o pogodnym obliczu, jest w Białej osobą  rozpoznawalną. Skąd bierze się ten jego uśmiech? – zastanawiają się  ludzie.

Monika Hemperek „Rowerowe dobro nie zna granic”
2020-10-13 17:32:16

Reportaż o księdzu Witoldzie Bednarzu i  jego ekipie wspierających go osób z Hrubieszowa, którzy w niecodzienny  sposób pomagają chorym dzieciom, szpitalom. Ksiądz pokonuje rekordowe,  mordercze odległości na rowerze, przekraczając nie tylko granice państw,  ale też granice ludzkiej wytrzymałości fizycznej i psychicznej, a sztab  czuwa na miejscu i organizuje logistykę, by wyprawy się udały i  przyniosły środki na pomoc potrzebującym. W  audycji usłyszymy ks. Witolda Bednarza i przedstawicieli sztabu  „Rowerowego dobra”: Barbarę Nowosad-Stadnicką i Piotra Sendeckiego.

Reportaż o księdzu Witoldzie Bednarzu i  jego ekipie wspierających go osób z Hrubieszowa, którzy w niecodzienny  sposób pomagają chorym dzieciom, szpitalom. Ksiądz pokonuje rekordowe,  mordercze odległości na rowerze, przekraczając nie tylko granice państw,  ale też granice ludzkiej wytrzymałości fizycznej i psychicznej, a sztab  czuwa na miejscu i organizuje logistykę, by wyprawy się udały i  przyniosły środki na pomoc potrzebującym.

W  audycji usłyszymy ks. Witolda Bednarza i przedstawicieli sztabu  „Rowerowego dobra”: Barbarę Nowosad-Stadnicką i Piotra Sendeckiego.

Anna Kaczkowska „Kto ratuje jedno życie”
2020-10-13 17:31:12

Ponad 6 tysięcy polskich rodzin  uhonorowano Medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, jednak wiele  osób działających z narażeniem życia, nigdy nie ujawniło faktu ratowania  Żydów. Przed nami reportaż,  którego bohaterki – pochodzące z Biłgoraja – Gabriela Gorzandt oraz  Danuta Mikulska-Renk, opowiadają o heroizmie swoich rodzców.

Ponad 6 tysięcy polskich rodzin  uhonorowano Medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, jednak wiele  osób działających z narażeniem życia, nigdy nie ujawniło faktu ratowania  Żydów.

Przed nami reportaż,  którego bohaterki – pochodzące z Biłgoraja – Gabriela Gorzandt oraz  Danuta Mikulska-Renk, opowiadają o heroizmie swoich rodzców.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie