Reportaż w Radiu Lublin

Żyjemy w ciągłym zabieganiu, z trudem znajdując czas na relaks i zamyślenie nad życiem. Kiedy przychodzi wieczór często sięgamy po telewizyjny pilot, by zagłuszyć własne myśli. A może lepiej zaparzyć herbatę, wyłączyć światło, nałożyć słuchawki i… znaleźć się w trochę innym świecie? Opowieści, które dla Was przygotowujemy, przedstawiają życie w rozmaitych jego przejawach.
Zapraszają reportażyści Radia Lublin.
Zachęcamy Słuchaczy do kontaktu z Redakcją Reportażu
pod numerem telefonu
(+48) 81 822-85-84

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

Czesława Borowik „ Etnodizajn i inne życie”
2021-08-12 15:42:13

Husinka to malutka miejscowość w gminie Biała Podlaska. W dawnym dworze Deskurów znana animatorka kultury Bożenna Pawlina-Maksymiuk założyła Fundację Nadbużański Uniwersytet Ludowy, która skupia najlepszych twórców ludowych. Instytucja ta poprzez edukację ma zamiar tworzyć bazę do ekonomicznego rozwoju mieszkańców wsi. Bożenna Pawlina-Maksymiuk – będąc dyrektorką Gminnego Ośrodka Kultury w Białej Podlaskiej – stworzyła dziewięć pracowni związanych z twórczością ludową. Obecnie gromadzi dokumentację do wpisania pereborów na listę dziedzictwa UNESCO.

Husinka to malutka miejscowość w gminie Biała Podlaska. W dawnym dworze Deskurów znana animatorka kultury Bożenna Pawlina-Maksymiuk założyła Fundację Nadbużański Uniwersytet Ludowy, która skupia najlepszych twórców ludowych.

Instytucja ta poprzez edukację ma zamiar tworzyć bazę do ekonomicznego rozwoju mieszkańców wsi. Bożenna Pawlina-Maksymiuk – będąc dyrektorką Gminnego Ośrodka Kultury w Białej Podlaskiej – stworzyła dziewięć pracowni związanych z twórczością ludową. Obecnie gromadzi dokumentację do wpisania pereborów na listę dziedzictwa UNESCO.

Dominik Gil „Nieśmiertelnik”
2021-08-12 15:39:18

Wielkopolanin, pilot Stanisław Jankowski od przeszło 80 lat spoczywa na cmentarzu w nadbużańskiej wiosce Matcze. Zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, prawdopodobnie na początku II wojny światowej. Jego zwłoki wyłowiono z Bugu i pochowano w wojennej kwaterze, tuż obok bezimiennych mogił poległych w wojnie polsko-bolszewickiej. Dzięki nieśmiertelnikowi tylko on zachował imię i nazwisko, które stało się symbolem bohaterskiego poświęcenia. Żaden z mieszkańców nie znał go osobiście, ale niektórzy do dziś traktują go jak bliskiego i opiekują się grobem. Czy po latach uda się odnaleźć rodzinę pilota Stanisława Jankowskiego? A może powinien zostać w Matczu, skoro trwa w pamięci i sercach mieszkańców? W reportażu mówią: mieszkańcy Matcza: Zofia Konopko i Roman Kuczyński, pochodzący z Matcza historyk i regionalista Jerzy Masłowski, były dyrektor szkoły w Matczu Jerzy Buczek i jego córka Maria Jolanta Buczek-Sarafin, a także założycielka i prowadząca fanpage Ocalić od Zapomnienia Dorota Bartoszewicz z Rajgrodu na Podlasiu. Realizacja dźwięku: Krzysztof Mysiak. Muzyka: Artur Giordano.

Wielkopolanin, pilot Stanisław Jankowski od przeszło 80 lat spoczywa na cmentarzu w nadbużańskiej wiosce Matcze. Zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, prawdopodobnie na początku II wojny światowej. Jego zwłoki wyłowiono z Bugu i pochowano w wojennej kwaterze, tuż obok bezimiennych mogił poległych w wojnie polsko-bolszewickiej.

Dzięki nieśmiertelnikowi tylko on zachował imię i nazwisko, które stało się symbolem bohaterskiego poświęcenia. Żaden z mieszkańców nie znał go osobiście, ale niektórzy do dziś traktują go jak bliskiego i opiekują się grobem.

Czy po latach uda się odnaleźć rodzinę pilota Stanisława Jankowskiego? A może powinien zostać w Matczu, skoro trwa w pamięci i sercach mieszkańców?

W reportażu mówią: mieszkańcy Matcza: Zofia Konopko i Roman Kuczyński, pochodzący z Matcza historyk i regionalista Jerzy Masłowski, były dyrektor szkoły w Matczu Jerzy Buczek i jego córka Maria Jolanta Buczek-Sarafin, a także założycielka i prowadząca fanpage Ocalić od Zapomnienia Dorota Bartoszewicz z Rajgrodu na Podlasiu.

Realizacja dźwięku: Krzysztof Mysiak.

Muzyka: Artur Giordano.

Monika Malec "Winnica lubi patrzeć na rzekę"
2021-08-11 09:57:20

W Polsce jest zakładanych coraz więcej winnic. W ogólnopolskim rejestrze jest ich 330. Na Lubelszczyźnie również winiarstwo rośnie w siłę. Na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie powstał nawet nowy kierunek Enologia i Cydrownictwo w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku pracy. Nie brakuje zapaleńców, którzy zakładają winnice w celach komercyjnych, ale też by mieć możliwość kreowania własnych, niepowtarzalnych produktów. Tak się składa, że Lubelszczyzna ma bogatą historię i świetne warunki do uprawy wina. Więcej w reportażu Moniki Malec "Winnica lubi patrzeć na rzekę". Poznamy w nim pasjonatów: Wojciecha Włodarczyka i Wojciecha Ostrowskiego oraz jego żonę Małgorzatę.

W Polsce jest zakładanych coraz więcej winnic. W ogólnopolskim rejestrze jest ich 330. Na Lubelszczyźnie również winiarstwo rośnie w siłę. Na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie powstał nawet nowy kierunek Enologia i Cydrownictwo w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku pracy. Nie brakuje zapaleńców, którzy zakładają winnice w celach komercyjnych, ale też by mieć możliwość kreowania własnych, niepowtarzalnych produktów. Tak się składa, że Lubelszczyzna ma bogatą historię i świetne warunki do uprawy wina. Więcej w reportażu Moniki Malec "Winnica lubi patrzeć na rzekę". Poznamy w nim pasjonatów: Wojciecha Włodarczyka i Wojciecha Ostrowskiego oraz jego żonę Małgorzatę.

Mariusz Kamiński "Górniczku jesteśmy z tobą"
2021-07-29 12:49:31

Bohaterami reportażu jest grupa kibiców piłkarskiej drużyny, która wraz z wejściem ich ukochanej piłkarskiej drużyny Górnik Łęczna do Ekstraklasy powołała Stowarzyszenie, a jego ideą jest propagowanie nowego stylu kibicowania: bez chamstwa i awantur na stadionie. Audycja powstała w 2004 roku. 

Bohaterami reportażu jest grupa kibiców piłkarskiej drużyny, która wraz z wejściem ich ukochanej piłkarskiej drużyny Górnik Łęczna do Ekstraklasy powołała Stowarzyszenie, a jego ideą jest propagowanie nowego stylu kibicowania: bez chamstwa i awantur na stadionie. Audycja powstała w 2004 roku. 

Mariusz Kamiński "Dopóki piłka w grze"
2021-07-29 12:36:07

W czerwcu 2021 roku piłkarze Górnika Łęczna po raz kolejny awansowali do Ekstraklasy. Audycja pt. ”Dopóki piłka w grze” nagrywana była w 2003 roku, kiedy po raz pierwszy Górnik znalazł się wśród najlepszych drużyn w kraju.  W reportażu dominują dwa wątki: sukcesy drużyny piłki nożnej i skandaliczna wojna dwóch kandydatów o fotel burmistrza. Te dwa wątki - urzędniczy i sportowy zostały w audycji poprowadzone symultanicznie ( w formie meczu), w taki sposób, że wzajemnie się przenikają, a nawet stanowią dla siebie kontrapunkt i komentarz. Jak w soczewce - są skupione codzienne problemy zwykłych ludzi, a przy tym wyraźnie da się zauważyć specyficzne, typowo polskie cechy temperamentu narodowego ukazane w okresie przełomowym dla polski - przed i po wejściu do Unii Europejskiej. 

W czerwcu 2021 roku piłkarze Górnika Łęczna po raz kolejny awansowali do Ekstraklasy. Audycja pt. ”Dopóki piłka w grze” nagrywana była w 2003 roku, kiedy po raz pierwszy Górnik znalazł się wśród najlepszych drużyn w kraju.  W reportażu dominują dwa wątki: sukcesy drużyny piłki nożnej i skandaliczna wojna dwóch kandydatów o fotel burmistrza. Te dwa wątki - urzędniczy i sportowy zostały w audycji poprowadzone symultanicznie ( w formie meczu), w taki sposób, że wzajemnie się przenikają, a nawet stanowią dla siebie kontrapunkt i komentarz. Jak w soczewce - są skupione codzienne problemy zwykłych ludzi, a przy tym wyraźnie da się zauważyć specyficzne, typowo polskie cechy temperamentu narodowego ukazane w okresie przełomowym dla polski - przed i po wejściu do Unii Europejskiej. 

