Ad Astra
Historia kina sci-fi nie ma w sobie nic z fikcji. Dołącz do naszej wielowymiarowej podróży przez epoki, przełomowe dzieła, podgatunki i odmienne założenia, czym może być SF. Pamiętaj, że tylko przez trudy…
52. Podwodny Lagun, czyli… Jack Arnold: Potwór z Czarnej Laguny (1954)
2024-12-09 07:00:06
Terroryzuje niezbadane zakątki lasów amazońskich albo krakowskie przedmieścia, uczy wielu nowych, mądrych słów, dość długo wstrzymuje oddech pod wodą, a w dodatku chyba nie mruga. Oto kolejny z klasyków sajfajowego horroru wytwórni Universal, najmniej chyba wyeksploatowany, najmniej miłości otrzymujący w retrodyskursie. A zasługiwał na nieco więcej!
Terroryzuje niezbadane zakątki lasów amazońskich albo krakowskie przedmieścia, uczy wielu nowych, mądrych słów, dość długo wstrzymuje oddech pod wodą, a w dodatku chyba nie mruga. Oto kolejny z klasyków sajfajowego horroru wytwórni Universal, najmniej chyba wyeksploatowany, najmniej miłości otrzymujący w retrodyskursie. A zasługiwał na nieco więcej!
51. Kukurydza z kosmosu! Don Siegel: Inwazja porywaczy ciał (1956)
2024-11-18 07:00:07
Zanim porywali kolorowych ludzi, również tych znanych z jakichś śmiertelnych igrzysk, porywali w latach pięćdziesiątych, w tanim i bardzo kreatywnym filmie, którym kontynuujemy adastrową przeprawę przez tę niesamowitą dla gatunku dekadę. Nawet jeśli Wy nie możecie być pewni, czy Ola to naprawdę Ola, a Adam rzeczywiście jest Adamem, powinniście posłuchać tego materiału. Porywacze też potrafią nagrać fajny podcast.
Zanim porywali kolorowych ludzi, również tych znanych z jakichś śmiertelnych igrzysk, porywali w latach pięćdziesiątych, w tanim i bardzo kreatywnym filmie, którym kontynuujemy adastrową przeprawę przez tę niesamowitą dla gatunku dekadę. Nawet jeśli Wy nie możecie być pewni, czy Ola to naprawdę Ola, a Adam rzeczywiście jest Adamem, powinniście posłuchać tego materiału. Porywacze też potrafią nagrać fajny podcast.
50. W cieniu (genów) Wszechmatki. 1000xRESIST (2024)
2024-11-04 07:00:01
A teraz gratka dla członków uniwersum podcastowego PANDBA: jeszcze jedna rozmowa o 1000xRESIST, tym razem nie w Bez dyskusji, tylko w Astrze! To z kolei oznacza, że z niesamowitą grą studia Sunset Visitor mierzymy się we dwoje, po naszemu. Widząc w niej science-fiction, podchodząc do science-fiction jak humaniści przede wszystkim. Hekki Grace, Słuchacze, włos do włosa.
A teraz gratka dla członków uniwersum podcastowego PANDBA: jeszcze jedna rozmowa o 1000xRESIST, tym razem nie w Bez dyskusji, tylko w Astrze! To z kolei oznacza, że z niesamowitą grą studia Sunset Visitor mierzymy się we dwoje, po naszemu. Widząc w niej science-fiction, podchodząc do science-fiction jak humaniści przede wszystkim. Hekki Grace, Słuchacze, włos do włosa.
49. Spielbergowska przemyślność w obliczu remake’u! Steven Spielberg: Wojna światów (2005)
2024-10-21 08:00:02
Ha! Wracamy do „Wojny światów”, zamykając bardzo dziwny podcastowy tryptyk z tym klasycznym wzorcem science-fiction filmem od premiery budzącym spory… choć nie u nas. My jesteśmy co do naszej opinii na temat katastroficznej próby Spielberga wyjątkowo zgodni. I pewnie Was trochę zdenerwujemy!
Ha! Wracamy do „Wojny światów”, zamykając bardzo dziwny podcastowy tryptyk z tym klasycznym wzorcem science-fiction filmem od premiery budzącym spory… choć nie u nas. My jesteśmy co do naszej opinii na temat katastroficznej próby Spielberga wyjątkowo zgodni. I pewnie Was trochę zdenerwujemy!
Wojna, której... nie było? Orson Welles: Wojna światów (1938)
2024-09-16 12:15:05
Zgodnie z obietnicą, Ola pogrążyła się w meandrach internetu, aby przedstawić wam taką historię niesławnej audycji Wellesa, która jest najbliższa prawdzie. W międzyczasie musiała pokonać demony dezinformacji, psią skłonność do jojczenia w najmniej odpowiednich momentach oraz problemy techniczne, które poskutkowały koniecznością powtórnego nagrania całego odcinka. Prosimy nie regulować odbiorników, przed Wami pierwszy w historii Ad Astry bonus!
Zgodnie z obietnicą, Ola pogrążyła się w meandrach internetu, aby przedstawić wam taką historię niesławnej audycji Wellesa, która jest najbliższa prawdzie. W międzyczasie musiała pokonać demony dezinformacji, psią skłonność do jojczenia w najmniej odpowiednich momentach oraz problemy techniczne, które poskutkowały koniecznością powtórnego nagrania całego odcinka. Prosimy nie regulować odbiorników, przed Wami pierwszy w historii Ad Astry bonus!
48. Boska przemyślność w obliczu inwazji! Byron Haskin: Wojna światów (1953)
2024-08-19 10:00:06
Czy będzie w latach 50. odcinek, przy którym nie wypadałoby napisać: „Dziś mierzymy się z prawdziwą klasyką”? Prawdopodobnie nie, te filmy to absolutna podstawa całego science-fiction. „Wojna światów”? Podstawa podstaw niemalże. Mamy tutaj wszystko. Kosmitów strzelających laserkami, bomby atomowe, niespodziewane romanse na apokaliptycznym tle, zbyt bliskie spotkania trzeciego stopnia, kolorki, Boga, jego brak lub niebrak (w zależności od spojrzenia). Tylko tripodów zabrakło! Przy nagrywaniu odcinka nie ucierpiał żaden piesek, kilka z nich jednak dało z siebie uroczy głos, za co nie przepraszamy.
Czy będzie w latach 50. odcinek, przy którym nie wypadałoby napisać: „Dziś mierzymy się z prawdziwą klasyką”? Prawdopodobnie nie, te filmy to absolutna podstawa całego science-fiction. „Wojna światów”? Podstawa podstaw niemalże. Mamy tutaj wszystko. Kosmitów strzelających laserkami, bomby atomowe, niespodziewane romanse na apokaliptycznym tle, zbyt bliskie spotkania trzeciego stopnia, kolorki, Boga, jego brak lub niebrak (w zależności od spojrzenia). Tylko tripodów zabrakło! Przy nagrywaniu odcinka nie ucierpiał żaden piesek, kilka z nich jednak dało z siebie uroczy głos, za co nie przepraszamy.
47. (Nie) Kaiju. Ishirō Honda: Godzilla (1954)
2024-08-05 07:00:05
Jest tylko jeden film o tym tytule (wśród dziesiątek filmów o tym tytule), który jest takim filmem. I gdzieś to wybrzmiewa w naszej w miarę krótkiej rozmowie na temat legendarnego dzieła Hondy. Oglądamy go jako metatekst, ale także jako dzieło niesamowitej pasji, które – mówiąc wprost – wypadało na maksa czadowo. Nie oszukujcie, niektórzy z Was czekali, aż nagramy ten odcinek od samego początku istnienia Ad Astry. Chodźcie, pojaramy się razem!
Jest tylko jeden film o tym tytule (wśród dziesiątek filmów o tym tytule), który jest takim filmem. I gdzieś to wybrzmiewa w naszej w miarę krótkiej rozmowie na temat legendarnego dzieła Hondy. Oglądamy go jako metatekst, ale także jako dzieło niesamowitej pasji, które – mówiąc wprost – wypadało na maksa czadowo. Nie oszukujcie, niektórzy z Was czekali, aż nagramy ten odcinek od samego początku istnienia Ad Astry. Chodźcie, pojaramy się razem!
46. Pan z jeszcze innej gwiazdy. Robert Wise: Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia (1951)
2024-07-22 07:00:03
Klaatu barada nikto. Pierwszy film, który przybliżamy Wam w „sezonie” lat 50., to bardzo skomplikowana bestia. Niby o obcych, a jednak trochę na przekór. Niby familijny, choć bardzo niepokojący. Niby absolutnie świeży, a przypominający nam już coś przerobionego w podcaście. Natomiast jeśli interesuje Was zestawienie trzech najpopularniejszych kwestii wypowiedzianych w filmach przez istoty pozaziemskie, nigdzie nie znajdziecie bardziej przemyślanego niż w Ad Astrze!
Klaatu barada nikto. Pierwszy film, który przybliżamy Wam w „sezonie” lat 50., to bardzo skomplikowana bestia. Niby o obcych, a jednak trochę na przekór. Niby familijny, choć bardzo niepokojący. Niby absolutnie świeży, a przypominający nam już coś przerobionego w podcaście. Natomiast jeśli interesuje Was zestawienie trzech najpopularniejszych kwestii wypowiedzianych w filmach przez istoty pozaziemskie, nigdzie nie znajdziecie bardziej przemyślanego niż w Ad Astrze!
45. Lata 40. - podsumowanie. Science-fiction w obliczu Wojny?
2024-07-01 06:50:02
Dokonało się. Po niemal roku wykopalisk zamykamy tę dekadę. Zanim przejdziemy do tytułów, z myślą o których zakładaliśmy (sic!) w ogóle podcast, czas na zaskakująco głębokie i merytoryczne podsumowanie wszystkich filmów. Ola przykładowo nie spodziewała się, że może z tego wyjść sensowny odcinek. Niedowiarek z niej!
Dokonało się. Po niemal roku wykopalisk zamykamy tę dekadę. Zanim przejdziemy do tytułów, z myślą o których zakładaliśmy (sic!) w ogóle podcast, czas na zaskakująco głębokie i merytoryczne podsumowanie wszystkich filmów. Ola przykładowo nie spodziewała się, że może z tego wyjść sensowny odcinek. Niedowiarek z niej!
44. Bond. Sherlock Bond. Godfrey Grayson: Dick Barton Strikes Back (1949)
2024-06-17 07:00:05
Ale wróćmy do Dicka Bartona! W tym krótkim odcinku, będącym absolutną końcóweczką lat czterdziestych, zdajemy się rozmawiać o wszystkim, co nie jest filmem z odcinka, tylko to nieprawda. O filmie też wspominamy. Czasem. Po prostu, jak twierdzi Ola, zachodnie listy, które Bartona uwzględniają, trochę się nie znają. A zatem zapraszamy do rozmowy o specjalnym agentach wszelkiej maści oraz kwestii postrzegania ich jako reprezentantów kina science-fiction.
Ale wróćmy do Dicka Bartona! W tym krótkim odcinku, będącym absolutną końcóweczką lat czterdziestych, zdajemy się rozmawiać o wszystkim, co nie jest filmem z odcinka, tylko to nieprawda. O filmie też wspominamy. Czasem. Po prostu, jak twierdzi Ola, zachodnie listy, które Bartona uwzględniają, trochę się nie znają. A zatem zapraszamy do rozmowy o specjalnym agentach wszelkiej maści oraz kwestii postrzegania ich jako reprezentantów kina science-fiction.