Reportaż w Radiu Lublin

Żyjemy w ciągłym zabieganiu, z trudem znajdując czas na relaks i zamyślenie nad życiem. Kiedy przychodzi wieczór często sięgamy po telewizyjny pilot, by zagłuszyć własne myśli. A może lepiej zaparzyć herbatę, wyłączyć światło, nałożyć słuchawki i… znaleźć się w trochę innym świecie? Opowieści, które dla Was przygotowujemy, przedstawiają życie w rozmaitych jego przejawach.
Zapraszają reportażyści Radia Lublin.
Zachęcamy Słuchaczy do kontaktu z Redakcją Reportażu
pod numerem telefonu
(+48) 81 822-85-84

Kategorie:
Edukacja

Odcinki od najnowszych:

Czesława Borowik „Konspiratorzy Antyku”
2021-10-19 11:00:00

Nie chcieli socjalizmu z „ludzką twarzą”. Uświadamiali swoją działalnością w drugiej połowie lat 80., że naprawianie tego, co ma źródło w ideologii totalitarnego systemu, nic nie da. Wywodzili się głównie z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Marek Derewiecki, Piotr Derewiecki, Jadwiga Lepieszko i Marcin Dybowski kontynuują do dziś działalność wydawniczą. Jacek Raginis-Królikiewicz jest filmowcem, Waldemar Podsiadły pracuje w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. Teksty wydawane przez podziemne wydawnictwo „Antyk” interpretują Mirosław Trociuk i Jarosław Zoń. Realizacja dźwięku: Jarosław Gołofit. Muzyka: Artur Giordano. Wystawę poświęconą 35. rocznicy  powstania wydawnictwa „Antyk” można oglądać do końca października w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim przy ul. Spokojnej.

Nie chcieli socjalizmu z „ludzką twarzą”. Uświadamiali swoją działalnością w drugiej połowie lat 80., że naprawianie tego, co ma źródło w ideologii totalitarnego systemu, nic nie da. Wywodzili się głównie z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Marek Derewiecki, Piotr Derewiecki, Jadwiga Lepieszko i Marcin Dybowski kontynuują do dziś działalność wydawniczą. Jacek Raginis-Królikiewicz jest filmowcem, Waldemar Podsiadły pracuje w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim.

Teksty wydawane przez podziemne wydawnictwo „Antyk” interpretują Mirosław Trociuk i Jarosław Zoń.

Realizacja dźwięku: Jarosław Gołofit. Muzyka: Artur Giordano.

Wystawę poświęconą 35. rocznicy  powstania wydawnictwa „Antyk” można oglądać do końca października w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim przy ul. Spokojnej.

Mariusz Kamiński "Lublin 1956"
2021-10-17 15:08:23

65 lat temu, w październiku 1956 roku w Lublinie, grupa studentów zorganizowała w miejscu dzisiejszego miasteczka akademickiego UMCS wiec, w którym wzięło około 70 tysięcy mieszkańców Lublina i okolic. Między innymi domagano się demokratyzacji życia politycznego, uwolnienia Prymasa Wyszyńskiego, odwołania z funkcji marszałka K. Rokossowskiego, wierzono w zmiany, których spodziewano się po postawieniu na stanowisku I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki. Jakie były kulisy wiecu zorganizowania w październiku 1956 roku w Lublinie, jaki był jego przebieg i skutki, opowiedają jego uczestnicy i organizatorzy.

65 lat temu, w październiku 1956 roku w Lublinie, grupa studentów zorganizowała w miejscu dzisiejszego miasteczka akademickiego UMCS wiec, w którym wzięło około 70 tysięcy mieszkańców Lublina i okolic. Między innymi domagano się demokratyzacji życia politycznego, uwolnienia Prymasa Wyszyńskiego, odwołania z funkcji marszałka K. Rokossowskiego, wierzono w zmiany, których spodziewano się po postawieniu na stanowisku I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki. Jakie były kulisy wiecu zorganizowania w październiku 1956 roku w Lublinie, jaki był jego przebieg i skutki, opowiedają jego uczestnicy i organizatorzy.

Tomasz Najda "Zapach kolei"
2021-10-13 13:07:24

Krzysztof Szczepaniuk od 40 lat pracuje na kolei. Jak sam wspomina, wszystko zaczęło się od parowozów, które obserwował w dzieciństwie. Jednak kolej nie pozostała tylko miejscem jego pracy. W swoim domu zgromadził dziesiątki eksponatów związanych z PKP. W swoim hobby stara się utrwalać magię kolei, która jego zdaniem odchodzi wraz z unowocześnianiem taboru i infrastruktury. O młodzieńczej fascynacji, która stała się sposobem na życie, posłuchamy w reportażu Tomasza Najdy pt. „Zapach kolei”.

Krzysztof Szczepaniuk od 40 lat pracuje na kolei. Jak sam wspomina, wszystko zaczęło się od parowozów, które obserwował w dzieciństwie. Jednak kolej nie pozostała tylko miejscem jego pracy. W swoim domu zgromadził dziesiątki eksponatów związanych z PKP. W swoim hobby stara się utrwalać magię kolei, która jego zdaniem odchodzi wraz z unowocześnianiem taboru i infrastruktury.

O młodzieńczej fascynacji, która stała się sposobem na życie, posłuchamy w reportażu Tomasza Najdy pt. „Zapach kolei”.

Mariusz Kamiński "Obrazki z Majdanka"
2021-10-10 09:56:16

Bohaterkami audycji są panie, które jako dzieci trafiły do obozu koncentracyjnego na Majdanku. Stanisława Kruszewska, wówczas ośmioletnia dziewczynka, wysiedlona z rodzinnego domu z okolic Biłgoraja, wraz z siedmioosobową rodziną, poprzez obóz przejściowy w Zwierzyńcu, trafiła na Majdanek. Z domu zabrała ze sobą elementarz i zeszyty szkolne. Jako dziecko zapamiętała okropieństwa, takie, jak nazywa, „obrazki” z tamtego czasu. Podobne przeżycia pozostały w pamięci byłych małych więźniarek: Janiny Mielniczuk, Janiny Buczek-Różańskiej (na zdjęciu) oraz Anieli Pawlos.

Bohaterkami audycji są panie, które jako dzieci trafiły do obozu koncentracyjnego na Majdanku. Stanisława Kruszewska, wówczas ośmioletnia dziewczynka, wysiedlona z rodzinnego domu z okolic Biłgoraja, wraz z siedmioosobową rodziną, poprzez obóz przejściowy w Zwierzyńcu, trafiła na Majdanek. Z domu zabrała ze sobą elementarz i zeszyty szkolne. Jako dziecko zapamiętała okropieństwa, takie, jak nazywa, „obrazki” z tamtego czasu. Podobne przeżycia pozostały w pamięci byłych małych więźniarek: Janiny Mielniczuk, Janiny Buczek-Różańskiej (na zdjęciu) oraz Anieli Pawlos.

Mariusz Kamiński "Więźniowie Majdanka"
2021-10-10 09:37:13

80 lat temu w październiku 1941 roku, do powstającego w Lublinie obozu koncentracyjnego na Majdanku przybyli pierwsi więźniowie. W programie „Na własne uszy” przypomnimy reportaż Mariusza Kamińskiego pt.„Więźniowie Majdanka”. Upamiętnieniem historii obozu oraz losów jego więźniów była, pierwsza na terenie obozu, plenerowa wystawa, zorganizowana 10 lat temu pod hasłem "Więźniowie Majdanka". Składała się z plansz opisujących sylwetki byłych więźniów, przedstawiających ich życiorysy, fotografie, dokumenty oraz zdjęcia przedmiotów znalezionych na terenie obozu po jego likwidacji. Bohaterami reportażu są byli więźniowie i ich dzieci. Jedni wspominają epizody z ciężkiego życia obozowego zaś inni snują refleksje o tym, jakie ślady pozostawił pobyt na Majdanku w psychice ich rodziców.

80 lat temu w październiku 1941 roku, do powstającego w Lublinie obozu koncentracyjnego na Majdanku przybyli pierwsi więźniowie. W programie „Na własne uszy” przypomnimy reportaż Mariusza Kamińskiego pt.„Więźniowie Majdanka”. Upamiętnieniem historii obozu oraz losów jego więźniów była, pierwsza na terenie obozu, plenerowa wystawa, zorganizowana 10 lat temu pod hasłem "Więźniowie Majdanka". Składała się z plansz opisujących sylwetki byłych więźniów, przedstawiających ich życiorysy, fotografie, dokumenty oraz zdjęcia przedmiotów znalezionych na terenie obozu po jego likwidacji. Bohaterami reportażu są byli więźniowie i ich dzieci. Jedni wspominają epizody z ciężkiego życia obozowego zaś inni snują refleksje o tym, jakie ślady pozostawił pobyt na Majdanku w psychice ich rodziców.

agnieszka czyżewska jacquemet "Potańcówka na dechach"
2021-10-05 15:46:16

Walc czy fokstrot, strój krakowski czy góralski jak jest tradycja Południowego Podlasia   tego nie wie prawie nikt poza kilkoma osobami, które postanowiły uruchomić wehikuł czasu i przywrócić pamięć o przeszłości. Powstał projekt cyklu potańcówek na dechach przy żywej muzyce na starych instrumentach z udziałem artystów którzy jeszcze pamiętają jak to kiedyś bywało. Pomysł ku zaskoczeniu samych inicjatorów wsparło Ministerstwo Kultury Dziedzictwa Narodowego i Sportu.  Ale czy kogoś jeszcze ta tradycja interesuje.... Chcesz sie podzielić swoimi refleksjami po wysłuchaniu reportażu  oto link który to umożliwia   https://anchor.fm/radio-lublin9/message

Walc czy fokstrot, strój krakowski czy góralski jak jest tradycja Południowego Podlasia   tego nie wie prawie nikt poza kilkoma osobami, które postanowiły uruchomić wehikuł czasu i przywrócić pamięć o przeszłości. Powstał projekt cyklu potańcówek na dechach przy żywej muzyce na starych instrumentach z udziałem artystów którzy jeszcze pamiętają jak to kiedyś bywało. Pomysł ku zaskoczeniu samych inicjatorów wsparło Ministerstwo Kultury Dziedzictwa Narodowego i Sportu.  Ale czy kogoś jeszcze ta tradycja interesuje.... Chcesz sie podzielić swoimi refleksjami po wysłuchaniu reportażu  oto link który to umożliwia   https://anchor.fm/radio-lublin9/message

Małgorzata Sawicka "Wiersze czytane umarłym"
2021-10-03 10:51:58

Mówi się o nim w Internecie „zapomniana gwiazda Warszawy”. Niewielu zna jego nazwisko, natomiast niemal wszyscy potrafią zaśpiewać przedwojenne tango „Panna Andzia ma wychodne”. Władysław Szlengel  przed wojną bawił publiczność w kabaretach i rewiach, jego tanga wydawano na płytach, publikował wiersze w polskiej prasie, współpracował z radiem, a nawet jego słuchowisko stało się przedmiotem pierwszego w dziejach Polskiego Radia procesu o plagiat. Urodzony w Warszawie, pozbawiony złośliwości kpiarz i dowcipniś, popularny w artystycznym światku stolicy, w czasie okupacji stał się czułym obserwatorem życia w getcie, pisał przejmujące wiersze, uczestniczył w życiu kulturalnym getta, nawet założył w nim kabaret.

Mówi się o nim w Internecie „zapomniana gwiazda Warszawy”. Niewielu zna jego nazwisko, natomiast niemal wszyscy potrafią zaśpiewać przedwojenne tango „Panna Andzia ma wychodne”. Władysław Szlengel  przed wojną bawił publiczność w kabaretach i rewiach, jego tanga wydawano na płytach, publikował wiersze w polskiej prasie, współpracował z radiem, a nawet jego słuchowisko stało się przedmiotem pierwszego w dziejach Polskiego Radia procesu o plagiat. Urodzony w Warszawie, pozbawiony złośliwości kpiarz i dowcipniś, popularny w artystycznym światku stolicy, w czasie okupacji stał się czułym obserwatorem życia w getcie, pisał przejmujące wiersze, uczestniczył w życiu kulturalnym getta, nawet założył w nim kabaret.

agnieszka czyżewska jacquemet "agnieszka"
2021-09-29 17:01:43

Agnieszka od najmłodszych lat walczyła z przeciwnościami losu, który uparł się zepchnąć ja do narożnika. Zbierała każda okruszynkę dobra, odwzajemniała każdy uśmiech i pomagała każdemu komu mogła, choć sama pomocy bardzo często potrzebuje. Opowieść o trudnym budowaniu domu i rodzinnego szczęścia

Agnieszka od najmłodszych lat walczyła z przeciwnościami losu, który uparł się zepchnąć ja do narożnika. Zbierała każda okruszynkę dobra, odwzajemniała każdy uśmiech i pomagała każdemu komu mogła, choć sama pomocy bardzo często potrzebuje. Opowieść o trudnym budowaniu domu i rodzinnego szczęścia

Mariusz Kamiński "Widziałem śmierć z ukrycia"
2021-09-26 11:04:06

Jest to opowieść Kazimierza Szymańskiego, urodzonego pod koniec lat dwudziestych XX wieku,  o wojnie i okupacji  w Lublinie. Pan Kazimierz m.in. obserwował przez zasłonę w oknie funkcjonowanie niemieckiego obozu dla Żydów na Flugplatzu w Lublinie na terenie dawnego lotniska Plage-Laśkiewicza i był świadkiem egzekucji na tzw. Nowej Drodze więźniów z zamku lubelskiego. Przez wiele lat nie mógł zapomnieć obrazu dwóch kobiet w futrach wiezionych na platformie ciężarówki na egzekucję. Pan Kazimierz zmarł w marcu tego roku w wieku 92 lat.

Jest to opowieść Kazimierza Szymańskiego, urodzonego pod koniec lat dwudziestych XX wieku,  o wojnie i okupacji  w Lublinie. Pan Kazimierz m.in. obserwował przez zasłonę w oknie funkcjonowanie niemieckiego obozu dla Żydów na Flugplatzu w Lublinie na terenie dawnego lotniska Plage-Laśkiewicza i był świadkiem egzekucji na tzw. Nowej Drodze więźniów z zamku lubelskiego. Przez wiele lat nie mógł zapomnieć obrazu dwóch kobiet w futrach wiezionych na platformie ciężarówki na egzekucję. Pan Kazimierz zmarł w marcu tego roku w wieku 92 lat.

Czesława Borowik „Książeczka dla wnuczka”
2021-09-23 11:00:00

Wojna nie umiera, w wielu rejonach trwa i tam też są dzieci – twierdzi młoda malarka Helena Stiasny. Z tego powodu zdecydowała się zilustrować przedwojenny dzienniczek ośmioletniego wówczas Michałka Skibińskiego i tak powstała książka “Widziałem pięknego dzięcioła”. Na targach książki dla dzieci i młodzieży w Bolonii otrzymała wyróżnienie specjalne, co widoczne jest na stronie tytułowej z pieczęcią Opera Prima.Bologna Children’s Book Fair 2020 (na zdjęciu). Czesława Borowik postanowiła odnaleźć jej autorów. Michał Skibiński jest emerytowanym księdzem. katolickim. Wychował się w inteligenckiej, przedwojennej, warszawskiej rodzinie. Matka była lekarką, ojciec pilotem wojskowym. We wrześniu 1939 roku zginął w okolicy Wojcieszkowa na Lubelszczyźnie. Dzienniczek z książki Michała Skibińskiego czytają: Pawełek Szmiga, Staś Kukiełka i Kuba Strzałka ze Szkoły Podstawowej w Tereszpolu-Kukiełkach. Wydawnictwo Dwie Siostry przygotowało tę książkę z myślą m.in. o przedszkolach i szkołach. Helena Stiasny podpisała swoje obrazy ilustrujące dzienniczek pseudonimem Ala Bankroft. Realizacja dźwięku Jarosław Gołofit. Kompozycja muzyczna Artur Giordano.

Wojna nie umiera, w wielu rejonach trwa i tam też są dzieci – twierdzi młoda malarka Helena Stiasny. Z tego powodu zdecydowała się zilustrować przedwojenny dzienniczek ośmioletniego wówczas Michałka Skibińskiego i tak powstała książka “Widziałem pięknego dzięcioła”. Na targach książki dla dzieci i młodzieży w Bolonii otrzymała wyróżnienie specjalne, co widoczne jest na stronie tytułowej z pieczęcią Opera Prima.Bologna Children’s Book Fair 2020 (na zdjęciu).

Czesława Borowik postanowiła odnaleźć jej autorów. Michał Skibiński jest emerytowanym księdzem. katolickim. Wychował się w inteligenckiej, przedwojennej, warszawskiej rodzinie. Matka była lekarką, ojciec pilotem wojskowym. We wrześniu 1939 roku zginął w okolicy Wojcieszkowa na Lubelszczyźnie.

Dzienniczek z książki Michała Skibińskiego czytają: Pawełek Szmiga, Staś Kukiełka i Kuba Strzałka ze Szkoły Podstawowej w Tereszpolu-Kukiełkach.

Wydawnictwo Dwie Siostry przygotowało tę książkę z myślą m.in. o przedszkolach i szkołach. Helena Stiasny podpisała swoje obrazy ilustrujące dzienniczek pseudonimem Ala Bankroft.

Realizacja dźwięku Jarosław Gołofit. Kompozycja muzyczna Artur Giordano.

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie