Audycja Trzecie Oko
Internetowe słuchowiska grozy i tajemnicy.
Nowy serial słuchowiskowy!
2014-07-08 07:44:00
W poniedziałek 07.07 ruszył nowy serial złożony ze słuchowisk!
Przez 15 tygodni, co poniedziałek o godzinie 20:00 ekipa GOREktywu (wraz z moją skromną osobą) będzie udostępniać za darmo kolejne odcinki. Serial otwiera Łukasz Orbitowski i opowiadanie "Wigilijne psy".
Więcej na ten temat znajdziecie na stronie www.gorektyw.pl
Kolorowych koszmarów!
W poniedziałek 07.07 ruszył nowy serial złożony ze słuchowisk!
Przez 15 tygodni, co poniedziałek o godzinie 20:00 ekipa GOREktywu (wraz z moją skromną osobą) będzie udostępniać za darmo kolejne odcinki. Serial otwiera Łukasz Orbitowski i opowiadanie "Wigilijne psy".
Więcej na ten temat znajdziecie na stronie www.gorektyw.pl
Kolorowych koszmarów!
Przez 15 tygodni, co poniedziałek o godzinie 20:00 ekipa GOREktywu (wraz z moją skromną osobą) będzie udostępniać za darmo kolejne odcinki. Serial otwiera Łukasz Orbitowski i opowiadanie "Wigilijne psy".
Więcej na ten temat znajdziecie na stronie www.gorektyw.pl
Kolorowych koszmarów!
Nowe słuchowisko grupy "Gorektyw"
2014-02-17 09:03:00
Gorektyw zaprasza na nowe słuchowisko!!!
Tym razem to praca trzech autorów i ... moja - polecam, bo temat bardzo aktualny.
Gorektyw zaprasza na nowe słuchowisko!!!
Tym razem to praca trzech autorów i ... moja - polecam, bo temat bardzo aktualny.
Tym razem to praca trzech autorów i ... moja - polecam, bo temat bardzo aktualny.
Wszystkie odcinki dostępne na YouTube!!
2014-01-02 12:14:00
Tak jest! Udało się i wszystkie słuchowiska Audycji znalazły się w sieci, dostępne zawsze i za darmo! Jakiś czas temu musiałem wyłączyć serwer, na którym utrzymywałem pliki, teraz całość dostępna jest na YouTube'owym kanale: http://www.youtube.com/user/audycja3oko
Kolorowych koszmarów Wam życzę na cały Nowy Rok!
Tak jest! Udało się i wszystkie słuchowiska Audycji znalazły się w sieci, dostępne zawsze i za darmo!
Jakiś czas temu musiałem wyłączyć serwer, na którym utrzymywałem pliki, teraz całość dostępna jest na YouTube'owym kanale: http://www.youtube.com/user/audycja3oko
Kolorowych koszmarów Wam życzę na cały Nowy Rok!
Jakiś czas temu musiałem wyłączyć serwer, na którym utrzymywałem pliki, teraz całość dostępna jest na YouTube'owym kanale: http://www.youtube.com/user/audycja3oko
Kolorowych koszmarów Wam życzę na cały Nowy Rok!
Przeprowadzka - słuchowiska przejdą na YouTube.
2013-10-01 12:17:00
Moi kochani - robię przeprowadzkę strony - aktualnie przez pewien czas zarówno słuchowiska jak i muzyka nie będą dostępne - nie wiem na jak długo - bo to wymaga drogiego hostingu, darmowe nie dają tyle przestrzeni. Część najciekawszych utworów wrzuciłem na SoundCloud - polecam :) https://soundcloud.com/trzecie-oko niedługo zacznę powolną i mozolną akcję wstawiania wszystkich odcinków A3O na kanał YouTube. Prawdopodobnie będę już tam na stałe publikował ze wzlgędu na nieograniczoną pojemność kanału. A muzyka jest tam już w większości :) kolorowych koszmarów.
Moi kochani - robię przeprowadzkę strony - aktualnie przez pewien czas zarówno słuchowiska jak i muzyka nie będą dostępne - nie wiem na jak długo - bo to wymaga drogiego hostingu, darmowe nie dają tyle przestrzeni.
Część najciekawszych utworów wrzuciłem na SoundCloud - polecam :)
https://soundcloud.com/trzecie-oko
niedługo zacznę powolną i mozolną akcję wstawiania wszystkich odcinków A3O na kanał YouTube. Prawdopodobnie będę już tam na stałe publikował ze wzlgędu na nieograniczoną pojemność kanału.
A muzyka jest tam już w większości :)
kolorowych koszmarów.
Nowy serial grozy - odcinek pilotażowy!
2013-08-25 12:26:00
Witajcie.
Spieszę wyjaśnić, skąd tak długa przerwa w nadawaniu - otóż niedawno dołączyłem do ekipy serialu "GOREktyw" - kolektywu miłującego grozę, bizarro i makabrę.
Przygotowujemy cały serial słuchowisk! Będzie gotowy do końca roku, tymczasem posłuchajcie odcinka pilotażowego!!! Poniżej link do YouTube - pełen odcinek do posłuchania.
Jeśli Wam się podoba - zapraszam na Polcon 2013 do Warszawy - tam w Bloku Horroru pierwszego dnia (czwartek) wraz z Pawłem Penksą stworzymy wyjątkowy performance - słuchowisko z muzyką na żywo - "GOREktyw" na żywca !!!
Zapraszam i kolorowych koszmarów !
Oczywiście początek GOREktywu to nie koniec Audycji Trzecie Oko - z pewnością na jesieni pojawi się tu nowy odcinek.
Witajcie.
Spieszę wyjaśnić, skąd tak długa przerwa w nadawaniu - otóż niedawno dołączyłem do ekipy serialu "GOREktyw" - kolektywu miłującego grozę, bizarro i makabrę.
Przygotowujemy cały serial słuchowisk! Będzie gotowy do końca roku, tymczasem posłuchajcie odcinka pilotażowego!!! Poniżej link do YouTube - pełen odcinek do posłuchania.
Jeśli Wam się podoba - zapraszam na Polcon 2013 do Warszawy - tam w Bloku Horroru pierwszego dnia (czwartek) wraz z Pawłem Penksą stworzymy wyjątkowy performance - słuchowisko z muzyką na żywo - "GOREktyw" na żywca !!!
Zapraszam i kolorowych koszmarów !
Oczywiście początek GOREktywu to nie koniec Audycji Trzecie Oko - z pewnością na jesieni pojawi się tu nowy odcinek.
Spieszę wyjaśnić, skąd tak długa przerwa w nadawaniu - otóż niedawno dołączyłem do ekipy serialu "GOREktyw" - kolektywu miłującego grozę, bizarro i makabrę.
Przygotowujemy cały serial słuchowisk! Będzie gotowy do końca roku, tymczasem posłuchajcie odcinka pilotażowego!!! Poniżej link do YouTube - pełen odcinek do posłuchania.
Jeśli Wam się podoba - zapraszam na Polcon 2013 do Warszawy - tam w Bloku Horroru pierwszego dnia (czwartek) wraz z Pawłem Penksą stworzymy wyjątkowy performance - słuchowisko z muzyką na żywo - "GOREktyw" na żywca !!!
Zapraszam i kolorowych koszmarów !
Oczywiście początek GOREktywu to nie koniec Audycji Trzecie Oko - z pewnością na jesieni pojawi się tu nowy odcinek.
Przyszłość z przeszłości.
2013-04-23 10:16:00
Witajcie,
Trzecie Oko tym razem powraca do klasyków. Arthur C. Clarke - urodzony w 1917 roku pisarz, popularyzator idei eksploracji kosmosu, marzyciel. Oczywiście najsłynniejsza jest jego "2001: Odyseja Kosmiczna", ale jego pełna bibliografia spokojnie mogłaby zapełnić niejeden regał.
Opowiadanie, które przygotowałem dla Was, pochodzi z wydanego w Polsce w 1988 roku zbiorku "Spotkanie z Meduzą", które znalazłem wiele, wiele lat temu na półce w domu mojego Stryja. Co ciekawe, z tego samego zbioru pochodzi tekst "Przebudzenie", którym rozpocząłem cykl Audycji Trzecie Oko. Jeśli macie ochotę na taką podróż w czasie - zapraszam.
A tymczasem do rzeczy. Dziś zabieram Was na wycieczkę w kosmos, który według marzeń autora zaczęliśmy zdobywać znacznie wcześniej niż w rzeczywistości nam się to udało. Bardzo polecam Wam uważne słuchanie dat - w tym sluchowisku pojawią się dwie: jedna wewnątrz tekstu, druga na końcu. Ich zestawienie pokazuje jak i kiedy autor wyobrażał sobie nasz rozwój jako cywilizjacji. Warto porównać, gdzie byliśmy w wizji autora i gdzie jesteśmy teraz.
POBIERZ: Arthur C. Clarke - "Posterunek" (około 24 min)
POBIERZ: "Sygnały w przestrzeń" - muzyka do odcinka
Jak zawsze zapraszam do komentowania, sugestii, wysyłania Waszych własnych tekstów i życzę kolorowych koszmarów!!!!
Witajcie,
Trzecie Oko tym razem powraca do klasyków. Arthur C. Clarke - urodzony w 1917 roku pisarz, popularyzator idei eksploracji kosmosu, marzyciel. Oczywiście najsłynniejsza jest jego "2001: Odyseja Kosmiczna", ale jego pełna bibliografia spokojnie mogłaby zapełnić niejeden regał.
Opowiadanie, które przygotowałem dla Was, pochodzi z wydanego w Polsce w 1988 roku zbiorku "Spotkanie z Meduzą", które znalazłem wiele, wiele lat temu na półce w domu mojego Stryja. Co ciekawe, z tego samego zbioru pochodzi tekst "Przebudzenie", którym rozpocząłem cykl Audycji Trzecie Oko. Jeśli macie ochotę na taką podróż w czasie - zapraszam.
A tymczasem do rzeczy. Dziś zabieram Was na wycieczkę w kosmos, który według marzeń autora zaczęliśmy zdobywać znacznie wcześniej niż w rzeczywistości nam się to udało. Bardzo polecam Wam uważne słuchanie dat - w tym sluchowisku pojawią się dwie: jedna wewnątrz tekstu, druga na końcu. Ich zestawienie pokazuje jak i kiedy autor wyobrażał sobie nasz rozwój jako cywilizjacji. Warto porównać, gdzie byliśmy w wizji autora i gdzie jesteśmy teraz.
POBIERZ: Arthur C. Clarke - "Posterunek" (około 24 min)
POBIERZ: "Sygnały w przestrzeń" - muzyka do odcinka
Jak zawsze zapraszam do komentowania, sugestii, wysyłania Waszych własnych tekstów i życzę kolorowych koszmarów!!!!
Trzecie Oko tym razem powraca do klasyków. Arthur C. Clarke - urodzony w 1917 roku pisarz, popularyzator idei eksploracji kosmosu, marzyciel. Oczywiście najsłynniejsza jest jego "2001: Odyseja Kosmiczna", ale jego pełna bibliografia spokojnie mogłaby zapełnić niejeden regał.
Opowiadanie, które przygotowałem dla Was, pochodzi z wydanego w Polsce w 1988 roku zbiorku "Spotkanie z Meduzą", które znalazłem wiele, wiele lat temu na półce w domu mojego Stryja. Co ciekawe, z tego samego zbioru pochodzi tekst "Przebudzenie", którym rozpocząłem cykl Audycji Trzecie Oko. Jeśli macie ochotę na taką podróż w czasie - zapraszam.
A tymczasem do rzeczy. Dziś zabieram Was na wycieczkę w kosmos, który według marzeń autora zaczęliśmy zdobywać znacznie wcześniej niż w rzeczywistości nam się to udało. Bardzo polecam Wam uważne słuchanie dat - w tym sluchowisku pojawią się dwie: jedna wewnątrz tekstu, druga na końcu. Ich zestawienie pokazuje jak i kiedy autor wyobrażał sobie nasz rozwój jako cywilizjacji. Warto porównać, gdzie byliśmy w wizji autora i gdzie jesteśmy teraz.
POBIERZ: Arthur C. Clarke - "Posterunek" (około 24 min)
POBIERZ: "Sygnały w przestrzeń" - muzyka do odcinka
Jak zawsze zapraszam do komentowania, sugestii, wysyłania Waszych własnych tekstów i życzę kolorowych koszmarów!!!!
Z mózgu do mózgu... już dziś.
2013-03-01 10:41:00
No tak,
myślałem, że takie rzeczy to jednak tylko w science fiction, albo w Audycji Trzecie Oko ... a tutaj proszę bardzo, niczym grom z jasnego nieba, a raczej z rozświetlonych jarzeniówkami laboratoriów.
Otóż naukowcy niedawno przeprowadzili udaną próbę połączenia ze sobą mózgów dwóch laboratoryjnych szczurów. Ich głowy zostały sprzężone za pomocą systemu na zasadzie nadajnika i odbiornika w taki sposób, że bodźce i wynikające z tego zachowania, którym podlegało jedno ze zwierząt mogły być transportowane i bezpośrednio umieszczane w umyśle drugiego. Prawdziwy transfer uczuć, pamięci i zachowań - na razie na bardzo prostym poziomie.
Jedno ze zwierząt wykonywało testy, a jego prawidłowe odpowiedzi były "nagradzane". Miało nacisnąć odpowiednią z dwóch dźwigni w prostym układzie. Potem za pomocą systemu neuralnego transferu (Brain-Machine Interface) przekazano jego wybór drugiemu szczurowi by sprawdzić czy zrobi to samo, nawet gdy dźwignie będą inaczej oznaczone. Udało się to w absolutnej większości przypadków. Inne eksperymenty potwierdziły, że system działa.
Informacje między mózgami szczurów przekazano na odległość 6488 kilometrów! Na razie udało się przesłać informacje jednostronnie - jeden ze szczurów był nadajnikiem, drugi odbiornikiem.
Wygląda na to, że udało się stworzyć coś co pozwala "wgrywać i kopiować" zachowania do umysłu.
Czy w przyszłości będziemy "przegrywać" sobie między umysłami informacje, doznania albo zachowania? A może kiedyś na starcie życia nasze wspólnoty będą nam "wgrywać" odpowiednie zestawy zachowań? A może przy takiej technologii, jak mówią jej twórcy, będzie można kolektywnie wymieniać się informacjami na zasadzie inteligencji roju?
Kto wie jakie drzwi zostały właśnie otwarte?
Szczegóły eksperymentu znajdziecie tutaj:
http://www.nature.com/srep/2013/130228/srep01319/full/srep01319.html
No tak,
myślałem, że takie rzeczy to jednak tylko w science fiction, albo w Audycji Trzecie Oko... a tutaj proszę bardzo, niczym grom z jasnego nieba, a raczej z rozświetlonych jarzeniówkami laboratoriów.
Otóż naukowcy niedawno przeprowadzili udaną próbę połączenia ze sobą mózgów dwóch laboratoryjnych szczurów. Ich głowy zostały sprzężone za pomocą systemu na zasadzie nadajnika i odbiornika w taki sposób, że bodźce i wynikające z tego zachowania, którym podlegało jedno ze zwierząt mogły być transportowane i bezpośrednio umieszczane w umyśle drugiego. Prawdziwy transfer uczuć, pamięci i zachowań - na razie na bardzo prostym poziomie.
Jedno ze zwierząt wykonywało testy, a jego prawidłowe odpowiedzi były "nagradzane". Miało nacisnąć odpowiednią z dwóch dźwigni w prostym układzie. Potem za pomocą systemu neuralnego transferu (Brain-Machine Interface) przekazano jego wybór drugiemu szczurowi by sprawdzić czy zrobi to samo, nawet gdy dźwignie będą inaczej oznaczone. Udało się to w absolutnej większości przypadków. Inne eksperymenty potwierdziły, że system działa.
Informacje między mózgami szczurów przekazano na odległość 6488 kilometrów! Na razie udało się przesłać informacje jednostronnie - jeden ze szczurów był nadajnikiem, drugi odbiornikiem.
Wygląda na to, że udało się stworzyć coś co pozwala "wgrywać i kopiować" zachowania do umysłu.
Czy w przyszłości będziemy "przegrywać" sobie między umysłami informacje, doznania albo zachowania? A może kiedyś na starcie życia nasze wspólnoty będą nam "wgrywać" odpowiednie zestawy zachowań? A może przy takiej technologii, jak mówią jej twórcy, będzie można kolektywnie wymieniać się informacjami na zasadzie inteligencji roju?
Kto wie jakie drzwi zostały właśnie otwarte?
Szczegóły eksperymentu znajdziecie tutaj:
http://www.nature.com/srep/2013/130228/srep01319/full/srep01319.html
myślałem, że takie rzeczy to jednak tylko w science fiction, albo w Audycji Trzecie Oko... a tutaj proszę bardzo, niczym grom z jasnego nieba, a raczej z rozświetlonych jarzeniówkami laboratoriów.
Otóż naukowcy niedawno przeprowadzili udaną próbę połączenia ze sobą mózgów dwóch laboratoryjnych szczurów. Ich głowy zostały sprzężone za pomocą systemu na zasadzie nadajnika i odbiornika w taki sposób, że bodźce i wynikające z tego zachowania, którym podlegało jedno ze zwierząt mogły być transportowane i bezpośrednio umieszczane w umyśle drugiego. Prawdziwy transfer uczuć, pamięci i zachowań - na razie na bardzo prostym poziomie.
Jedno ze zwierząt wykonywało testy, a jego prawidłowe odpowiedzi były "nagradzane". Miało nacisnąć odpowiednią z dwóch dźwigni w prostym układzie. Potem za pomocą systemu neuralnego transferu (Brain-Machine Interface) przekazano jego wybór drugiemu szczurowi by sprawdzić czy zrobi to samo, nawet gdy dźwignie będą inaczej oznaczone. Udało się to w absolutnej większości przypadków. Inne eksperymenty potwierdziły, że system działa.
Informacje między mózgami szczurów przekazano na odległość 6488 kilometrów! Na razie udało się przesłać informacje jednostronnie - jeden ze szczurów był nadajnikiem, drugi odbiornikiem.
Wygląda na to, że udało się stworzyć coś co pozwala "wgrywać i kopiować" zachowania do umysłu.
Czy w przyszłości będziemy "przegrywać" sobie między umysłami informacje, doznania albo zachowania? A może kiedyś na starcie życia nasze wspólnoty będą nam "wgrywać" odpowiednie zestawy zachowań? A może przy takiej technologii, jak mówią jej twórcy, będzie można kolektywnie wymieniać się informacjami na zasadzie inteligencji roju?
Kto wie jakie drzwi zostały właśnie otwarte?
Szczegóły eksperymentu znajdziecie tutaj:
http://www.nature.com/srep/2013/130228/srep01319/full/srep01319.html
Tajemnicze krainy, zapomniani bogowie...
2013-02-17 18:53:00
Witajcie,
obiecany, zapowiadany - jest. Kolejny odcinek, tym razem na podstawie opowiadania rewelacyjnego pisarza, mocno w Polsce niedocenianego zresztą - Roberta E. Howarda. Jeżeli myślicie, że przygody jego najsłynniejszego bohatera, Conana z Cymerii, to głupie opowiadania o barbarzyńcy zdobywającym tylko kolejene skarby i kobiety - to jesteście w błędzie i chętnie Was z niego wyprowadzę.
Świat Conana to bogate i ciekawe uniwersum, które powstało jeszcze przed tolkienowskim Śródziemiem, znaleźć w nim można wiele odniesień do współczesnej autorowi myśli okultystycznej. Trudno się zresztą temu dziwić, sam Howard należał do kręgu bliskich przyjaciół Howarda Phillipsa Lovecrafta i publikował w tym samym, co tamten, magazynie "Wierd Tales". Tam też rodziła się legenda najsłynniejszego barbarzyńcy.
Przed Wami nietypowe, bo dość detektywistyczne opowiadanie o Conanie. Zapraszam gorąco do słuchania i przypominam - czekam wciąż na teksty od Was!
POSŁUCHAJ: Robert E. Howard - "Bóg w pucharze" (ok 52 minuty)
POSŁUCHAJ: "Dzieci Seta" - muzyka do odcinka
Kolorowych koszmarów!
Witajcie,
obiecany, zapowiadany - jest. Kolejny odcinek, tym razem na podstawie opowiadania rewelacyjnego pisarza, mocno w Polsce niedocenianego zresztą - Roberta E. Howarda. Jeżeli myślicie, że przygody jego najsłynniejszego bohatera, Conana z Cymerii, to głupie opowiadania o barbarzyńcy zdobywającym tylko kolejene skarby i kobiety - to jesteście w błędzie i chętnie Was z niego wyprowadzę.
Świat Conana to bogate i ciekawe uniwersum, które powstało jeszcze przed tolkienowskim Śródziemiem, znaleźć w nim można wiele odniesień do współczesnej autorowi myśli okultystycznej. Trudno się zresztą temu dziwić, sam Howard należał do kręgu bliskich przyjaciół Howarda Phillipsa Lovecrafta i publikował w tym samym, co tamten, magazynie "Wierd Tales". Tam też rodziła się legenda najsłynniejszego barbarzyńcy.
Przed Wami nietypowe, bo dość detektywistyczne opowiadanie o Conanie. Zapraszam gorąco do słuchania i przypominam - czekam wciąż na teksty od Was!
POSŁUCHAJ: Robert E. Howard - "Bóg w pucharze" (ok 52 minuty)
POSŁUCHAJ: "Dzieci Seta" - muzyka do odcinka
Kolorowych koszmarów!
obiecany, zapowiadany - jest. Kolejny odcinek, tym razem na podstawie opowiadania rewelacyjnego pisarza, mocno w Polsce niedocenianego zresztą - Roberta E. Howarda. Jeżeli myślicie, że przygody jego najsłynniejszego bohatera, Conana z Cymerii, to głupie opowiadania o barbarzyńcy zdobywającym tylko kolejene skarby i kobiety - to jesteście w błędzie i chętnie Was z niego wyprowadzę.
Świat Conana to bogate i ciekawe uniwersum, które powstało jeszcze przed tolkienowskim Śródziemiem, znaleźć w nim można wiele odniesień do współczesnej autorowi myśli okultystycznej. Trudno się zresztą temu dziwić, sam Howard należał do kręgu bliskich przyjaciół Howarda Phillipsa Lovecrafta i publikował w tym samym, co tamten, magazynie "Wierd Tales". Tam też rodziła się legenda najsłynniejszego barbarzyńcy.
Przed Wami nietypowe, bo dość detektywistyczne opowiadanie o Conanie. Zapraszam gorąco do słuchania i przypominam - czekam wciąż na teksty od Was!
POSŁUCHAJ: Robert E. Howard - "Bóg w pucharze" (ok 52 minuty)
POSŁUCHAJ: "Dzieci Seta" - muzyka do odcinka
Kolorowych koszmarów!
Sherlock Holmes po rosyjsku.
2013-02-13 15:58:00
Witajcie,
według planu w tym miesiącu miała być recenzja i odcinek - zatem na pierwszy ogień idzie książka. Niedawno w mojej skrzynce pocztowej wylądowała gruba biała koperta z logo Wydawnictwa Dobre Historie. W środku znalazłem niedużą książeczkę z naprawdę zachęcającą okładką. Nie od wczoraj bowiem bardzo podoba mi się estetyka retro - zresztą BatstaB, w którym basuje jako Baron Kruger jest osadzony silnie właśnie w takim nastroju - retro, steampunk, wiktoriana.
Tak więc pierwszy rzut oka na okładkę nie pozostawił mi złudzeń - miły prezent na odpoczynek po cięższych pozycjach. Tylko z autorem kłopot. Literatura rosyjska na naszym rynku to z jednej strony klasycy - Dostojewski, Bułhakow, Tołstoj, Suworow, a z drugiej pomnikowe postacie SF - pochodzący z Rosji Asimov czy bracia Strugaccy. Z pewnością pamiętacie odcinek oparty na opowiadaniu Anatolija Dnieprowa. Natomiast obecnie wśród poczytnym najłatwiej natknąć się na kryminały Akunina. I to wszystko? Oczywiście, że nie.
Tym razem jednak wylądowałem na nieznanej planecie - Aleksander Ławrow. Nazwisko pisarza, przyznaję, spotkałem po raz pierwszy i wczytawszy się w króciutki wstęp naszła mnie myśl - dlaczego nic o nim nie wiem? To proste, nasza obecna kultura, szczególnie popularna, zwrócona jest na zachód Europy i za ocean. Wschód wydaje się tą brzydszą siostrą z mniejszym posagiem. A jak to zwykle w takich bajkach bywa - prawda jest zupełnie inna.
Ale dość dygresji - o książce! Powieść Ławrowa pod tytułem "W otchłani Imatry" to kryminał pełną gębą. Mamy tutaj wszystkie rekwizyty potrzebne do zbudowania atmosfery tajemnicy i rozbudzenia ciekawości czytelnika: tajemniczy zgon, podróżny z dalekiego kraju, dziedziczka fortuny, która z podlotka staje się kobietą, egzotyczna okolica, podróż i .... głównego bohatera, który pojawia się bardzo późno. Metody Kobyłkin należy do bohaterów starego typu, raczej spod znaku herbaty i fotela, niż płaszcza i szpady. Sympatyczny starszy pan, który bawi się w podchody z innymi bohaterami książki i wreszcie z samym czytelnikiem odsłaniając mu swoje wnioski po kawałku i dozując niczym lekarstwo. Cierpliwi dostaną jednak swoją nagrodę..
Na okładce książki naczelny grafik wydawnictwa, Michał Oracz, przedstawił mroczny i tajemniczy dworzec kolejowy w małym miasteczku - to dobra podpowiedź, gdy zastanowimy się dla kogo to książka? Moim zdaniem to właśnie idealna lektura na podróż - małe i lekkie wydanie przyjemnie mieści się w kieszeni kurtki, szybkie rozdziały, zwarta fabuła bez zbędnych udziwnień. Pod koniec jednak przyda się trochę koncentracji by nadążyć za tokiem rozumowania głównego bohatera. Ale takich momentów jest niewiele - to raczej szybkie i przyjemne czytadło. Jeżeli lubicie steampunk okraszony nutką tajemnicy - tak, to będzie dla Was. Ale nie spodziewam się, by "W otchłani Imatry" kogokolwiek rzuciła na kolana.
W zestawieniu z dzisiejszą pop-kulturą książka wydaje się ... mocno ugrzeczniona - w treści, w kreacji bohaterów, w samej fabule. Ale to z pewnością dlatego, że codziennie w obiegu informacyjnym brniemy wśród trupów, gwałtów, wojen i afer. Współczesny odbiorca jest już mocno znieczulony i by go poruszyć trzeba znacznie więcej. A przypominam, że ta powieść pochodzi z zupełnie innych czasów i czytając warto wziąć na to poprawkę.
Książka Ławrowa otwiera cykl, który ma ciągnąć się przez kolejne powieści. Bez wypieków ale czekam, a z drugiej - może się jeszcze rozkręci? Na pewno chętnie to sprawdzę!
Jak zawsze dla cierpliwych na koniec - nagroda - fragment do posłuchania!!
I oczywiście muzyka ze słuchowiska - do pobrania i posłuchania!
Witajcie,
według planu w tym miesiącu miała być recenzja i odcinek - zatem na pierwszy ogień idzie książka. Niedawno w mojej skrzynce pocztowej wylądowała gruba biała koperta z logo Wydawnictwa Dobre Historie. W środku znalazłem niedużą książeczkę z naprawdę zachęcającą okładką. Nie od wczoraj bowiem bardzo podoba mi się estetyka retro - zresztą BatstaB, w którym basuje jako Baron Kruger jest osadzony silnie właśnie w takim nastroju - retro, steampunk, wiktoriana.
Tak więc pierwszy rzut oka na okładkę nie pozostawił mi złudzeń - miły prezent na odpoczynek po cięższych pozycjach. Tylko z autorem kłopot. Literatura rosyjska na naszym rynku to z jednej strony klasycy - Dostojewski, Bułhakow, Tołstoj, Suworow, a z drugiej pomnikowe postacie SF - pochodzący z Rosji Asimov czy bracia Strugaccy. Z pewnością pamiętacie odcinek oparty na opowiadaniu Anatolija Dnieprowa. Natomiast obecnie wśród poczytnym najłatwiej natknąć się na kryminały Akunina. I to wszystko? Oczywiście, że nie.
Tym razem jednak wylądowałem na nieznanej planecie - Aleksander Ławrow. Nazwisko pisarza, przyznaję, spotkałem po raz pierwszy i wczytawszy się w króciutki wstęp naszła mnie myśl - dlaczego nic o nim nie wiem? To proste, nasza obecna kultura, szczególnie popularna, zwrócona jest na zachód Europy i za ocean. Wschód wydaje się tą brzydszą siostrą z mniejszym posagiem. A jak to zwykle w takich bajkach bywa - prawda jest zupełnie inna.
Ale dość dygresji - o książce! Powieść Ławrowa pod tytułem "W otchłani Imatry" to kryminał pełną gębą. Mamy tutaj wszystkie rekwizyty potrzebne do zbudowania atmosfery tajemnicy i rozbudzenia ciekawości czytelnika: tajemniczy zgon, podróżny z dalekiego kraju, dziedziczka fortuny, która z podlotka staje się kobietą, egzotyczna okolica, podróż i .... głównego bohatera, który pojawia się bardzo późno. Metody Kobyłkin należy do bohaterów starego typu, raczej spod znaku herbaty i fotela, niż płaszcza i szpady. Sympatyczny starszy pan, który bawi się w podchody z innymi bohaterami książki i wreszcie z samym czytelnikiem odsłaniając mu swoje wnioski po kawałku i dozując niczym lekarstwo. Cierpliwi dostaną jednak swoją nagrodę..
Na okładce książki naczelny grafik wydawnictwa, Michał Oracz, przedstawił mroczny i tajemniczy dworzec kolejowy w małym miasteczku - to dobra podpowiedź, gdy zastanowimy się dla kogo to książka? Moim zdaniem to właśnie idealna lektura na podróż - małe i lekkie wydanie przyjemnie mieści się w kieszeni kurtki, szybkie rozdziały, zwarta fabuła bez zbędnych udziwnień. Pod koniec jednak przyda się trochę koncentracji by nadążyć za tokiem rozumowania głównego bohatera. Ale takich momentów jest niewiele - to raczej szybkie i przyjemne czytadło. Jeżeli lubicie steampunk okraszony nutką tajemnicy - tak, to będzie dla Was. Ale nie spodziewam się, by "W otchłani Imatry" kogokolwiek rzuciła na kolana.
W zestawieniu z dzisiejszą pop-kulturą książka wydaje się ... mocno ugrzeczniona - w treści, w kreacji bohaterów, w samej fabule. Ale to z pewnością dlatego, że codziennie w obiegu informacyjnym brniemy wśród trupów, gwałtów, wojen i afer. Współczesny odbiorca jest już mocno znieczulony i by go poruszyć trzeba znacznie więcej. A przypominam, że ta powieść pochodzi z zupełnie innych czasów i czytając warto wziąć na to poprawkę.
Książka Ławrowa otwiera cykl, który ma ciągnąć się przez kolejne powieści. Bez wypieków ale czekam, a z drugiej - może się jeszcze rozkręci? Na pewno chętnie to sprawdzę!
Jak zawsze dla cierpliwych na koniec - nagroda - fragment do posłuchania!!
I oczywiście muzyka ze słuchowiska - do pobrania i posłuchania!
według planu w tym miesiącu miała być recenzja i odcinek - zatem na pierwszy ogień idzie książka. Niedawno w mojej skrzynce pocztowej wylądowała gruba biała koperta z logo Wydawnictwa Dobre Historie. W środku znalazłem niedużą książeczkę z naprawdę zachęcającą okładką. Nie od wczoraj bowiem bardzo podoba mi się estetyka retro - zresztą BatstaB, w którym basuje jako Baron Kruger jest osadzony silnie właśnie w takim nastroju - retro, steampunk, wiktoriana.
Tak więc pierwszy rzut oka na okładkę nie pozostawił mi złudzeń - miły prezent na odpoczynek po cięższych pozycjach. Tylko z autorem kłopot. Literatura rosyjska na naszym rynku to z jednej strony klasycy - Dostojewski, Bułhakow, Tołstoj, Suworow, a z drugiej pomnikowe postacie SF - pochodzący z Rosji Asimov czy bracia Strugaccy. Z pewnością pamiętacie odcinek oparty na opowiadaniu Anatolija Dnieprowa. Natomiast obecnie wśród poczytnym najłatwiej natknąć się na kryminały Akunina. I to wszystko? Oczywiście, że nie.
Tym razem jednak wylądowałem na nieznanej planecie - Aleksander Ławrow. Nazwisko pisarza, przyznaję, spotkałem po raz pierwszy i wczytawszy się w króciutki wstęp naszła mnie myśl - dlaczego nic o nim nie wiem? To proste, nasza obecna kultura, szczególnie popularna, zwrócona jest na zachód Europy i za ocean. Wschód wydaje się tą brzydszą siostrą z mniejszym posagiem. A jak to zwykle w takich bajkach bywa - prawda jest zupełnie inna.
Ale dość dygresji - o książce! Powieść Ławrowa pod tytułem "W otchłani Imatry" to kryminał pełną gębą. Mamy tutaj wszystkie rekwizyty potrzebne do zbudowania atmosfery tajemnicy i rozbudzenia ciekawości czytelnika: tajemniczy zgon, podróżny z dalekiego kraju, dziedziczka fortuny, która z podlotka staje się kobietą, egzotyczna okolica, podróż i .... głównego bohatera, który pojawia się bardzo późno. Metody Kobyłkin należy do bohaterów starego typu, raczej spod znaku herbaty i fotela, niż płaszcza i szpady. Sympatyczny starszy pan, który bawi się w podchody z innymi bohaterami książki i wreszcie z samym czytelnikiem odsłaniając mu swoje wnioski po kawałku i dozując niczym lekarstwo. Cierpliwi dostaną jednak swoją nagrodę..
Na okładce książki naczelny grafik wydawnictwa, Michał Oracz, przedstawił mroczny i tajemniczy dworzec kolejowy w małym miasteczku - to dobra podpowiedź, gdy zastanowimy się dla kogo to książka? Moim zdaniem to właśnie idealna lektura na podróż - małe i lekkie wydanie przyjemnie mieści się w kieszeni kurtki, szybkie rozdziały, zwarta fabuła bez zbędnych udziwnień. Pod koniec jednak przyda się trochę koncentracji by nadążyć za tokiem rozumowania głównego bohatera. Ale takich momentów jest niewiele - to raczej szybkie i przyjemne czytadło. Jeżeli lubicie steampunk okraszony nutką tajemnicy - tak, to będzie dla Was. Ale nie spodziewam się, by "W otchłani Imatry" kogokolwiek rzuciła na kolana.
W zestawieniu z dzisiejszą pop-kulturą książka wydaje się ... mocno ugrzeczniona - w treści, w kreacji bohaterów, w samej fabule. Ale to z pewnością dlatego, że codziennie w obiegu informacyjnym brniemy wśród trupów, gwałtów, wojen i afer. Współczesny odbiorca jest już mocno znieczulony i by go poruszyć trzeba znacznie więcej. A przypominam, że ta powieść pochodzi z zupełnie innych czasów i czytając warto wziąć na to poprawkę.
Książka Ławrowa otwiera cykl, który ma ciągnąć się przez kolejne powieści. Bez wypieków ale czekam, a z drugiej - może się jeszcze rozkręci? Na pewno chętnie to sprawdzę!
Jak zawsze dla cierpliwych na koniec - nagroda - fragment do posłuchania!!
I oczywiście muzyka ze słuchowiska - do pobrania i posłuchania!
"I hate everything" - mój solowy album
2013-02-04 19:04:00
Tym razem chcę Was zabrać w nietypową podróż.
Właśnie ukazała się moja pierwsza solowa płyta, concept-album pod tytułem "I hate everything". To muzyczna opowieść o fenomenie strzelanin w szkołach. Ze zjawiskiem tym mamy do czynienia od lat i przez lata też powstawał ten album. Impulsem do jego powstania była przede wszystkim tragedia w Columbine High w 1999 roku.
Prace nad albumem trwały pięć lat, w tym czasie czytałem policyjne raporty, oglądałem materiały filmowe (zarówno te dokumentalne jak i pozostawione przez sprawców), czytałem zapiski i dzienniki. Tak powstały piosenki, które docelowo mają opowiedzieć historię, ale i zadać kilka pytań...
Nie chcę w żaden sposób usprawiedliwiać czynów szkolnych zabójców, płyta jest opowieścią i zestawem pytań... próbuję też szukać odpowiedzi: dlaczego? czy musiało do tego dojść? czy był sposób by zapobiec tragedii? w jaki sposób młody człowiek staje się zabójcą?
Zapraszam Was gorąco do posłuchania, a jeśli Wam się spodoba - zakupu płyty.
Znajdziecie ją tutaj: blarz.bandcamp.com/album/i-hate-everything
Kolorowych koszmarów.
Tym razem chcę Was zabrać w nietypową podróż.
Właśnie ukazała się moja pierwsza solowa płyta, concept-album pod tytułem "I hate everything". To muzyczna opowieść o fenomenie strzelanin w szkołach. Ze zjawiskiem tym mamy do czynienia od lat i przez lata też powstawał ten album. Impulsem do jego powstania była przede wszystkim tragedia w Columbine High w 1999 roku.
Prace nad albumem trwały pięć lat, w tym czasie czytałem policyjne raporty, oglądałem materiały filmowe (zarówno te dokumentalne jak i pozostawione przez sprawców), czytałem zapiski i dzienniki. Tak powstały piosenki, które docelowo mają opowiedzieć historię, ale i zadać kilka pytań...
Nie chcę w żaden sposób usprawiedliwiać czynów szkolnych zabójców, płyta jest opowieścią i zestawem pytań... próbuję też szukać odpowiedzi: dlaczego? czy musiało do tego dojść? czy był sposób by zapobiec tragedii? w jaki sposób młody człowiek staje się zabójcą?
Zapraszam Was gorąco do posłuchania, a jeśli Wam się spodoba - zakupu płyty.
Znajdziecie ją tutaj: blarz.bandcamp.com/album/i-hate-everything
Kolorowych koszmarów.
Właśnie ukazała się moja pierwsza solowa płyta, concept-album pod tytułem "I hate everything". To muzyczna opowieść o fenomenie strzelanin w szkołach. Ze zjawiskiem tym mamy do czynienia od lat i przez lata też powstawał ten album. Impulsem do jego powstania była przede wszystkim tragedia w Columbine High w 1999 roku.
Prace nad albumem trwały pięć lat, w tym czasie czytałem policyjne raporty, oglądałem materiały filmowe (zarówno te dokumentalne jak i pozostawione przez sprawców), czytałem zapiski i dzienniki. Tak powstały piosenki, które docelowo mają opowiedzieć historię, ale i zadać kilka pytań...
Nie chcę w żaden sposób usprawiedliwiać czynów szkolnych zabójców, płyta jest opowieścią i zestawem pytań... próbuję też szukać odpowiedzi: dlaczego? czy musiało do tego dojść? czy był sposób by zapobiec tragedii? w jaki sposób młody człowiek staje się zabójcą?
Zapraszam Was gorąco do posłuchania, a jeśli Wam się spodoba - zakupu płyty.
Znajdziecie ją tutaj: blarz.bandcamp.com/album/i-hate-everything
Kolorowych koszmarów.