Stenogramy zbrodni

Antykryminalne treści w formie odautorskiego podcastu.

"Od czasu jak do łask wróciła powieść kryminalna marzyło mi się, że trafię na antykryminał. Na uczciwą relację, jak się to odbywa naprawdę, w całej banalności zbrodni. Przyświecało mi w tym zdanie jednego z bohaterów prozy kryminalnej Karela Čapka, inspektora stojącego nad wykopanym damskim trupem: 'Panie, jak zejdzie skóra to już nici z całej urody'..."
Jan Gondowicz, Magazyn literacko-kulturalny "CHIMERA" luty 2015

Kategorie:
Kryminalne

Odcinki od najnowszych:

FERAJNA #4 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2024-09-04 10:33:49

"Powiem ci, psie, że masz charakter. Bo spodziewałem się, że jak to powiem to w tym samym momencie zwiejesz stąd z podkulonym ogonem. To teraz jeszcze kocyk mi podłóż. I zaczynajmy." Dobry, Czwarta część Ferajny poleca się do odsłuchiwania, a ja dzisiaj zmykam na urlop. Sporo się ostatnio wydarzyło i muszę odpocząć. Mam nadzieję, że uda mi się w tym czasie coś napisać i wrócę do Was z nowym odcinkiem. Do usłyszenia!
"Powiem ci, psie, że masz charakter. Bo spodziewałem się, że jak to powiem to w tym samym momencie zwiejesz stąd z podkulonym ogonem. To teraz jeszcze kocyk mi podłóż. I zaczynajmy." Dobry, Czwarta część Ferajny poleca się do odsłuchiwania, a ja dzisiaj zmykam na urlop. Sporo się ostatnio wydarzyło i muszę odpocząć. Mam nadzieję, że uda mi się w tym czasie coś napisać i wrócę do Was z nowym odcinkiem. Do usłyszenia!

FERAJNA #3 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2024-08-17 14:48:33

"Więc wzięliśmy sobie ten jego samochód, on w obawie przed złodziejami obwiązywał kierownicę w nim łańcuchem, oplatał nim też pedał sprzęgła, po czym spinał go na kłódkę, po prostu bał się, że mu to auto może zniknąć. I zniknęło, ale szybko się odnalazło, w innej części osiedla. Zostawiliśmy je nienaruszone, tak jak stało, nawet ten łańcuch z tą kłódką poprowadziliśmy tak jak to było wcześniej. Tylko na przedniej szybie napisaliśmy sprejem: I co teraz?" Siema, Utyskującym na długie serie, marudom i malkontentom, mówię: To raczej będzie bardzo długa seria. Pzdr
"Więc wzięliśmy sobie ten jego samochód, on w obawie przed złodziejami obwiązywał kierownicę w nim łańcuchem, oplatał nim też pedał sprzęgła, po czym spinał go na kłódkę, po prostu bał się, że mu to auto może zniknąć. I zniknęło, ale szybko się odnalazło, w innej części osiedla. Zostawiliśmy je nienaruszone, tak jak stało, nawet ten łańcuch z tą kłódką poprowadziliśmy tak jak to było wcześniej. Tylko na przedniej szybie napisaliśmy sprejem: I co teraz?" Siema, Utyskującym na długie serie, marudom i malkontentom, mówię: To raczej będzie bardzo długa seria. Pzdr

FERAJNA #2 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2024-07-26 01:36:25

"Mamo, ratuj mnie." Cześć, Postaram się wrzucać krótsze odcinki, takie jak ten, półgodzinne, dzięki temu może uda mi się publikować częściej. Pzdr
"Mamo, ratuj mnie." Cześć, Postaram się wrzucać krótsze odcinki, takie jak ten, półgodzinne, dzięki temu może uda mi się publikować częściej. Pzdr

BACIAR #14 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2024-06-27 16:32:59

"Ja miewałem naprawdę trudne momenty, kiedyś, żeby nie oszaleć kupiłem sobie motocykl Enduro i jeździłem na nim po lasach. Lubiłem patrzeć jak unosi się za mną chmura kurzu. Pędząc przez las czy po między polami odnosiłem wrażenie, że to co złego się w moim życiu wydarzyło zostawiam za sobą. Niestety to wracało zaraz po tym jak zsiadałem z tego motocykla. Więc jeździłem jeszcze więcej, niekiedy całymi dniami, wydaje mi się, że objechałem Polskę wzdłuż i wszerz przynajmniej kilka razy. Na polach czy w lasach nie musiałem przynajmniej obawiać się policyjnej kontroli. Dziś stoi on zakonserwowany w jednym z krakowskich garaży, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś na niego wsiądę." Siema, To już ostatni odcinek tej serii, od dłuższego czasu mam w głowie inny scenariusz, za który zamierzam się w końcu zabrać. Mam nadzieję, że całość się wam spodobała i dobrze się bawiliście. Pzdr
"Ja miewałem naprawdę trudne momenty, kiedyś, żeby nie oszaleć kupiłem sobie motocykl Enduro i jeździłem na nim po lasach. Lubiłem patrzeć jak unosi się za mną chmura kurzu. Pędząc przez las czy po między polami odnosiłem wrażenie, że to co złego się w moim życiu wydarzyło zostawiam za sobą. Niestety to wracało zaraz po tym jak zsiadałem z tego motocykla. Więc jeździłem jeszcze więcej, niekiedy całymi dniami, wydaje mi się, że objechałem Polskę wzdłuż i wszerz przynajmniej kilka razy. Na polach czy w lasach nie musiałem przynajmniej obawiać się policyjnej kontroli. Dziś stoi on zakonserwowany w jednym z krakowskich garaży, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś na niego wsiądę." Siema, To już ostatni odcinek tej serii, od dłuższego czasu mam w głowie inny scenariusz, za który zamierzam się w końcu zabrać. Mam nadzieję, że całość się wam spodobała i dobrze się bawiliście. Pzdr

BACIAR #13 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2024-05-27 20:14:49

"Otóż ukraść zza pierwszego parkanu to znaczy wyjąć komuś portfel z wewnętrznej kieszeni marynarki czy kurtki. Tak, z wewnętrznej. Tej, która znajduje się mniej więcej tutaj, na piersi. Ale to nie jest mistrzostwo świata. Jest jeszcze kradzież zza drugiego parkanu. I to już jest dla mnie mistrzostwo. " Siema, No nie zgrywa mi się praca z życiem, a co dopiero z podcastem. Ale działam, będą kolejne odcinki. I kolejne historie. Pzdr
"Otóż ukraść zza pierwszego parkanu to znaczy wyjąć komuś portfel z wewnętrznej kieszeni marynarki czy kurtki. Tak, z wewnętrznej. Tej, która znajduje się mniej więcej tutaj, na piersi. Ale to nie jest mistrzostwo świata. Jest jeszcze kradzież zza drugiego parkanu. I to już jest dla mnie mistrzostwo. " Siema, No nie zgrywa mi się praca z życiem, a co dopiero z podcastem. Ale działam, będą kolejne odcinki. I kolejne historie. Pzdr

BACIAR #12 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2024-04-29 11:37:26

"Potrafiłem w pewnym momencie tak ogałacać ludziom kieszenie i to jedną po drugiej, szedłem od jednego końca ulicy do drugiego, w takim Budapeszcie na przykład zasranym – Boże jak ja nienawidzę dziś tego miasta – więc potrafiłem przejść taką ulicą, w sumie uliczką, pełną turystów, szedłem od jej końca jednego do drugiego po czym miałem plecak pełen różnorakich portfeli. Bo ja tyrałem z plecakiem, nosiłem na plechach rozpięty częściowo plecak, co wyjąłem komuś z kieszeni to zwinnym ruchem ręki chowałem w tym plecaku. I szedłem dalej. Po kolejne portfele. Damskie, męskie, większe, mniejsze. Portfele czy tam telefony, zegarki – zależy na co istniało zapotrzebowanie i kto co trzymał akurat na wierzchu." Głosujemy! https://tiny.pl/dw4r4 Dzięki i do następnego!
"Potrafiłem w pewnym momencie tak ogałacać ludziom kieszenie i to jedną po drugiej, szedłem od jednego końca ulicy do drugiego, w takim Budapeszcie na przykład zasranym – Boże jak ja nienawidzę dziś tego miasta – więc potrafiłem przejść taką ulicą, w sumie uliczką, pełną turystów, szedłem od jej końca jednego do drugiego po czym miałem plecak pełen różnorakich portfeli. Bo ja tyrałem z plecakiem, nosiłem na plechach rozpięty częściowo plecak, co wyjąłem komuś z kieszeni to zwinnym ruchem ręki chowałem w tym plecaku. I szedłem dalej. Po kolejne portfele. Damskie, męskie, większe, mniejsze. Portfele czy tam telefony, zegarki – zależy na co istniało zapotrzebowanie i kto co trzymał akurat na wierzchu." Głosujemy! https://tiny.pl/dw4r4 Dzięki i do następnego!

BACIAR #11 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2024-04-24 16:19:26

"Więc cóż… Jak to się mówi: Karma wraca. Stanęliśmy, pamiętam, w pobliżu jego domu, tuż przy skrzyżowaniu drogi asfaltowej na gruntową, silnik tego Mercedesa wciąż wykrwawiał się tam na tej drodze, facet nie wjechał nim nawet na posesję. - Dobra nasza. – pomyślałem. W sumie ja to chciałem zrobić, ale gdy chwyciłem kanister z benzyną Wesoły powiedział: Daj, ja to zrobię. I prawie, że wyrwał mi go z ręki. A potem poszedł, zrobił to co do niego należało, po chwili kula ognia gwałtownie buchnęła w górę rozświetlając całą okolicę. Baciar siedząc wciąż za kierownicą Volvo i grzebiąc zapałką w zębach lekko się wtedy uśmiechał. Wiem, bo siedziałem za nim i widziałem jego twarz w lusterku." Cześć, tu Piotrek Kolejny odcinek Baciara poleca się do odsłuchiwania. Na bieżąco ze Stenogramami: https://www.facebook.com/stenogramyzbrodni Na Insta też są! Wesprzeć moją ponurą tfu!rczość możesz tutaj: https://patronite.pl/stenogramyzbrodni Lub jeśli wolisz zrobić to jednorazowo, np. BLIKIEM, bez logowania itd. to tutaj: https://suppi.pl/stenogramyzbrodni Dziękuję wszystkim za wszystko i do następnego!
"Więc cóż… Jak to się mówi: Karma wraca. Stanęliśmy, pamiętam, w pobliżu jego domu, tuż przy skrzyżowaniu drogi asfaltowej na gruntową, silnik tego Mercedesa wciąż wykrwawiał się tam na tej drodze, facet nie wjechał nim nawet na posesję. - Dobra nasza. – pomyślałem. W sumie ja to chciałem zrobić, ale gdy chwyciłem kanister z benzyną Wesoły powiedział: Daj, ja to zrobię. I prawie, że wyrwał mi go z ręki. A potem poszedł, zrobił to co do niego należało, po chwili kula ognia gwałtownie buchnęła w górę rozświetlając całą okolicę. Baciar siedząc wciąż za kierownicą Volvo i grzebiąc zapałką w zębach lekko się wtedy uśmiechał. Wiem, bo siedziałem za nim i widziałem jego twarz w lusterku." Cześć, tu Piotrek Kolejny odcinek Baciara poleca się do odsłuchiwania. Na bieżąco ze Stenogramami: https://www.facebook.com/stenogramyzbrodni Na Insta też są! Wesprzeć moją ponurą tfu!rczość możesz tutaj: https://patronite.pl/stenogramyzbrodni Lub jeśli wolisz zrobić to jednorazowo, np. BLIKIEM, bez logowania itd. to tutaj: https://suppi.pl/stenogramyzbrodni Dziękuję wszystkim za wszystko i do następnego!

BACIAR #10 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2024-03-13 17:00:47

"Główną i jakby nie patrzeć jedyną przyczyną naszych ówczesnych problemów było to, iż Lolek błędnie sądził, że zdąży wykupić swój zastaw zanim zorientujemy się w jego postępku. Nie wiedział, że Wesoły w tamtym okresie nie ufał mu już tak bardzo, iż kazał mi regularnie kontrolować zdobyczne. Poza wzrokiem Lolka oczywiście. Więc kitrałem się każdej nocy w łazience, gdzie liczyłem zarówno fanty jak i gotówkę. Zrobiłem sobie przy tym ich listę na kartce papieru, w której dość szczegółowo opisałem poszczególne precjoza, a także ilość i rodzaje zgromadzonej przez nas waluty. I to mnie potem pogrążyło. Jak mnie psiarskie zawinęły pod lombardem to miałem tę kartkę przy sobie. " Uff, zmontowałem. Teraz tylko słuchać. Pzdr
"Główną i jakby nie patrzeć jedyną przyczyną naszych ówczesnych problemów było to, iż Lolek błędnie sądził, że zdąży wykupić swój zastaw zanim zorientujemy się w jego postępku. Nie wiedział, że Wesoły w tamtym okresie nie ufał mu już tak bardzo, iż kazał mi regularnie kontrolować zdobyczne. Poza wzrokiem Lolka oczywiście. Więc kitrałem się każdej nocy w łazience, gdzie liczyłem zarówno fanty jak i gotówkę. Zrobiłem sobie przy tym ich listę na kartce papieru, w której dość szczegółowo opisałem poszczególne precjoza, a także ilość i rodzaje zgromadzonej przez nas waluty. I to mnie potem pogrążyło. Jak mnie psiarskie zawinęły pod lombardem to miałem tę kartkę przy sobie. " Uff, zmontowałem. Teraz tylko słuchać. Pzdr

BACIAR #9 - kryminał, podcast, słuchowisko, antykryminał
2024-01-06 21:26:58

"Osobiście byłem chyba w zbyt wielkim szoku, by dobrze spamiętać całość późniejszych zdarzeń, ale pamiętam coś jakby głośne kroki, takie tupanie, przy czym szybkie jakby ktoś biegł i też jakby to nie była tylko jedna osoba. Pamiętam sylwetki zbliżających się do mnie trzech mężczyzn, pamiętam słowa: Stój, policja! I pamiętam ból, który mnie przeszył, gdy jeden z tych mężczyzn wjechał mi kolanem w żebra zanim rzucili mnie na asfalt. Kiedy oni mnie zakuwali tam na tej ulicy usłyszałem pisk opon naszego poloneza, kątem oka zauważyłem go, jak się oddalał. Nie miałem żalu do moich kompanów, że mnie zostawili. Postąpili tak jak postąpić musieli, jak postąpiłby każdy. " Dobry, Mam nadzieję, że kolejny odcinek Baciara umili Wam sobotni wieczór. Pzdr
"Osobiście byłem chyba w zbyt wielkim szoku, by dobrze spamiętać całość późniejszych zdarzeń, ale pamiętam coś jakby głośne kroki, takie tupanie, przy czym szybkie jakby ktoś biegł i też jakby to nie była tylko jedna osoba. Pamiętam sylwetki zbliżających się do mnie trzech mężczyzn, pamiętam słowa: Stój, policja! I pamiętam ból, który mnie przeszył, gdy jeden z tych mężczyzn wjechał mi kolanem w żebra zanim rzucili mnie na asfalt. Kiedy oni mnie zakuwali tam na tej ulicy usłyszałem pisk opon naszego poloneza, kątem oka zauważyłem go, jak się oddalał. Nie miałem żalu do moich kompanów, że mnie zostawili. Postąpili tak jak postąpić musieli, jak postąpiłby każdy. " Dobry, Mam nadzieję, że kolejny odcinek Baciara umili Wam sobotni wieczór. Pzdr

Informacja dotycząca prawa autorskich: Wszelka prezentowana tu zawartość podkastu jest własnością jego autora

Wyszukiwanie

Kategorie