agnieszka czyżewska jacquemet "Pani docent tańczy"
2021-07-29 09:31:43

Wszystko zaczeło sie od zajęć baletowych , na ktore zapisała mnie mama jeszcze w przedszkolu. Potem już sama decydowałam o tym co będę tańczyć - tak Aleksandra Szopa zaczyna opowieść o swojej pasji, z którą nie rozstaje się od dziecka. Zdobyła wiele tytułów mistrzowskich, prowadzi zajęcia nauki tańca . A jednak to nie taniec, lecz praca naukowa jest jej glównym zajęciem. Co tango i salsa mają wspólnego z farmacją na pierwszy rzut ucha i oka nic, a jednak....  Opinie,  refleksje, wiadomości głosowe do autorki można pozostawić używając linka   https://anchor.fm/radio-lublin9/message

Wszystko zaczeło sie od zajęć baletowych , na ktore zapisała mnie mama jeszcze w przedszkolu. Potem już sama decydowałam o tym co będę tańczyć - tak Aleksandra Szopa zaczyna opowieść o swojej pasji, z którą nie rozstaje się od dziecka. Zdobyła wiele tytułów mistrzowskich, prowadzi zajęcia nauki tańca . A jednak to nie taniec, lecz praca naukowa jest jej glównym zajęciem. Co tango i salsa mają wspólnego z farmacją na pierwszy rzut ucha i oka nic, a jednak.... 

Opinie,  refleksje, wiadomości głosowe do autorki można pozostawić używając linka   https://anchor.fm/radio-lublin9/message

Mariusz Kamiński "Ocalony"
2021-07-25 00:00:00

Pan Jerzy Jeżewicz osiedlił się na Lubelszczyźnie po wojnie. Największy dramat swojego życia przeżywał jednak w czasie wojny. Rodziców działających w ruchu oporu w Wielkopolsce aresztowano, a on, wtedy dziecko niespełna trzyletnie, wraz z bratem, trafił do obozu koncentracyjnego dla dzieci w Łodzi. Tam cierpiał głód, doświadczał znęcania psychicznego tzw. "wychowawczyń". Przez obóz przeszło blisko 14 tysięcy dzieci, część wywieziono, część zniemczono, ale sporo zginęło. Pan Jerzy cudem został ocalony. O swoich przeżyciach opowiadał dużej grupie młodzieży w czasie ostatnich "Dni Majdanka". Było to dla niego pierwsze takie spotkanie.

Pan Jerzy Jeżewicz osiedlił się na Lubelszczyźnie po wojnie. Największy dramat swojego życia przeżywał jednak w czasie wojny. Rodziców działających w ruchu oporu w Wielkopolsce aresztowano, a on, wtedy dziecko niespełna trzyletnie, wraz z bratem, trafił do obozu koncentracyjnego dla dzieci w Łodzi. Tam cierpiał głód, doświadczał znęcania psychicznego tzw. "wychowawczyń". Przez obóz przeszło blisko 14 tysięcy dzieci, część wywieziono, część zniemczono, ale sporo zginęło. Pan Jerzy cudem został ocalony. O swoich przeżyciach opowiadał dużej grupie młodzieży w czasie ostatnich "Dni Majdanka". Było to dla niego pierwsze takie spotkanie.

Tomasz Najda „Ziemią pisane”
2021-07-16 12:03:21

50 lat temu zmarł Jan Pocek – poeta, działacz społeczny, rolnik. Pracował na roli … i tworzył. Doceniono go dopiero po śmierci. Opowiadają  o nim: Marian Burek – Prezes Stowarzyszenia Pamięci Jana Pocka,  Ewa Hadrian – kustosz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej imienia  Hieronima Łopacińskiego w Lublinie, Sławomir Łowczak- dyrektor Gminnego  Domu Kultury w Markuszowie, Jadwiga Polak – córka poety, prof.  Katarzyna Smyk – kulturoznawczyni z Uniwersytetu  Marii Curie-Skłodowskiej i Elżbieta Wójtowicz – poetka spokrewniona z  Janem Pockiem. W audycji wykorzystane zostały fragmenty archiwalnej  audycji Janusza Weroniczaka. Wiersze Jana Pocka czyta Mirosław Majewski. Realizacja akustyczna Jarosław Gołofit.

50 lat temu zmarł Jan Pocek – poeta, działacz społeczny, rolnik. Pracował na roli … i tworzył. Doceniono go dopiero po śmierci.

Opowiadają  o nim: Marian Burek – Prezes Stowarzyszenia Pamięci Jana Pocka,  Ewa Hadrian – kustosz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej imienia  Hieronima Łopacińskiego w Lublinie, Sławomir Łowczak- dyrektor Gminnego  Domu Kultury w Markuszowie, Jadwiga Polak – córka poety, prof.  Katarzyna Smyk – kulturoznawczyni z Uniwersytetu  Marii Curie-Skłodowskiej i Elżbieta Wójtowicz – poetka spokrewniona z  Janem Pockiem. W audycji wykorzystane zostały fragmenty archiwalnej  audycji Janusza Weroniczaka. Wiersze Jana Pocka czyta Mirosław Majewski.

Realizacja akustyczna Jarosław Gołofit.

Dominik Gil “Prehistoryczne misterium”
2021-07-16 11:53:30

Żółwie błotne to jeden z najcenniejszych  przyrodniczych skarbów Polski i Europy. Największe ostoje tego  zagrożonego wyginięciem gatunku znajdują się na Lubelszczyźnie: w  Poleskim Parku Narodowym, w Lasach Sobiborskich i okolicach Chełma. Gady  są właśnie w okresie lęgów. By chronić przed drapieżnikami składane  przez samice jaja, wiele osób prowadzi żmudne obserwacje i zabezpiecza  gniazda. Czerwcowe lęgi żółwia błotnego to urzekające, prehistoryczne  misterium trwające nieprzerwanie od milionów lat. Swoimi  obserwacjami w reportażu dzielą się: Janusz Holuk, naczelnik  chełmskiego wydziału spraw terenowych Regionalnej Dyrekcji Ochrony  Środowiska w Lublinie, Waldemar Tomczak z Woli Uhruskiej i Szymon  Korczyński z Sobiboru. Realizacja reportażu Piotr Król. Muzyka Artur Giordano. Fot. Janusz Holuk, naczelnik chełmskiego wydziału spraw terenowych Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie

Żółwie błotne to jeden z najcenniejszych  przyrodniczych skarbów Polski i Europy. Największe ostoje tego  zagrożonego wyginięciem gatunku znajdują się na Lubelszczyźnie: w  Poleskim Parku Narodowym, w Lasach Sobiborskich i okolicach Chełma. Gady  są właśnie w okresie lęgów. By chronić przed drapieżnikami składane  przez samice jaja, wiele osób prowadzi żmudne obserwacje i zabezpiecza  gniazda. Czerwcowe lęgi żółwia błotnego to urzekające, prehistoryczne  misterium trwające nieprzerwanie od milionów lat.

Swoimi  obserwacjami w reportażu dzielą się: Janusz Holuk, naczelnik  chełmskiego wydziału spraw terenowych Regionalnej Dyrekcji Ochrony  Środowiska w Lublinie, Waldemar Tomczak z Woli Uhruskiej i Szymon  Korczyński z Sobiboru.
Realizacja reportażu Piotr Król. Muzyka Artur Giordano.

Fot. Janusz Holuk, naczelnik chełmskiego wydziału spraw terenowych Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie

Czesława Borowik „Zaplątane echo”
2021-07-16 11:47:54

Tadeusz Blicharz wyjechał z Kocka po  maturze. Życie zawodowe spędził w przemyśle chemicznym. Kiedy przeszedł  na emeryturę, zaczął malować obrazy. Grupa znajomych z Facebooka  wpłynęła na prowadzących galerie zarówno w rodzinnym miasteczku, jak i  pobliskim Radzyniu Podlaskim, by zorganizowano mu wystawę. Dla  niego powroty do Kocka są powrotami do matki, która żyje wspomnieniami  dzieciństwa spędzonego w wojennej Warszawie i pamięcią o ojcu, żołnierzu  gen. Kleeberga. W obrazach Blicharza utrwalone zostały pejzaże, które  odchodzą. Realizacja: Jarosław Gołofit Fot. Czesława Borowik

Tadeusz Blicharz wyjechał z Kocka po  maturze. Życie zawodowe spędził w przemyśle chemicznym. Kiedy przeszedł  na emeryturę, zaczął malować obrazy. Grupa znajomych z Facebooka  wpłynęła na prowadzących galerie zarówno w rodzinnym miasteczku, jak i  pobliskim Radzyniu Podlaskim, by zorganizowano mu wystawę.

Dla  niego powroty do Kocka są powrotami do matki, która żyje wspomnieniami  dzieciństwa spędzonego w wojennej Warszawie i pamięcią o ojcu, żołnierzu  gen. Kleeberga. W obrazach Blicharza utrwalone zostały pejzaże, które  odchodzą.

Realizacja: Jarosław Gołofit

Fot. Czesława Borowik

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie