:: ::

Nazywali go „Fou” gdyż po francusku jego oryginalne, japońskie nazwisko czytało się "fi". A w tamtym Paryżu, "fu" fonetycznie znaczyło całkiem coś innego, był wszak wesołkiem, całkiem zwariowanym. Przyjechał do Francji jako Fujita czyli Glicyniowe Pole. Po japońsku wymawia się jego nazwisko „Fudżitā”, lecz Francuzi mówili do niego „Fiżita”. Dlatego je zmienił w pisowni na Foujita. Brzmiało poprawnie, a przy tym zabawnie.

Tsuguharu Foujita. Największy ze wszystkich japońskich artystów. Sławą dorównuje mu tylko Hokusai.

Stał się jednym z najbardziej znanych artystów z Montparnasse obok Modiglianiego, Man Raya, Picassa, Kislinga czy Légera. Rozmawiamy o nim dzisiaj W Sztuce.

Jest to odcinek podkastu:
w sztuce

Nazywam się Tomasz Rudomino, a to jest podcast wSztuce. Opowiadam o artystach, ich twórczości, także o ich kochankach i codziennym życiu. Co jedli, jak mieszkali i z kim sypiali. Gdzie podróżowali. Do jakich chodzili knajp i gdzie trwonili pieniądze. O tym nie dowiecie się z podręczników do historii. Bo wSztuce - jak w życiu, wszystko jest dwuznaczne.
www.wsztuce.net

Kategorie:
Kultura

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie