:: ::

Chciałbym wierzyć, że Robert Downey Jr. zdobył Oscara za wspaniałą kreację w Oppenheimerze, ale jestem na tyle przesiąknięty cynizmem, że czuję, że wygrywa za bycie symbolem hollywoodzkiej nadziei - możesz jako nepobaby przećpać i przearesztować sobie doszczętnie karierę, ale jak jesteś biały, bogaty i z koneksjami to i tak wrócisz na szczyt, zapłacą ci górę kabony i dadzą figurkę. To, że bardzo ostrożnie zasygnalizował to prowadzący Jimmy Kimmel, zaraz obok wyśmiania Roberta De Niro w twarz, że się ugania za małolatami, było najbardziej kontrowersyjnymi momentami tegorocznej gali.


Ale był piesek, całość trwała krócej niż Czas krwawego księżyca, Poor Things i Zone of Interest z tarczą, nawet nie mam na co narzekać, znaczy mógłbym, ale nie jestem do końca pewny czy fani Billie Eilish nie są tak mściwi jak swifciary.


Jest to odcinek podkastu:
Coś Obejrzanego

Sobie gadam o filmach, czasem krzyczę, czasem ktoś mnie uspokaja, a czasem czepiam się konkretnych głupot i nie daję im spokoju za żadną cenę

Kategorie:
TV & Film

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie